Komentarze użytkownika call_me

Na tę chwilę nie ma co roztrząsać postawy linii obrony. W mojej ocenie środek pola (nawet z ESR) przypomina wóz z węglem i to tam powinno się dosypać pieniędzy.

A tak z innej beczki. Może się okazać, że po raz kolejny "specjaliści" z k.com będą musieli sypać głowę popiołem. Większość darła szaty z braku Saliby w podstawowym składzie twierdząc, że z Brazylijczykiem tworzyli by duet nie do przejścia. A z meczu Francuza wyłania się obraz ociężałego "kloca".
Ciekawe czy to kwestia braku regularnej gry, czy po prostu transfer Saliby był błędem.

Arteta on Arteta: "my latte is the best"

Widzę jakieś niesamowite poruszenie w temacie Grealish-a. Są w ogóle jakieś plotki, czy to takie pobożne życzenia k.com?
Teoretycznie nie ma też co dorabiać ideologii do transferów. Dla zawodowego piłkarza piłka nożna to po prostu praca i niewielu było takich, którzy odmówili przejścia do innego klubu. Oczywiście mówię tutaj o normalnych kierunkach, a nie jakiś egzotycznych. Więc uważam, że gdyby na stole była dobra propozycja dla AV i Anglika to nie byłoby problemu.
Patrząc na tę sytuację w miarę obiektywnie.
Arsenal mimo pozycji w lidze jest klubem o większym prestiżu i lepszych perspektywach niż AV. Więc argument, że teraz TAM jest lepiej jest nieważny.
Z drugiej jednak strony wiadomo, że Arsenal nie jest skory do wielu zakupów więc Anglik może mieć z tyłu głowy, że może tutaj być ważną częścią zespołu. W City, United, czy Chelsea dzisiaj będzie na niego hype, a jutro może się okazać, że przyjdzie ktoś kto go "marketingowo" posadzi na ławie.

@NineBiteWolf:
Panie! Tutaj trzeba dzwonić po lekarza, a nie zakładać fanklub!:D

P.S. Widziałeś jego profil? Ja zobaczyłem to wczoraj i nie da się tego "odzobaczyć" przez najbliższą dekadę.

@Paul77 napisał: "Mam budynek gospodarczy sporych rozmiarów, sporo narzędzi, traktor itp. Naprawdę jest się czym zajmować."

Fakt. Osobiście również mieszkam w domu jednorodzinnym na dość sporej działce. Mam jednak do tego dość dziwne podejście. Przede wszystkim ciśnienie mi skacze jak niektórzy twierdzą, że to taka super sprawa. Żadnego czynszu, wręcz można powiedzieć, że to taki "samograj" co się sam utrzyma i naprawi. A jak im mówię ile kosztuje utrzymanie/remontowanie takiego domu i działki to nie chcą wierzyć.
Ty masz tę przewagę iż lubisz "pogrzebać" dookoła domu. Ja tego nie lubię no i przede wszystkim nie potrafię.
Chciałem żonę namówić na zmianę na loft. Jakieś 100-150 m2, ale niestety nie miałem odpowiedniej siły przekonywania.
Podsumowując. Może mnie tutaj ludzie zjedzą, ale mieszkałem i w domu i w bloku. I gdybym dzisiaj miał wybrać to wolę właśnie kamienicę, loft z mieszkaniem około 100m2 niż dom jednorodzinny. Wracam z żoną około 17:00 do domu i czasami człowiek nie ma ochoty wychodzić do ogrodu, czy na patio.

Nie śledzę plotek ale widzę, że wszyscy tutaj piszą o Buendie (czy jakoś tak).:) Są jakieś w miarę rzetelne informacje, że jest w ogóle szansa na ten transfer? Czy to raczej takie pobożne życzenia?

Pytanie do zorientowanych. Sobotni mecz będzie transmitowany w TV? Jakieś Eleven, czy coś?

Widzę, że jesteśmy świadkami takiego "cichego powrotu".

No dobra. A czy Panowie szperacze macie jakieś w miarę "rzetelne" plotki (ten zlepek słów to małe nadużycie) o transferach z i do klubu?

@losnumeros:
Zgodzę się z Tobą. Oczywiście, że nie stawiam znaku równości między nie biciem/dobry wychowaniem, a tym, że dzieciak będzie ideałem.
Piszę jedynie, że bicie nic nie rozwiązuje i pokazuje słabość rodziców. Też mam znajomych, którzy starali się jak mogli dzieciaka wychować. Miał chłopak wszystko, a mimo to dzisiaj odsiaduje wyrok.

@Paul77:
Wybacz, ale ciągle słyszę argument, a mój sąsiad, a moja koleżanka jest psychologiem, a moja siostra.:D
Odpowiem Ci tak. Nigdy w życiu nie uderzyłem swojej córki. Mówiąc delikatnie "nie bieduję" więc mają w domu co chcą. Wynik.
Obie rewelacyjnie się uczą. Obie są w szkole chwalone, a mam częsty kontakt z ich nauczycielami. Obie aktywnie uczestniczą w życiu społecznym. Nawet jeśli jest między nami różnica zdań to nie ma awantury z przekleństwami i biciem tylko rzeczowa dyskusja i nauczone używają silnych argumentów, a nie argumentów siły.
I co ważne. Mimo, że je "rozpuszczam" znają wartość pieniądza i wiedzą, że nie każdy ma w życiu "kolorowo". Jaki tego efekt? Mimo, że mogą nie mają parcia na markowe ciuchy, czy sprzęty. Mówiąc kolokwialnie są "normalne" pod tym względem.
Mam chrześnicę z zespołem Downa. Obie chętnie biorą je na łyżwy, czy spacery i nie muszę je do tego namawiać. Bo tak są wychowane bez bicia.

Niezłe wzorce.
Oczami wyobraźni widzę taką oto sytuację w sklepie.
"Jak byłem niegrzeczny to mi tatuś dawał klapsa, a Ty mój drogi rówieśniku co masz 9 lat niegrzecznie się do mnie odezwałeś. Więc Ci teraz dam klapsa, ale żebyś zapamiętał to Cię skatuję z kolegami w toalecie, żeby Cię wychować".

Z całym szacunkiem, ale próba obrony bicia dzieci jakoby miało by to coś wspólnego z wychowaniem jest żenująca. Do tego używanie argumentów "a mnie bili i wyszedłem na ludzi" jest po prostu zabawne. I nie piszę tego od tak. Mam dwie córki w wieku 12 i 16 lat i wydaje mi się, że jednak coś wiem o wychowaniu.
Prawda jest taka, że bicie dzieci by je wychować to po prostu porażka rodziców, nauczycieli, czy kogokolwiek kto te dzieci ma wychowywać. Jeśli przykładowy rodzic nie potrafi dotrzeć do własnego dziecka za pomoc słów i ustaleń to znak, że na rodzica się po prostu nie nadaje.
Oczywiście, że dzieciak pewne rzeczy wykorzystują. Ktoś podał przykład, że nauczyciel musiał przyjść przepraszać rodziców swojego ucznia. Pomijam tutaj kwestię, że nic nie tłumaczy uderzenia dziecka, ale takie sytuacje są właśnie spowodowane wychowaniem i czerpaniem wzorców od starszych.
Dzieciak czerpie wzorce z otoczenia. Jeśli jesteśmy rozszczeniowi to dzieciak również taki będzie. Jeśli będzie widział, że rodzice na każdym kroku wykorzystują okazje by osiągnąć swój cel przeniesie to na własne życie. I niestety, ale dotyczy to wszystkich aspektów życia.

@Dominik11:
Tylko, że idąc Twoim tokiem rozumowania trener ma wpływ na grę zespołu tylko gdy grają „starzy” gracze bo młodzi „i tak grają po swojemu”.
No więc skoro wszędzie jakiś młody w składzie jest to od Live po City trenerzy i tak nie mają na nic wpływu. No i zasadnicze pytanie. Gdzie jest granica wieku, która mówi, czy ktoś jest „stary” lub ”młody”? Bo znam graczy, którzy mają swoje lata a i tak robią swoje.

@Paul77:
Nie zamierzam szczególnie bronić Artety ale wydaje mi się, że nie wiemy czy to w całości za zmiany odpowiada covid, a nie Hiszpan.:)

Właśnie oglądam powtórkę meczu.
Ktoś niżej pisał o postawie Auby. A jakiś czas temu ktoś pisał też o mowie ciała Gabończyka. Ja odnoszę zupełnie inne wrażenia. Wydaje mi się, że Auba jest strasznie „połamany” swoją niemocą strzelecką. W mojej ocenie jest mu ciężko z tą sytuacją.

A ja mam takie „złośliwe” pytanie.
Czy Laccazette nadal jest „przyczyną” całego zła w Arsenalu?
Czytałem bowiem na łamach k.com wypowiedź „eksperta”, który tak twierdził. Co więcej jako jeden z 2,9 mln obserwujących Ian Wright-a rozmawiał z nim i potwierdził te rewelacje.

@timiiiii napisał: "kilkunastu dorosłych facetów prowadzi dyskusje o zdrowiu psychicznym na podstawie napisanego komentarza to już lekko podchodzi pod... Nie wiem nawet jak to nazwać."
Widzisz. Ilu ludzi, tyle opinii. Z Twojego wpisu można wywnioskować, że dziwi Cię iż ktoś uważa na podstawie wpisów, że człowiek nadaje się do leczenia.
A mnie dziwi, że Ciebie nie dziwi:D i co więcej nie skomentowałeś tego, że jakiś czas temu Rivaldo pisał jako swoja wnuczka twierdząc, że dziadek umarł. Że facet nie ma za grosz charakteru co rusz ogłaszając swoje ostateczne odejście... po czym powraca. I tak ten cykl trwa. To jaką trzeba mieć samoocenę skoro nawet jego własne słowa nic dla niego nie znaczą?
I dziwi mnie, że nadal się nie dziwisz i nie komentujesz iż z jego wpisów w sposób jasny przemawia megalomania. Jak to ostatnio napisał „komunikować się z MOJĄ społecznością”.
Mnie ten człowiek bawi i tak też go traktuję. Ciekawo mnie jedynie, że tyle razy się sam skompromitował i znajdują się jeszcze ludzie którzy się na niego nabierają.

Jak czytam wpisy Rivaldo to od razu zerkam na portale informacyjne, czy z jakiegoś zakładu psychiatrycznego nie było ucieczki.

Może to i troll ale tego typu „zachowania” podlegają leczeniu. Poziom zadufania sięga zenitu. Szkoda komentować. Reasumując. Osobiście całkiem poważnie uważam, że powinien poddać się leczeniu. Mniemanie o sobie, udawanie własnej śmierci, podawanie się za własną wnuczkę, wieczne odejścia i powroty w glorii specjalisty. Co więcej potrzeba?

Panowie! W myśl zasady: "że raz się przegrywa, a raz się przegrywa":D dajmy sobie spokój z dyskusją w tematach na których się nie znamy. Czytaj: Covid.

I zajmijmy się dyskusją nad tematem na którym również się nie znamy.:D Czytaj: prowadzenie klubu i transfery.

@Dziadyga napisał: "nie potrafią naprawic lampki czy czegokolwiek"

Mam nadzieję, że nie sugerujesz iż o poziomie inteligencji świadczy umiejętność naprawy lampki? Bo to by było po prostu głupie. Obaj Panowie mylicie wiedzę z inteligencją.:)

@mdr_AFC napisał: "nie ustawy tylko zobacz co się dzieje dookoła. Rząd zamyka nas w domach i wbrew wcześniejszym obietnicom, zamiast zdejmować obostrzenia oni wprowadzają nowe i zapowiadają że dalej będą wprowadzać nowe."
Ja nie głosowałem na PiS. Więc szukaj innego adresata tych żali. "co się dzieje dookoła". Przeskoczyłeś z prostego pytania.
Gdzie ustawa o zakazach/nakazach związanych z faktem zaszczepienia lub też nie?
Piszesz, że ktoś tam unika odpowiedzi, a sam na konkretne pytanie odpowiadasz "zobacz co dzieje się w okół".
Więc ponawiam pytanie. Proszę o link do dziennika ustaw w którym rząd warunkuje Twoje wolności kwestią zaszczepienia lub też nie.

Po za tym powtórzę. Bo widzę, że nie starasz się zrozumieć przekazu. Mowa była o wolności wyboru PRZEDSIĘBIORCY w WŁASNEJ działalności gospodarczej.

@mdr_AFC:
Cóż. Nie śledzę codziennie dziennika ustaw. Jakiś link?

@mdr_AFC:
A i zapomniałbym. Analogicznie do Twojej tezy. Nie masz szczepionki = gorszy sort. W ten sposób podważasz jakiekolwiek istnienie podstaw demokratycznego państwa prawa. Wszystkie przepisy, regulacje, czy konstytucja to zbiory umów. Powiedziałbym, że nawet ustaleń. I niestety nigdy nie będzie tak, że spodobają się wszystkim obywatelom. Idąc Twoim tokiem rozumowania mogę czuć się poszkodowany, że zabrania mi się używania broni palnej kiedy chcę i jak chcę. Sprowadzając sprawę do absurdu. Dlaczego nie mogę oddawać moczu gdzie chcę i kiedy chcę? Rząd "narzucił" mi, że nie można tego robić w miejscach publicznych! Jestem gorszym sortem?

@mdr_AFC:
Przede wszystkim jeszcze nic się w tym zakresie nie wydarzyło w zakresie działań państwa. I raczej nic nie wydarzy, więc dyskusja jest czysto akademicka.
Po za tym. Widać, że przeczytałeś jedynie część wypowiedzi i starasz się dorobić do tego teorię. Więc śpieszę z wyjaśnieniami.
Chodziło o szeroko rozumianą wolność wyboru, a nie udział państwa w tym zakresie. Jeśli chodzi o zarzuty, że nikt Ci nie odpowiedział. Przez bardzo długi czas ten temat był tutaj wałkowany i odnoszę wrażenie, że zamknięcie dyskusji przez Rafsona w ten sposób świadczy o tym, że wiele odpowiedzi padło i szkoda to ciągnąć dalej.

A nie. Jednak źle popatrzyłem.:D

Czy ja dobrze "pacze", że jak AV wygra dwa zaległe mecze to może być na 1 lub 2 miejscu?:D

Ja pierniczę. Znowu zaczyna się dyskusja, a z całym szacunkiem wygląda jak "prowadził ślepy, głuchego". Raczej odnoszę wrażenie, że żaden z nas na forum nie ma do końca pojęcia o wirusologii, biologii i medycynie, ale każdy podpiera się wujkiem google, a niektórzy to brzmią jakby do poduszki czytali "Lancet":D

@arsenallord:
A jak to w końcu jest. On może grać, czy nie może? Bo nie nadążam za tymi wszystkimi zgłoszony/niezgłoszony.

@Chlopek:
Nie będąc specjalistą w tej dziedzinie.
Występują różne szczepionki. W części z nich wirus jest martwy, a w części jest aktywny po to by organizm wyprodukował przeciwciała.
Mam/miałem (niestety znajomy zmarł) wśród przyjaciół dwie osoby po przeszczepie i one ogólnie musiały uważać na wszystko. Od kataru po Ebolę. Oczywistym jest, że ich odporność była sztucznie obniżana by organizm nie odrzucił organu.
W dyskusji nie chodziło o to, czy ktoś się zarazi lub też nie, ale o granice wolności, a może przede wszystkim strachu. Skacząc ze spadochronem masz zaufanie, że nic Ci się nie stanie, ale mimo to gdzieś podświadomie się obawiasz, czy aby na pewno. Nie możesz kogoś zmuszać do skoku bo TY wiesz, że to bezpieczne.
Analogicznie. Nie możesz kogoś zmuszać do "narażania" się bo TY wiesz, że to jest bez lub z sensem.

Taka luźna wrzuta. Jak zwykle oglądałem mecz i powiem Wam (jak ktoś słusznie wczoraj zauważył) oczy nadal krwawią.:/

A tak serio. Ci bardziej zorientowani i śledzący różne media społecznościowe. Z kim nas łączą w zimowym okienku?

@Szogun:
Powiem Ci, że mając na uwadze "umiejętności" wikinga to na miejscu Edu już bym siedział pod domem Donnarume.:D

@Rafson95 napisał: "Widzicie, że to działa w dwie strony???"

Absolutnie się zgadzam. To trochę w myśl powiedzenia, że "moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność innego człowieka". Z własnej perspektywy zawsze łatwo jest wydawać jednoznaczne opinie. Problem zaczyna się wtedy gdy naprzeciw nie stają "argumenty", a prawdziwy człowiek.
Ciekaw jestem jak wielu z nas zachowałoby się w obliczu sytuacji gdyby mieli powiedzieć przysłowiowej urzędniczce prosto w twarz: "nie interesuje mnie Twój strach, Twoja roczna córka, 90 letnia matka i Twój chory na serce mąż! Masz mi tutaj zaraz wystawić to zaświadczenie, a ja się nie zaszczepię i maseczki nie włożę bo MUSZĘ BYĆ WOLNY! A Twoja rodzina może zdychać w końcu jest Twoja a nie moja!"

Cóż. Nie odbieram nikomu prawa do wątpliwości, czy strachu przed szczepionkami i wszystkim innym co nas obecnie otacza. Szkoda tylko, że nie można tego przekazać w jakiejś kulturalnej dyskusji. Nie uciekając się do sformułowań typu "jesteście gupcy, że wierzycie w to wszystko czym Was karmią, ja WIEM".
Staram się zrozumieć tych, którzy się nie chcą szczepić. Jednak mimo wszystko uważam, że wolność polega również na tym iż człowieka dotykają konsekwencje jego wyborów. Więc jeśli "wolny przedsiębiorca" w "wolnym kraju" powie: "do mojego hotelu/baru/taksówki" nie wsiądzie ktoś nie zaszczepiony uważam, że ma do tego prawo.

Ech. No i administracja strony popełniła największy błąd jaki popełniają dyktatorzy. Stworzyła męczennika.:D

@1D_Sentimental:
Szczerze mówiąc nie interesuje mnie kto, kiedy i od czego Cię wyzywał. Ja staram się pisać w sposób kulturalny i tego samego wymaga od ludzi, którzy odpowiadają na moje posty.
To, że ktoś Cię okradł nie oznacza, że Ty również masz być złodziejem. Prosta zasada ale za to jaka skuteczna w życiu.

Przyznam się, że ja się już troszkę pogubiłem komu mam wierzyć. Upraszczając z wypowiedzi 1D_Sentimental wynika, że telewizja zmanipulowana, naukowcy zastraszeni, koncerny chcą nas zaczipować i otruć, a rząd zamknąć w domu (no bo przecież pieniędzy z podatków nie potrzebują - sami sobie wydrukują. Wynika z tego, że musimy wierzyć człowiekowi z marketingu, który swoją wiedze czerpie prawdopodobnie z darknetu lub ostatnich wolnych w internecie, które toczą nierówną walkę o wolność naszą i waszą.