Komentarze użytkownika call_me

@n0thing:
W dużej mierze masz rację, ale z doświadczenia wiem, że autorytet można zbudować, a niekoniecznie trzeba go mieć... tu i teraz, zaraz!
Szczerze mówiąc jako kibice niewiele mamy do powiedzenia. Mi osobiście się wydaje, że Arteta jest eksperymentem na żywym organizmie. Takim samym jakim kiedyś był Wenger, później Zidane, czy ostatnio Gattuso.

@macc:
W ogóle kojarzycie taką sytuację, że jakiś trener japońskiego klubu przejmuje uznaną angielską ekipę?:)

@n0thing:
Myślisz, że do obowiązków menadżera należy "uczyć grać w piłkę" zawodowych piłkarzy?:D

@Wojakus:
Pech Arsenalu polega na tym, że za właściciela ma człowieka, który przede wszystkim jest biznesmenem. Zresztą ktoś tutaj cytował jego wypowiedź, że "nie kupił klubu dla pucharów".
Więc Kroenke traktuje klub jak inwestycje z której chce czerpać zyski. Niestety nie mamy na to żadnego wpływu i pozostaje nam się z tym pogodzić. Ciężko mi bowiem uwierzyć, że Amerykanin pozbędzie się pakietu większościowego biorąc pod uwagę ile wart jest klub, a przede wszystkim jaką marką światową obecnie jest.

Co więcej. Może się okazać, że ten "stary, skąpy dziad" zwany również Wengerem wcale nie był skąpy, a prządł z tego co miał. I niektórzy, którzy twierdzili, że brak transferów to jego wina będą musieli przełknąć gorycz porażki.
Może się również okazać, że pod nowym menadżerem Mustafi z Koscielnym dalej będą kopać się po czole, a Ramsey będzie nieregularny jak okres nastolatki. I tym razem zaliczymy wiele wygranych na wyjeździe i niewiele na Emirates. I wtedy Ci, którzy twierdzili, że indolencja taktyczna Wengera będą musieli ugryźć się w język. Nie wspomnę już o tym, że nowy menadżer widząc to wszystko może zostać wbity w fotel trenera jeszcze głębiej niż Wenger.

Ja tam ze spokojem czekam na koniec tych wszystkich plotek.
Po pierwsze niech w końcu Arsenal ogłosi kto będzie menadżerem w najbliższym sezonie.:) Czytaj: skończą się chore plotki i spekulacje.
Po drugie po zakończeniu okienka transferowego będzie można powiedzieć ile i na kogo wydano pieniądze. Czytaj: skończą się spekulacje, czy było 50, 150, czy 250 mln funtów.
Po trzecie niech ten nowy menadżer poprowadzi klub i zobaczymy co będzie prezentował Arsenal. Co więcej! Zobaczymy, czy da to kopa niektórym graczom i czy wzniosą się na nowym poziom.
Reasumując. Czy, któryś z Was po ogłoszeniu Artety menadżerem i tuż po tym jak okaże się, że mityczne 50 mln funtów to fakt... przestanie kibicować Arsenalowi?
Nie sądzę.

Hmm...
Jeśli wierzyć serwisowi Goal.com to Arteta wcale nie wychodzi na takiego świętego.:) Niby doprowadził do zwolnienia kilku osób w klubie. Więc wynika z tego, że pamiętliwa z niego bestia i raczej nie kieruje się sentymentami.

Większość z tutaj obecnych nie raz i nie dwa napisała, żeby nie wierzyć w cytuję "gówniane" źródła z tt, czy angielskich szmatławców. Jednocześnie w momencie kiedy te same źródła podają , że "ktoś tam odmówił, bo coś tam mu nie pasowało" od razu jest wrzask "buuu... zarząd dał dupy!".
Wszyscy jak tutaj "jesteśmy" poruszamy się w sferze domysłów i plotek. Nie wiemy z kim zarząd rozmawiał, czy z kim zamierza rozmawiać. Nie wspomnę już o tym, że o ewentualnej odmowie nie dowiemy się jeszcze długo.

Z ciekawości. Skąd przekonanie, że "nie jesteśmy w stanie wyciągnąć"? Ktoś z tutaj obecnych posiada wiedzę, że w ogóle próbowaliśmy wyciągnąć i się nie udało?
Osobiście wydaje mi się, że nawet nie było szczególnych zamiarów żeby wyciągać jakiś "młodych koksów z Bundesligi".
Nawet wersja z Allegri-m to tylko plotki. Nie wiemy, czy były jakiekolwiek rozmowy prowadzone.

E tam, przeżyliśmy słabszy okres Wengera... przeżyjemy ewentualne niepowodzenia Artety.
Może się okazać, że wystrzeli u nas i Arsenal będzie grał pięknie i skutecznie pod jego "rządami".:)

@Xanthi:
Mistrzostwo.:D:D:D

Ja osobiście nie odczuwam żadnych emocji związanych z powołaniami do kadry. Pojedzie kogo wskaże Nawałka i tyle w temacie. Póki kadra będzie grała "o coś" będę oglądał z wypiekami na twarzy. Jeśli odpadną nie mam zamiaru rozdzierać szat i rwać włosów z głowy.
Co do siły reprezentacji. Cóż, to takie typowo "nasze", polskie. Balonik nadmuchany zobaczymy jak szybko pęknie.
Jeśli nie wyjdziemy z grupy oczami wyobraźni widzę ten hejt na Nawałkę i miliony specjalistów informujących gdzie popełnił błąd. W telewizji "gadające głowy" powiedzą: "a nie mówiłem?".

Ja nie wnikam w kwestie: Arsenal wydał tyle Ci wydali tyle, Arsenal kupił tego, a nie kupił tego.
Arsenal zawsze mi się będzie kojarzył z Wengerem i zawsze będę go szanował jako twórcę "stylu", który klub długo prezentował.
Mimo to... na palcach jednej ręki można policzyć ile razy Wenger stał w trakcie meczu przy linii i coś zmieniał w trakcie meczu. Korygował jakieś ustawienie bo wymagała tego sytuacja na boisku. To samo dotyczy jakiejś rozmowy z konkretnym graczem, czy wręcz "krzyku" by wykrzesać z graczy coś więcej.
Mi Wenger kojarzy się z trenerem wbitym w ławkę, który niczym widz z boku śledzi spotkanie, a uwagi i korekty wprowadza tylko w przerwie. W myśl "powiedziałem chłopakom co mają robić, są utalentowani i reszta zrobi się sama".

@grzegorz1211:
Cóż, Tobie pozostaje jedynie odstawić leki. Nie pomagają. Szkoda się truć.

@grzegorz1211:
I chwała mu za to. Nikt nie ujmuje mu zasług za to co zrobił.
Wyobraź sobie sytuacje być może z Twojego podwórka. Prowadzisz dobre prosperującą firmę. Masz miano mocnego gracza na krajowym rynku i podejmujesz próby osiągnąć sukces na rynkach międzynarodowych.
Przez wiele lat lokomotywą tej firmy był Pan Kazek. Świetny menedżer utalentowany handlowiec. Osiem lat osiągał świetne wyniki.
Jednak od roku 2005 do 2018 tych wyników już raczej brakuje. Twoja firma nie znaczy już tyle co kiedyś na rynku krajowym, że o międzynarodowym już nie wspomnę. Konkurencja nie śpi. Rozwija się dynamicznie. Często z zapleczem gorszym od Twojego osiąga lepsze wyniki. Sytuacja jest na tyle ciężka, że dwa ostatnie lata można raczej zaliczyć do porażek.
I co? Trzymasz takiego pracownika? Płacisz mu ciężkie miliony? Z sentymentu? Bo kiedyś... 13 lat temu był świetny!?

Cóż, stwierdzenie iż pozycja Arsenalu w ostatnich latach jest związana tylko z brakiem pieniędzy na transfery i tak naprawdę karierę Wengerowi zniszczył zarząd to mówiąc delikatnie... szaleństwo.
Oczywiście, że Wenger wiele zrobił dla Arsenalu i należy mu się za to szacunek. Rozumiem również, że w trudnej sytuacji finansowej dokonywał cudów.
Niestety, ale wydaje mi się, że w pewnym momencie Wenger stanął w miejscu. Pozostał w poprzedniej epoce, a tymczasem czołówka mu uciekła. I co by nie mówić wiele razy czarę goryczy musieliśmy przełykać dzięki niemu.

@ZielonyLisc:
Cytuję, a nie insynuuje. Po za tym... rozumiem frustrację Twoją jak i innych. I uwierz osobiście spodziewałem się więcej po Arsenalu, któremu kibicuje od początku kariery Wengera.
Mówiąc wprost. Spodziewałem się głośnego nazwiska i sporego budżetu. Dostanę człowieka bez doświadczenia i prawdopodobnie ochłapy. Nie zmienia to faktu, że oglądać i przeżywać mecze Arsenalu będę jak dotychczas.

@ZielonyLisc:
Sugeruję czytać swoje własne komentarze przed ich dodaniem. Bardziej aroganckie i trąci cwaniactwem jest pisanie "hahahaha" po właściwie każdym stwierdzeniu, które jest niezgodne z Twoją opinią.
- ,, należy dać szansę Artecie" hahahahahah;
- jak liczyć na dobre wiatry hahahahahah;
Po za tym spuszczę zasłonę milczenia na sformułowania "zacznie się jeczęnie niektórych osób".
I zasadnicza różnica to taka, że ja formułuje swoje tezy w trybie przypuszczającym i niczego nie przesądzam. Z Twoich wpisów wynika jasno... Ty wiesz...

Osobiście dla mnie ważniejsze od kwestii Arteta, nie Arteta jest to o czym wspomniał simpllemann. O to jakie podejście ma do klubu Kroenke, a sam klub jakie ma aspiracje. Patrząc na plotki dotyczące budżetu (to słowo w tym wypadku to nadużycie) można przypuszczać, że aspiracji nie mamy żadnych.
W mojej ocenie... niech sobie będzie Arteta, ale niech zarząd pokaże, że daje mu pełne wsparcie finansowe. Zaryzykuje i wysupła 100-150 mln na transfery. Pokazując, że Arsenal chce z powrotem pukać do top 3.

Po za tym. Nikt przy zdrowych zmysłach nie sugeruje, że Arteta to będzie "strzał w dziesiątkę" i zatrzęsie całą ligą. Przypominam jedynie, że to działa w dwie strony. Równie dobrze Arteta może nas umieścić w drugiej dziesiątce ligi, a być może okaże się tym, kim Ranieri dla Leicester w ich mistrzowskim sezonie.
Śmieszne jest jednak tworzenie w okół siebie mitu specjalisty od menadżerów wszelakich i skreślanie kogoś na starcie. Było nie było... do Arsenalu nie przychodzi Janusz "Żul" Kowalski spod Biedronki, ale gość, który był asystentem w dużym klubie i jakieś papiery na trenowanie ma zrobione.

@ZielonyLisc:
Twoja wiedza jest porażająca! Masz przekonanie, że zatrudnienie Allegriego, czy Enrique jest równoznaczne z osiągnięciem "sukcesu". Gdyby to przełożenie było takie proste to klubowe tuzy pokroju PSG,czy BM dawno miały by "zaklepanego" Allegriego, który co by nie mówić ma lepsze papiery niż Tuchel.
Przypominam również, że Guardiola też nie za wiele pokazał w pierwszym sezonie na wyspach. A na dźwięk jego nazwiska wielu tutaj ślini się do dzisiaj.
Niestety, ale nie ma prostej zależności. Allegri + Arsenal = sukces. Tego nie wiesz ani Ty, ani ja. Zbyt wiele jest czynników, które mają wpływ na ostateczny efekt. Aktualny skład (kasa klubowa to nie worek bez dna, jeśli ktoś tego nie rozumie może kibicować PSG, czy City), możliwości finansowe i wiele, wiele innych.

Na marginesie... 2/3 kanonierzy.com brzmi jak Anglia w momencie kiedy Wenger przejmował Arsenal.
"Arsene Who?"

Szczerze mówiąc uważam, że Artecie należy dać szansę. Co by nie mówić "byle kto" nie zostaje asystentem Guardioli. Nie sądzę również, że menedżer MC jest takim omnibusem, że dyrygował wszystkim sam nie korzystając z uwag, czy pomocy sztabu. Całą pracę "odwalając" sam.
Może się okazać, że sam "powiew" świeżości i uzupełnienia spowodują, że Arsenal zrobi krok do przodu.
I zgadzam się z new_star. Niech wybiorą menedżera, dadzą mu pracować i zobaczymy co z tego będzie. Może się okazać, że Arteta okaże się młodym wilkiem, głodnym sukcesów, ambitnym i chcący pokazać światu, że jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
A wypisywanie durnych dialogów można włożyć między bajki. Nie wiemy, czy na pierwszym spotkaniu skład Arsenalu nie dostanie czytelnego sygnału"
"Ok, Panowie... graliśmy razem, byliśmy znajomymi, ale ten czas jest już za nami".

Mnie najbardziej bawi znajomość charakteru Artety na podstawie jakiegoś filmiku z youtube i transmisji meczu. Odnoszę wrażenie, że 2/3 użytkowników tej strony zrobiło by kariery w headhunter-ce.
Rozumiem, że Ci tak zwani "specjaliści" wiedzieli, że Hajto to hazardzista, Gascoigne to alkoholik, a Pistorius morderca.
Osobiście znam wiele osób, które prywatnie są świetnymi ludźmi "do rany przyłóż", a zawodowo są pitbullami, które dla zysku firmy wyrwą serce.

Ja osobiście nie przesądzałbym jeszcze, że to właśnie Arteta zostanie nowym menadżerem Arsenalu.
Owszem będzie jakieś spotkanie na którym obie strony przedstawią swoje warunki. Można jednak sobie wyobrazić, że dopiero po takim spotkaniu szeroko rozumiany zarząd klubu będzie miał do rozwiązania dylemat.
Żaden z nas nie wie czego będzie oczekiwał Arteta. Dotyczy to zarówno pensji, budżetu czy samej wizji prowadzenia klubu. Dopiero po tym spotkaniu może się okazać, że mimo wszystko klub zdecyduje się zaproponować pracę jakiemuś "uznanemu" nazwisku.
Jestem w stanie sobie wyobrazić, że po położeniu na szali warunków Artety i menadżera X Arsenal zdecyduje się na to drugie rozwiązanie. Mimo tego, że może się okazać droższe i w jakiś sposób ograniczające wpływ zarządu na trenera. Po za tym pozostaje aspekt marketingowy (takiego "znanego" nazwiska).
Natomiast najgorszym elementem w tej układance jest zabezpieczenie się zarządu przed ewentualnym fiaskiem projektu pod tytułem "Arteta". W razie niepowodzenia łatwiej będzie obarczyć trenera słabymi wynikami. "Daliśmy szanse człowiekowi związanemu z Arsenalem, młodemu menadżerowi, ale nas zawiódł". Jednak w razie powodzenia cały splendor spłynie na ten zarząd.

@RIVALDO700:
To byłoby w najgłupszy sposób zmarnowane 200 zł.

Wow... Trochę mnie nie było, ale widzę, że strona zamienia się w żenujący popis domorosłych raperów.
Osobiście nie jestem specjalistą w tym zakresie, ale czytać się tego nie da. Żadnego w tym rymu, rytmu, że nie wspomnę o sensie.

Widzę jakieś szczególne poruszenie na stronie. Ktoś, coś w skrócie? Imprecis zakłada sektę?:D

@praptak:
Cóż... uprzedzili mnie, ale skoro dla Ciebie nagrywanie to tak normalna sytuacja to zawsze możesz swoje popisy w tym zakresie wrzucić na k.com.:D

@Mixerovsky:
A jak bardzo poszkodowanym umysłowo trzeba być aby pozwolić się nagrać w takiej sytuacji?
Zrozumiałbym jeszcze, że gość się sam nagrywał, ktoś wykradł taśmę. Tutaj jednak widać, że Pani pracuje powodując uśmiech na twarzy Alliego. Pytanie tylko, czy więcej radości sprawia mu Pani, czy fakt iż jest nagrywany. Feministki i tak "ukują" z tego niezłą historię.

Delikatnie mówiąc niezłym trzeba być idiotą, żeby wiedząc iż jest się na świeczniku pozwolić sobie na takie nagranie.

Wizerunkowo niezła wpadka Alliego. Nie dość, że pewnie będzie się gęsto tłumaczył i nie zdziwię się, że zostanie odsunięty od składu. Do tego reakcja sponsorów, a przede wszystkim nieźle będzie witany na stadionach.:D

@RIVALDO700:
Znalazł?:D

Co prawda emocje po meczu już dawno za nami, ale ja osobiście w jakimś super pozytywnym nastroju nie jestem.
Oczywiście cieszy zwycięstwo, dobra gra w ofensywie i przede wszystkim widoczna poprawa gry pomocników. Bramka Gabończyka raczej ze spalonego, ale jak by na to nie patrzeć została zaliczona.:)
Martwi dramatyczna postawa defensywy. No i tak naprawdę prawdziwy test dopiero w sobotę. Więc osobiście jestem zadowolony, ale bez huraoptymizmu.

@imprecis:
Jakiś przykład więcej? Po za tym... to chyba były jeszcze czasy Deina.

Hmm... tak patrząc na te zdjęcia to gość wygląda na mocno niedożywionego.:D

Idąc dalej tym tropem. Arsenal zwykle łasy na pieniądze dokonuje wymiany z United. Dziwnym trafem wybiera byłego gracza BVB, którego świetnie zna Sven i odpuszcza dodatkowe pieniądze na ranczo. Jednocześnie kupuje Abumeyanga z tego samego BVB. Gracza, który w mojej opinii nie pasuje do wymarzonej przez Wengera roli "grzecznego chłopczyka".

@Multi09:
Nie dziwi Cię, że mając w składzie Giroud i Lacazetta Wenger podejmuje decyzję o zakupie kolejnego napastnika? Powiem więcej. Francuz za napastnika uważał również Walcotta. Gracza, który był w klubie już 12 lat i o którym wielokrotnie się ciepło wypowiadał.
Giroud i Walcott mieli ważne kontrakty i nie sądzę żeby był problem je przedłużyć. Wierzysz zatem w to, że oto Wenger stwierdził: "KONIEC!!! Czas ich sprzedać!".

Co do zmiany trenera.
Uważam, że jeżeli Arsenal wygra LE to Wenger odejdzie. Teoretycznie w chwale, przekazując zespół komuś innemu. Pojawi się komunikat, że osiągnął upragniony cel (na potrzeby chwili będzie to sukces na arenie międzynarodowej).
Jednocześnie widać, że Wenger został odsunięty od kilku procesów w klubie. W zakresie transferów to chyba Sven przejął "pałeczkę" i raczej ma błogosławieństwo zarządu. Stanowisko dyrektora sportowego też w jakiś sposób będzie ograniczać Francuza.
Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że Arsenal postanowił się przebudować rozpoczynając od struktur i mam nadzieję, że ten proces obejmie również zawodników i trenera.

@Kaczaza:
Jak czasami widzę grę Arsenalu to odnoszę wrażenie, że zostały nam tylko modlitwy do Maryjki.:)