Komentarze użytkownika eliasgrodin

@arsenallord: Coś w tym jest i nawet zgodzę się z tym rozróżnieniem. Jednocześnie na uwadze miałem ikoniczne starcia Vieiry z Keanem czy, przytoczone już, kontrowersyjne okoliczności w których straciliśmy miano niepokonanych. Aczkolwiek dzięki za poprawienie mnie :)

@Paul77: Spokojnie, nic z tych rzeczy ;) Mając na uwadze walkę o mistrzostwa pomiędzy Arsenalem a United z przełomu lat 90 i 2000 jak i całą historię dochodzę do wniosku, że to Manchester jest naszym największym wrogiem. Jednocześnie mi zawsze United i ich kibice kojarzyli się z dziećmi, które tak jak w latach 2010 szły po najniższej linii oporu i kibicowały Barcy lub Realowi, tak samo im podobne w latach 2000 wybierały United.

Trochę słabo na powitaniu pisać, że tendencja do bezmyślnego wyzywania i dyskredytowania klubu częściej występuje u nas niż u was. Raczej punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, aczkolwiek najlepiej w takich kategoriach w ogóle się nie ścigać i nie przerzucać się kto jest "tym gorszym". Sam od siebie mogę powiedzieć, że zawsze uważałem United za największego rywala Arsenalu, ale to akurat komplement. Sportowo zdecydowanie to zespół z Manchesteru stanowił największe zagrożenie w walkach o tytuł, niechęć do Tottków wynika zaś z faktu sąsiedztwa, bo poza tym to klub ten za mało osiągnął. Uważam też, że ETH poczynił znaczące postępy z prowadzonym przez siebie klubem, ale szczerze wierzę w to, że przez najbliższe kilka lat United będzie oglądało plecy Arsenalu ;)

Może wreszcie Trossard zasłuży u Artety na pierwszą 11 po słabych występach Martinellego. Ale się cieszę :D

Arsenal psuje humor, a Spurs go naprawia... Dziwny to był weekend.

Nie róbcie złudnych nadziei...

Było 70 milionów na Caicedo, wydano 12 na Jorginho. Być może jest jeszcze szansa, że kogoś sprowadzą w tym okienku do środka pola, bo nie jestem przekonany co do Jorginho. No ale jestem za to pewien co do Artety.

Oby to była zwykła kaczka dziennikarska. Miejmy nadzieję, że są alternatywy dla Caicedo, aczkolwiek jestem optymistą co do transferu Ekwadorczyka.

Dzięki takim meczom człowiek przypomina sobie dlaczego kocha piłkę nożną. Wspaniały jest ten Arsenal, będziemy pamiętać ten mecz jeszcze bardzo długo :)