Komentarze użytkownika hot995
Znaleziono 5997 komentarzy użytkownika hot995.
Pokazuję stronę 60 z 150 (komentarze od 2361 do 2400):
Mam wrażenie jakby na boisku było trzech Özilów. Kapitalnie kieruje dzisiaj całą grą Mesut.
Wygrać LE po pokonaniuAnderlechtu, Celty i Ajaxu, a wygrać LE po pojedynkach z Milanem, Atletico i Marsylią (?) to jednak zupełnie co innego i zupełnie inny prestiż.
"bynajmniej rok temu tak słyszałem"
To słyszałeś, czy nie, bo sam sobie przeczysz.
@lays:
To masz kolejną. Niemieckie gazety podały, że Tobias Schweinsteiger (brat Bastiana) zdał egzamin na licencję UEFA A. Nie popełnił w nim żadnego błędu. Wcześniej był tylko jeden trener, który był bezbłędny - Thomas Tuchel.
Bayern kiedy wygrywał Ligę Mistrzów, to głównie dzięki duetowi Robben - Ribbery. Można mówić o Heynckesie, można mówić o świetnej obronie, dyscyplinie, ale w ostateczności to właśnie dwójka skrzydłowych robiła różnica i brała odpowiedzialność na swoje barki rozstrzygając mecze. Mandżukić był tam wyłącznie dodatkiem. Minęło kilka lat i co mamy? Nadal po flankach latają Ci sami zawodnicy, tylko że teraz zamiast 29 lat i 30 lat mają 34 i 35. Wtedy Holender i Francuz byli uważani za jednych z najlepszych skrzydłowych świata - absolutny top, a teraz są emerytami. To jest właśnie największy problem w Monachium. Władze FCB dzień w dzień szczycą się w mediach tym, że klub nie jest budowany na arabskich pieniądzach czy innej fortunie, że co chwilę grają w 1/2 Champions League, ale kroku do przodu nigdy nie zrobią z taką polityką transferową. Nie potrafią pożegnać obu, więc stoją w miejscu, bo dzisiaj Bayern już skrzydłowymi nie stoi tylko Lewandowskim. Lewandowskim, który jest środkowym napastnikiem i który i tak ostatecznie będzie żył głównie z podań, ale te podania ktoś musi mu dostarczać. Tymczasem nie ma kto. Coman, który był nadzieją i wybuchł z formą skończył w szpitalu. Przyjdzie Gnabry, ale stary duet i tak ostatecznie nie pójdzie w odstawkę i znowu za rok w półfinale o tej samej porze będziemy przyglądać się poczynaniom 35 latka i 36 latka (jeżeli Kovac niczego nie spapra - co też jest możliwe). Zarząd Bayernu musi w końcu dojść do wniosku, że oni nie pociągną już klubu tylko go będą hamować. Nie bronię Roberta, bo zagrał przeciętnie, ale aktywny i jednocześnie bezproduktywny Ribery też nic nie wskórał. Tymczasem wyciągania wniosków nie ma i "dziadkowie" dostają pod nos kolejny kontrakt.
"Jak dla mnie, to Zidane ma dużo szczęścia, jako trener.".
Szczęście to można mieć w jednej edycji LM jak przykładowo Di Matteo, ale nie we trzech. Na litość Boską.
Kimmich w tym sezonie przechodzi samego siebie. 42 mecze: 5 bramek i 17 asyst.
Rangnick to jeden z ojców sukcesu Salzburga i Lipska. Biznesmen trener, dyrektor sportowy, po części skaut - jest dosłownie wszystkim, mózgiem całe operacji. Jak ktoś taki, kto stoi za plecami Mintzlaffa mógłby nie mówić po angielsku. Oczywiście, że zna biegle język. RB Leipzing określa mianem "Lebensprojekt", czyli "Projekt życia", dlatego trudno uwierzyć, żeby to nagle rzucił. Chociaż w listopadzie 2017 powiedział: "Ich möchte nicht komplett ausschließen, irgendwann noch einmal auf die Trainerbank zurückzukehren.". "Nie chcę całkowicie wykluczać, że pewnego dnia wrócę na ławkę". Zatem nigdy nie wiadomo. Perspektywa objęcia takie klubu jak Arsenal mogłaby mu namieszać w głowie.
Rzecz jasna wygrał jeszcze Puchar Niemiec pokonując w finale Duisburg 5:0. Zapomniałem dodać.
"Die SportBild berichtet, dass Leno und sein Berater Uli Ferber dem Verein bereits angekündigt hätten, die Klausel in diesem Jahr ziehen zu wollen. Dazu müsste der Keeper bis Ende April einen Klub finden, der die festgeschriebene Ablösesumme in Höhe von 20 Millionen Euro hinterlegt.".
Leno podjął decyzję o odejściu i razem z agentem poinformowali klub. Do końca kwietnia aktywna jest jego klauzula (20-25 mln euro). Głównym faworytem jest ponoć Atletico Madryt, które szuka następcy dla Oblaka (PSG). W drugim rzędzie wymienia się jeszcze Napoli i Arsenal.
To nawet mnie zaskoczyło. Rangnick to twórca sukcesu Hoffenheim. Poprowadził ich przez trzecią Bundesligę (liga regionalna) zajmując pierwszą lokatę. Potem w następnym roku zajął drugiej miejsce w drugiej Bundeslidze i tak trafili do najwyżej klasy rozgrywkowej w bardzo krótkim czasie. Swój pierwszy sezon miał niezwykły, bo jego zespół został mistrzem rundy jesiennej. Po pierwszej części sezonu Dorfverein zajmowali pozycję lidera, ale potem forma spadła i skończyli na siódmym miejscu. Nadal był to jednak świetny rezultat jak na beniaminka. Kolejny rok to 11 lokata i przedłużenie kontraktu. Niestety umowa została rozwiązana, bo Ralf pokłócił się z Hoppem. Zakazał mu sprzedaży jego kluczowego zawodnika - Luisa Gustavo do rywala - Bayernu, ale prezes klubu postanowił się sprzeciwić i oddał Brazylijczyka. Nie było szans na dalszą współpracę. Robotę w Hoffenheim wykonał świetną. To on stawiał podwaliny pod dzisiejszy sukces Nagelsmanna i jest określany mianem "Architekt des Erfolgs". Wcześniej, czyli w 2004 roku objął Schalkę po odejściu nikogo innego jak Heynckesa. Tak samo - kapitalna runda jesienna i współprowadzenie w tabeli razem z Bayernem. W 25 kolejce Die Königsblauen wygrali w bezpośrednim starciu z Bawarczykami i stanęli na czele Bundesligi, ale potem przyszła seria czterech porażek z rzędu, które zniszczyły marzenia o mistrzostwie. Ostatecznie ekipa Rangnicka skończyła jako vicelider, ale Ralfa zwolniona przed końcem sezonu. W marcu 2011 roku ponownie objął stery w klubie z Gelsenkirchen zastępując Magatha, żeby uratować sezon. O ile w Budeslidze nie było już czego ratować, to w LM Schalke grało rewelacyjnie. Najpierw w 1/8 przeszli Valencię (4:1), a potem w 1/4 rozbili Inter Beniteza (7:3). Pamiętny sezon z Raulem, Neuerem, Edu, Juarado, Mezelderem itd. W półfinale odpadli po klęsce z United (1:6). Potem objął stery dyrektora sportowego w Salzburgu. Wznowił karierę trenerską w 2015, gdzie awansował z Lipskiem do najwyższej klasy rozgrywkowej zajmując drugie miejsce w drugiej Bundeslidze. Ralf Ragnick to razem z Mirko Slomką pierwszy/drugi (bo średnia Tadesco stale się zmienia ze względu na to, że nadal pracuje) najlepszy trener w historii pod względem średniej zdobyczy punktowej. Dużo zawirowań. Warsztat na pewno ciekawy, ale jakoś mi się nie wydaje.
O ile Nagelsmann jest jeszcze w jakimś stopniu realny, bo podobno Hopp byłby w stanie pozwolić mu przedwcześnie odejść, jeżeli zgłosiłby się po niego topowy europejski klub, o tyle sprawa Tadesco to kompletny wymysł mediów. Domenico rozmawia już z władzami Schalke na temat przedłużenia kontraktu o kolejne dwa lata i dojdzie do tego od razu po tym jak Die Königsblauen zagwarantują sobie awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Tylko jakaś totalna katastrofa mogłaby sprawić, że do tego nie dojdzie.
@erykgunner:
Źle zrozumiałeś. Na "dno" miałem na myśli to co jest teraz, bo to jest już dla Arsenalu dnem. Walka o szóste miejsce z Burnley.
Jeszcze ten błazen wyszedł z piwnicy. Nikt z topu nie przyjdzie, a Aubameyang kim jest? Napastnikiem z Ekstraklasy?
Arsenal powoli idzie na dno. Poziom spada z sezonu na sezon. Zaraz klub nie wystąpi w LM po raz kolejny co powoduje, że prestiż notorycznie jest obniżany, a za tym pójdą niższe umowy sponsorskie i wartość. Kroenke chyba nie jest na tyle ślepy i głupi, żeby w takim momencie zatrudniać żółtodzioba w postaci Artety, Viery czy Henry'ego, bo to byłby strzał w kolano. Logika nakazuje myśleć, że trenerem będzie ktoś, kto zna się na rzeczy i będzie w stanie dźwignąć ten klub do góry i zmyć pasmo niepowodzeń.
Wiadomo już na 100%, że odejdzie. Bild dwa dni temu wziął jego sprawę pod lupę i wszystko podsumował. To kluczowy fragment:
"So oder so: Dass Meyer geht, erschüttert Schalke nicht. Der Klub machte einem guten Jungen ein gutes Angebot. Doch Meyer hält sich für einen sehr guten Mann und will einen sehr guten Vertrag. Wo auch immer.".
"Tak czy siak: Meyer odchodzi, Schalke nie jest wstrząśnięte. Klub złożył dobrą ofertę dobremu zawodnikowi, ale Meyer uważa się za bardzo dobrego zawodnika i chce bardzo dobrego kontraktu. Gdziekolwiek.".
Gdzie? Tego chyba jeszcze nie wie nawet sam zainteresowany.
Co by się nie działo, to Arsenal zawsze będzie magnesem dla trenerów. To nadal wielki klub i jeden z najlepszych, najbogatszych na świecie. Allegri w końcu też może mieć dość i chcieć poszukać nowych wyzwań. Ile można tłuc wszystkich w Serie A. Guardiola też mógłby zostać w Barcelonie do usranej śmierci, ale cały czas powtarzał, że Premier League to jego cel. Teraz tak samo jest z Enrique. Anglia to prawdziwy raj trenerski dla największych szkoleniowców i test. Mierzysz się tu z najlepszymi menadżerami świata. W żadnej innej lidze tego nie ma i nie będzie. Pokażcie mi kogoś, kto nie chciałby tego spróbować. Tutaj nawet Benitez przyszedł specjalnie do średniaka, żeby to "poczuć". Arsenal to wyzwanie dla każdego i niemal każdy chciałby prowadzić ten klub. Możliwość sprawdzenia się i pokazania, że jest się tym jedynym, najlepszym, który wzniósł AFC na najwyższy poziom to kusząca oferta. Ten kto tego dokona - wygra mistrzostwo bądź Ligę Mistrzów zostanie okrzyknięty jako ktoś wielki i absolutnie wyjątkowy.
@Qarol:
To dalej jest to samo. Znowu "jak", "gdyby". Nie ma czegoś takiego. Trzeba coś wybrać już teraz, na samym początku. Albo idziemy wytyczoną drogą, którą pokazał nam Wenger (ofensywa, polot) albo zmieniamy wszystko i stawiamy na defensywę. Ja też ostatecznie nie będę płakał jak Allegri tu przyjdzie i zacznie wygrywać puchar po pucharze. Ewentualnie będzie mały niedosyt. Mimo wszystko takiej gwarancji nie ma, dlatego wolę, żeby Arsenal pozostał Arsenalem. Płaci w ten sposób, że był to mecz o "sześć punktów" i można wczoraj było zakończyć batalię o mistrzostwo wygrywając i pokazując w bezpośrednim meczu, kto tutaj jest Królem Serie A. Tak oczywiście nie było, Włoch jak to już ma w zwyczaju oddał inicjatywę, pozwolił przeciwnikowi grać i ustawił swoją ekipę defensywnie czekając na błąd rywali. Tego się nie doczekał i w ostateczności jego drużyna nie oddała nawet jednego celnego strzału w hitowym starciu, którym żył cały kraj i który na dodatek rozgrywany był na ich stadionie. Dla mnie takie coś jest nie do przyjęcia, więc ostatecznie nigdy się do niego nie przekonam.
@Qarol:
Twoje słowa. Ja takich głupot nie wypisuję, a co Ty robisz - to Twoja sprawa. Nie wnikam. Nikt z Was nie potrafi przywidywać przyszłości. Czas, żebyście zdali sobie w końcu z tego sprawę. Nie ma takiego czegoś jak "wolę brzydką grę i trofea" niż "wolę piękną grę i brak pucharów". Obie drogi prowadzą do sukcesu. Żaden styl nie jest gwarnacją wyników. Może udać się jednemu, a może udać się drugiemu. Są trenerzy, którzy dokują wielkich osiągnięc z taką filozfią, są trenerzy, którzy wygrywają z odmienną. Jedni wolą tych, a drudzy tych. Racja nie jest po niczyjej stronie, bo tutaj wszystko zależy od indywidualnych preferencji i gustu.
Widzę, że znowu kolejny, który płaci za swój minimalizm i zachowawczość zaraz po Mourinho. Pytanie, czy zapłaci ostatecznie. Byłoby ciekawie, gdyby Juventus przerżnął Scudetto po takim żałosnym występie jak dzisiaj. Ten mecz pokazał, dlaczego Allegri jest u mnie na czarnej liście trenerów do przejęcia schedy po Wengerze. Wyczekiwanie na błąd rywali, statyczność, oddanie inicjatywy i na dodatek wszystko to na własnym stadionie. Wprost nie mogę się doczekać, żeby oglądać Arsenal pozwalający tłamsić się Liverpoolowi, City czy Tottenhamowi. Szanuje faceta jako szkoleniowca, bo jest jednym z najlepszych fachowców na świecie, ale od Emirates niech trzyma się jak najdalej.
Wiadomo czemu. City wygrało, bo nie mają tylko mocnej jedenastki, mają przede wszystkim mocną całą kadrę i szerszą niż reszta stawki.
To ja już wolę tą bajeczkę o "kryzysie napastników". Włącz starą płytę.
Wymienia dwóch skrzydłowych w City, tj. Sane, Sterling, ale już Hazarda i WIlliana z CFC czy Alexisa i Martiala w United pominął. Wymienił najlepszych pomocników The Citizens, tj. KdB, Silvę, ale Kante czy Fabregasa z The Blues albo Alliego, Eriksena i Dembele z Tottenhamu pominął. Nie ma to jak obiektywność. Większego zakłamania i manipulacji w życiu nie widziałem. Ja bym Ci radził odpuścić sobie na jakiś czas pisanie tych komentarzy, bo jest coraz gorzej.
Owszem.
"Julian Nagelsmann (30) soll eigentlich bleiben. Seine Ausstiegsklausel (5 Mio Euro Ablöse) greift erst ab 2019. Vorher hat der Klub das letzte Wort! Nach „BILD“-Informationen soll Mäzen Dietmar Hopp (77) aber bereit sein, ihn schon in diesem Sommer ziehen zu lassen. Jedoch nur zu einem europäischen Top-Klub!".
"Julian Nagelsmann (30) prawdopodobnie zostanie. Jego klauzula odejścia (opłata w wysokości 5 milionów euro) zaczyna obowiązywać dopiero od 2019 roku. Do tego czasu to klub ma ostateczne słowo! Jednak według informacji "BILDA" właściciel Dietmar Hopp (77) powinien być gotowy na wypuszczenie go tego lata, ale tylko do topowego europejskiego klubu!".
http://www.atdhes.top/soccer/video-5c4572-malaga-real-sociedad?l=98716446
Ramsey na 26 spotkań ma 10 bramek i 10 asyst, a tutaj nadal niektórzy nie chcą budować wokół niego zespołu i sadzać go na ławce. Ja wiem, że Walijczyk nadal ma wady, ale ludzie. Jego wkład w grę jest nieoceniony. To musi być jeden z filarów tej drużyny w następnym sezonie. Mam nadzieję, że bez urazów.
Wenger już zrozumiał, że robi źle, więc postanowił odejść. Teraz czas na tego Diama, czy coś.
Ależ to wykończył Aubameyang nie wykańczając tego.
Po co te nerwy. Burnley przegrywa, więc nadal są szanse utrzymać szósta lokatę.
Özil to jednak niesamowita wartość dodana w rozegraniu. Zawsze to widać kiedy go brakuje.
Aubameyang odpoczywa przed meczem z Atletico.
@darek250s:
Nie. Nagelsmann nigdy nie był przez niemieckie media łączony z Arsenalem. Jedynie pisano o nim w kontekście BVB i Bayernu. W Monachium zastanawiano się nad jego kandydaturą, ale doszli do wniosku, że jest zbyt wcześnie i skreślili go z powodu braku doświadczenia. Uznano, że najpierw powinien pójść śladami Tuchela, czyli poprowadzić klub na poziomie Dortmundu i wtedy, gdyby się sprawdził pójść na sam top (FCB). Z kolei Borussia sondowała możliwość zatrudnienia Juliana, ale Dietmar Hopp zdecydował, że nie puści swojego szkoleniowca wcześniej niż w 2019 roku (wtedy w życie wchodzi klauzula). Ostatnio spekulacje głoszą, że trenerem BVB zostanie Lucien Favre, którego podobno zażyczył sobie nawet sam Marco Reus. To wszystko sprawia, że droga do JN staje otworem, ale dopiero za rok.
@Kysio2607:
Się chłopie podjarałeś, a lepiej nauczyłbyś się czytać ze zrozumieniem, bo się pogrążasz. "Stanie w miejscu" - nie nawiązywałem do poziomu piłkarskiego. Przecież logiczne, że Juventus to klasa sama w sobie i każdego roku zdobywa puchary. Chodzi wyłącznie o styl. Stoją w miejscu i wyczekują co zrobi przeciwnik. Tak jak w dwumeczu z Tottenhamem. Liga nie ma znaczenia. Serie A to poważne rozgrywki z poważnym poziomem, ale sucha statystyka niczego nie dowodzi. Juventus to najlepszy klub w Serie A, więc ostatecznie i tak będzie grał do przodu, bo wszyscy będą oddawać im pole z musu, bo są po prostu gorsi i mają gorszych piłkarzy. Kiedy dochodzi już do spotkań na szczycie, to Stara Dama jest przeważnie zespołem broniącym i wyczekującym na błąd rywali. Drużyna Włocha sama z siebie narzuca własne tempo bardzo rzadko, a w Premier League topowych ekip jest więcej niż we Włoszech, dlatego nie chciałbym oglądać Arsenalu schowanego za podwójną gardą w wielu hitowych starciach. Można strzelać dużo bramek, ale grać defensywnie i zachowawczo. Temat wałkowany setki razy. Ostatecznie liczy się skuteczność. Lester ze zwycięskiego sezonu też potrafiło trafiać w przeciągu całej kampanii więcej niż Arsenal, United, Liverpool, ale czy to znaczyło, że grali ofensywniej? Nie. Grali lagę i kontrę. Po prostu byli skuteczni. Ostatni akapit. Właśnie - Tobie to nie przeszkadza, a mi tak. "Zakochałem" się w Arsenalu, który dominował, tłamsił każdego rywala i to właśnie nadal chce oglądać.
Hoffenheim Nagelsmanna strzeliło przynajmniej jedną bramkę w 73 spotkaniach na 79. Imponujące.
Trzy. Nagelsmann wypunktował Hasenhüttla. Jeżeli Julianowi znowu uda się wejść do czwórki w Bundeslidze, to będzie to niesamowite osiągnięcie.
Gnabry powinien być wypożyczony do Werderu, a potem do Hoffenheim albo sprzedany z opcją pierwokupu. Naprawdę nie dało się nic z tym zrobić? Niesamowicie się Niemiec rozwinął. Imponuje w każdym kolejnym występie. Szkoda, bo dzisiaj nie trzeba byłoby szukać skrzydłowego do podstawowej jedenastki. Rok starszy od Iwobiego, ale zupełnie inny poziom.
@darek250s:
W takim razie cofam tamte słowa. To co napisałeś zabrzmiało dwuznacznie i wyglądało jakbyś mylił oba magazyny. Nie ma problemu. Nie było sprzecznych informacji tylko inne. SportBild podawał, że Tuchel będzie w Bayernie i tak by było, gdyby nie indolencja Hoenessa. Potem Bild nagle dowiedział się, że TT dogadał się już z PSG, a SPORTBUZZER mu w tym wtórował. No właśnie - "wydaje mi się". Tobie za często się wydaje i potem kwestionujesz moje słowa, a ja muszę tracić czas na wyjaśnianie.
@darek250s:
Nie masz bladego pojęcia o tym, co pisały magazyny w Niemczech. Widać gołym okiem, że nie wiesz co wygadujesz. Po pierwsze - nie Bild, a SportBild. To różnica. To dwie różne gazety. Nawet tego nie potrafisz rozróżnić, co od razu powinno skreślać Cię z jakiejkolwiek dyskusji ze mną. Mimo wszystko zrobię wyjątek i klarownie przedstawię fakty. Rozumiesz? FAKTY, a nie plotki i spekulacje. SportBild, a konkretnie Falk w zasadzie od samego początku podawał, że Tuchel jest faworytem do objęcia schedy po Juppie, jeżeli ten nie zdecyduje się na kontynuowanie pracy. TT dostał wiadomość od władz Bayernu, że jest w orbicie ich zainteresowań (o czym właśnie Christian pisał wielokrotnie), ale UH preferował pozostanie Heynckesa. Tutaj kończą się informacje SB. Teraz do "akcji" wkracza Bild, SPORTBUZZER i kicker, które informują, że Prezes FCB tak długo się z tym bawił (namawianiem JH) i ignorował Tuchela, że ten po prostu się na nich wypiął i postanowił zgodzić się na ofertę PSG, bo ile można czekać. Kicker rzecz jasna postawił na Arsenal. To jest wszystko w skrócie i jestem w tym zawarta wyłącznie prawda.
@Kysio2607:
Każdy ma własne preferencje. Do pucharów prowadzą dwie drogi - ofensywna, efektowna gra albo defensywna i zachowawcza. Allegri preferują opcję numer dwa, więc na szczęście. Ja nie mam zamiaru oglądać zawodników Arsenalu, który z wyciągniętym jęzorem biegają za piłką kiedy podają ją sobie zawodnicy Tottenhamu. Tobie może to odpowiadać i w porządku. Twoja sprawa. Ja za tym nie optuje. Ty chcesz, żeby ktoś ogarnął defensywę, ja chcę, żeby ktoś ogarnął defensywę, kontynuował filozofię klubu i przy tym zdobywał trofea. Wszystko można pogodzić. Skoro Juventus potrafi stać w miejscu mając takich piłkarzy jak Dybala, Higuain, Pjanić, Costa, to będzie to mógł robić i Arsenal z Aubameyangiem, Lacazettem, Mesutem i Mkhitaryanem. Krótkich podań nikt nie przestanie grać, bo inaczej bramek się nie zdobywa (zazwyczaj). Atletico mimo posiadania trenera, który preferuje football zachowawczy również potrafi przeprowadzić składną efektowną akcję milionem podań, bo zawodników wyszkolonych technicznie mają genialnych, więc to samo w sobie musi być momentami prezentowane. Przecież nikt nie zakazuje piłkarzom grania z pierwszej piłki czy na klepę. W tym nie ma nic dziwnego. Chodzi o to, żeby nie oddawać pola gry rywalom. Żeby grać pressingiem i naciskać ich jak najwyżej. Tego Stara Dama nie robi i dlatego Allegri jest na mojej liście życzeń na ostatnim miejscu. Szkoleniowiec go wybitny i jeden z najlepszych na świecie, ale nie podoba mi się styl jego zespołu. Co ma do tego, ile widowiskowej gry było ostatnimi czasy? Nie rozmawiamy o ostatnich czasach. Dyskutujemy na jeden temat. Nie poruszaj innych, bo one nic Ci nie dadzą. To nie ma nic do rzeczy. Wengerowi może nie wychodziło przez kilka lat, ale nadal chciał grać do przodu. Nie zmienił się tylko coś przestało "trybić". Murowanie, "mądra gra w obronie", zachowawcza gra nie jest tą, którą chcę wiedzieć w Arsenalu. Proste.
Zatem Allegri na szczęście odpada. Plus dla Gazdisa i reszty, że Arsenal nie będzie odchodził od efektownej i ofensywnej gry. To bardzo ważne, żeby utrzymać filozofie, z którą utożsamiał się klub w ostatnich kilkunastu latach. Skoro polot i agresywna gra, wprowadzanie młodych - to najwięcej zyskuje Jardim, który ma już w tym spore doświadczenie.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Atletico nie strzeliło dzisiaj żadnej bramki. To Arsenal sam sobie ją strzelił.