Komentarze użytkownika hot995
Znaleziono 5997 komentarzy użytkownika hot995.
Pokazuję stronę 68 z 150 (komentarze od 2681 do 2720):
Robben po meczu na temat jego braku w wyjściowym składzie:
"Wenn ich sage, was ich denke, dann werde ich morgen auf Brazzo oder Karl-Heinz Rummenigge Teppich beenden.".
"Jeśli powiem co myślę, to jutro skończę na dywaniku u Brazzo lub u Karla-Heinze Rummenigge.".
@maniekuw:
Dokładnie. Każdy widzi inaczej. Nie ma znaczenia czy błednie. Dla jednych morderstwo to zwyczajnie zabójstwo, a dla innych tylko pozbawienie życia drugiego człowieka. Wystarczy już mecenasie.
@maniekuw:
Podchodzę do tematu, że jeśli się mylisz, to się mylisz. Koniec. Tak jak napisałem. Nie widzę w tej postawie znamion buraka. Zdecydowanie nie. Pokażę Ci takową:
https://m.youtube.com/watch?v=MBDUslK40JY
Jasne. Zapewne chciał go zabić. Masz rację. Nie znasz Guardioli w takim razie w ogóle. On jest ekspresyjny. W ten sam sposób rozmawia ze swoimi podopiecznymi.
Lewandowski:
https://m.youtube.com/watch?v=OH4_pzHP9xo
Kimmich:
https://m.youtube.com/watch?v=TAcyoVeXD9g
Sterling:
https://m.youtube.com/watch?v=pqy8JQbwB3I
Możesz sobie dodać do tego sytuację z Redmondem. Wypisz wymaluj to samo. Jeżeli taka postawa znamionuje "buraka", to chyba znamy inne definicje tego określenia.
@maniekuw:
Przedstawiając własne zdanie trzeba się liczyć też z tym, że ktoś może mieć odmienne i się z nim nie zgadzać. W takim wypadku obie strony wymieniają się argumentami i to jest tzw. dyskusja. Guardiola w świecie footballu uchodzi za trenera z klasą i to nie przez przypadek. Żeby nie być gołosłownym:
Beckham: "To nie jest tylko wielki trener, to również wielki gentleman.".
"Oto człowiek z wielką klasą - piszą angielskie media. Pep Guardiola po meczu z Bournemouth (2:0) podszedł do piłkarza rywali, Harry'ego Artera, i życzył mu wszystkiego najlepszego, bo ten lada dzień będzie ojcem. Rok temu Arter stracił córkę."
itd.
Chciałem poznać przykłady owej postawy "buraka", bo się z nią absolutnie nie zgadzam, ale dostałem odpowiedź: "To sobie prześledź jego zachowania zaczynając od Hiszpanii, przez Niemcy, aż do Anglii.". Szkoda, że jeszcze nie napisał: "To sobie prześledź cały jego życiorys." przynajmniej miałbym jeszcze większe pole manewru w szukaniu. Podoba mi się ta postawa. "Ja uważam tak, a jak Ty chcesz wiedzieć dlaczego, to sobie sam szukaj.". Ludzie litości...
No właśnie - "chyba". Ja nie będę się bawił we wróżkę. Nie mam zamiaru się domyślać co autor miał na myśli, bo hrabia nie postanowił uargumentować swojej wypowiedzi. Widzę jedynie w tej chwili bezpodstawną opinię dosłownie gówno wartą.
@maniekuw:
Jeżeli ktoś jest dla kogoś burakiem, to wydaje mi się, że żeby tak sądzić trzeba mieć powód. Chyba, że dla Was normalną rzeczą jest podchodzenie do nieznajomych ludzi i mówienie im, że są... warzywami.
@AceVenturaLFC:
Być może, ale nigdy się z tym nie zgodzę. Choć prawdą jest, że wskazanie tego jednego najlepszego trenera to niemal niemożliwa rzecz. Zbyt dużo czynników o tym decyduje. W każdym razie bliżej tego miana jest według mnie Guardiola niż Klopp. To po prostu bardziej logiczne. Żeby być najlepszym musisz wygrywać, a Pep to robi w każdym miejscu, w którym jest w przeciwieństwie do Jürgena. Nie możesz nazywać się numerem jeden, jeżeli nie zdobywasz pucharów. To jest pozbawione sensu. Oczywiście rozumiem Twój punkt widzenia, ale myślę, że do Niemca bardziej pasuje miano po prostu jednego z najlepszych.
@ares765:
Opinia oparta na braku argumentów to gówno, a nie opinia. Tak dyskutują dzieci w podstawówce. Jeżeli chcesz wyrazić swoje zdanie, to poprzyj je czymś. Równie dobrze mogę napisać: jesteś pseudo redaktorem, to "moja chłodna opinia" o Tobie i nigdzie tego nie uzasadnię. Wzmianka kompletnie nic nie warta i na takim samym poziomie.
@AceVenturaLFC:
Weź pod uwagę to, że Ci zawodnicy, z którymi pracował Guardiola wcale nie musieliby się tak rozwinąc, gdyby nie on. To jest właśnie warsztat Guardioli. To są właśnie jego umiejętności. Gdzie się nie pojawi, tam zawodnicy nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczynają grać lepiej i wchodzą na wyżyny swoich możliwości. Zacznijmy od początku. Pierwszy przystanek - Barcelona. Przecież to właśnie osoba Pepa po części stworzyła Messiego, czyli jednego z najlepszych piłkarzy w dziejach footballu. Przed jego przyjściem Leo niczego wielkiego nie pokazywał. Nagle wtargnął Hiszpan i "strzelił" do Argentyńczyka, że zrobi z niego najlepszego zawodnika. Jako, że w przeciwieństwie do niektórych nie rzucam słów na wiatr i argumentuje swoje wypowiedzi, go od razu przytoczę cytat:
"Od pierwszego naszego spotkania wiedziałem, że nauczę się od niego bardzo dużo. Pamiętam, jak kiedyś powiedział: - Pod moją wodzą będziesz strzelał trzy, albo cztery gole w każdym spotkaniu. Pep pozwala mi grać swoje, ustawia mnie na właściwej pozycji, zawdzięczam mu bardzo wiele. Muszę także podziękować mojemu poprzedniemu trenerowi, Frankowi Rijkardowi, jednak to u Guardioli rozwinąłem się jako piłkarz.".
Drugi przystanek - Bayern. Müller i Lewandowski. W tamtym okresie najlepszy duet napastników. Nikt nie strzelił więcej goli niż ta dwójka. Przychodzi Ancelotti i nie wie jak go wykorzysta i Niemiec nagle zapomniał jak się gra. Drugi przykład - Neuer, o którym mówi się, że zrewolucjonizował pozycję bramkarza, ale czy aby na pewno? Jasne, że nie. To Guardiola nakazał mu tak grać. To też jego sukces. Taki jej Katalończyk. On wyznacza nowe trendy w footballu. Ostatni przystanek - City. Otamendi, Stones, Sterling zaczynają grać jak jedni z najlepszych na świecie. Nawet ukształtowani Silva, De Bruyne, Fernandinho i Agüero wchodzą na wyższy poziom. W footballu nie da się wygrywać bez przerwy. Spokojnie, Guardiola ma jeszcze sporo czasu na to, żeby udowodnić klasę wygrywając LM kolejny raz. Pierwszy sezon był jak na niego przeciętny, żeby
w drugim w cuglach wygrać Premier League. Na dodatek w efektownym styku jak to już na niego przystało Pieniądze? Każdy je wydaje. Martino też miał Messiego i spółkę (w tym Neymara), a mimo to nie osiągnął praktycznie niczego. Emery ma w Paryżu pakę nie z tej ziemii, a spójrz jak kończy. Guardiola to synonim sukcesów. Gdzie się nie pojawi tam od razu spadają z nieba puchary. Symulki? Wszędzie oszukują arbitrów. Przecież to nie wina Pepa, że ma takich piłkarzy. On ich tego nie uczy. Więcej odwagi. Nie widzę, żadnego bólu dupy u Ciebie, skoro uzasadniasz swoją tezę. Masz prawo mieć własne zdanie. Co do Kloppa. Tylko ślepiec nie zauważyłby jak wielki postęp zrobił Liverpool od momentu jego przyjścia. Trochę to zajęło, ale regularnie był czyniony postęp. W końcu nakład finansowy nie jest taki jak w City, Realu, PSG czy Barcelonie. Doceniam pracę Niemca.
Przecież nie mówię o wszystkich. Nie wrzucam od razu każdego do jednego wora.
"teraz jak Shity odpadły...".
"Mam nadzieję, że postu paru piłkarzy menczesteru szity i łysego ćwoka guardiole ukarze się na kilka meczów...".
"Że Guardiola to burak jakich mało, to wiadomo już od dawna.".
Nie ma tutaj żadnej zawiści ani zazdrości. Jest tylko chłodna ocena sytuacji, cieszenie się z porażki rywali i konstruktywna krytyka. Po prostu jednym słowem - wzór.
@AceVenturaLFC:
Odbijam piłeczkę. Dla mnie z kolei najlepszym trenerem jest ten kto wygrał "coś" w swojej karierze. Nie wiesz jak poradziłby sobie Guardiola w mniejszym klubie i tak samo nie masz pojęcia jak Klopp dałby radę w większym. Równie dobrze mógłby "wygrywać" tyle co w The Reds. Pracować na najwyższym poziomie nie jest łatwo, bo presja jest często przytłaczająca i wymaga się od Ciebie wyników niemal natychmiast. To nie przypadek, że w każdym klubie, w którym pracował Pep zawsze mówi się o nim jako najlepszym. Oni nigdy nie pali za sobą mostów kiedy odchodzi. W klubach zawsze panuje harmonia i wzajemny szacunek. Spójrz na wypowiedzi zawodników Bayernu. Praktycznie wszyscy jednym tchem mówią, że Hiszpan ich rozwinął, że przy nim stali się lepszymi piłkarzami i że nie ma nikogo lepszego od niego pod względem niuansów i taktyki (vide wypowiedzi Robbena, Ribery'ego, Boatenga, Kimmicha, Lewandowskiego, Neuera czy Müllera). Nie bez przyczyny to mówią. Takie warunki jakie ma Klopp Wenger czy Pochettino chciałby mieć każdy.
@Sobieski14:
Messi nie płacze w mediach? Z choinki się urwałeś? Widzę, że nadal są osoby wystawiające Argentyńczyka na piedestał, bo to przecież "dobry chłopak", a Ronaldo i teraz Lewandowski są tacy źli. Odświeżę Ci pamięć. Przypomnij sobie całą telenowelę z jego odchodzeniem z reprezentacji. Przecież to jeden wielki cyrk. Teraz spójrz na Roberta. Miał to samo. Prawie cały kraj winił go za porażki kiedy nie strzelał. "Bo w Bayernie mu płacą, a tutaj mu się nie chce". Kilka kwiatków krążyło wokół kibiców. Czy kiedykolwiek poszedł do mediów? Czy kiedykolwiek rozmyślał nad zakończeniem kariery w kadrze? Czy kiedykolwiek robił takie szopki jak Leo? Nie. Zaciskał zęby i grał dalej, żeby wszystkim udowodnić, że się mylą. Facet zawsze haruje jak wół na całej szerokości murawy w momencie kiedy zakłada koszulkę reprezentacji. To jest godne podziwu. Przy nim Messi wygląda jak rozkapryszona dziewczynka, bo mieli czelność krytykować primadonnę w jego kraju. Taką właśnie ma klasę ten Twój "bohater". Wracając do Beyernu. Oczywiście, że tak. Uważam właśnie w ten sposób. Jeżeli jesteś największą gwiazdą klubu, grasz najlepiej ze wszystkich od kilku sezonów i zawsze można na Ciebie liczyć, bo procesjonalnie traktujesz to co robisz dbając o własne zdrowie, to owszem masz prawo czasami powiedzieć coś więcej niż taki dajmy na to Rafinha. Nie bez powodu Polak dostał największy kontrakt w historii Bayernu i całej Bundesligi. Sam Rummenigge mówił, że RL9 na to po prostu zasłużył, bo zawsze jest w gotowości, bo zawsze daje z siebie 100%, bo zawsze chce grać i praktycznie nigdy nie jest kontuzjowany. Im jesteś wyżej, im masz większą markę, to na więcej możesz sobie pozwolić. To jest właśnie sprawiedliwe. Tak powinno być. Mnie też nie cieszy, że menele spod budki czy sebixy których nic nie obchodzi i na niczym się nie znają mają głos w wyborach równowarty mojemu. To z kolei nie jest sprawiedliwe.
Nie widzę niczego złego w postawie Guardoli. Skomentował grę rywala, ale ostatecznie mu pogratulował. Nagranie? Pep jest impulsywny, ale przecież nie chciał nikogo pobić tylko normalnie porozmawiać. Reszta odciągała go jakby to był jakiś ring... Z pewnością nie wkładałby komuś palców do oka jak "inni" szkoleniowcy. Odnoszę wrażenie, że więcej u Was zawiści i zazdrości niż chłodnej opinii. W końcu coś nie wyszło Guardioli, w końcu coś przegrał, to teraz mogę się za przeproszeniem p r z y p i e r d o l i ć. Wasze zachowanie tylko dowodzi, że to numer jeden wśród trenerów. Reakcje ludzi dookoła wszak mówią wszystko. On po prostu rzadko przegrywa. Nikt nie jest do tego przyzwyczajony i robi się z tego wielką sensację specjalnie dodając dramaturgii. Tak mają tylko najlepsi.
Ancelotti nie został zwolniony z powodu słabych wyników, tylko dlatego, że stracił szatnię, więc nie było już szans, żeby to dalej ciągnąć. Przypomnę mecz z PSG, gdzie Bawarczycy przegrali z kretesem. W podstawowym składzie na trudnym terenie wychodzi aż czterech środkowych pomocników i żadnego nominalnego skrzydłowego (manewr z zagęszczeniem środka pola). Wydaje się znajome, czyż nie? Nie trzeba nawet daleko się cofać. Nie dla lepszej wersji Wengera. Wystarczy już dobrych, poczciwych tatusiów. Czas na coś nowego.
Lothar Matthäus w Sport Bildzie o słynnym wywiadzie Lewandowskiego z ubiegłego roku, w którym zarzucał władzom klubu brak klasowych wzmocnień:
"Was Robert sagt und zu bedenken gibt, ist überhaupt nicht verwerflich. Er hat sich ja nicht vereinsschädigend geäußert, sondern lediglich unterstrichen, wie sehr er sich mit den Münchnern identifiziert und wie wichtig ihm der Erfolg mit dem Verein ist. Er hat nichts gegen seine Mitspieler gesagt. Er argumentiert aus der Sicht eines Top-Spielers heraus, der einen Konkurrenzkampf auf noch höherem Niveau möchte, um am Ende internationale Titel zu gewinnen.".
"To, co mówi i na co zwraca uwagę Robert absolutnie nie jest niegodziwe. Jego wypowiedzi w żaden sposób nie szkodzą klubowi. Podkreślają tylko, jak bardzo identyfikuje się on z monachijczykami i jak ważne dla niego jest odniesienie sukcesu z klubem. Podaje argumenty z perspektywy gracza ze światowego topu, który chciałby konkurencji na najwyższym poziomie w zespole, aby sięgać po międzynarodowe trofea.".
Neuer, Müller, Robben - wszyscy są świetni, ale to przeszłość. Teraz największą gwiazdą jest Polak i wiedzą o tym nawet Niemcy nie kryjąc tego.
Dietmar Hamann dla Die Welt na temat Lewandowskiego (09.02.2018):
"Der Erfolg der Bayern hängt von Lewandowski ab. Es gibt keinen besseren.".
"Sukces Bayernu zależy od Lewandowskiego. Nie ma lepszego od niego.".
"Z Lewego to sie gwiazdorek tragiczny zrobił...jak nie placz ze koledzy mu nie pomogli w walce o krola strzelcow, to uwagi do klubu za slabych kupują...".
Zrobił się, bo sobie na to sam ciężko zapracował. Jest największą gwiazdą klubu, więc może sobie pozwolić na więcej i nic w tym dziwnego. Różnie można to odczytywać. W Niemczech mnóstwo ekspertów i felietonistów akurat go za taką postawę chwaliło argumentując, że Bayern potrzebuje kogoś kto ma ego na wyższym poziomie.
"Martin Schmidt ist als Trainer des VfL Wolfsburg zurückgetreten.".
Die Wölfe to aktualnie obraz nędzy i rozpaczy. Nie da się gorzej zarządzać klubem niż w Niedersachsen.
Trzy dni temu Christian Falk napisał obszerny artykuł na temat Jamesa przeprowadzając z nim wywiad. Kilka fragmentów, które rozwieją wątpliwości co do tych bzdur.
"Im August enthüllte der SPIEGEL mit Unterstützung der Plattform „Football Leaks“ alle Zahlen aus dem 31-seitigen Bayern-Vertrag von James (Gehalt 6,5 Mio. Euro netto im Jahr) zu seinem Wechsel von Madrid nach München. Als Leihgebühr zahlen die Bayern Real für zwei Jahre 13 Mio. Euro, die Hälfte wurde bereits im September überwiesen. Für 42 Mio. Euro können sie den Kolumbianer 2019 komplett kaufen. Diese Option ist einseitig! Allein die Münchner entscheiden, ob James dann zurückkehrt oder bleibt.".
"W sierpniu der SPIEGEL, za pośrednictwem platformy "Football Leaks", opublikował wszystkie szczegóły umowy zawartej między Bayernem a Jamesem (6,5 miliona euro netto rocznie) za wypożyczenie z Madrytu do Monachium. Bayern zapłaci Realowi 13 milionów euro za dwa lata, z których połowa została już przekazana we wrześniu. Za 42 miliony euro mogą całkowicie kupić Kolumbijczyka w 2019 roku. Ta opcja jest jednostronna! To Monachium decyduje, czy James wraca, czy zostaje.".
"Nach SPORT BILD-Infos gilt es in der Vorstandsetage des FC Bayern bereits als beschlossen, dass die Option gezogen wird, wenn James sein aktuelles Niveau hält. Trainer Jupp Heynckes verspricht: "Er kann es sogar noch besser!" Im Aufsichtsrat, der diesem Deal zuzustimmen hat, muss kein Widerstand erwartet werden. Aufsichtsrat Edmund Stoiber sagt gegenüber SPORT BILD zur Personalie James: "Ich würde kein Veto einlegen, wenn es bei ihm darum ginge, die Kaufoption zu ziehen.".
"Według informacji SPORT BILDA w biurach FC Bayernu zdecydowano już, że opcja zostanie aktywowana, jeśli James utrzyma swój obecny poziom. Trener Jupp Heynckes zapewnia: "On może grać jeszcze lepiej!" Nie należy się spodziewać oporu ze strony rady nadzorczej kluby, która musi zatwierdzić tę umowę. Władze klubu w postaci Edmunda Stoibera zabrały glos dla SPORT BILDA na temat Jamesa: "Nie zawetowałbym, gdyby chodziło o zakup opcji kupna".
"Zuletzt gab es Gerüchte, James könnte dennoch den Wunsch hegen, zu Real zurückzukehren. Tatsächlich fühlt sich der Kolumbianer in München rundum wohl. Sein Trikot mit der Nummer 11 zählt schon jetzt zu den meistverkauften der Bayern-Profis dieser Saison, die Fans wählten ihn gerade zu ihrem "Spieler des Monatsm".".
"Ostatnio pojawiły się plotki, że James może nadal chcieć wrócić do Realu. W rzeczywistości Kolumbijczyk czuje się jak w domu w Monachium. Jego koszulka z numerem 11 jest już jednym z najlepiej sprzedających się trykotów Bayernu w tym sezonie, fani wybrali go właśnie na "Gracza miesiąca".".
"Einen großen Anteil an der steigenden Formkurve hat Heynckes. Nach der Entlassung von Carlo Ancelotti hieß es, James würde auch wegwollen, schließlich hatte ihn sein Ex-Trainer von Real ausdrücklich als Wunschspieler geholt. Heynckes nahm dem Kolumbianer die Angst, indem er von Anfang an Spanisch mit ihm sprach. "Das hilft einem natürlich sehr, dich besser ins Spiel zu integrieren", sagt James dankbar.".
"Heynckes ma duży udział w rosnącej formie zawodnika. Po zwolnieniu Carlo Ancelottiego mówiło się, że James będzie chciał odejść, po tym jak jego były trener miał być głównym powodem jego przeprowadzki. Heynckes zaekoczył Kolumbijczyka, od początku mówiąc do niego po hiszpańsku. "Oczywiście, to bardzo pomaga, abym poczuł się lepiej w grze" - mówi James.".
"Er selbst lernt zwei- bis dreimal die Woche eine Stunde Deutsch an der Säbener Straße. Der FC Bayern hat ihm dafür Sprachlehrer Max Steegmüller an die Seite gestellt. Derzeit zählen im Team vor allem die Spanisch sprechenden Kollegen Javi Martínez, Arturo Vidal und Rafinha zu seiner Clique. Zudem hat er einen speziellen Reiseführer: Ex-Bayer Claudio Pizarro führte James in die bayerische Küche ein.".
"Sam uczy się niemieckiego przez godzinę na Säbener Strasse dwa lub trzy razy w tygodniu. FC Bayern znalazł mu nauczyciela języka w postaci Maxa Steegmüllera. Obecnie do jego zespołu należą hiszpańskojęzyczni koledzy Javi Martínez, Arturo Vidal i Rafinha. Ma również specjalnego przewodnika, czyli byłego piłkarza Bayernu Claudio Pizarro, który zapoznał Jamesa z bawarską kuchnią.".
SPOX: "Leon Bailey ist berechtigt, in der englischen Nationalmannschaft zu spielen.".
Anglicy chcą wykorzystać fakt, że dziadkowie Jamajczyka posiadają brytyjski paszport i tym samym zwerbować go do.swojej reprezentacji.
@AceVenturaLFC:
Źle zrozumiałeś. Chodzi o to, że mimo licznych walorów ofensywnych, dzięki którym powinien wykręcać niezłe statystyki grając z przodu, to wcale w tamtym okresie tego nie robił. Jego liczba goli i asyst była na przeciętnym poziomie. Teraz wiadomo, że będzie jeszcze gorzej, bo gra głębiej i ma inne zadania. Normalna rzecz.
P.S W Bayernie nie wyląduje z całą pewnością. Tam w pomocy jest przesyt. Zapewne latem odejdzie Vidal, ale to i tak niczego nie zmieni. Mayer chce grać, więc albo przedłuży kontrakt, albo wyląduje w Anglii - Arsenal za Xhakę lub właśnie Liverpool za Cana. Najsensowniejsze kierunki.
@AceVenturaLFC:
Wcześniej był wystawiany najwyżej jak się da (za czasów Breitenereitera). Raz jako ofensywny pomocnik, raz jako skrzydłowy. Wydawało się, że to jego najlepsze pozycje. Meyer ma fantastyczną technikę. Świetnie trzyma się na nogach mimo wątłej postury. Ponadto genialnie panuje nad piłką. Uwielbia robić kółeczka charakterystyczne swego czasu dla Fabregasa kiedy ten grał w Arsenalu, ale mimo tego nigdy nie osiągał nie wiadomo jakich cyfr. Kiedy przyszedł Weinzierl Schalke zaczęło grać w formacji 3-5-2, więc brakowało dla niego miejsca. Tadesco kontynuował ustawienie poprzednika, więc Max poszedł w odstawkę, grywał ogony. Do czasu kiedy DT wpadł nagle na szalony pomysł i postanowił przesunąć Niemca niżej co ostatecznie okazało się strzałem w dziesiątkę. Od tej pory (mam ma myśli aktualną kampanię od siódmej kolejki) MM gra jako defensywny pomocnik. Co ciekawe spisuje się w tej roli znakomicie. Stał się fundamentalną postacią i filarem środka pola. Prezentuje się nawet lepiej niż Goretzka, którego trapiły ostatnio kontuzje. Jego największą zaletą jest przewidywanie ruchów przeciwnika. Notuje sporo przechwytów. Najwięcej w całej lidze. Aktualnie nie ma sobie równych. Poza tym podciągnął niewyobrażalnie wszystkie swoje defensywne statystyki. Prawdopodobnie gdyby grał od początku kampanii jako DP, to byłby teraz na szczycie albo tuż za w każdym defensywnym zestawieniu. Niewiarygodna przemiana.
@filo94:
W przypadku Meyera to normalne, bo za pół roku wygasa mu kontrakt, więc może już podpisać umowę z nowym klubem, tak jak to zrobił Goretzka.
"Gerücht: Schalkes Max Meyer bei Barca und Arsenal auf dem Zettel.
Max Meyer ist für Schalke in der laufenden Saison ein wichtiger Faktor. Das soll mit Barca und Arsenal auch zwei Top-Klubs aufmerksam gemacht haben. Die Bild bestätigte einen Bericht der spanischen Sport, wonach der Schalker bei den Katalanen auf der Wunschliste steht. Die Barca-Führung habe sogar schon Kontakt zu Meyers Beratern aufgenommen. Doch das ist nicht alles: Ganze acht Vereine sollen demnach Interesse am Mittelfeldspieler angemeldet haben, darunter auch der FC Arsenal. Meyers Vertrag endet im Sommer, der 22-Jährige könnte die Knappen also ablösefrei verlassen.
Meyer selbst soll sich der Bild zufolge eine Frist gesetzt haben, bis zum 20. März will er über seine Zukunft entscheiden. Obwohl Manager Christian Heidel jüngst ein verbessertes Angebot für eine Verlängerung abgegeben habe, soll das Verhältnis zwischen Klub und Spieler aktuell nicht das beste sein.".
"Pogłoski: Barca i Arsenalu na tropie piłkarza Schalke Maxa Meyera.
Max Meyer jest kluczowym elementem Schalke w bieżącym sezonie. Z tego względu dwa najlepsze kluby z Barcą i Arsenalem są postawione w stan gotowości. Bild potwierdził raport hiszpańskiego Sportu, zgodnie z którym gracz Schalke znajduje się na liście życzeń Katalończyków. Przywództwo Barcelony skontaktowało się już z agentami Meyera. Jednak to nie wszystko: osiem klubów jest zainteresowane pomocnikiem, w tym Arsenal FC. Kontrakt Meyera kończy się latem, 22-latek może zostać z Górnikami albo odejść jako wolny zawodnik. Sam Meyer wyznaczył termin na 20-ego marca, w którym zdecyduje o swojej przyszłości. Chociaż Christian Heidel przedstawił niedawno ulepszoną ofertę na przedłużenie kontraktu, to relacje pomiędzy klubem a graczem nie powinny być w tej chwili najlepsze.".
Sytuacja wygląda tak, że Niemiec niedawno odrzucił ofertę nowego kontraktu na mocy, którego miał zostać najlepiej opłacanym piłkarzem klubu (5.5 mln euro). Prawdopodobnie Gazdis przedstawił już Meyerowi ofertę, więc teraz Max rozdaje karty.
Za szybko, zdecydowanie za szybko na stwierdzenia, że Batshuayi będzie lepszy niż Aubameyang albo "chociaż" na takim samym poziomie. Gabończyk grał w ten sposób przez kilka sezonów, a Belg ledwie kilka meczów. Yarmolenko też miał świetne wejście, a dzisiaj kibice BVB pokazują mu drzwi.
@arsnsllord:
To nie nastąpi zbyt prędko, jeżeli w ogóle.
Rangnick: "Timo weiß auf jeden Fall, dass er jetzt und auch in der nächsten Saison noch bei uns spielt. Und wir sind auch da in Gesprächen, seinen Vertrag panzupassen und zu verlängern.".
"Timo zdecydowanie wie, że teraz i w następnym sezonie będzie nadal grał u nas. Na dodatek rozmawiamy o przedłużeniu jego umowy i dopasowaniu jej do jego wartości.".
Jeżeli dojdzie do prolongaty umowy Niemca, to Bayernowi ciężko będzie go wyjąć. Chyba, że pójdzie oferta w okolicach 100 mln euro. Wszyscy jednak wiemy jak wygląda skłonność do wydawania wielkich pieniędzy w Monachium.
pauleta19:
Nonsens, przesadzasz. Tuchel wyznaje taką samą zasadę jak Guardiola - najlepszą obroną jest atak, czyli dominacja rywala, bo jeżeli przeciwnik nie ma piłki, to ciężko o to, żeby strzelił bramkę. W swoim debiutanckim sezonie (2015-2016) jego Borussia straciła 34 bramki, czyli mniej niż wszystkie czołowe drużyny angielskie: Lester (36), Arsenal (36), Tottenham (35), City (41), United (35) i tyle samo co Real. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że w Niemczech gra się cztery kolejki mniej to niezły wynik. Pod względem strzelonych goli w całej Europie lepsi od BVB (82) byli tylko: Barcelona (112) i Real (110). Tutaj także należy podkreślić fakt, że w Bundeslidze rozgrywa się cztery kolejki mniej. Mimo tego nie przeszkodziło to ekipie Thomasa wyprzedzić pod względem skuteczności takich drużyn jak Bayern Guardioli, Juve, Napoli, PSG, Atletico Madryt, czy wszystkie czołowe zespoły Premier League (każdy o prawie dwadzieścia goli). To musi robić wrażenie. Coś za coś. Tuchel wyraźnie stawia na ofensywę, ale to nie znaczy, że zapomina o defensywie. Na pewno gorzej niż za Wengera pod tym względem by nie było. Nie bez powodu eksperci w Bundeslidze porównywali jego warsztat do Pepa. TT to trener, który zawsze szuka innowacji, dąży do zaskoczenia rywala. Na dowód tego warto przytoczyć słowa Kovaca - trenera Eintrachtu, który na konferencji przed meczem z Dortmundem w finale Pucharu Niemiec powiedział: "Przy trenerze takim jak Thomas Tuchel nigdy nie wiesz jak gra się zacznie i jak się skończy. On jest jak z innego świata". Jeżeli chcesz, żeby Arsenal tracił 5 bramek w sezonie i grał żelazną obroną to faktycznie trzeba szukać gdzie indziej.
Ciekawe informacje podaje Westerschulze ze Sport Bilda:
"Stück für Stück hat Peter Stöger (51) seinen Spielern das Selbstbewusstsein zurückgegeben und Borussia Dortmund nach dem Absturz auf Platz acht wieder in die Champions-League-Ränge geführt hat. In kürzester Zeit hat er es geschafft, die Spieler, den Verein und das Umfeld für sich zu begeistern.".
"Krok po kroku, Peter Stöger przywrócił zaufanie wśród swoich graczy i prowadzi Borussię Dortmund z powrotem do Ligi Mistrzów po katastrofalnym ósmym miejscu. W krótkim czasie udało mu się przekonać zawodników, klub i całe środowisko.".
"Der Lohn: Stöger soll über den Sommer hinaus BVB-Trainer bleiben und einen langfristigen Vertrag unterschreiben.".
"Nagroda: Stöger powinien pozostać trenerem BVB i podpisać długoterminową umowę.".
"Das BVB-Interesse an dem Coach von 1899 Hoffenheim ist nach SPORT BILD-Informationen deutlich abgekühlt.".
"Według informacji Sport Bilda zainteresowanie BVB trenerem Hoffenheim znacząco zmalało.".
"Stattdessen ist die Führung um Klub-Boss Hans-Joachim Watzke (58) mittlerweile auf Stöger-Kurs umgeschwenkt und plant eine gemeinsame Zukunft.".
"Zamiast tego, wzrok szefa klubu HJW zwrócił się w kierunku Stoegera i to z nim planuje wspólną przyszłość.".
Warunek to oczywiście awans do Ligi Mistrzów.
Jest też opisana sytuacja Tuchela w kontekście Bayernu, ale na razie tylko w wersji papierowej. Później zapewne artykuł znajdzie się w sieci. Dziennikarze niemieckiej gazety podają, że wielkim fanem Thomasa jest rzecz jasna KHR. Co ciekawe podobno sam UH nie ma zastrzeżeń do TT (wcześniej mówiło się, że ma obawy co do jego osoby), ale po prostu chciałby pozostania Juppa. Z kolei sam Heynckess jest zwolennikiem zatrudnienia Tuchela i daje mu swoją rekomendację. Ponadto jest informacja, że były szkoleniowiec BVB odrzucił z miejsca w ostatnich miesiącach oferty: Schalke, Bayeru, Wolfsburga, Sevilli, Evertonu i Stuttgartu nie zasiadając nawet do rozmów. Przekaz jest jasny. Niemiec celuje tylko w topowe kluby.
Wszystko jak zawsze sprowadza się do stwierdzenia, że każdy ma swoje własne preferencje i ma do tego pełne prawo. Jesteśmy kibicami Arsenalu, więc wydaje się, że większośc z nas trafiła tutaj dzięki niesamowicie efektownej grze, którą niegdyś prezentował ten klub. Cieszyłem się, kiedy zespół wychodził zwycięsko z kolejnej batalii na Wembley zabierając kolejny puchar do gabloty, a było ich ostatnio sporo. Jednak brakuje mi tego co było kiedyś. Brakuje mi tego widowiskowego stylu gry, dzięki któremu Arsenal przyjeżdżał na jakikolwiek stadion w Europie i zamykał rywala na własnej połowie. I chociaż bywały momenty, że dostawaliśmy na koniec ciosy, które eliminowały nas z dalszej gry, to jednak fakt, że oglądało się przeciwników biegających z wyciągniętymi jęzorami za piłką za każdym razem poprawiał humor. Świetnie, że udało się zgarnąć kilka Tarcz i pucharów Anglii, ale jeżeli połączymy to z brakiem dalszego postępu, z brakiem tego następnego kroku, to nie jest już tak świetnie. Jestem przede wszystkim kibicem footballu. Ogromną radość sprawiało mi patrzenie jak Arsenal rozstrzeliwał swoich oponentów grając przy tym niesamowicie efektowną piłkę. Nawet, jeżeli potem wszystko kończyło się trzecią, czwartą lokatą. Wygrany finał to emocje i euforia, ale ja miałem jej więcej, kiedy oglądałem stary, dobry Arsenal kilka lat temu i gdzieś miałem te żarty i drwiny o dzieciach Wengera, które nie mogą niczego wygrać. Wolałbym, żeby te czasy wróciły. Wczoraj Tottenham pokazał się z kapitalnej strony. Chłopaki pojechali na trudny teren do jednej z najlepszych ekip świata, a "bawili się" po swojemu totalnie dominując bardziej renomowanego przeciwnika. Z kolei Allegri dokładnie pokazał to, dlaczego nigdy nie chciałbym go zobaczyć na ławce Arsenalu i dlaczego nie jestem jego zwolennikiem. Szanuję go tak samo jak Simeone - to wybitni fachowcy, jedni z najlepszych, ale styl gry preferowany przez ich obu nigdy nie przypadnie mi do gustu. Dzięki Bossowi, który zaszczepił temu klubowi atak. Wiem, że to już nie to samo i wiem, że to co było kiedyś już nie wróci - nie z Wengerem u steru, ale właśnie dlatego trzeba szukać kogoś kto znowu przywróci dawny blask. Taki jakim niegdyś świecił Arsenal. Ja chyba znalazłem, ale trzeba się spieszyć, bo władze Bayernu po tym jak zorientują się w końcu, że Heynckess nie zostanie dłużej, to mogą wszystko zniszczyć. To samo Chelsea. Nie muszę chyba przypominać, że Marina Granovskaia nawiązała z nim już pierwszy kontakt w grudniu ubiegłego roku.
P.S Czytałem komentarze w trakcie wczorajszego meczu Spurs z Juve. Przeraził mnie fakt jak szybko większość z Was skreśliła Tottenham i zaczęła nabijać się z Premier League. Naprawdę żałosne. Nie mam zamiaru się teraz tutaj panoszyć i mądrzyć, że podopieczni Pochettino awansowali, bo to byłoby powielenie Waszego błędu, ale nalegam, żeby jednak wstrzymywać się z jakimikolwiek osądami do ostatniego gwizdka, bo można się naprawdę skompromitować. Dzisiaj w Madrycie liczę nawet na jeszcze lepszy spektakl niż wczoraj.
Arteta to był przede wszystkim cholernie inteligentny facet. Właśnie dzięki tej inteligencji boiskowej nadrabiał wszystkie swoje braki. Tej cechy nie da się nabyć. To albo się ma, albo się tego nie ma. Trzeba się z tym urodzić. Xhaka w tym aspekcie zawsze będzie lata świetlne za Hiszpanem. Mikel to materiał na świetnego trenera i wie o tym Guardiola, dlatego jest w jego sztabie.
https://youtube.com/watch?v=EX2QeKa_zXs
"Kuriose Geschichte aus Wolfsburg: Bei der 0:1-Pleite im Dezember gegen Köln soll Maxi Arnold der Bild zufolge wegen eines Allergie-Schocks gefehlt haben - mit fatalen Folgen für den Mannschaftskoch des VfL. Koch Olaf Suchanek soll demnach die Nuss-Allergie des VfL-Profis vergessen haben - mit weitreichenden Folgen für ihn selbst: Der VfL hat sich dem Bericht zufolge jetzt von Suchanek getrennt.".
Do kuriozalnej sytuacji doszło w szeregach Wolfsburga. Arnold nie wystąpił w meczu siedemnastej kolejki Bundesligi, bo doznał wstrząsu anafilaktycznego, dlatego, że klubowy kucharz zapomniał o jego alergii na orzechy i dodał mu je do posiłku. Władze VfL podjęły decyzje o zwolnieniu kucharza.
"
@Trequartista:
To druga sprawa. Mając rozbity zespół po odejściu trzech filarów drużyny w jednym oknie transferowym (Hummels, Mkhitaryan, Gündogan) potrafił dwukrotnie zatrzymać naszpikowany gwiazdami Real Zidane'a, który notabene wtedy wygrał LM. Na SiP jego dzieciaki zdominowały kompletnie drużynę z Madrytu. Takiego czegoś nie osiąga byle kto, ale to są właśnie te małe "sukcesiki", na które mało ludzi zwraca uwagę. Tuchel jak mało kto potrafi pracować z młodzieżą. To on wprowadził Weigla i Dembelego stawiając na nich od razu.
@imprecis:
Jako dziecko rodzice zapisywali mnie na kurs niemieckiego, a w niemal każde wakacje wyjeżdżałem do rodziny w Niemczech. Moje życie więc jest poniekąd związane z tym krajem i stąd wzięło się moje zainteresowanie Bundesligą i Die Mannschaft. Prasę czytam jako hobby, ale też pomaga mi to w kształceniu i szlifowaniu języka. To takie połączenie przyjemnego z pożytecznym. Oficjalnie pracuję jako przedstawiciel handlowy. Zajmuję się werbowaniem klientów i rozpowszechnianiem, reklamą produktów. Jako, że to duża firma partnerstwo jest też nawiązywane z zagranicznymi instytucjami (w tym niemieckimi), więc potrzebna jest osoba, która biegle posługuje się tym językiem, dlatego po awansie dostałem kolejne obowiązki - odpowiadam za kontakt i relacje z niemieckimi firmami. Zdarza się, że wyjeżdżam do Niemiec służbowo jako korespondent (tak jak teraz), żeby przedstawiać klientom nowe produkty, oferty czy prolongować umowy. Szczegółowiej się nie da.
@Traitor:
Ja Ci ten jego "fenomen" tłumaczę już od roku. Za każdym razem Ty jednak tajemniczo znikasz unikając dyskusji. Ciekawe dlaczego. Zrobię to raz jeszcze, ale bądź pewien, że ostatni. Zacznijmy od tego, że Klopp gówno potrafił, bo kiedy mierzył się z Guardiolą, to skończył na siódmym miejscu z 33 punktami straty do Bayernu. Tuchel w pojedynku z Hiszpanem przegrał o 10 punktów, ale pobił przy tym rekord Bundesligi w największej zdobyczy punktowej jaką kiedykolwiek uzyskał vicemistrz. W Niemczech śmiano się, że Thomas stworzył zespół niemal idealny, ale przegrał, bo stanął właśnie na przeciw drużynie doskonałej. Takim mianem określano wtedy ekipę Pepa, która miażdżyła każdego. W kuluarach mówiło się, że przeciwnicy na samą myśl o meczu z FCB Guardioli przegrywają już w szatni. Do dzisiaj mam przed oczami okładkę jednej z niemieckich gazet, gdzie widniało zdjęcie potwora, a w środku znajdowała się twarz Pepa i tytuł: "Monster mit einem menschlichen Gesicht", czyli potwór z ludzką twarzą. To żadna ujma przegrać z kimś takim. Ponadto TT jest trenerem, który ma najlepszą średnią punktów na mecz spośród wszystkich szkoleniowców BVB. Kolejna sprawa, to Twoje kłamstwa. Otóż Tuchel ma na swoim koncie trofeum. Jego Borussia wygrała Puchar Niemiec po drodze eliminując w półfinale nikogo innego jak Bawarczyków. Mógłbym mówić godzinami o jego mniejszych sukcesach, ale nawet mi się nie chce, bo raz, że ile można w kółko pisać to samo, a dwa, że jest już późno.
@ Traitor:
Guardiola zaczynał karierę obejmując Barcelonę, która była w rozsypce i zbudował jedną z najlepszych drużyn w dziejach piłki nożnej, która na dodatek grała najbardziej widowiskowy football na świecie. Zidane bez sukcesów objął Real i zapisał się na kartach historii zdobywając dwa razy z rzędu puchar LM. Pochettino, za którego większość dałaby się tutaj pokroić też nie wygrał niczego, ale nie przeszkadza mu to w wykonywaniu kapitalnej roboty w Spurs. Sarri, wybitny strateg walczy z Juventusem o Scudetto praktycznie bez ławki rezerwowych, a wcześniej nie osiągnął niczego. Trofea nie są jedyną miarą warsztatu trenera.
@emelkan99:
To nie do końca tak. Tuchel nie był jedynym powodem odejścia SM. Niemcowi również nie podobało się to jak został potraktowany przez HJW. To, że władze BVB nie potrafiły zażegnać ich konfliktu. Sven zarzucał prezesowi Borussii brak reakcji. W wywiadzie dla kickera stwierdził, że bardzo żałuje tego co się stało między nim a ówczesnym trenerem Dortmundu. Powiedział też, że TT na pewno ma takie samo zdanie na ten temat, bo ostatecznie ten spór nikomu i tak nie pomógł. To całkiem możliwe, że ich drogi jeszcze kiedyś się zejdą.
@DontCry:
Różnie z tym bywa. Football to też psychologia. Niektóre sytuacje trzeba odpowiednio rozegrać. Pamiętam sezon 2016/2017 kiedy BVB po katastrofalnym występie przegrało z Eintrachtem. Tuchel na konferencji pomeczowej nie pozostawił suchej nitki na wszystkich zawodnikach i otwarcie skrytykował cały zespół. Media w Niemczech momentalnie zaczęły krytykować szkoleniowca, a tymczasem w następnym spotkaniu Dortmund po tym incydencie rozstrzelał Mönchengladbach. Gazety natychmiast zmieniły zdanie i zaczęto dyskutować o kapitalnej grze psychologicznej ze strony TT.
Wenger może wystawiać ofensywnych pomocników na skrzydle jak chociażby Özila, jeżeli Arsenal na własnym stadionie mierzy się z zespołami z miejsc 9-20, bo wtedy Ci praktycznie nie muszą bronić ze względu na to, że rywale nastawiają się wyłącznie na kontry i grę długą lagą na napastnika, czyli o ironio wypisz wymaluj "nasz" wczorajszy występ na Wembley. Takie próby ataków w 90% procentach kończą się stratami i piłka momentalnie wraca do pomocników, którzy dalej mogą cierpliwie kombinować jak skruszyć mur. Niestety takie coś nie ma prawa się udać w meczach z zespołami o porównywalnej sile ofensywnej, bo wtedy w/w pomocnicy nierzadko są zmuszeni do gry w defensywie, czyli do czegoś za czym nie przepadają i do czegoś, co nie jest ich mocną stroną. To się nazywa ograniczanie piłkarza i odpowiada za to nie kto inny jak trener. Nie bez powodu jedyna bramka padła po dośrodkowaniu z prawej strony gdzie był Mesut. Potem wszyscy się dziwią, dlaczego ofensywni zawodnicy znikają skoro pewien trener przestraszył się przeciwnika i nakazał zachowawczą grę bez jakiegokolwiek pressingu. Elneny i Xhaka nie odpowiadają za opracowywanie strategii na mecz. Jeżeli im się powie, żeby grali pasywnie, ostrożnie, wyczekiwali na błąd rywala, to będą tak grać. Jeżeli im się powie, żeby naciskali na rywala i nie dawali im swobody w rozegraniu, to też tak zrobią. Wszystko zależy jaką decyzję podejmie trener. Arsene jak zawsze na wyjazdach uznał, że opcja pierwsza będzie najlepsza i jak zawsze się pomylił. Teraz przed Gazdisem najcięższe zadanie. Wbrew temu co mówią inni to jedyna osoba u góry, która ma jakieś pojęcie o footballu. Już pół roku temu prowadził krucjatę przeciwko Wengerowi i starał się wszystkim pokazać, że to on jest największym problemem w tym klubie. Trzeba mieć nadzieję, że nie poprzestanie i latem doprowadzi swoją misję do końca. Tylko w nim jest nadzieja.
Podziwiam Was wszystkich za te ciągłe próby szukania zawodnika, który jest winny porażki. Mi już dawno się odechciało. Non stop te same przepychanki. Teraz jeszcze doszły te żałosne wojenki obozu Lacazette'a przeciwko brygadzie Aubameyanga. Zapewne kiedy gola strzela Gabończyk, to pierwsi rozpaczają, a jak bramkę zdobywa Francuz to drudzy lamentują, no bo przecież k u r w a (za przeproszeniem) na stronie okaże się, że byłem w błędzie. Odpuście sobie najlepiej, bo jesteście żałośni. Wszyscy bez wyjątku, którzy w tym uczestniczą. Problemem nie jest Holding ani Xhaka, ani też Elneny czy ktokolwiek inny. Tutaj jest z czego rzeźbić na coś więcej niż tylko top4. Z tym, że rzeźbiarz nie jest fachowcem wysokiej klasy, więc i "dzieła" wychodzą nie takie jak byśmy chcieli. Szamotajcie się dalej w tym gównie, a ja pójdę obejrzeć sobie prawdziwy football, gdzie grają Neymar, Mbappe czy Di Maria i gdzie nie będzie minimalizmu.
Cały czas to samo. Bez przerwy powielane są błędy z przeszłości, a robi to nie kto inny jak 69-letni szkoleniowiec. Wenger w ogóle się nie uczy, nie analizuje. Już od dłuższego czasu można odnieść wrażenie, że Arsene się po prostu zagubił. Wiedziałem, że Boss wpadnie na pomysł z zagęszczeniem środka, ale bez przesady. Ile razy Özil musi zagrać fatalne spotkanie na skrzydle, żeby dojść do wniosku, że to nie funkcjonuje? Potem ludzie wieszają psy na piłkarzach, bo Francuz ich ogranicza. Sam plan na to spotkanie wiele mówi. "Dzida" na Aubameyanga i może jakoś to będzie. Fenomenalnie przygotowana strategia na hitowe starcie Premier League. Pewnie w Stoke byliby zadowoleni, ale to jest Arsenal i tutaj wymaga się "trochę" więcej. Żałosne wyczekiwanie na błąd rywala i zachowawcza gra. Arsene zmienił się nie do poznania. Zero odwagi tylko chowanie się za podwójną gardę. Brzydzę się taką grą. Pojawiłem się tutaj, bo ten klub dawno temu grał najbardziej widowiskowy football obok Barcelony, a teraz jestem zmuszony do oglądania czegoś takiego. Ta drużyna ma jeszcze pewne braki, ale to nie są braki na 24-27 punktów straty do lidera. Szanujmy się. Tego nikt z Was nigdy mi nie wmówi. Ktoś tutaj nie wykonuje swojej pracy wystarczająco dobrze i powinien ponieść tego konsekwencje bez patrzenia na zasługi.
Mkhitaryan to jest skrzydłowy. Co prawda o nieco innych walorach, ale od zawsze gra na flance. On po prostu lubi być pod grą, dlatego nie jest przywiązany do jednej pozycji i jeżeli trener daje mu swobodę, to jest w stanie pokazać pełnie swoich umiejętności.
Jedyny zawodnik w tym klubie, któremu można ufać. Jeżeli mówi, że chce zostać to znaczy, że tak jest i pieniądze nie mają żadnego znaczenia. Nigdy nie byłem tak spokojny o podpis na kontakcie jak w sytuacji z Wilsherem. Wpisać w rubryce data wygaśnięcia - koniec kariery i dodać do tego opaskę kapitana, a wszystko będzie na miejscu.
Znowu z piwnicy wyszedłeś? Widać po ortografii, interpunkcji i składni jakim Ty jesteś "dorosłym facetem".
Ja mam w dupie co każdy z Was wybierze. Nikogo nie będę oceniał ani dzielił na lepszych i gorszych kibiców. Indywidualne preferencje. Wasza sprawa. Czekam na mecz Arsenalu jak zawsze i bez znaczenia czy skaczą na nartach, przy siatce, czy do kosza.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@arsenallord:
Bzdury. Zagalopowałeś się. Spójrz na to co Lewandowski (45 goli) wyrabia w Champions League. Jeżeli utrzyma taką skuteczność to ma szanse przegonić nawet Raula (71) i zostać trzecim najlepszym strzelcem Ligi Mistrzów w historii. Już jest przed Drogbą, Del Piero, Morientesem, Cavanim, Eto'o, Rooneyem, Trezeguetem, Makaayem, Kluivertem, a nawet Puskasem i Gerdem Müllerem. Lada moment połknie Inzaghiego, Shevchenke, Ibrahimovicia, Benzeme, van Nistelrooya, Henryego, a także Eusebio i Di Stefano. Potrzebuje do tego zaledwie 12 bramek i jest czwarty tuż za Raulem, którego pewnie też wyprzedzi. Przed nim będą tylko Messi i Ronaldo. Kogoś takiego można nie wymieniać w gronie najlepszych? Przecież to absurd.