Komentarze użytkownika hot995
Znaleziono 5997 komentarzy użytkownika hot995.
Pokazuję stronę 98 z 150 (komentarze od 3881 do 3920):
Nie od dziś wiadomo, że największym wrogiem na tej stronie jest Arsenal. Tak więc porażki Tottenhamu nie są tutaj dobrze przyjmowane.
Jest tragicznie, ale czy aż tak, żeby kupować przeciętnych graczy Premier League typu Sigurdsson jako "wzmocnienia" zespołu? Nie szedłbym drogą Liverpoolu sprzed ostatnich lat. Daleko ich to nie zaprowadziło.
Costa to powinno być uzupełnienie do Alexisa, a nie jego zastępstwo, bo to zupełnie inna półka.
@ gunners007:
Ja z kolei bazuje na tym co pokazał na euro i w tym sezonie w Barcelonie. Kompletny niewypał. Lepiej poszukać kogoś, kto odgrywa "jakaś" rolę w zespole i gra regularnie niż ryzykować z kimś takim. Najlepszym wyborem byłby młody zawodnik, ograny na wysokim poziomie, z dużym potencjałem, ale nie wielkim nazwiskiem. Ktoś, kto zgodziłby się rozegrać 25 meczów w sezonie, gdyby Cazorla był zdrowy, a później wszedłby już w jego buty na pełny etat. Jeżeli już chcemy dyskutować o nazwiskach, to pierwszy z brzegu, który nadawałby się idealnie - Tielemans. Kosz to zapewne jakieś 25 mln euro.
Jak znikome pojęcie trzeba mieć na temat gry Barcelony, żeby typować ich najsłabszych graczy typu Rakitić, czy Gomes do zastąpienia najlepszego pomocnika Arsenalu.
Ta formacja to jeden wielki żart. Sam Wenger wielokrotnie mówił, że nie ma zamiaru jej stosować, bo ogranicza efektowny i ofensywny styl gry. Po części się z tym zgadzam. Gra w takim ustawieniu powoduje, że zespół staje się zdecydowanie bardziej schematyczny i przewidywalny, a zwłaszcza, kiedy z przodu grają zawodnicy pokroju Girouda, Welbecka, Walcotta, czy Chamberlaina. Z kimś takim po prostu nie da się grać widowiskowo, bo Ci piłkarze nie mają zmysłu do kombinacyjnej gry. Mnie osobiście nie przekonały zwycięstwa z City, Boro, czy Lester. Styl był tragiczny, ale wyniki ratowały skórę, choć sporo było szczęścia w każdym z tych meczów.
Jest jeden pozytyw. Może ludzie zrozumieją, że ta formacja z piątką obrońców nie ma żadnego sensu. Przynajmniej nie za kadencji Wengera. Widać, że Francuz pogubił się już kompletnie, bo zastosował wariant, do którego nigdy nie był przekonany.
Cóż, jak mantrę powtarzam (już od kilku sezonów), że ten zespół nie osiągnie nigdy niczego poważnego, dopóki na Emirates nie zawita "prawdziwy" napastnik. Nie da się zwojować świata ze snajperem, którego jedynym atutem jest gra w powietrzu. To nie WBA tylko Arsenal. Najwyraźniej niektórzy o tym zapomnieli. Giroud to symbol średniego Arsenalu, z którego Arsene niechcący zrobił kozła ofiarnego. To nie wina Oliviera, że lepszy nie będzie, to wina Wenger, że przez tyle lat nie potrafił załatać dziury po Robinie. Wygrać FA Cup i się pożegnać. To byłoby najlepsze rozwiązanie dla obu stron.
Sędziowie dwoją się i troją, żeby popchnąć do przodu oba kluby z Manchesteru, ale jak widać na marne.
Jeszcze się nie zaczął główny spektakl z jednym z najlepszych aktorów Premier League w roli głównej, a już mamy przejaw kolejnego talentu teatralnego w postaci Rashforda. Alli będzie musiał się sporo napocić, żeby go dzisiaj przebić.
Pisałem o tym wcześniej. Wystarczy czytać uważnie. Różnica między "Zizou", a Ancelottim jest taka, że temu pierwszemu depcze po piętach Barcelona w walce o mistrzostwo, więc normalną koleją rzeczy jest, że musiał wystawić na hitowe spotkanie o punkty podstawowy skład, a drugi natomiast miał już mistrzostwo właściwie zdobyte, więc mimo klasyku stawką był wyłącznie prestiż. Różnica kolosalna, widoczna gołym okiem.
@ Qarol:
Lewandowski mógł doznać kontuzji wstając z kanapy, idąc do warzywniaka i schodząc po schodach także. Możliwości jest sto. Prawda jest taka, że Ancelotti do tej setki dołożył jeszcze jedną. Media w Niemczech piszą, że Robert prawdopodobnie grał i nadal gra z urazem. Jeżeli tak rzeczywiście było, a potwierdza to Christian Falk, czyli dziennikarz, który jest bardzo blisko Bawarczyków (kto interesuje się prasą w Niemczech ten z pewnością to wie), to logiczne jest, że "szału nie grał".
@ pauleta19:
Dorzuciłbym jeszcze głupotę Ancelottiego, który poza wystawieniem podstawowej jedenastki na prestiżowe spotkanie o pietruszkę z BVB trzymał do końca spotkania w Madrycie Vidala, który znany jest z tego, że często puszczają mu nerwy. "No i ostatni argument jest taki, że łatwo jest być "mądrym" 10 dni po meczu z BVB" - czyli Włochowi zabrakło po prostu kalkulacji i przewidywania. Dziwne, że wyłożył się na takim szkolnym błędzie mając takie doświadczenie.
Oczywiście, że zaszkodziła. Chociaż przez to, że wypadł z gry ich najlepszy zawodnik. Gdyby Lewandowskiego nie było w kadrze na ligowy mecz z Borussią, to nie miałby kontuzji. Tu nie ma nic trudnego do zrozumienia. Ancelotti zaryzykował zdrowiem podstawowej jedenastki i się doigrał, a teraz zbiera plony. Nie ma pewności, czy Bayern dałby radę w dwumeczu z Realem i półfinałowym starciu z BVB nawet ze zdrowym Polakiem, ale na pewno zwiększyłoby to ich szanse.
@ simpllemann, Sparku:
Znam rangę tego spotkania. Nie bez powodu sam piszę "Der Klassiker", jednak mając w perspektywie czasu mecz z Realem (czyli w ciągu czterech dni), to uważam, że Ancelotti powinien ten klasyk odpuścić. Tym bardziej, że Bundesliga była już właściwie wygrana. Prestiż takiego pojedynku wciąż jest wielki, ale to nie ta sama stawka co w meczu z Realem, czy chociażby tym wczorajszym z Borussią. Czas pokazał, że ta decyzja w dużym stopniu zaszkodziła całemu Bayernowi. Jeżeli doniesienia dziennikarzy Bilda i te od gazety Sport1, które właśnie skończyłem czytać okażą się prawdą, to Włochowi ostro się oberwie. Cóż, już nawet kibice Bayernu powoli zaczynają tęsknić za Guardiolą i doceniają to, że Hiszpan przynajmniej rotował składem i dawał szansę młodym. U Carlo tego nie doświadczyli.
Mało bystrzy ludzie mnie nie denerwują, raczej powiedziałbym, że bawią. Próbowałeś błysnąć, a tymczasem tylko się skompromitowałeś. Jeżeli nie masz nic na swoją obronę, to możesz sobie dalej rzucać tymi banałami. Nie wiem, co Ty sobie pomyślałeś. Nie czytam Ci w myślach i nie wiem, czy się domyśliłeś. Trzeba było podejść do dyskusji poważnie, a nie pajacować.
@ simpllemann:
Prestiżowy mecz to miał Zidane. Derby Madrytu, gdzie po piętach depcze Ci Barcelona. Francuz wystawił podstawowy skład i to jest zrozumiałe, ale Ancelotti? Zwycięstwo w Bundeslidze miał i ma nadal praktycznie pewne. "Zizou" po pierwszym starciu na Allianz w meczu z Gijon dał odpocząć aż ośmiu zawodnikom. Zresztą Carlo szybko zrozumiał, że popełnił błąd za pierwszy razem, bo przed rewanżem przeciwko Leverkusen nie wyszli już Alaba, Lahm, Robben, Ribery, czy Alonso. Niestety za późno.
@ MaciekGoooner:
To prawda. Lewandowski upadał tam strasznie teatralnie i sam niepotrzebnie zrobił sobie pod górkę. Jednak równie dobrze mógłby doznać urazu poprzez kontakt z przeciwnikiem, dlatego należało go w ogóle (jak i pozostałych gwiazd) nie wystawiać po prostu i nie narażać na kontuzje przed kluczowym starciem.
@ Sparku:
Nie mam na celu robienia z nikogo Boga. Zwracam uwagę, żeby wszyscy byli oceniani według jednej miary. Guardiola był krytykowany za to, że zdominował Niemcy i dwa razy zagrał w półfinale LM. Ancelotti nawet nie zbliżył się do tych bądź co bądź sukcesów. Po przygodzie z Monachium Pepa wyśmiano, a tymczasem Carlo już na starcie zalicza falstart i nikt nawet o tym nie wspomina.
@ Gunner915:
Bzdura. Zawsze są priorytety i ważniejsze mecze. Nikt nie robiłby burzy, gdyby Ancelotti wystawił rezerwy na BVB mając na uwadze to, że zaraz rozegrają mecz sezonu.
@ lays:
To nie jest meritum sprawy. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Kompromitujesz się na każdym kroku chłopie. Już nie pierwszy raz. Moim zamiarem było zobrazowanie, czyją winą była absencja Lewandowskiego. Nie masz prawa wystawiać największych gwiazd w meczu o nic, jeżeli zaraz czeka Cię rywalizacja z Realem. Włoch najwyraźniej o tym zapomniał i w pewnym stopniu "dostał za swoje". Szkolny błąd jakże doświadczonego trenera.
@ platinium:
Czyli tak jak pisałem wcześniej. Masz problem z logicznym myśleniem. To tak jakby powiedzieć, że miejsce trzecie jest lepsze niż drugie. Zawsze lepszy jest ten, który będzie ten szczebel wyżej. Zdaję sobie sprawę, że przeciwników innych miał Guardiola, a innych Ancelotti. Jednak na koniec rozliczany każdy będzie z wyników. Domeną Bayernu są zwycięstwa. Ten klub ma po prostu wygrywać. Na razie z Włochem tego nie ma.
@ mistiqueAFC:
Nie, tutaj niczego nie ma. Nie ma na co odpowiadać. Nic konstruktywnego. Po prostu zero.
Jeszcze zwróciłbym małą uwagę na jeden szczegół, którego zapewne nikt nawet nie dostrzegł. Jednym z głównych powodów odpadnięcia Bayernu z LM (poza sędzią) była absencja Lewandowskiego w pierwszym meczu. Teraz cofnijmy się nieco do przeszłości. Sobota, 8 kwiecień - Bayern gra Der Klassiker z BVB w lidze. Mecz, który o niczym już nie będzie decydował, bo z góry wiadomo, że FCB wygra Bundesligę. Co robi Ancelotti? Jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych trenerów świata? Wystawia najmocniejszą jedenastkę, mimo, że zaraz czeka go spotkanie sezonu w Champions League. Wygrana 5:1, pyrrusowe zwycięstwo, bo kontuzji doznaje najlepszy zawodnik Bawarczyków. Kto za to odpowiada? Odpowiedzcie sobie sami.
Nie wiem, czy jest sens wchodzić z Tobą w dyskusję, skoro masz problemy z logicznym myśleniem bądź nie znasz faktów, ale zrobię to. Bayern Guardioli odpadł z Champions League w półfinale (czyli jego drużyna była w czwórce najlepszych), natomiast Bayern Ancelottiego pożegnał się z tymi rozgrywkami w ćwierćfinale (czyli jego drużyna była w ósemce najlepszych). Widzisz różnicę? Czy mam to jest prościej napisać? Rezultat meczu nie ma znaczenia i żeby Ci to zobrazować zadam proste pytanie. Wolałbyś przegrać w 1/2 różnicą jednej bramki, czy jednak preferowałbyś przegraną 0:5 w finale? Dalej - ekipa Pepa wygrała Puchar Niemiec, z kolei ekipa Carlo nawet nie awansowała do finału. Widać następną różnicę? Liga to już inna sprawa, bo zarówno pierwszy wygrał ją bez problemu, tak drugi zaraz to zrobi, ale nawet tutaj szczegółowo porównując obu trenerów, to Hiszpan jest lepszy od Włocha, bo zwyciężył ją najszybciej w historii. Reasumując, jeżeli ktoś w ogóle tutaj się skompromitował, to zdecydowanie obecny szkoleniowiec Bayernu.
Posłuchaj. Tutaj wszyscy oceniają każdego trenera inną miarą. To jest właśnie problem. Jeżeli Wenger nie zdobywa pucharów, to jest be. Jeżeli Pochettino i Klopp nie zdobywają pucharów to są najlepsi, a z Arsenal na pewno wygraliby potrójną koronę. Guardiolę wyśmiewano za sukcesy w Bayernie, zatem czekam aż będą robić to samo z Ancelottim. Wychwalali Włocha, wystawiali na piedestał, a tymczasem zalicza znacznie gorszy sezon niż krytykowany Pep.
Kiedy Guardiola w cuglach wygrał Bundesligę (najszybsze mistrzostwo w historii), zdobył Puchar Niemiec i odpadł w półfinale Ligi Mistrzów (wszystko w swoim pierwszym sezonie), to zaczęto go wyśmiewać i pisać, że to wszystko jest jego obowiązkiem. Teraz kiedy Ancelotti, którego wszyscy tutaj wychwalali wypadł gorzej na wszystkich trzech płaszczyznach nikt nie jest w stanie powiedzieć nawet słowa tylko dowiaduję się, że "porażki każdemu się zdarzają". Zabawne. Zupełnie inaczej reagowaliście, kiedy te przydarzały się Hiszpanowi.
Ancelotti jeszcze nie został zwolniony? Po takiej "kompromitacji" mógłby sam podać się do dymisji.
Alexis co mecz udowadnia niedowiarkom, że jest najlepszym piłkarzem Premier League i jednym z najlepszych na świecie, a mimo to cały czas znajdują się osoby, które wysyłają go na emeryturę jednocześnie podając żenujące kandydatury jako następców (James, Coman, Mertens, Carrasco, Costa). Niepojęte. Giroud? Nigdy nie był najsłabszy, ale też nigdy nie był najlepszy. Symbol średniego Arsenalu od lat blokujący miejsce dla prawdziwego napastnika. Mimo sympatii oddałbym bez wahania.
Gol dla Realu prawidłowy. Ramos nie był na spalonym: pbs.twimg.com/media/C-HsEWCXoAUB-WA.jpg
@ Qarol:
Pochettino to niezły fachowiec, ale przyszłości przewidywać z pewnością nie potrafi. Kiedy Tottenham toczył boję z taką potęgą jak Gent w tabeli Premier League był na trzecim miejscu. Spurs wyprzedzało czwarty Arsenal bilansem bramek, a nad piątym Liverpoolem i szóstym Manchesterem zawodnicy THFC mieli przewagę odpowiednio punktu i dwóch. Zatem nie mogli być pewni awansu do przyszłej edycji LM i to wyjaśnia, dlaczego Argentyńczyk wyszedł niemal całą podstawową jedenastką w rewanżu.
Zawsze opieram swoją tezę o argumenty i fakty. Inaczej nie podejmowałbym żadnych dyskusji. Reasumując, nie interesują mnie Twoje "psychologiczne zagrywki". Dla Ciebie mogę być nawet woźnym, czy bezdomnym. Po osobistych wycieczkach przyszła kolej na wyrywanie pojedynczych słówek z kontekstu. Skąd ja to znam. Zrozumiałeś coś na opak i nadal w to brniesz. Twoja sprawa. Jeżeli nie masz już nic ciekawego do dodania, bo wystarczająco Cię skompromitowałem, to śmiało mogę to zakończyć.
Argumenty się skończyły, więc pora zacząć "internetowe przepychanki". Musisz się chłopie bardziej postarać, bo mnie w to i tak nie wciągniesz.
Nie widzę tutaj żadnego dowartościowywania. Nie napisałem Ci jakim autem jeżdżę, za jaką kwotę kupiłem mieszkanie albo w jakich hotelach nocuję, kiedy jestem w Niemczech. Po prostu czujesz się gorszy i wszędzie dopatrujesz się błędnych aluzji.
Co to znaczy "ciśnie". Sprecyzuj, bo ja nie do końca odnajduję się w tych slangach podwórkowych. Od dobrych kilku lat siedzę w wyższych sferach. Jeżeli masz na myśli szkalowanie, czy niedocenianie, to jesteś w błędzie. Jest wręcz przeciwnie. Szanuję Pochettino za to co już zrobił. Zresztą wcześniej o tym pisałem. Tottenham wszedł w tej chwili na wyższy poziom. Jako klub zrobili ogromny krok do przodu. Stworzyli naprawdę mocny zespół i to już jest czas, żeby zacząć czegoś od nich wymagać. Na dzień dzisiejszy nie mają nic i zaryzykuję stwierdzeniem, że tak pozostanie (Chelsea nie dogonią). Zatem kiedy zaczniemy rozliczać Spurs i ich trenera? Do usranej śmierci będziemy spuszczać się nad tym jaka grają, że mają młody skład i mniejszy potencjał od Arsenalu? Skoro mają geniusza w czystej postaci, jeżeli chodzi o szkoleniowca, do tego świetnych piłkarzy, których większość z Was uważa za lepszych od tych, którzy grają na Emirates, to może w końcu czas coś wygrać? Ja po prostu przedstawiam fakty, a z nimi się nie dyskutuje tylko przyjmuje do wiadomości. Żadnej hipokryzji tutaj nie widzę. Nigdy nie twierdziłem, że Tuchel to najlepszy trener świata. Według mnie jest młodym, dobrze zapowiadającym się szkoleniowcem. Podoba mi się jego podejście do footballu, pokazał już sporo, dlatego uważam go za odpowiednią osobę w kontekście zastąpienia Wengera. Nic więcej. Poza tym nie ma w ogóle czego porównywać. Tottenham nie musi się bać, że któryś z kluczowych graczy odejdzie do konkurenta ligowego, Borussia wręcz przeciwnie. Nie zanosi się, żeby Kane, Alli, czy Eriksen odeszli do innego zespołu Premier League. Thomasowi wyrwano już trzy zęby w postaci Hummelsa, Gündoğana i Mychitariana. Obaj są w zupełnie innym miejscu, jeżeli chodzi o budowę drużyny. TT dopiero stawia podwaliny, a Mauricio prawie skończył.
Logika jest jak najbardziej na miejscu. Ja również doceniam, a nie przeceniam (jak większość tutaj) pracę Pochettino. Zbudował świetny zespół i wcale nie zajęło mu to wiele czasu, co tylko potwierdza jego kunszt. Czekam tylko aż zbierze plony i zacznie w końcu wygrywać, bo inaczej stanie się "specjalistą od porażek". Na razie bliżej mu do tego. Mam nadzieję, że dotrwa z posadą do pierwszego pucharu. W przeciwieństwie do Was poczekam z zachwytami.
P.S - Uwielbiam te "argumenty": "gdyby był trenerem x klubu to już wygrałby Olimpiadę".
Wyciąganie pojedynczych meczów nie ma sensu. Każdemu zdarzają się dotkliwe porażki. Tym bardziej, jeżeli prowadzisz klub przez dwie dekady. Guardiola także ma takowe na koncie.
Mnóstwo osób do dziś zarzuca Wengerowi brak trofeów w okresie widowiskowej gry, a teraz te same osoby pieją z zachwytu nad Tottenhamem, który nic nie wygrywa, a wręcz się kompromituje. Nie, to nie jest logiczne. W dupie mam LE i to co prezentuje w tych rozgrywkach Spurs. Sam zdaję sobie sprawę z tego, że chłopaki Pochettino lali na ten puchar. Champions League to już jednak inna bajka. No, ale pewnie znowu usłyszę, że pogoda była niedobra, stadion nie ten, bo przecież jakoś trzeba usprawiedliwić geniusza, który nie sprostał takim potęgom jak CSKA, czy Leverkusen (z całym szacunkiem do obu tych ekip).
Bzdura. Do dzisiaj trwają dyskusje na temat przeszłości Wengera. Bardzo często odbiera mu się to, co już osiągnął. Wielokrotnie ludzie na tej stronie kpili z tego, że Arsenal grał najlepszą piłkę, bo przecież i tak pucharów nie było. Teraz Tottenham robi to samo, a spuszczają się te same osoby, które Bossa krytykowały za tamten okres. To się nazywa hipokryzja. Spurs niczego nie musi, a szczególnie wygrywać pucharów. Pochettino i tak będzie Bogiem dla wielu. Zatem czekamy na pierwszy puchar. Może dożyję.
99% z Was dostaje orgazmu na samą myśl o Tottenhamie. Co chwile słyszę same "ohy i ahy". Raz wystawiany na piedestał jest Pochettino, później zawodnicy Spurs. Skoro pierwszy jest takim wielkim geniuszem, a reszta to najlepsi piłkarze na świecie, dlaczego wciąż zamiast pucharów są kompromitacje? Wengera oceni się tylko w skali zdobycia trofeów, natomiast Pochettino i Kloppa już nie. Bardzo to ciekawe.
Jak to się stało, że ten "najpopularniejszy" klub w Londynie i jeden z największych w Anglii przegrywa? W każdym razie geniusz Pochettino może schodzić z podniesioną głową. Przecież wygrał już dla Tottenhamu tyle pucharów, że kibice i tak przebaczą mu kolejną porażkę po kompromitacji w fazie grupowej LM.
Z jakiego powodu zawodnicy Chelsea mają odpoczywać? Zmęczyli się pewnie europejskimi pucharami.
Celem nastepnęgo okna transferowego ma być pozbycie się szrotu, a nie jego gromadzenie. Zatem można wlozyć to między bajki.
Borussia na sześć goli trzy straciła po indywidualnych błędach obrońców (dwa razy Piszczek i raz Bender). W ten sposób ciężko o awans z rewelacją rozgrywek. Nie sądzę, żeby wszystkiemu winny był Tuchel. Nie dało się lepiej ustawić obrony z powodu absencji Bartry. Na dodatek na SIP zabrakło Reusa. Ponadto nie pomogły sytuacje pozaboiskowe, które z pewnością miały jakiś wpływ na piłkarzy (zamach). To dopiero pierwszy sezon Thomasa w Lidze Mistrzów. Sporo zawodników również debiutowało: Guerreiro, Pulisic, Weigl, Dembele, Mor. Nie poszło najgorzej, tym bardziej, że od początku TT miał pod górkę po sprzedaży najważniejszych zawodników (Hummels, Gündoğan, Mchitarjan). BVB ma bardzo młody skład i wszystko jeszcze przed nimi. Prawdziwy sprawdzian przyjdzie w następnym sezonie.
@ damcio145:
Czerwona dla Vidala słuszna (84 minuta), ale przed tym zdarzeniem po raz enty brutalnie faulował Casemiro (80 minuta) i to on pierwszy powinien wylecieć. W rezultacie dałoby to 11 vs 10 na korzyść Bayernu przy wyniku 2:1. Nie sądzę, że w takich okolicznościach wyleciałby Chilijczyk.
@ RIVALDO700:
Błąd wpływający na wynik dwumeczu, a błąd nie wpływający na wynik dwumeczu, to zupełnie co innego. Czy ten gol by padł, czy też nie, awansowałaby i tak Borussia. Nie ma w ogóle o czym dyskutować.
Chłopie, Aubameyang strzelił gola ze spalonego na 4:0 w 85 minucie, kiedy na tablicy widniał wynik 3:1 w dwumeczu dla BVB. Zatem jakie to ma znaczenie? Chcesz porównywać to do tej komedii, która miała miejsce w Madrycie?
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
BVB ma 37 meczów bez porażki na własnym stadionie w Bundeslidze. Seria co prawda nie tak imponująca jak ta Juve, ale trzeba przyznać, że Tuchel zrobił z SIP twierdzę. Poza pechową porażką z Monaco nikt nie był w stanie ich pokonać, nawet Real.