Komentarze użytkownika kmr

1. Sędziemu możecie dziękować, że RvP nie wyleciał z tego boiska przed przerwą, bo wg przepisów, których niektórzy wydają się nie znać, powinno się tak stać.
2. Można się kłócić, czy druga żółta kartka była "na miejscu", nie można się kłócić z tym, że była słuszna. Kolejny raz widać Waszą znajomość przepisów. Zawodnik kontynuujący grę po gwizdku otrzymuje żółtą kartkę. Oczywiście, niezwykle rzadko zdarzają się takie przypadki, że ta kartka jest drugą żółtą i możliwe, że nie jest to zgodne z duchem gry, żeby za taką błahostkę usuwać piłkarza w takim meczu, niemniej jednak wszystko było zgodne z zasadami gry.
3. Sędziowie pomagają Barcelonie, tak? Litości, nie ośmieszajcie się. Gdyby sędziowie wykonali w pierwszym meczu swoją robotę poprawnie, to przegrywalibyście 2-0 i Wasze szanse już wówczas byłyby minimalne.
4. Gdyby sędzia chciał Wam naprawdę bardzo dopiec, to wyrzuciłby również Kościelnego, bo powody po temu miał. Oczywiście, żaden z Was tego nie dostrzega, bo musicie mieć jakieś usprawiedliwienie na to, że Wasi zawodnicy przez 90 minut mieli problem z wymianą kilku podań nawet na własnej połowie boiska. Z taką grą, przykro mi, prawda jest bolesna, nie macie czego póki co szukać w Europie, nie poradziliście sobie z wysoko ustawionym pressingiem, a Wasza drużyna istniała wyłącznie w Waszym polu karnym. Jak można oczekiwać awansu, jak Wasze ataki zliczyć można na palcach jednej ręki, a żeby policzyć strzały to nawet ręka potrzebna nie jest...
Trochę więcej obiektywizmu, Panowie.

Pozdrawiam

Szczerze gratuluję fanów takich jak xano16 :)
Barcelona to tylko Messi? Tym gorzej dla tych, którzy tak twierdzą, chwalcie się, że 11stkę Wengera ograł jeden człowiek.

Opluwaliście, drwiliście, lekceważyliście, więc macie Zlatana, który jest drewnem.

14kobus

Więc dlaczego nikomu innemu się nie udało tego dokonać? Czemu żaden z doświadczonych trenerów prowadzących potężne kluby nigdy nie osiągnął tego, co ten przeciętny przecież trener, który przyszedł z drużyny rezerw i w pierwszym sezonie pokonał wszystkich? Miał zespół ustawiony? Śmiech. Trenerzy latami ustawiają swoje drużyny, poświęcają sezony na to by ich zespoły się zgrały, piłkarze się rozwijali, misternie tworzą swoje dzieła, a i tak nikomu nigdy się nie udało zdobyć wszystkiego. Zresztą, inteligentniejsi niż Ty ludzie, zawodowo zajmujący się piłką nożną, jednogłośnie wybierali najlepszym trenerem minionego roku właśnie Pepa, oczywiście bezpodstawnie, bo TY tak twierdzisz. Bo przecież Pep nie wyciągnął Barcelony z kryzysu, w którym była, bo nie ustawił jej od nowa, bo nie wprowadził zupełnie nowych metod treningowych itd. Samo się wszystko zrobiło, ot co. Ale co Ty tam możesz wiedzieć. W każdym razie - gratuluję poglądów :)

Większość z Was udowodniła bądź to brak wiedzy, bądź głupotę/brak elementarnych zasad kultury w dyskusji, ale w porządku, z przyjemnością pozbijam niektóre Wasze argumenty, po to tu przyszedłem w końcu, aby rozmawiać, inna sprawa, że z większością się nie da :)

1.Kayon - Po pierwsze nie uważam, że nie macie szans, nigdzie tego nie powiedziałem, LM rządzi się swoimi prawami, w tym roku już mieliśmy tego całkiem przyjemny zresztą dowód :) Czemu uczę pokory? Bo nie macie nic, czym moglibyście się podeprzeć, jeżeli chodzi o trofea, a Barcelona i owszem, jest obiektywnie rzecz biorąc w tej chwili, po jednym sezonie, zespołem, który przeszedł do historii, ot taka subtelna różnica. A, no i zapomniałbym. Porównujesz Messiego i Arshavina, czy to tylko Twoje poczucie humoru? :)
2.Erzet - Synek? Dobre sobie ;) Ostatnie zdanie to jakaś kpina? A to ciekawe, gdyż oddaje ono sens wypowiedzi włodarzy WASZEGO klubu, którzy futbol, jaki gra Wasz zespół, co krok porównują stylem do tego z Katalonii. To nie mój wymysł, co najwyżej Wasz. Co do doświadczenia - jasne, ten slogan niezmiennie jest powtarzany od kilku lat, ale nie bezpodstawnie. Przez te 4 lata Wasza wyjściowa 11 zmieniała się bardzo, nieprawdaż? Jak sam rozumiesz, potrzeba wiele czasu, by nowi zawodnicy a) zgrali się, b) nabrali doświadczenia, tym bardziej, że większość Waszych zawodników jest bardzo młoda.
3.Gunner_995 - Gdy przeczytałem, że Cię zemdliło to byłem przekonany, że kolejne zdanie rozpoczniesz od jakiegoś niepodważalnego argumentu dowodzącego, że się mylę. Błąd, zacząłeś je od buńczucznej zapowiedzi, "że jeszcze się przekonam". To chyba najlepszy dowód na to, że to ja mam rację, tym bardziej, że przekonuję się o tym od dobrych paru lat i nic. Obawiam się Arsenalu? Oczywiście, że tak, ale nie bardziej niż Wy Barcelony :)
4.Arsenal_1994 - Zakupy? Drogi kolego, w ostatnim meczu w pierwszej 11 Barcelony wybiegło 7 wychowanków tego klubu. Przypomnij mi, jaki procent ogółu Waszych zawodników stanowią zawodnicy wychowani przez Was w szkółce, a jaki procent to gracze nabyci? Rzeczywiście, gdy decydujemy się na transfer to przeznaczamy na to spore pieniądze, nie przeczę, ale nie wymieniamy co sezon połowy drużyny, więc wyluzuj, taki argument w kierunku Barcelony jest akurat kompletnie nietrafiony.
5.zuczek1987 - Nie mam na co odpowiadać, nie zdołałeś wykrzesać z siebie choćby jednego miernego argumentu, próbując wyśmiać mój post, w którym zawarłem swoje racje dość jasno, to Ty ośmieszasz, panie ekspercie nie od biedy, sam siebie. Albo brakiem wiedzy, albo brakiem umiejętności jej wykorzystania.
6.howareyou - Trener na tyle niezwykły, że w pierwszym sezonie swojej kariery w poważnym klubie zrobił coś, czego Wasz Arsene nie zdobył nigdy, choć jest już zasłużonym szkoleniowcem, a jego pozycja w klubie jest niezagrożona i może w spokoju zająć się budowaniem drużyny :)
7.ivexo123 - Naprawdę dajesz wiarę wszystkim prasowym doniesieniom, czy tylko chcesz sprowokować? :) Overmars? Myślałem, że rozmawiamy o dzisiejszych realiach. Henry? Nie, nie był wypalony, sprawdź sobie jego statystyki po pierwszym sezonie, uważam, że był to bardzo dobry zakup, jest klasowym graczem, który nie raz ją udowodnił, ma ogromne doświadczenie i młodsi mogą się od niego uczyć profesjonalizmu. Poza tym, czy mnie pamięć nie myli, czy gdy odchodził rozpaczaliście niesamowicie? A teraz wypalony? Hm :) A, jeszcze jedno. Barcelonie kibicuję od roku? A wiesz, że to sztandarowy argument głupców, którym nic innego nie przychodzi do głowy, by dowieść swoich racji? Zaręczam Ci, kibicuję tej drużynie na tyle długo, że przeżywałem z nią zarówno wzloty jak i upadki, nic mnie nie obchodzi co myślisz Ty, dopóki wiem, że możesz sobie wyłącznie hipotetyzować, by zdobyć szacunek u imbecyli, którzy bardziej sobie cenią niepoparte niczym inwektywy niż konstruktywną krytykę.
8.jacob83, bocaj38, czy jak Cię tam zwą - wiem, że Wenger to dobry taktyk, nic mu nie zarzucam, ale skoro Guardiola jest mierny, a tak jak już pisałem powyżej, zrobił coś, czego w długiej historii tej dyscypliny sportu nie dokonał nikt, w pierwszym sezonie swojej pracy, to w takim razie kim, ciągle według Waszej skali, jest Arsene? :) No i cóż on takiego z Wami osiągnął na arenie międzynarodowej? Jest dobry, bardziej doświadczony, ale jeżeli byłeś zdolny dostrzec drzazgę w naszym oku to dostrzeż belkę we własnym.
9.Cartman_KG - Wybacz mi, że wesprę się wikipedią, ale nie znam dokładnie historii Waszego klubu - nie dostrzegam w niej adnotacji o jakichkolwiek aktualnych tytułach, ostatni ( i to nic nie warty Puchar Ligi ) datowany jest na sezon 2006/07. Przyznasz, że Wasze osiągnięcia wypadają blado zarówno przy dzisiejszej Barcelonie, jak i przy Barcelonie ostatnich 20 lat ( tak, popatrzcie, znam historię tego klubu dalej niż rok wstecz! :))
Co roku jakaś drużyna zdobywa kilka pucharów, ale żadna z tych drużyn do tej pory nie zgarnęła wszystkich w jednym sezonie. Ah, no i niestety, ale renomą i umiejętnościami to Wasz klasowy środkowy napadzior nie dorósł jeszcze Zlatanowi do pięt, choć nie byłem i nadal nie jestem zwolennikiem tego transferu.
10.DanteZZ - To popłynąłeś ;) Przepraszam Cię bardzo, ale Waszą drużynę ciągnie nasz wychowanek, to raz. Dwa - z zawodników których wymieniłeś aktualnie w Barcelonie znajduje się jeden, w takim to wielkim stopniu opieramy swój styl na Waszym. Hleb? Kpisz sobie? Nie potrafił się wgryźć do pierwszego składu i miał pretensje do całego świata tylko nie do siebie. Skoro to my czerpiemy garściami z Waszego jakże płodnego źródła, to niech mi któryś powie ( najlepiej Ty to zrób ) dlaczego to Barcelona jest rok rocznie wymieniana w gronie potencjalnych pretendentów do tytułu, a Wasza jest konsekwentnie pomijana, ew. traktowana jako możliwy czarny koń? Przecież to Wy jesteście rzekomo dla nas wzorem, więc jakimże to sposobem wciąż nie potraficie nic ugrać?

Pozdrawiam :)

Witam,

Wybaczcie, nie chce mi się po kolei wszystkich ksywek przywoływać, aczkolwiek chyba każdy personalnie będzie wiedział, że moja wypowiedź jest kierowana w jego stronę. Otóż, po pierwsze - więcej szacunku. Póki co Wasz Arsenal jest drużyną, która nie ma dosłownie żadnych sukcesów na swoim koncie i od kilku lat kołacze do drzwi europejskich gigantów bez powodzenia, więc oszczędźcie sobie niewiarygodnie inteligentnych stwierdzeń typu "Farsa" itd, bo w przeciwieństwie do Was jest to drużyna, która osiągnęła coś, czego przed nimi nie był w stanie zrobić nikt. Odrobinę pokory nie zawadzi w Waszym przypadku, doprawdy nie macie się czym pysznić.
Druga kwestia, wiara we własny zespół to sprawa zrozumiała jak najbardziej i dobrze, że nie składacie od razu broni, natomiast niech któryś z Was obiektywnie powie, w czym Wasza drużyna jest lepsza od Barcelony? Na jakiej to pozycji posiadacie zawodników lepszych od ich odpowiedników w Blaugranie? Napad? Żart. Środek pola? Rzeczywiście, tutaj możecie mieć swoją szansę, ale tylko z powodu absencji Xaviego, dlatego będziecie musieli dać z siebie wszystko na ES. Obrona? Też nie, brak doświadczenia daje znać, o czym systematycznie przekonujecie się przegrywając w lidze z zespołami wiodącymi rok rocznie prym w europejskich pucharach. Macie na pewno młody, zapalony zespół, natomiast nie okrzepł on jeszcze dostatecznie. Wszyscy mówią, że spotkają się dwie drużyny grające podobny futbol, utrzymujące się długo przy piłce, lubiące nią grać itd. I znowu, sęk tkwi w tym, że to wy się dopiero tego futbolu uczycie i o ile w spotkaniach z drużynami przeciętnymi wychodzi Wam to bardzo dobrze, to nie sądzę abyście byli w stanie pokonać Barcelonę okrojoną wersją futbolu, który ona opanowała do perfekcji.

Pozdrawiam ;)