Komentarze użytkownika malyglod
Znaleziono 6569 komentarzy użytkownika malyglod.
Pokazuję stronę 46 z 165 (komentarze od 1801 do 1840):
Po meczach z L'poolem i Chelsea jest podstawowy problem w głowach naszych zawodników - boją sie stracić bramkę bo obawiają się, że to uruchomi lawinę znaną z tych meczy.
Przez tą niepewność gramy jak gramy. Z tyłu panika po stracie piłki, z przodu niedokładność i asekuracyjne podania. Za rzadko też próbujemy grac na jeden kontakt. Niestety ciężko z tego będzie nam wyjść. Podobnie było po przegraniu CC z Birmingham.
Dla mnie motm Arteta.
Znacznie gorzej oceniam Gibbsa, na szczęście pokazał się dobrze w ofensywie, bo w defensywie była tragedia. Zawsze spóźniony, nie wiem czy miał 2 dobre zagrania w obronie.
Nie rozumiem, jak możecie wystawić słabe oceny w pomocy, jak kontrolowaliśmy grę i narzucaliśmy jej tempo. Gorzej z kreatywnością, ale tak bywa jak przeciwnik brani całą 11.
Niestety jesteśmy w kryzysie.
Zawodnicy najbardziej boją się stracić gola i tak się właśnie dzieje. Ponadto zbyt mała liczba graczy bierze na siebie odpowiedzalność a patrzy co robią koledzy.
Cóż, zobaczymy co dalej.
Holloway.
Popełniasz podstawowy błąd, bo liczysz że zespół ( Arsenal ) jakimś cudem jest na poziomie sportowo-finansowym na poziomie MC i Chelsea i czujesz potem rozczarowanie, że tak nie jest.
Do tego łatwo przechodzisz do porządku dziennego nad małymi sukcesami ( cegiełkami w budowie klubu ) które poprzednio wymieniłem.
Oczywistością więc jest transfer Ozila czy wybuch talentu Ramseya.
Choć pół roku temy jakbym ci o tym powiedział to byś mnie wyśmiał.
Nic nie wartą oczywistością staje się też FA Cup - w którego finale nawet nie jesteśmy! Już jego zdobycie jest niczym, ale jakby się nie udało - oooo to kolejny powód do wielkiego rozczarowania!
Szybko przyzwyczajasz się do dobrego, bo myślisz że jest dane raz na zawsze. Otóż przykład MU pokazuje - że niekoniecznie.
Holloway
sam sobie przeczysz.
Mówisz - liczy się efekt końcowy - a oceniasz po porażce w trakcie sezonu. Sezon trwa.
Mówisz szpital - piszesz że w optymalnym składzie przegrywamy. Ale właśnie w optymalnym składzie szło nam obiecująco - początek i środek sezonu należały do najlepszych od lat.
Na czym opieram swój realiza - na krokach jakie klub podjął w ostatnim roku.
1. Poprzedłużał kontrakty z talentami
2. Rozwinął Walcotta, Jacka czy Ramseya do poziomu gwiazd tej ligi.
3. Nikogo ważnego nie sprzedał.
4. Skończył spłacac stadion.
5. Podpisał nowe umowy sponsorskie.
6. Kupił wyczekiwaną od lat gwiazdę i bił się o kolejną.
7. Pół roku liderował w lidze.
8. Odpadł z LM w nienajgorszym stylu z Faworytem
9. Gra w półfinale FA Cup.
10. Mimo blamażu z L'poolem i Chelsea gramy bardzo regularnie. Nie zdarzają się większe wpadki co było zmorą poprzednich sezonów.
11. To, że czekamy na trofea ileś tam czasu nie znaczy, że będziemy czekac drugie tyle. Przyszłości nei znasz - za 2 lata możemy być średniakiem, albo zwyciężyć w LM.
Ty widzisz minusy, ja staram się patrzeć z perspektywy.
Po pierwsze - gramy lepiej niż sezon temu. Przez pół sezonu realnie liczyliśmy się w walce o mistrzostwo prowadząc w lidze.
Po drugie - nadal się liczymy, choć nie rozdajemy kart. W ostatnim sezonie tak nie było.
Po trzecie - właśnie uwierzyliście, że drużyna może się bić o najwyższe cele. Ciekawe dlaczego? I teraz jest rozczarowanie, że jednak nam coś brakuje.
Po czwarte. Sezon trwa. Wszystko jeszcze może się zdarzyć i ci co dziś szydzą z Wengera po sezonie będą go całować po d... Wstrzymałbym się więc z oceną.
Po piąte. Zespół się buduje a nie kupuje. W końcu po latach możemy sobie pozwolić na coś więcej niż sprzedaż najlepszych.
Więc po szóste. Trochę cierpliwości i chłodnej głowy. To że daliśmy ciała ostatnio nie znaczy, że tak będzie zawsze.
A to że zdarza się to z zespołami lepszymi - cóż, bywa.
Będzie dobrze.
Porażki, szczególnie takie bolą. Ale wyobraź sobie jak Wenger w 1000 meczu się czuł.
Archie90
Zejdź na ziemię. Każdy zespół może dostać baty. My też, tym bardziej że nie jesteśmy faworytem ligi.
Nie ma co się napalać i oczekiwać nie wiem czego, bo później jest rozczarowanie.
Jesteśmy zespołem z top4 i do najlepszych jeszcze nam nieco brakuje.
Wenger ma rację. Sezon trzeba oceniać całościowo, a my w mim cały czas się liczymy w walce o najwyższe cele.
Porażki bolą ( szczególnie takie ) ale drużynę poznaje się po tym jak sobie radzi z przejściem kryzysowej sytuacji.
Dodam tylko, że ci sami co na niego utyskują przed sezonem wyśmiewali się, że nikogo nie kupimy, że Flamini to dno i gramy w najlepszym razie o środek tabeli.
Decyzje po naszej myśli, aczkolwiek AOC celowo zagrywał, więc można dyskutować.
adrian12543
Nie lubię pisać o personaliach, ale nie widzę żeby na jednej flance grał słabszy od Sagny Jenkinson i słabo broniący Gnabry.
Natomiast Sagna i młody Niemiec to dość rozsądne rozwiązanie.
Z lewej wolę Gibbsa.
Z Podolskim dla mnie jest taki problem - że on nie bardzo lubi pracować na boisku. I angażować się.
Natomiast jak mu zależy to jest innym graczem.
Takie mam wrażenie.
Nikt przed sezonem nie liczył, że będziemy się bić o mistrzostwo. Too raz. Dzięki zawodnikom i Wengerowi to jest faktem.
Inna sprawa, że ostatnio dajemy ciała i to w meczach z najsilniejszymi, a więc morale spada. Najgorzej że w meczach tych nie pokazujemy odpowiedniago zaangażowania.
Jeśli zawodnicy naprawdę chcą odpowiedzieć ( a i za Swensea nie gra sie lekko ) to powinni we wtorek rzucić sie ( dosłownie ) na rywala. I zmieść go.
W każdym razie kalkulowanie, żeby przede wszystkim nie stracić nic tu nie da w oczach kibiców, choć z taktycznego punktu widzenia będzie uzasadnione.
Wydaje mi się, że dla Arsenalu bardziej naturalne byłoby ukształtowanie pod okien Wengera jego następcy, czyli że byłby to Bould. A przynajmniej w ten sposób wyłoniony zostałby następca - z szeregów Arsenalu. To byłoby takie arsenalowe :)
Oczywiście nie mam pojęcia jak będzie.
thegunner4life
pogódź się, że nie jesteśmy klubem na poziomie Chelsea czy MC. I się niefrustruj.
Nie trzeba mieć dobrej pamięci, żeby wiedzieć, że rok temu 90% kibiców tutaj śmiała się z L'poolu i skazywała ich na "wieczność" bez pucharów.
Podobnie jak większość kibiócw uważała że MU zawsze będzie wygrywać.
W piłce nic się nie przewidzi. Dziś był blamaż, ale za trzy dni możemy odrobić te pkt.
thegunner4life
Idź kibicować Mou jak go tak wielbisz. I zmień nick - bo nie pasuje do ciebie
thegunner4life
fakt - jestes idiotą
Oggy
daj spokój.
Też mnie boli porażka, a raczej jej styl i rozmiar. Ale mówiąc szczerze, to nie liczyłem na wygraną dzisiaj, tak jak dużym zbiegiem okoliczności byłoby dla mnie mistrzostwa dla nas.
Oczywiście takie rzeczy się zdarzają, ale trudno porównywać klub który raz na 100 lat wydaje 50 mln z taki co robi to raz na pół roku. Choć oczywiście sport to nie pieniądze to jednak jakies przełożenie jest.
Od zawsze piszę, że jesteśmy 3-4 zespołem tej ligi, co nie znaczy, że nie możemy jej wygrać. To raz mi sie zarzuca pesymizm, a raz przesadny optymizm. I jakoś zawsze wychodzi na moje :)
Arsenalfcfan
owszem, nasz zespół im nie dorównuje. Szczególnie widac to w bezpośrednich meczach. Ale kto mówił że jesteśmy równi MC czy Chelsea?
Oggy
ja ty zawsze wiesz co trzeba było zrobić. I to zawsze po fakcie.
Do jednego worka wrzucasz wszystkich piłkarzy - każdy wiedziałeś że zagra źle.
Proszę cię, wytypuj mi wyniki jutrzejszych spotkań. Skoro wiesz jak trzeba grać.
Arsenalfcfan
żadne odkrycie. Większość drużyn nie radzi sobie z pressingiem.
I to prawda, że wystarczy do nas wyjść fizycznie i nas trochę pokopać. Racja. Z takimi drużynami się nam nie układa. Zwłaszcza jak sędzia na to pozwala.
Oggy
ale chyba dostrzegasz to, że przegrywając po 7 minutach 2:0 jedyna szansa na ugranie czegoś to otwarcie gry, tak?
A otwarcie gry skutkuje tym, że można przegrywać więcej, tak?
A do tego strata zawodnika i bramki na 3:0 skutkuje tym, że zespół się sypie, tak?
Co skutkuje tym, że trener ma jednak ograniczony wpływ na grę, tak?
Że nawet w przerwie wprowadzając Ronaldo i Messiego trudno jest w dziesięciu gonić wynik, tak?
Że gonienie wyniku skutkuje kontrę, która skutkuje często stratą bramki, tak?
Jeśli dostrzegasz wątek przyczynowo - skutkowy to jedyną możliwą taktyką Wengera było po 7 minutach ( słownie: SIEDMIU ) cofnąć się do obrony i liczyć na najmniejszy wymiar kary.
Arsenalfcfan
A ja powiem tak. Wenger zdecydował się na zagęszczenie środka pola, w tym celu desygnując AOC, Artetę, Rosę, Cazorlę. Wszyscy co by nie powiedzieć potrafiący utrzymać się przy piłce. Chodziło więc o zagęszczenie środka pola i przejęcie inicjatywy w tej części boiska.
Do tego posłuchał was, kochani polscy kibice z tej strony i nie wystawił do gry z Artetą Flaminiego, bo zawsze piszecie że oni dwaj grać razem nie potrafią. Co więcej, dał do środka AOC, który w ostatnich meczach na tej pozycji (radził sobie co najmniej dobrze.
Szczególnie Cazorla - obunożny magik który takiego Maticia powinien mijać jak tyczkę, bo jest technicznie lepszy i zwrotniejszy.
Wyszło jak wiemy inaczaj.
CLEVER
niby taki fajny masz nick
a jadnak kierujesz się dziwnym: "co by było gdyby"
Piszesz "gdyby Robin został, to teraz nie miałby tytułu w CV (osiągniętego z United) a i Ozil by nie przyszedł bo Wenger stwierdziłby, że nie ma sensu bo jest jakość"
Skąd ty to wiesz, co by było?
Oggy
wg ciebie było tak, wg kogoś innego inaczej.
Ja wiem jedno. Są mecze w których jak źle zaczniesz, to źle skończysz. I choćbyś nie wiem jak próbował to nic nie da. Zwróć uwagę, że pierwsze bramki straciliśmy po stracie indywidualnej w środku i kontrach.
Chciałbym tylko przypomnieć, że po 1 kolejce 90% użytkowników tej strony gadało o kolejnym straconym sezonie i walce o środek tabeli ( niekótrzy wieścili utrzymanie ).
Dziś 90% płacze, że odpadamy z walki o mistrzostwo.
To chyba jednak świadczy o tym Panowie, że poglądy macie, delikatnie mówiiąc, zmienne...
Oggy
a skąd wiesz jaka jest taktyka w meczach, w których po 3-4 stratach piłki w pierwszych 10 minutach przegrywasz 2:0?
Każdy z tych meczy kończyliśmy zanim naprawdę się zaczął. Czasem piłkarz traci piłkę, idzie kontra i nic się nie dzieje.
Czasem traci piłkę, idzie kontra i na dzień dobry przegrywasz.
Tego nie przewidzisz, tym bardziej jak tak się dzieje w meczu z mocnym rywalem.
I naprwedę jakjuż tracisz 2 bramki z Chelsea czy takim L'poolem to jedyną taktyką jest nie dać się zmiażdżyć. A jak do tego tracisz zawodnika to naprawdę nie znam trenera który wygrałby taki mecz.
Więc nie gadaj farmazonów o braku taktyki, bo jak widziałeś choć 10 meczy to dobrze wiesz, że czasem spotkanie się nie układa. Po prostu zaczynasz, tracisz bramkę i wszystko się sypie. Nie wychodzą zagrania na 2 metry. I nie jest to wina zawodnika, trenera itp. Jest to zbieg kilku, albo i kilkudziesięciu różnych czynników.
Oczywiście, trener czy zawodnicy mogli zare3agoiwać inaczej ( jak? ) ale pewności nei masz czy nie skończyłoby się 10:0. Nie wiesz i nie będziesz wiedział.
GambiT
niestety przez większość przemawia frustracja, którą najlepiej rozładować krzykiem, zrzuceniem winy i tym co lubię najbardziej - czyli fachowym opisem, tj. Wenger out, powinien to i owo i byłoby dobrze.
Kocham takich nieweryfikowalnych ekspertów. Oni zawsze wiedzą jak wygrać przegrany mecz i co zawiniło. Oczywiście zawsze są to proste rozwiązania, których tacy trenerzy z 30 letnim stażem po prostu nie widzą.
Geniusze, wszędzie geniusze w tym internecie....
Frustracja redaktorów - niby zrozumiała, ale jednak powinniście wziąć dwa głębsze oddechy i napisać recenzję każdemu z graczy.
Wg mnie Sczęsny, Sagna i Rosicky cos tam jednak próbowali.
Ale tak to już jest, że recenzuje się grę z perspektywy wyniku, a ten jest straszny.
GambiT
Jeśli chcesz nieco oszczędzić nerwy, to dobra rada:
nie wchodź na tę stronę zaraz po porażce, a szczególnie jak jest ona w słabym stylu.
Wtedy rządzą tu narwańcy, 99% postów to po prostu szczyny małolatów, którzy frustrują się z powodu tego, że ich kolega w poniedziałek w gimnazjum wyśmieje.
Zadecydowały 2-3 błędy i straty piłki, poszły kontry i było po meczu, bo zawodnicy nie byli w stanie psychicznie się pozbierać.
Strasznia była ta niemoc, ale jak podkreślam, przyczyną były głupie indywidualne straty i po nich wszystko posypało się jak domek z kart.
Szkoda, bo praktycznie wyeliminowaliśmy sie z walki o mistrzostwo. Ale tak bywa. Porażka strasznie boli, ale z drugiej strony czy przegramy 8:0 czy 2:0 to koniec końców po prostu nie zdobywamy 3 pkt.
Dlatego tak ważne jest odpowiedzieć dobrze w następnym spotkaniu. I w FA Cup.
Trofea, trofea.
Przecież jakbyśmy dajmy na to 4 lata temu wygrali FA Cup to nawet o tym byście nie pamiętali. Bądźmy szczerzy.
Kto pamięta trofea Henrego? Ile i w jakich okolicznościach je zdobył?
Większość pamięta go z powodu emocji jakie nam dał. Radości po bramkach, zwycięstwach.
A nie z powodu ilości medali.
Trofea są potrzebne, bo są zwieńczeniem sukcesu. Ale też nie przesadzajmy. Nie jest tak, że albo jesteś zwycięzcą albo nikim. Życie ( i sport ) nie są czarno - białe.
Też jakoś nie pamiętam jego bramek, ale zawsze trochę wiatru robił. Jeden z lepszych skrzydłowych jakich u nas pamiętam, zawsze mnie zastanawiało czemu u nas nie został.
Oczywiście fajniej byłoby coś zdobyć niż czekać ileś tam lat.
Ale właśnie to co powiedział Wenger jest kluczem do zrozumienia postawy klubu. Co z tego, że Birmingham zdobyło CC, jak spadło z ligi i nie jest chyba dla nikogo wzorem postępowania. Nikt ich nie stawia za przykład.
A presję braku pucharów nakładają inni - w szczególności rywale ( z wiadomym celu ) i dziennikarza, dla których zawsze musi byc jakieś ale.
Ja widze ogromny postęp organizacyjny, i stabilizację na bardzo wysokim poziomie sportowym w ostatnich 10 latach. I zmiany mogą być tylko na lepsze.
Ktoś kto obserwuje ten klub i mu kibicuje nieco dłużej, ten wie, że trofeum to tylko zwieńczenie sukcesu. I tego oczywiście brakuje. Ale trofeum nie jest takie ważne w dłuższej perspektywie. W takiej perspektywie liczy się dokąd zmierzamy - a tu jasno widać, że najgorsze za nami i idziemy w bardzo dobrym kierunku.
Może już w tym sezonie, może w następnych, ale wiem, że i trofea będą. Choć i one nie uciszą malkontentów.
Dlatego właśnie cenię Wengera. Inny trener kierowałby się doraźnym interesem jak 99% kibiców - czyli chęcią zdobycia trofeów.
Wenger stworzył podwaliny pod przyszły sukces. I nie chodzi tu o budowanie z mozołem drużyny w bardzo niesprzyjających warunkach. Ale o stworzenie nowoczesnego klubu, z wielkim stadionem, bazą treningową i uwielbieniem na całym świecie.
Sukces na lata. Swoim kosztem. Tym, że na każdm kroku głupcy wypominają mu brak medali. Ale już niedługo zacznie się pisanie pięknej historii.
Archie90
Zakup innego typu napastnika pociągnie za sobą inne rozłożenie proporcji, ustawienia w zespole.
Oczywiście po zakupie Suareza takie coś byłoby normalne ( modyfikacja stylu pod gwiazdę zespołu ). Ale przy zakupie zawodnika do uzupełnienia składu wątpię w takie roszady.
A więc nadal będziemy grac silnym napastnikiem z przody i szybkimi ( bądź technicznymi ) skrzydłami.
Zresztą - co tu tworzyć teorie - za 2 miesiące może będziemy mieli podwójną koronę ( albo podwójne rozczarowanie ) i nową footballową rzeczywistość w Arsenalu.
Ja widzę to raczej tak.
Campbell, Sanogo, Giroud - napastnicy.
Jeśli już ma się pojawić inny napastnik - to o klasę lepszy od Francuza, a więc absolutny top lub wielka okazja.
O innych pozycjach nie piszę bo to wróżenie z fusów póki co.
CesK
chodzi o argumenty, a nie twoje przaypuszczenia typu "Mestu by dogrywał".
By dogrywał albo nie. Chodzi o fakty.
Fakty są takie, że gramy z przodu silnym napastnikiem, a nie typem sprintera, bo takiego mamy na skrzydle ( Theo ). I Francuz z tych zadań ( gra tyłem do bramki ), rozbijanie przeciwnika, przetrzymanie i odegranie do pomocnika - wywiązuje się solidnie, bez szału ale solidnie.
Ty byś wolał grać typem Henrego - ok, ja też. Ale Wenger ich ustawia inaczej, tzn. silny napastnik plus skrzydłowi ( czasem fałszywi ).
Pokaż mi statystyki, gdzie Giroud jest rzeczywiście gorszy o klasę ( czy kilka ) od tych wymienionych. Nie wiem, liczbę goli, asyst, skuteczność na mecz itd.
Ja tu róźnicy nie widzę. I o takie fakty mi chodzi a nie pobożne życzenia co by było gdyby...
Ja też mogę przypuszczać, że jakby grał Walcott toby Giroud strzelił 40 goli w BPL. Jakby...
Trequartista.
pionem to wieją tu argumenty niektórych...




Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 32 | 23 | 7 | 2 | 76 |
2. Arsenal | 32 | 17 | 12 | 3 | 63 |
3. Nottingham Forest | 32 | 17 | 6 | 9 | 57 |
4. Newcastle | 31 | 17 | 5 | 9 | 56 |
5. Manchester City | 32 | 16 | 7 | 9 | 55 |
6. Chelsea | 32 | 15 | 9 | 8 | 54 |
7. Aston Villa | 32 | 15 | 9 | 8 | 54 |
8. Bournemouth | 32 | 13 | 9 | 10 | 48 |
9. Fulham | 32 | 13 | 9 | 10 | 48 |
10. Brighton | 32 | 12 | 12 | 8 | 48 |
11. Brentford | 32 | 12 | 7 | 13 | 43 |
12. Crystal Palace | 31 | 11 | 10 | 10 | 43 |
13. Everton | 32 | 8 | 14 | 10 | 38 |
14. Manchester United | 32 | 10 | 8 | 14 | 38 |
15. Tottenham | 32 | 11 | 4 | 17 | 37 |
16. Wolves | 32 | 10 | 5 | 17 | 35 |
17. West Ham | 32 | 9 | 8 | 15 | 35 |
18. Ipswich | 32 | 4 | 9 | 19 | 21 |
19. Leicester | 32 | 4 | 6 | 22 | 18 |
20. Southampton | 32 | 2 | 4 | 26 | 10 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 27 | 17 |
E. Haaland | 21 | 3 |
A. Isak | 20 | 6 |
C. Wood | 18 | 3 |
B. Mbeumo | 16 | 5 |
Y. Wissa | 15 | 2 |
C. Palmer | 14 | 7 |
O. Watkins | 14 | 6 |
Matheus Cunha | 14 | 4 |
J. Mateta | 13 | 2 |
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Znowu widze scenariusze pisane palcem po wodzie.