Komentarze użytkownika malyglod

Theo10

jak możesz widzieć regres jak:

- kupujemy takiego Cazorlę
- przedłużamy kontrakty z Walcottem i obiecującą młodzieżą
- nikt ważny nie odchodzi z zespołu, co jest ewenementem od czasów Overmarsa!
- pozbywamy się 10 zbędnych graczy
- walczymi o zakontraktowanie takich graczy jak Suarez ( top 10 światowych napastników ) i Gustavo ( zdobywca LM ). To chyba pokazuje aspiracje.

Po prostu brakuje ci cierpliwości.

LoveTheGunners.

komentarz o Arsenalu z innej strony:

"Na papierze" to QPR w poprzednim sezonie powinno załapac sie do Ligi Europy, a wszyscy wiemy jak skonczył sie dla nich sezon.

Oggy

oczywiście że tak.

Facet przez 17 lat podniósł Arsenal do miana jednego z najlepszych europejskich zespołów. Przed jego erą byliśmy takim dzisiejszym Evertonem. Raz na jakiś czas coś wygrywaliśmy. Taki średniak. Mocny, ale średni. Do tego grający brzydką piłkę.

Dziś ten klub to renoma. Marka może nie tak jak Real, ale już nie tylko brytyjska. Na takie uznanie pracuje się dziesiątki lat, nie dwa sezony!
Zapraszają nas do Azji, USA, zespół odbywa tournee co roku. Do tego gra na najwyższym możliwym poziomie europejskich rozgrywek - LM.
Ma świetnych reprezentantów swoich krajów.
Chłopie, tu nie ma co dyskutować, bo to jest inny poziom w porównaniu z tym co było przed Wengerem.
Jeden słabszy sezon nic nie zmieni. Najwyżej liczba "kibiców" nieco spadnie.

Theo10.

aaa to już jest twoje zdanie.
Wg mnie cały czas budujemy zespół. I to czy zdobędziemy trofeum czy nie nie jest wyznacznikiem końca budowy.
Kiedyś takie Deportivo La Coruna miało świetny zespół. Nie zdobyło trofeów a mimo to budziło respekt rywali. Ale wlodarze klubu chyba za szybko chcieli przeskoczyć na wyższy level i wszystko się posypalo.
My budujemy powoli. Już prawie się udało, ale zespoł się rozsypał.
A to co mówi Wenger czy zarząd ( zresztą tak jest w każdym klubie ) ma być na użytek wewnętrzny i zewnętrzny.
Wenger mówi jasno - będziemy rywalizować o mistrzostwo. Nie mówi, że je zdobędzie, że jest faworytem. Co to to nie!
Wewnętrzny cel - maksymalnie zmobilizować graczy, uświadomić takiemu Ramseyowi że jest nie gorszy niz jakiś Yaya Toure ( w co Walijczyk chyba ostatnio uwierzył ).
Zewnętrzny cel - przyciągnąć kibiców, sponsorów, telewizję, zainteresowanie graczy itd.

Arsenalfcfan

ale są zespoły mające za cel zdobycie mistrzostwa w następnym sezonie i takie mające za cel powalczenie ( podkreślam ) o mistrzostwo w przeciągu 2-3 sezonów.

Odpowiedź sobie do której grupy należymy i przestań utyskiwać na obecną sytuację.

Theo10.

brawo!

Widzę, że dojrzewasz i ewoluujesz. Otóż właśnie. Cele. My osiągamy swoje cele.

Teoretycznie o mistrzostwo rywalizuje 20 drużyn. Każda ma takie same szanse.
Faktycznie natomiast - nie jesteśmy faworytem do mistrzostwa. Liczą się najbardziej 2-3 drużyny. Ale czy to oznacza, że mistrzostwa nie zdobędziemy na pewno?
Każdy zespół ( my też ) jest wypadkową możliwości sportowych, finansowych i organizacyjnych. Plus szczęście. Widzocznie inne zespoły są ( przynajmniej na papierze ) bliżej mistrzowskiego tytułu.

To tak jakby było cię stać na mieszkanie w bloku, ale na willę już nie.
Co z tego że ty chcesz, masz nawet jakieś tam pieniądze na jej zakup. Skoro i tak cię na nieą nie stać, nie stać cię na życie na takim poziomie. I nas właśnie nie stać by dawać po 40 mln za 7-8 graczy i płacić im po 200 tyg.
Stać nas może na 1-2 takich graczy.

Ale to jeszcze nie oznacza, że nic nie wygramy. To jest w końcu sport. To trzeba wywalczyć na boisku. A tak zmotywowany gracz za 500 tyś może być lepszy od tego za 50 mln.

Theo10.

nie, to znaczy, że 19 zespołów bło za słabych. Trzeba wymienić 19 trenerów, 300 zawodników itd., bo byli za słabi.

A tych co wygrali nosić na rękach w lektykach. Każdy powinien być wart teraz 100 mln.

Arsenalfcfan.

oczywiście że Wenger nie jest geniuszem, ale ja tak nie twierdzę.
Oczywiście, że gra się cały sezon.

I co z tego, że hipotetycznie wygrywając w silniejszymi (18 na 18 pkt) i tak to nic nie da jak przegrywasz z teoretycznie słabszym.

I nie dasz mi gwarancji, że wydając 300mln na nowych graczy skończymy lepiej niż nie wydając albo wydając mniej. Po prostu nikt nie da gwarancji sukcesu.

Theo10.

Bo na koniec sezonu zawsze był jakiś zespół, który zgromadził od nas więcej punktów.

Ale czy to oznacza, że mieliśmy słabych zawodników, złego trenera, graliśmy do niczego?

Qarol.

ale ja też widzę, że wzmocnienia są potrzebne. Tylko w przeciwieństwie do większości moich rozmówców staram się czytać ich argumenty i się do nich ustosunkowywać.
A nie popadam w panikę, bo jakiś Capoue czy inny nie trafił do Arsenalu. Nie trafi ten, to będzie inny.

Szogun.

a czy ja zabraniam się komuś wypowiadać?

Nie mogę mieć swojego zdania?

To że większość sądzi, że klub w rzeczywistości prowadzi się jak klub w managerze piłkarskim to już nie mój problem. To że są w błędzie to nie znaczy że i ja muszę przychylać się do ich zdania.

To się nazywa samodzielne myślenie. Polecam.

Arsenalfcfan.

Mamy świetnego trenera, który w drugiej połowie zakończonego sezonu zdobył prawdopodobnie najwięcej punktów w całej PL.

Mamy świetny zespół, ale kadra jest za wąska na 60 meczy w sezonie.

Zdrowia mamy tyle samo co w innych zespołach. Zaskoczę cię, ale tam też są kontuzje.

Tak, MC "kupiło" sobie tytuł. Zawsze możesz im kibicować, jak taki sposób rywalizacji ci odpowiada. Wydać 300 mln, wygrać mistrzostwo, a potem odpaść z grupy LM i pucharów. A potem znowu wydać 200 mln. Przecież to nie twoja kasa nie...
Poza tym taki L`pool też wydał mnóstwo i co?

Transfer = puchar, ale w FM.

Qarol.

widzę że znasz się na prowadzeniu klubu.

Nie mamy kim grać za dwa dni? Mamy w kadrze 8 graczy?

Może mamy nakupić szrotu, bo inni kupują to my też? Dawno już nie mieliśmy graczy zbędnych w kadrze, co?

Nie ma co panikować. Jakbyśmy dziś sprowadzili 2 świetnych graczy to też nie jest to równoznaczne z wygraniem meczu w sobotę. I odwrotnie.

Arsenalfcfan.

trofeum = ciężka praca, walka na boisku, zdrowie, dobry trener, szeroka kadra, 100% zaangażowania w każdym meczu, nie odpuszczanie w rywalizacji, wzmocnienia składu i moooooc szczęścia.
Bo każdy zna receptę na sukces ale osiąga go jedna drużyna.

Transfer nie równa się sukcesowi. Może pomóc, raczej nie zaszkodzi. Ale jest jedną z części składowych sukcesu, a nie sukcesem samym w sobie.

mskafc

a wg ciebie chyba nie starczy trofeów w tym roku, skoro Liverpool, Tottenham, Chelsea, MC i inni sprowadzają graczy, to oni mają gwarancję podium.

No tak, nas czeka walka o utrzymanie, bo nie zrobiliśmy transferów.

Pinguite.

z góry cię przepraszam, ale albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem albo nie chcesz zrozumieć albo jesteś nieco w tej materii ograniczony.

Wyraźnie piszę, że potrzebujemy wzmocnień.
Przeczytaj sobie jeszcze raz.

Natomiast panika jaką rozsiewasz ty czy Arsenalfcfan jest żenująca i odbiega znacznie od poziomu tej strony, który niestety ostatnimi czasy staje się coraz niższy...

aruna92.

g... prawda.

Tu nie ma żadnej prawidłowości. Jedynie taka, że ostatnio nie sprzedaliśmy nikogo wartościowego, a to chyba korzystne dla drużyny.

Do tej pory tylko raz kupowaliśmy hurtem w deadline. Raz. Raz na 16 lat. I to nawet nie w ostatnim okienku transferowym
Jeśli mamy tak sugerować się przeszłością, to równie dobrze możemy przyjąć, że zawitają do nas gracze pokroju Cazorli, Giroud czy Podolskiego. Bo przecież tacy ostatnio przyszli...

Ludzie uwierzcie, że transfery nie są równoznaczne trofeom. Mogą jedynie pomóc.

My oczywiście potrzebujemy wzmocnień, ale to jaką histerię robią niektórzy z powodu ich braku na chwilę obecną, to jest zupełnie śmieszne i straszne zarazem.
Jeszcze jest wiele czsu na wzmocnienia, negocjacje są pewnie prowadzone z przedstawicielami wielu graczy i nie ma co panikować. Spokojnie.

theo100.

transfer ≠ trofeum

Ale z was eksperci jak z koziej d... trąba. Życie to nie FM czy inny piłkarski manager!

Pouczacie ludzi, którzy takich transferów dokonywali dziesiątki i jeszcze ich obrażacie. Co to za szalone twierdzenia, że skoro dawał 3-4 tygodnie temu 40 mln to zaraz powinien dać więcej a nie czekać miesiąc z następną ofertą. Znacie się na negocjacjach?
Negocjowaliście choćby raz swoją pensję, raty w banku, cokolwiek?

Poza tym co z tego, że inne kluby kupują za 30 czy 40 mln?
Wymienię kilku graczy sprowadzonych za duże pieniądze, których wartość drastycznie spada bo nie grają albo grają mało:
Moses ( Chelsea ), Henderson, Allen ( Liverpool ) nie wspominając już o nieobecnym w L`poolu Carrollu; Javi Garcia, Rodwell, Sinclair ( MC ), pół Newcastle; Sigurdsson, ( Tottenham ).

To są pieniądze wyrzucone w błoto, bo zawodnicy się marnują na ławce lub grając ogony. Albo grają znacznie gorzej, niż na to wskazywała ich cena. Nie dość że nie byli warci swojej ceny to jeszcze się marnują i tracą formę, nie mówiąc o wartości rynkowej.
A dla części z was mieli być gwiazdami w Arsenalu, do tego kupionymi za wielką kasę.

Arsenalfcfan.

to wszystko było zrobione.

Przypominam, że oprócz sławnych 8 lat bez trofeów ( co dobrze brzmi, jakbyśmy co najmniej bili się w tych latach o utrzymanie w lidze ) byliśmy w top 4 ligi i LM cały czas!

Graliśmy w finale LM, w kilku sezonach byliśmy bardzo blisko trofeów ( łącznie z mistrzostwem ).

Arsenalfcfan

wątpię czy masz rację. Wenger nie chciał sprzedawać ani Fabregasa ani Persiego, czyli naszych gwiazd, ale na pewne rzeczy nic poradzić nie można.

Poza tym, czy zakup przez MC Garcii i Rodwella się zwrócił? Jakieś 30-35 mln, czy były to pieniądze wpompowane w klub i już nie odzyskane?

Wg mnie my wcale nie promujemy zawodników na sprzedaż. To nie jest naszym celem.
Ale jak nie ma trofeów, większych pensji a zainteresowane naszymi zawodnikami są np MU, Barcelona czy Real ( czyli światowy top ) to takiemu Wengerowi ciężko zatrzymać takiego gracza, nie?
Bo czym go ma zatrzymać? Obietnicą powalczenia o mistrzostwo? Połfinalem COC? 120 tyś pensji zamiast 250 tyś oferowanych przez rywala?

Po prostu my nie jesteśmy na tym amym etapie co inne wielkie klubu.
Póki co jeszcze nie mamy renomy Barcelony czy Realu czy bogatego wujka a do tego inwestujemy w infrastrukturę za własne pieniądze, bez pomocy państwa.

Wenger po prostu inaczej prowadzi zespół. Przyzwyczajcie się do tego, że dla niego wzmocnieniem nie jest wyłącznie nowy zawodnik, czyli transfer.
Dla niego wzmocnieniem jest inwestowanie w zawodnika, ogrywanie go i dawanie mu szansy.
Przykład Ramsey. Czy jest teraz gorszy niż np Javi Garcia czy Jack Rodwell przychodzący za duże pieniądze do MC? Wątpię.

Jeśli miałbym się czepiać to wg mnie trochę Per za bardzo odpuszcza. Staje np jak łapie na spalonego i czeka na decyzję sędziego, której może nie być. To mi nie bardzo odpowiada. Zresztą wysoki Niemiec to oddzielny rozdział - niby nie można się przyczepić do jego gry, ale mógłby być bardziej mobliny, dobre ustawienie nie zawsze jest kluczem do sukcesu, czasem sędzia może się przecież pomylić. To tak jeśli chodzi o szczegóły.

Dziwny mecz. Niby przewagę ma MC, ale niewiele z niej wynika.
My jakby schowani, nieco stłamszeni ale bardzo skuteczni.
Mam nadzieję, że ten wynik poprawi nieco humory niektórych kibiców i choć trochę uciszy hejterów. Oczywiście gra nie powalała, wzmocnienia są konieczne ( i będą ) i nie ma co wyciągać wielkich wniosków po tym czy poprzednich spotkaniach towarzyskich.

Transfery do klubu będą, bo inaczej nie pozbywalibyśmy się graczy zbędnych. Będą to gracze klasowi lub przynajmniej bardzo dobrzy. Za dużo bowiem ostatnimi czasy było u nas przeciętności i widać, że to się zmienia.

Verminator97.

a jak odrzucą to kolejną trzeba składać - najlepiej od razu 100 mln, bo koniec okienka blisko.
Wenger - ucz się od polskich kibiców jak wydawać pieniądze!

Arsenalfcfan=FRUSTRATION

Leehu

bo tacy kibice nie myślą niestety.

Jakby przyszedł Suarez, to będzie zadowolony, będzie chwalił Wengera. To nic, że od samego Wengera zależy może 25% jeśli chodzi o negocjacje ( a wiemy, że przecież chce Suareza ).
Jak Suarez będzie strzelal gole, to dobrze. Jak nie, to wina Wengera. Po co przepłacał jak "wiadomo było" że Suarez nie wypali?

Tu zawsze musi być ktoś winny. A proste rozwiązania najbardziej trafiają do prostych ludzi...

EkEl.

ja się bardzo boję powiedzieć jak jest. Ale na szczęście są tacy jak ty - odważni i nie bojący się niczego. Do tego wszystko wiedzący. Świat jest u twoich stóp. Marnujesz się tutaj...

Jakbyśmy wygrali EC, to byłyby narzekania:
że Wenger nikogo nie kupi, i tu cała litania kto nam przejdzie koło nosa
że przypadkiem
że i tak jesteśmy słabi
że nie ogrywał młodych a mógł
że ten turniej nic nie znaczy
że trzeba było rotować składem
że trzeba dać odpocząć zawodnikowi X a dać grać zawodnikowi Y
że pomagał nam sędzia
że rywale się nie przykładali
że popadniamy w samozadowolenie
że to tylko mecze towarzyskie i to nic nie znaczy
że to jedyne trofeum
że i tak do nas Suarez czy inny nie przyjdzie
że mogliśmy strzeliś więcej bramek
że tan czy tamten zagrał za słabo
że inny się nie nadaje
że Wenger śpi
że okłamuje kibiców
że bramki były nierówne a rywal zawsze miał większą
że piłka była zbyt okrągła
że nic nie wydamy pieniędzy ( i to was boli najbardziej )
że brzydkie stroje mamy
że Sanogo zagrał źle lub przeciwnie
że Sanogo zagrał za dobrze

itd, itd.

Dziś widać było, że taki Jenkinson czy Gibbs grają drugi mecz z rzędu i w drugiej połowie brakuje im sił - stąd błędy. Podobnie bardzo waleczny Ramsey.
Fajnie, że sprawdziliśmy się z dobrymi drużynami, ale wg mnie nie można wyciągać daleko idących wniosków.
Nie grał dziś JAck, Rosa, Kosa, Cazorla grał pierwszy mecz od tygodni. Inni grali swój drugi mecz w przeciągu dwóch dni. A to dopiero przygotowania do sezonu, a nie środek sezonu ligowego.
Widać było, że priorytetem nie jest wygranie turnieju, a ogranie zawodników, czyli kolejny etap przygotowań.
Oczywiście, mogliśmy zagrać lepiej. Dorzucić drugą bramkę i grać spokojnie. Ale po prostu tak się nie stało, bo graliśmy gorzej niż wczoraj i sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo.

Jeśli ktoś po tym meczu chce kogoś wyrzucać z drużyny, bo słabiej zagrał w sparringu, to ja nie mam słów...

Szkoda, ale zdarza się. To tylko turniej towarzyski, składy też nie są zawsze optymalne.
Grunt, że bez kontuzji. W końcu niektórzy grali ze 150-180 minut w dwa dni.

Theo44.

a co daje Jack? Ile goli i asyst?

Oldgunner3

tylko który Fellaini?
Ten z początku ubiegłego sezonu? To ja jestem na tak. Ale jeśli ten z końcówki - jeden ze słabszych graczy Evertonu w końcu sezonu - to wolę Ramseya.
Aaron jest może słabszy, ale ma serce do gry.

O, to Cazorla jest wart 150 mln. Był przecież równie dobry, a nawet lepszy, bo to był jego pierwszy sezon w PL. Fajnie. JAk psuć rynek to na całego. Za 3 lata taki Delaph czy Larsson też powinni kosztować jakieś 30-40 mln, w końcu nie są 5 razy gorsi od najlepszych...

afcforever.

Niby jak wyglądają te transfery Wengera?
Co okienko kupuje w dedline? Nie. Raz tak było. Raz na kilkanaście lat! Teraz mu to będziesz wypominał za każdym razem?
Do tego sprowadził wartościowych Pera i Artetę, od których dzisiaj zaczyna ustalanie składu.

Jakie niewypały? Kto niewypalił? Nastolatek się nie rozwinął do poziomu gwiazdy? 1 na 100 się rozwija. Reszta kończy w przeciętności.
Trzeci rezerwowy ( Park ) nie wygryzł ze składu grającego sezon życia Persiego?

Z Baptistą faktycznie się pomyliłem, ale do chole...y, to było jedynie uzupełnienie - wypożyczenie gracza. Do tego, z tego co pamiętam, miał naprawdę mocnych rywali w składzie.

Chcesz, to podam ci litanię graczy, którzy zostali sprowadzeni przez Wengera i okazali się świetnymi zakupami. Jest ich znacznie więcej niż dwaj panowie S. których wymieniłeś.

afcforever.

twoje przykłady są kompletnie bez sensu

1.Julio Baptista - wypożyczony nastolatek ( chyba nie liczyłeś, że będzie od razu gwiazdą PL )
2. Denilson - nastolatek, który po prostu po paru sezonach nie rozwinął się tak jakbyśmy chcieli, nie osiągnąl poziomu Arsenalu.
3. Benayoun - wypozyczenie, uzupełnienie składu. Świetne posunięcie Wengera.
4. Park, kupowany jako zastępstwo dla Chamakha, a więc jako 3 rezerwowy. Nie wiem na co liczyłeś.
5. Dwaj panowie S. - zgoda. Byli lepsi od nich na szczęście. Ale nawet Ferguson miał podobne wpadki.
6. Santos - kupowany jako zmiennik Gibbsa. Nie sprawdził się i tyle.

Dorabiasz na siłę teorie. W końcówkach okresu transferowego kupowaliśmy też dobrych graczy.

Rozsądna wypowiedź o meczu. Dobry mecz dobrych zespołów. Dobre zawody Rosickyego, nieźle na tle Napoli zagrał Gnabry. W końcu graliśmy z czołowym europejskim klubem.

Co do transferów - też zrozumiałe, że rewelacji nie ogłosi. Porównanie do zakupu domu wg mnie trafne. Za bardzo niektórym mózgi "wyprała" Fifa czy inny FM, że sobie każdego można kupić i jest to kwestia kilku dni.
Co do zakupów w dedline - nie bardzo rozumiem o co chodzi przedmówcą. Tylko raz ( na 17 sezonów ) zrobiliśmy takie"hurtowe" zakupy. Na dodatek nie w ostatnim okienku. Poza tym kupieni wtedy Arteta i Per są podstawowymi graczami.

Poza tym to jest tylko mecz towarzyski....