Komentarze użytkownika malyglod

pioafc->
no i kosztuje mniej niż Carroll. o promocyjnej cenie. Tylko 20 mln. W gratisie SS lub Park do wyboru. Odbiór w kasie.

MateuszK4nonier->
nie wiem ile dali za niego. Ale więcej niż 25 mln funtów nie był wart. I to po negocjacjach, gdzie mielibyśmy jakiś wybór, inne transferowe opcje. A tu nie mieliśmy żadnej opcji. Song zgłupiał, jak usłyszał słowo Barcelona.

Kupiliśmy go chyba za jakieś 0,5 mln albo nawet mniej. Nie chce mi się sprawdzać.

MateuszK4nonier->
skoro tak Arsenal nie potrafi negocjować, to dlaczego zawsze zyskuje na swoich transferach?

Ja tam wiem, że będzie dobrze. Wenger zna się na rzeczy.

michal192837465->

z góry przepraszam za złośliwość.

Zimno ci? Chcesz kapotę?

"W dupie mam te wszystkie ostrzeżenia, piszę co myślę, i one tego nie zmienią, aż mnie zablokuja, taki już jestem."

ArsenWengiel->
po poziomie wnoszę, że albo serio jesteś taki ograniczony albo tylko takiego udajesz. W każdym razie żal.

My już dawno nie gramy klasycznym DP. U nas każdy ze środkowych pomocników angażuje się w odbiór, przerywanie akcji, pressing ( o ile taki istnieje ). Przecież u nas Song prawie nigdy nie zostawał za akcją, zawsze włączał się aktywnie w rozegranie na połowie rywala. Często asystował. I z tego go podziwialiśmy. Pamiętamy jego asysty, ale jakoś mniej odbiory, przechwyty czy zablokowane uderzenia z dystansu. Powiem więcej, oprócz zastawiania się, to defensywne atrybuty ma mocno średnie. Lepszy jest w ofensywie i to znacznie.
Wniosek. Pamiętamy go z gry ofensywnej, na palcach jednej ręki nie wymienię jego interwencji defensywnych.
Zresztą za te odpowiada u nas kilku graczy. Nie ma klasycznego DP. Dlatego przesadą jest twierdzić, że to jeden z najlepszych DP.
Zresztą skoro taki DP z niego, to czemu tracimy w samej lidze 49 bramek? Często po kontrze przez środek? Może dlatego, że Songinho kryje plecy rywala? Podobnie zresztą jak inni pomocnicy.

imprecis.->
też jestem zdania, że się sporo zmienia w naszej polityce transferowej. Ale Wenger i tak przepłacać za "gwiazdki" nie będzie. Znajdzie kogoś na poziomie, a tańszego. Jak zawsze.
Wg mnie 1 transfer. Góra dwa. Dlaczego? Bo i tak kadra już na tę chwilę jest zbyt liczna, a sprzedaż jakoś nam nie idzie.
A jakby spojrzeć na pomoc ( gdyby wszyscy byli zdrowi ) to i tak miażdżymy.

Arsenal_1886->
właśnie, możliwe, że z Songiem poszło szybko, bo jest w drodze zastępca.
Ach ten Wenger. Trudno go rozgryźć....

matt21->
no i do tego Everton już się chyba nie osłabi.

Ale naprawdę jest kilku zawodników w cenie 10-15 mln do zastąpienia Songa. To nie będzie problem. Szkoda tylko, że tak późno mu odwaliło i zwiał. Teraz środek pola jest niezgrany.

Fellaini byłby dobrym zakupem.

Peter_HK44->
chłopakowi chyba chodziło ogólnie o przywiązanie do klubu. Nie chodzi o typowych wychowanków. Ja tak to rozumiem.
Ale obecnie piłkarz grający 5 sezonów w mocnym klubie zaczyna stanowić ewenement.

Wenger znajdzie zastępstwo Songa. Jestem o tym przekonany. Nikt nie jest niezastąpiony, a tym bardziej nominalny DP, przepuszczający 49 piłek zamienianych na bramki. A tygodniówkę Songa inni wezmą z pocałowaniem ręki.
Jedyne czego żałuję, to tych asyst. Ale od tego jest Cazorla.

Najpierw wypadało by kogoś sprzedać. Kadra jest już rozdęta do ogromnych rozmiarów. I wszystkim trzeba płacić. Jeden transfer in to góra.

Poszedł za takie a nie inne pieniądze, bo chciał tylko do Barcelony. Piłkarze tak już mają, że jak usłyszą Real albo Barcelona, to nic się nie liczy. Może być dopłacenie do transferu, wymuszenie poprzez odmowę treningów, ławka rezerwowych w nowym klubie itd.
Każdy klub, który ma do czynienia z FCB lub Realem ma trudności w negocjacjach. Bo piłkarze chcą tylko tam.

Pierdu pierdu. Kłamstwo na kłamstwie.
Facet spiernicza w niecały tydzień. Nawet się nie zająknął o negocjacjach.
Jedno słowo Barcelony i poleciał z wywieszonym jęzorem.

Arsenalfcfan->

to nie jest wina. To nie ta kategoria. Ktoś zadecydował, że klub ma funkcjonować tak a nie inaczej. Są zalety i wady.

Zalety:
- niskie koszty utrzymania drużyny, pensje
- niewielkie wydatki transferowe
- zmotywowana drużyna, żądna sukcesu
- bardziej zgrany zespół
- niekwestionowani, starsi liderzy ( brak konfliktów )
- możliwość zarobienia na transferach ( kupujesz za grosze, sprzedajesz za mln ).
- odpowiednia, ofensywna filozofia gry ( młodych szybciej nauczysz )
- zwiększenie rywalizacji wewnątrz drużyny
- ścieżka kariery=przejrzysta droga dla młodych graczy rezerw

Wady:
- mniej doświadczony team
- spalanie się psychiczne w trudnych meczach
- cięższa droga do sukcesu
- większe prawdopodobieństwo kontuzji młodych
- większe prawdopodobieństwo odejście "gwiazdek" zespołu
- ograniczenie się do walki na jednym froncie trofeów ( odpuszczenie pucharów )
-itd

Wszystko ma swoje wady, ale też zalety.

Arsenalfcfan->

to nie jest kategoria winy czy nie.

Model klubu był taki, żeby się oprzeć na młodszych graczach. To ma swoje dobre i złe strony. Jedną z tych złych jest większa urazowość graczy. Takie są realia.

Arsenalfcfan->

chłopie, bo ma inne obciążenia!
Nie widzisz różnicy? U nas:

- grał w wieku 16-23 lata po 20 z czasem 35 i więcej meczy w sezonie w pełnym wymiarze czasowym. Do tego w tzw. "twardej" lidze.
- w barcelonie w wieku 24-25 po 20 meczy w niepełnym wymiarze czasowym.

To są nieporównywalne obciążenia. Nieporównywalne.
Kontuzje naszych graczy w dużej mierze są pokłosiem tego, że to był młody zespół.

Arsenalfcfan->
człowieku, co ty pleciesz. Bzdury nie z tej ziemi.

Długość kontuzji w dużym stopniu zależy od predyspozycji gracza. Od jego układu mięśniowego, kostno-szkieletowego, obciążeń i mikrourazów w młodości czy dzieciństwie, poprzednich urazów, skłonności rodzinnych, genetycznych uwarunkowań.
Praca medyków to tylko jakiś procent.
My mamy tyle urazów, bo często mamy młodych ( o kształtujących się organizmach ) zawodników, poddanych dużym przeciążeniom w młodym wieku. Dlatego nie wytrzymywały ścięgna młodego Persiego, Fabsa, Jacka, Diabyego, Gibbsa i szeregu innych.

W Realu są w większości zawodnicy ukształtowani. Nie ma nastolatków w kadrze pierwszego zespołu, albo nie grają oni po 40 meczy w sezonie. Może też są o lepszych predyspozycjach fizycznych.

Dam ci przykład Owena. 15 lat temu był gwiazdą nad gwiazdami piłkarskiej Anglii. Wszyscy, ale to dosłownie wszyscy się nim zachwycali. Ale obciążenia za młodu zrujnowały jego zdrowie. Dziś ma 30 lat, a więc nie jest stary, ale nikt go nie chce.

Pewnie, mógł sprowadzić van der Vaarta czy Parkera. Oczywiście.
Tylko wtedy by pewnie nie było AOC czy Artety. Zawsze jest wybór. My chyba źle nie wyszliśmy. W końcu my zajęliśmy 3. a totki 4 miejsce.
I wtedy byś pisał, że mógł mieć AOC, ale przegapił. Bo narzekać zawsze łatwo.

Arsenalfcfan->
tak, a kadra zespołu liczyłaby wtedy 30 zawodników. I mógł przewidzieć, że 11 graczy będzie miało długotrwałe kontuzje.

Tak, to wina liderów. Każdy trener ci powie i każdy zawodnik, że jak wychodzisz na boisko, to jesteś tylko ty i rywal. Nikt więcej. Trener się nie liczy, widownia się nie liczy. Jak ty masz mokre gacie, to trener niewiele pomoże. Grasz ty i twoja drużyna. I to wy musicie to wygrać, a nie trener za was. Jak nie potrafisz udźwignąć odpowiedzialności, to nie wygrasz. Tak się kreują liderzy. W walce. W najważniejszych meczach sezonu.

Gerrard potrafił pociągnąć Liverpool w 45 minut, jak przegrywali finał LM 0:3.
Nasi liderzy przez 8 kolejek nie potrafili się pogodzić z porażką w finale CC.

filip999->

Lidera poznaje się po tym, że ciągnie drużynę jak nie idzie.
W kluczowym momencie sezonu 2010/11 nasi liderzy nie udźwignęli odpowiedzialności. Załamali ręce, bo przegrali finał CC. Ale teraz wszyscy kozaczą. A ty winisz Wengera?

filip999->
to, że w tamtym sezonie nic nie wygrali jest winą tylko i wyłącznie piłkarzy. Do 30 kolejki byli na 2 miejscu, grali finał pucharu CC. Przegrali i się załamali. Do końca sezonu zdobyli 12 pkt na 24!
Liderzy - Persie, Song, Nasri i Fabregas nie potrafili pociągnąć drużyny. Tacy to byli wtedy liderzy.

Dennis_Bergkamp->
ja go cenię i to aż za bardzo. W końcu ufałem, że zostanie.

Chodzi o podejście SAFa. Dotąd Persie nie spotkał tak władczego i despotycznego managera.
Na pewno SAF nie będzie układał drużyny pod Persiego. Persie będzie zdrowy i w formie - to zagra. Złapie kontuzję, zagra kilka razy słabiej albo Welbeck zagra lepiej to siądzie na ławie.

A u nas od 8 lat był głaskany po głowie. Sądzisz że jakby młody Persie przeszedł do MU, to też by SAF czekał 6 lat, aż Persie zacznie grać na obecnym poziomie?

SirAlex->
chodzi mi jedynie o to, że SAF, ja podwinie się noga Persiemu, a inni będą w formie, to Persiemu podziękuje za grę. Siądzie na ławie do emerytury.
A u nas co by się nie działo, od Persiego zaczęlibyśmy ustalanie składu.
Toi jest po prostu inne podejście do ludzi.

Nie liczyłbym na klasycznego DP niestety. Tak zresztą mówił Wenger. Że środek pola jest mocny. Tu będziemy grać dwójką wymieniajacych się zadaniami defensywnymi zawodników. Wczoraj to byli Arteta i Diaby. Tak to będzie wyglądać.

SirAlex->
czytaj wyraźnie. Napisałem po tym sezonie. Był królem strzelców i potem SAF go uziemił. Ile zagrał w sezonie 2011/12? taki los przewiduję dla Persiego. Ten sezon dobry, następny na ławce.

pewues->
my nie wiemy, co się działo na linii Wenger-Song. Musiało być coś poważnego, skoro był to tak szybki transfer. Nie znamy okoliczności, a zgrywamy ekspertów. Kwoty też są rozbieżne.
A co jak co, ale o zastępstwo się nie martwię. Jeszcze zapomnisz o Songu.

pajdi->
w meczu MU- Arsenal przy 0:0 na OT nawet bym ni myślał o atakowaniu :)

AtheneWins->
właśnie. To nie jest tak, że jak Rooney strzelił w poprzednim sezonie ok 25 bramek i Persie 30 to w tym sezonie, grając razem strzelą 55.
Tu prosta matematyka nie działa. Myślę, że Persie raczej po tym sezonie podzielić może los Berbatova, niż zostać liderem MU na miarę Shreka.

RvPBogiem->
dobry nick masz:)
Pewnie po meczu z Kolonią, uważałeś, że Podolski jest za mocny na Arsenal

Co wy o tych szansach na mistrzostwo. Sezon się dopiero zaczyna.
To nie jest tak, że MU, MC, Chelsea i Arsenal mają przed sezonem po 25% szans na mistrzostwo.

My mamy jakieś 10-15% obecnie. Co to oznacza? Ano tyle, że przy sprzyjających okolicznościach, tj. brak wielu długotrwałych kontuzji, odpowiednia forma czołowych graczy, brak większej zadyszki koło grudnia, odpowiednia forma zmienników, dobra forma wyjazdowa itd. MAMY SZANSĘ, ale nie pewność, włączyć się do walki o tytuł. Tyle. A mam wrażenie, że przed sezonem większość z was zakłada ( skąd to założenie? ), że szanse nasze są ogromne, a my je sukcesywnie roztrwaniamy, np sprzedając liderów. I potem pretensje i żale. Chyba pora weryfikować oczekiwania.

Walcott póki nie podpisze kontraktu to będzie grał w podstawie. Ale potem, jeśli się nic w jego grze nie zmieni, to dla mnie pasuje na ławkę. Na skrzydłach Podolski i Gervinho. W ataku Giroud.

pewues->
oczywiście, przepraszam że cię uraziłem moim sposobem patrzenia na sprawę. Oczywiście posiadłeś magiczną umiejętność patrzenia na świat oczami innych ludzi, w tym przypadku Songa.
Skoro mam wypowiedz zawodnika z 13 sierpnia, że plotka plotką a on jest szczęśliwy tutaj, to mam prawo sądzić, że 14 sierpnia nie zacznie odmawiać gry? Tu nie ma kilkumiesięcznej przerwy, mówiąc jedno robi jednocześnie! drugie. Chyba logiczne?
A od Wengera się wreszcie odczep. Facet zjadł zęby na piłce. Siedzi w niej dłużej, niż ty po świecie się turlasz. Trochę szacunku ci nie zaszkodzi, może nawet się czegoś nauczysz.
I zweryfikuj oczekiwania. Taka jest siła tego klubu od lat, a ty sezon w sezon wypatrujesz sukcesów na kilku frontach.
A klasowy gracz to taki który wybiera grę, chce tworzyć drużynę, a nie przychodzi na gotowe. Song był u nas daniem głównym, w FCB będzie jedynie zakąską, dodatkiem. Może wpisze sobie do CV jeden tytuł czy dwa. Na starość ich waga nic nie będzie znaczyć. Liczy się szacunek ludzi. A właśnie ten szacunek u jednego z nich stracił.

Mecz wczoraj nie najgorszy, jak wziąć pod uwagę, że to pierwszy mecz w tym zestawieniu i pierwszy mecz w sezonie.
Widać, że większość zawodników nie ma świeżości, szybkości. Gdyby nie te braki ( normalne w tej fazie sezonu ) to sam Podolski miałby przynajmniej dwie 100% sytuacje.
Wynik trochę martwi. Bo można było wcisnąć choć na 1:0, a tak tracimy punkty. A gra? Takiej się spodziewałem. Środek pola ( czyli serce drużyny ) to Arteta ( wyjadacz ), Cazorla ( nowy ), Diaby ( praktycznie nowy ). Trudno, żeby rozumieli się bez słów. Do tego nowy napastnik. Zresztą tych nieporozumień było więcej pomiędzy poszczególnymi zawodnikami.
Co cieszy? Zero z tyłu. A także gra poszczególnych graczy. Diaby, Cazorla, Gervinho. To z pewnością był dla nich udany początek.

Osobiście byłem pewien że zostanie, o czym wiele razy pisałem. Na czym się opierałem? Na samych słowach zawodnika, wypowiedzianych jeszcze w tym tygodniu. Ponoć był tu szczęśliwy. A i plotki miały być tylko plotkami.
Song zawiódł mnie jako człowiek. Rozumiem mówić np jestem tu w domu, ale np chciałbym...
Ale nie mówić jedno a robić drugie. I to w tym samym tygodniu. Znaczy się, mówił jedno, a robił drugie. Kłamał prosto w oczy.

Trudno, damy sobie radę bez niego. Rewelacyjny nie był. To nie Cesc. Niestety odbije się to na początku na zespole. Każda strata grającego w środku pola zawodnika musi skutkować utraceniem płynności gra, szczególnie kiedy zespól gra kombinacyjnie. Trudno. Jedziemy dalej. A dla krytyków Wengera - nawet byście nie wiedzieli, że taki klub istnieje gdyby nie on.

Maikelosik->
niestety racja. On w ogóle ma lewą nogę?

David92->
a co stworzyliśmy 20 okazji i Podolski wszystko zmarnował?

Przecież narazie niewiele tworzymy bo są niezgrani. To widać jak na dłoni te nieporozumienia i błędy w ustawieniu.