Komentarze użytkownika michal192837465
Znaleziono 7654 komentarzy użytkownika michal192837465.
Pokazuję stronę 11 z 192 (komentarze od 401 do 440):
@bobocian:
Skrót zdecydowanie wystarczy. Nie ma co robić z siebie masochisty. Najważniejsze, to zobaczyć pięknie bramki, bo idealne określenie całości to: @hot995 napisał: "Mecz bez historii."
Szkoda, że Mustafi został już przez wszystkich skreślony i nikt nie traktuje go poważnie, bo znów rozegrał bardzo dobre zawody (popełnił jeden błąd, gdy pozwolił na wgranie piłki przy końcowej linii na piąty metr) i jeśli popełniający regularnie błędy Sokratis i Luiz ciągle grają, to on również powinien dostać szansę.
Efektowna końcówka zamazuje lekko obraz tego spotkania, o którym wszyscy poza Nicolasem powinni zapomnieć. Oczekiwaliśmy odskoczni od ligi i kolejnego przyjemnego do oglądania meczu, zakończonego z kilkoma bramkami na koncie. Niestety otrzymaliśmy coś, co było ciężkie do oglądania dla kibica Arsenalu, który przyzwyczaił się, że mniejsze drużyny przyjeżdżające na Emirates powinny skupić się na defensywie i być dominowane. Znowu jednak (podobnie jak w lidze) przez wiele minut, to nasi rywale stwarzali sobie groźniejsze sytuacje, a ich dorobek bramkowy spokojnie mógł się podnieść nawet do 4. Patrzy się na to z dużą przykrością, bo nie tego spodziewamy się po Arsenalu.
Z tego w całości mocno przeciętnego meczu można wyciągnąć kilka pozytywów, które dają światełko w tunelu:
Zobaczyliśmy dzisiaj piłkarza, który w końcu zagrał tak, że jego cena dziwić nie może. Oczekiwałem, że po obiecującym poniedziałkowym meczu, w którym Pepe pokazał się z naprawdę dobrej strony, dzisiaj zobaczymy tego kontynuację, a sam skrzydłowy odblokuje się, strzelając gola w inny sposób, niż z jedenastki. I się nie zawiodłem. Widać, że Nicolasowi znów bardzo zależało: wychodził do gry, szukał piłki, wracał do obrony, efektownie dryblował, a na koniec popisał się dwoma cudownymi uderzeniami ze stojącej piłki. Jego uśmiech na twarzy po końcowym gwizdku świadczy o tym, że wiedział, że wykonał kawał porządnej roboty i może to będzie ten przełomowy mecz, który uwolni zawodnika, jakiego można było podziwiać w Lille.
Kolejny plus to Matteo. Jeśli miałbym opisać cechy kapitana, to dla mnie wcale nie musi on krzyczeć na kolegów. Najważniejsze jest to, że w najtrudniejszych momentach bierze grę na siebie i daje przykład innym. To właśnie robi Guendouzi. Gra bez żadnych kompleksów. Po prostu bierze piłkę i jedzie do przodu, dzięki czemu mieliśmy okazję na bramkę. To niesamowite, jak ten chłopak rozwinął się przez ostatni rok. Od utalentowanego zawodnika, którego dryblingi przed własnym polem karnym mogły przyprawiać o zawał, do lidera, który znowu ratuje zespół. To jest naprawdę imponujące. Rośnie nam tutaj przyszły kapitan Arsenalu.
Oczywiście nie można zapomnieć o Martinellim. Swoją determinacją mógłby obdzielić połowę tej drużyny. Niesamowite, jaki on ma charakter. Wygląda, jakby miał się przewracać od mocniejszego podmuchu wiatru, a wygrywa pojedynki fizyczne z chłopami dwa razy większymi od niego. Dzisiaj znowu pokazał, że potrafi się znaleźć w polu karnym i świetnie gra głową. Lacazette wrócił po kontuzji w słabszej dyspozycji, czego dowodem było ciągłe szukanie fauli na siłę, bo nie radził sobie dobrze czysto piłkarsko. Jeśli w kolejnym meczu nie wyjdziemy ofensywną trójką: Pepe-Aubameyang-Martinelli, to nie wiem, jakim wyborem będzie kierował się Emery. Bo nie wierzę, że na treningu ktoś pracuje mocniej od Gabriela. To niemożliwe.
Poza tym widać było, że Tierney dużo dobrego daje w ofensywie, znakomite ma te wrzutki. Hector zaczyna się czuć coraz lepiej w grze, choć dzisiaj też miał sporo błędów. Ale widać, że nie zapomniał, jak się podłączał do gry ofensywnej, bo to wyjście do podania od Mustafiego (które było fantastyczne), wyglądało jak za najlepszej formy Hiszpana.
Szkoda, że cieszyć możemy się jedynie takimi wyjątkami i przebłyskami, a nie stałą formą zespołu, ale w tym momencie nic innego nie pozostało. Chyba, że jutro Unai wstanie, coś przestawi mu się w głowie i zyskamy trenera, którego będzie nam zazdrościła cała Europa.
Co do tego sporu Emery-Ozil, to zobaczcie to. Tylko uważajcie, bo naprawdę mocne.
https://pbs.twimg.com/media/EHqucO7WoAAKBSS.jpg
Pepito, królu złoty, co za strzały! A mówiłem, że to jest ten moment! W końcu było widać na jego twarzy uśmiech. Teraz tylko do przodu.
Najlepszy moment tego meczu to ten kibic na końcu krzyczący: "oh! oh! oh!" podczas Sweet Caroline i uderzający szalikiem w barierkę. Niby mecz grupowy Ligi Europy, a jakie piękne emocje.
Niles i Willock grają kompletną tragedię. Emery powinien zdjąć ich w przerwie dla ich dobra, bo grając dalej w taki sposób, to mogą w siebie zwątpić.
Martinelli jest cyborgiem. Ten gość nie zatrzymuje się nawet na sekundę. Zapierdziela po boisku jak króliczek Duracella. A głową gra jak pewien Portugalczyk.
Jeśli w takim meczu Emery nie widzi dla niego miejsca nawet na ławce, to chyba Mesuta prędko na boisku nie zobaczymy. A być może już nigdy, gdy trenerem będzie Unai.
Shkodran poprowadzi nas dzisiaj do kolejnego czystego konta, a w lidze znowu wyjdą Sokratis i Luiz. Nie ma sprawiedliwości.
@ares765:
Gdyby po takim długim odpoczynku w końcu zagrał, mógłby doznać szoku. Dlatego odpoczywa na zapas.
Ławka: Leno (GK), Ceballos, Pépé, Chambers, Guendouzi, Kolašinac, Saka.
Martínez (GK)
Bellerín (C)
Tierney
Lacazette
Torreira
Maitland-Niles
Holding
Mustafi
Willock
Smith Rowe
Martinelli
Przypomniała mi się sytuacja z Euro 2016, gdy Arsene pomylił Emery'ego z kimś ze sztabu reprezentacji Chorwacji. Podszedł do niego, pogratulował mu dobrego sezonu i pytał o PSG :D
Pepe dzisiaj powinien wyjść w podstawowym składzie. W poniedziałek w końcu było widać u niego chęć do gry, ambicję i determinację, żeby pomóc zespołowi. Nie tylko w ataku, ale też w obronie, gdzie często skutecznie wracał, by odebrać piłkę, co w poprzednich meczach było raczej rzadkością. Był już bardzo blisko strzelenia tego gola i teraz powinien otrzymać szansę, żeby w końcu się przełamać. Pomimo słabego początku widać w nim ogromny potencjał i jak wejdzie na pełne obroty, to może być gwiazdą tej ligi. Jego kontrola piłki może imponować. Dwóch, trzech rywali- nie ma problemu. Dzięki jego akcji ze zwodami, udało nam się przeprowadzić najgroźniejszą akcję przeciwko Sheffield. Widać, że potrzebuje tej bramki z gry, by się odblokować, bo ciągle szuka strzałów. Potrzeba mu paru prostopadłych piłek (pozdrowienia dla Ozila i Ceballosa, gdzie jeden siedzi na ławce, a drugi w domu na kanapie), bo odejście od przeciwnika też ma niezłe. Poza tym widać po jego zachowaniach, że to fajny, skupiony na pracy gość, a nie jakaś gwiazdeczka. Będę mu mocno kibicował, bo on może dać nam naprawdę sporo radości w najbliższym czasie.
Przypomniało mi się, jak kiedyś gość na Emirates Cup podawał przepis na gołąbki od mamy Kolasinaca.
Unai zachowuje się bardzo niefajnie w stosunku do Ozila, bo wielu zawodników gra regularnie, mimo tego, że prezentują niski poziom, a dla Ozila nie ma miejsca nawet w kadrze. Ale Mesut też nie powinien się bawić w jakieś wojenki przez instagrama, bo to nie jest zachowanie godne profesjonalisty. Ogólnie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć i mam nadzieję, że jak najszybciej się rozwiąże.
Fajnie, że Ox wraca do pełnej sprawności i to jeszcze w takim stylu. Oby mu teraz zdrowie sprzyjało.
Lautaro bestia! Co za piłkarz.
"BIP BIP"- taki dźwięk wyda również odjeżdżający pociąg Ligi Mistrzów, jeśli nie zmienimy swojej gry: sami nie zaczniemy brać spraw w swoje ręce, nie wyrazimy chęci atakowania i strzelania kolejnych goli, zamiast czekania na to, co zrobią rywale.
@pauleta19 napisał: "Technicznie też ma problemy. Piłka mu odskakuje przy przyjęciach."
Z tym się nie zgodzę. Ogólnie z Sheffield Calum zagrał słabszy mecz (chyba pierwszy w sezonie), ale wystarczy się cofnąć do poprzedniego meczu ligowego. Przeciwko Bournemouth było kierowanych do niego wiele przerzutów i każdy z nich był przyjęty bezbłędnie. Chambers zdecydowanie się poprawił pod względem technicznym, widać, że regularna gra w Fulham przyniosła korzyści. Kiedyś był z piłką przy nodze troszkę jakby ociężały i niestaranny, ale teraz ta nie sprawia mu żadnych problemów i bardzo dobrze się z nią czuje.
Ale również uważam, że powinien zostać przestawiony na środek obrony, gdzie będzie wyglądał najlepiej, a prawą stronę zwolnić dla Bellerina. I oby to się stało jak najszybciej.
Podobno w zimowym okienku nie będzie żadnych transferów, bo Unai wywarł na klubie presję, by cały budżet przeznaczyć na kupno dla piłkarzy, członków zespołu a nawet pracowników klubu po kilka sztuk kamizelek typu bomber. Dobrze, że Raul ma łeb do interesów i znajomości w AliExpress, dzięki czemu udało mu się zamówić na raty, bo poszlibyśmy z torbami.
Guilherme co za nieodpowiedzialny gość. Przez tyle czasu Lokomotiv utrzymywał czyste konto i to mu nie wystarczało. Zachciało mu się strzelania goli dla Olimpiakosu i jego chwilowa nieobecność wystarczyła, żeby Juventus strzelił dwie bramki.
Ciekawe, jak wyglądałby teraz Arsenal, gdyby wtedy udało się dopiąć transfer Lemara.
No nie daliśmy rady, byli mocniejsi. Zaczęliśmy dobrze. Ale nawet jakby Pepe trafił tą sytuację to i tak by nic nie dało. Nawet jakby trafił to nie dałoby nic, to i tak by nic nie dało. Oni byli pierwsi w kulach, także to i tak by nic nie dało, nawet gdybyśmy byli pierwsi w kulach, bo oni musieliby być czwarci. Także nie, to i tak by nic nie dało, to nie dałoby nic.
Arsenal have kept as many clean sheets away from home in the Premier League (2) as Sheffield United since Unai Emery replaced Arsène Wenger.
Sheffield United have played four games.
Nie będę outował, bo to niczego nie zmieni. Póki Emery tutaj będzie, będę wspierał jego zespół, tak, jak do końca wspierałem Arsene'a, bo swojemu klubowi zawsze życzę zwycięstw i nie potrafię funkcjonować w ten sposób, że jeśli ktoś zacznie przegrywać, to szybciej odejdzie.
Ale to nie może tak wyglądać. W tym sezonie ligowym gramy, jakbyśmy byli jakimś Crystal Palace. Jeśli uda nam się strzelić gola jako pierwszym, to zamiast ponownie zaatakować, strzelić drugą i trzecią bramkę, automatycznie się cofamy i czekamy na reakcję rywali. Wczoraj to Sheffield wyglądało bardziej jak zespół, który chce za wszelką cenę wygrać to spotkanie i przez większość czasu to oni byli zdecydowanie lepsi, zarówno w obronie jak i w ataku. W tym Arsenalu w ogóle nie widać Arsenalu. Nie ma dominacji nad drużynami z dołu tabeli, nie ma pasji w grze, nie ma na nią pomysłu. Jesteśmy nastawieni na to, że będzie nas ciągle ratował geniusz Auby/Laci, albo szalony zryw Guendouziego. Co się stało z Emerym, który potrafił reagować na sytuacje boiskowe i w poprzednim sezonie często swoimi korektami zmieniał obraz meczu. Teraz z boiska schodzi najlepszy Pepe, który wczoraj do momentu swojego zejścia był jedynym zawodnikiem Arsenalu chcącym grać ofensywnie i kreatywnie (potem Matteo przejął jego rolę). Ceballos znowu zaczyna na ławce chociaż nasza gra z nim w składzie jest znacznie lepsza i nie potrzeba 12 godzin analiz, by do takiego wniosku dojść. Ozil ciągle jest odstawiany, a wcale nie ma kogoś, kto grałby wiele lepiej niż on. Jeśli Pepe mimo słabej gry (oprócz wczoraj) ciągle dostaje szanse, by się odblokować, to czemu takich nie dostaje Mesut? To prawda, że jego dyspozycja od jakiegoś czasu nie jest tym, czego oczekujemy, ale może warto spróbować się z nim przeprosić i jakoś do niego przemówić? Ozil grał najlepiej, gdy miał za sobą Cazorlę. Teraz, gdy jest Ceballos o podobnej charakterystyce, to ta dwójka zagrała ze sobą chyba z 50 minut z Watfordem.
Przecież w poprzednim sezonie były mecze jak z Leicester czy Napoli, gdzie dominowaliśmy i szła akcja za akcją pomimo prowadzenia. Potrafiliśmy prowadzić grę z zespołami z czołówki, a teraz oddajemy pole Bournemouth albo Sheffield. Nie tędy droga. Czas wykorzystać naszą największą broń, jaką niewątpliwie jest ofensywa, a nie niski pressing i laga na Aubę.
Ta gra w końcu musi się zmienić, bo nawet jeśli uda nam się awansować do Ligi Mistrzów, to weźmiemy udział w tych rozgrywkach, żeby pozwolić na prowadzenie gry zespołom pokroju Dynama Zagrzeb albo stanąć w polu karnym i czekać na piątkę od Bayernu. A chyba nie o to chodzi.
Aktualnie naszym najlepiej grającym w defensywie pomocnikiem jest Ceballos (Matteo też wygląda coraz lepiej). I ja nie żartuję. Dzisiaj zaliczył kilka odbiorów, mimo tego, że jest zawodnikiem nastawionym na ofensywę grał bardzo odpowiedzialnie i nie tracił głupich piłek w środku, a warunki fizyczne nie przeszkadzały mu w zdecydowanej i agresywnej grze. Oczywiście oprócz tego po jego wejściu zaczęliśmy przynajmniej grać piłką, bo w pierwszej połowie mieliśmy z tym wielkie problemy. Nasza gra wygląda z Danim znacznie lepiej i to jest fakt, a nie opinia. On musi grać.
Przed wyjazdem na mecz z Sheffield odbył się wykład Emery'ego dotyczący taktyki i motoryki na to spotkanie. No i Unai miał taki rzutnik i wyświetlał coś na ścianie. W ostatniej ławce siedział Granit Xhaka i robił z tego notatki. Emery wyciąga kolejną kartkę i nagle zrywa się kapitan Arsenalu i krzyczy:
-A co to jest w ogóle?! (A tam jakieś takie bohomazy, wykresy)
Emery spuścił okulary na nos, popatrzył i mówi:
-Misiu, posłuchaj, moim zdaniem to jest... Mikrocykl Balanga
A co jeśli piłkarze myśleli, że trenerem Sheffield jest Deontay Wilder i bali się zadrzeć z jego drużyną? Gdyby coś szło nie po jego myśli mógłby wpaść przecież w fury (nie mylić z Tysonem Furym).
W tunelu doszło do przepychanek. Emery próbował odebrać Wilderowi jego kamizelkę typu bomber, wierząc, że jest ona kluczem do sukcesu. Sytuacja jest weryfikowana przez VAR.
Warto zauważyć, że znów w krytycznych momentach to Guendouzi nie boi się wziąć gry na siebie. Sam wychodzi do piłki, szuka czegoś innego, gdy reszta bardziej doświadczonych zawodników raczej czeka, aż piłka sama wpadnie do siatki. To pokazuje, ile Matteo daje temu zespołowi. Na pewno pomogła mu obecność Ceballosa, bo w końcu miał z kim pograć piłką. Dzisiaj się nie udało, ale jego gra naprawdę może imponować.
Arsenal 1-0 Bournemouth
90 minuta- Arsenal zamyka się we własnym polu karnym i czeka na zbawienny gwizdek sędziego
Sheffield 1-0 Arsenal
90 minuta- Sheffield atakuje pressingiem i nie pozwala, by Arsenal mógł rozegrać szybką i skuteczną akcję od własnego pola karnego
Niech podsumowaniem tego meczu będzie decyzja o zdjęciu z boiska najlepszego w naszym zespole Pepe. Co to w ogóle za schematyczna gra? Tych akcji można by się nauczyć na pamięć.
Krycie Mousseta przy golu to jest kabaret. Nikt nawet na niego nie patrzy. Mógłby sobie przyjąć piłkę, zrobić kawę, a potem oddać strzał, a i tak nikt by go nie zablokował.
Pepe najlepszy wśród najsłabszych. Jedyny stwarza zagrożenie, próbuje rozgrywać, cofa się po piłkę, wraca do obrony, a jego dryblingi w końcu są efektywne, a nie tylko efektowne. Ceballos natychmiast na boisko, bo w środku nie ma kreatywności i nikt nie potrafi utrzymać się przy piłce pod presją rywali.
Ale trzeba oddać Emery'emu, że regularnie stawia na młodych. Dzisiaj znów Guendouzi, Willock, Saka, może Martinelli też pojawi się na boisku. To jest na pewno na duży plus.
Dobrze, że Xhace urodziła się córka, bo gdyby to był syn, to przy skłonności Emery'ego do grania Granitem, za jakieś 3 miesiące w środku grałby duet Xhaka-Xhaka.
Przynajmniej nie zmieni Lacazette'a w drugiej połowie.
Podobno Ozila nie ma w kadrze na mecz. Loftus-Cheek również ma nie zagrać i Hudon-Odoi chyba też.
Nie mogło być inaczej. Brawo Auba!
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Gabriel Martinelli has been directly involved in six goals in three starts for Arsenal in all competitions, scoring five and assisting one. Blossoming.