Komentarze użytkownika page

Gabby i Theo: życzę, by grali w jednym klubie.

Wszystkiego najlepszego pod banderą Arsenalu Londyn życzy kapitan page i cała załoga ;)

Dobrze mówi, dobrze, ale co innego można powiedzieć mediom...?

Nie chce, by Arsenal był jak Chelsea. Oczywiście, porównanie mało udane, bo Chelsea przed Abramowiczem NIC nie znaczyło, w przeciwieństwie do nas; jeśli przyjdzie ruski w nas inwestować i rządzić transferami, nastanie naprawdę dziwny czas.

Pytanie, kto wejdzie za niego. Chyba nikt nie chce Bendtnera...

Angole? Świetnie! :)

(co nie zwalnia cię z transferów, Wenger)

Stawiam na Williama, Wenger nie zmienia często zdania.

Przy naszych dwóch wygranych i samych remisach u przeciwników, i tak odpadlibyśmy. Musieliby zatem zremisować i przegrać, conajmniej. Niemożliwe.

Faktycznie, tak jakby Wenger lubił jednak te 4-5-1. Teraz taka formacja nie miałaby racji bytu, gdy jest problem z wystawieniem choćby czwórki pomocników.

To nie był tylko jeden mecz... nie pasuje mi on do Arsenalu, sceptycznie jestem do niego nastawiony, ale zamilknę - może jakaś siła się go pozbędzie.

Danielo004 -> też jesteś facet zabójczy :D
Mnie ilość bramek nie obchodzi. Niech będzie 2:0, a pewnie, to mi wystarczy do szczęścia.
P.S. Zwróćcie dziś uwagę na Barnesa, jeśli zagra - to szczególny w tym teamie zawodnik, chętnie bym go widział u nas.

Oby znalazł się kanał :)

Ponieważ gramy już na chillu, i to z luźną drużyną, nie będzie się chyba tak spinał jak niegdyś z Tottenhamem. I dobrze.

Sagna? Może trochę przesadzone, ale reszta rozsądna. Bardzo ładne zestawienie, widać, że patrzą na cały sezon. I gratuluję naszym zawodnikom wspaniałych występów! :)

Tak, kogoś takiego jak on potrzeba na skrzydle pomocy. Prze do przodu jak mało kto!

Co mogę powiedzieć? Autor artykułu reprezentuje dość sensowny pogląd, lecz pominął niestety obiektywne zestawienie wad i zalet tej ścieżki rozwoju. Bo nie zaprzeczymy, że ten plan pomija doświadczenie zawodników, tak, jakby sucha umiejętność przeważała zupełnie nad dodatkowymi tysiącami godzin gry na najwyższym poziomie. Carlos Vela może być świetnym napastnikiem, ale póki co jest tylko młodzikiem - i w to w jeden sezon się nie zmieni, a zwłaszcza, gdy z samą dzieciarnią przyjdzie mu się rozwijać. Pan Q, choć może nie jest w moich oczach najlepszym transferem, ma już 25 lat, grał w trzech dużych klubach i rzeczywiście ma asyst potąd. Młodzi nie są w stanie zastąpić cwaniactwa i ogrania, które przychodzą z wiekiem, a tak Senderosom czy innym Bendtnerom przydałyby się. Mówisz - dać kilka lat na rozwój. A proszę bardzo! Tylko, że Arsenal w międzyczasie też musi walczyć o tytuły.

Ten klub nie jest doskonały. Trzeba w nim wiele zmienić, by doszedł do perfekcji. Jesteśmy na dobrej drodze, bo trener inwestuje w młodość. To dobrze. Musi się jednak przekonać, że gra na najwyższym poziomie jest możliwa przy drużynie nie 11, a przynajmniej 18 asów. Także starszej daty.

Myślę, że mając odpowiednich ludzi także piękny futbol przynosi efekty. Kiedyś tak przynajmniej było.

Dobrze, że Gael nie odchodzi, to bardzo ważne ogniwo, może najlepszy obrońca w tym sezonie u nas. Kto by go zastąpił? Traore?

Ma to w d, czy nie - umie odpowiadać mediom. Kto im mówi, co myśli...

Defensywny pomocnik to pozycja chyba dość łatwa w zgraniu z resztą (nie wiem, nie jestem ani trenerem, ani piłkarzem, to moje odczucie). Póki nie będzie konkretnych oświadczeń - uznaję temat Flaminiego za zamrożony.

Zabawne. Tottenham się zbroi, ciekawe, czy wyjdzie im to bokiem. Myślę, że w jego przypadku owszem.

Toure zawsze wyglądał mi na takiego, co jednak nosi klub w sercu. Obym się nie przeliczył.

Po tym sezonie na 90% obaj panowie zostaną w Premiership; spodziewam się w tym roku większego importu niż eksportu na Wyspach.

Ballack ich pogrążył, dobre :D ciekawe, jajk to dalej bedzie wygladac.

Jaka mafia, w Mediolanie?

Wenger ma swoje wady, ale tu bardzo mi się spodobał: nie dość, że dba o klub, to jeszcze trzyma się zasad. To trudnbe, ale jakie godne pochwały. Brawo!

Wiele drużyn ma takie problemy... ale rzeczywiście, mam wrażenie, że ten rok jest szczególnie pechowy.

Mówię bardziej ogólnie; jak patrzę na te, co grają w piłkę zawodowo, mam wrażenie jakby ociekały testosteronem (biegać 12 km na mecz to mało kobiece zajęcie, nieprawda-ż?). Nie twierdzę teraz, że są słabsze, gorsze itd. (to temat na inną dyskusję zupełnie), po prostu pewne rzeczy są dla nas, inne dla nich. Kibicować? Mogą, choć nie wierzę by wyglądało to tak jak u mężczyzn (naprawdę uczuciowo).
kibicarsenalu --> jak już pisałem, mogą być dobre, ale i tak w moich oczach to nie jest sport dla nich.
Carrington --> nie widziałem jeszcze atrakcyjnej, też pisałem ;) jak biegaczki z NRD
sandie, martin93 --> odpowiedziałem powyżej.

Możesz mieć rację, ale nie jest on już taki młody, jak choćby Bendtner. To sytuacja trochę podobna do Hoyte'a - w tym wieku powinien się już stabilizować, a on ciągle nie może grać równo, i odpowiadać za naszą obronę. Niedorzeczne jest, by wchodził w pierwszym składzie zamiast Kolo Toure, nawet jeśli ten też gra ostatnio doły.

Nie lubię go - mówię na start. Nie powinien odchodzić, bo póki co piłkarzy nam ubywa, nie przybywa (a sytuacja i tak jest tragiczna). Z drugiej, nie pamiętam aby w ostatnich miesiącach robił za cokolwiek poza pachołkiem; do tego chwiejnym. Odprowadza wrogich napastników do bramki, jest pasywny, mało się włącza do obrony - jak korespondent wojenny, zawsze w ogniu, lecz bez broni.

Długo będzie ją krył, czuję. Mam nadzieję, że nie sa na niej tylko piłkarze typu Gomis, Perrin.

Nie lubię częstych zmian opaski. Jeśli już - niech to będzie Gallas, gdyby był to Fabregas, trochę skompromitowalibyśmy się.

Jest Kanonierem, teraz zaczął emeryturę. Bez różnicy, czy w Milanie, Barcy czy LA Galaxy - wszystko to domy spokojnej starości.

Kobiety powinny nie mieć nic wspólnego z piłką. Ale to tylko moje zdanie.

Ciekawe, czy grygu ma na myśli to samo, co ja. ;)

Nie sądzę, by z obecną formą Chelsea dało się zsadzić z siodła. Owszem, grają jeszcze z ManU (ale na Stamford), i Newcastle, ale ci drudzy to już chyba nie problem.

Arsenal może sobie trochę zarzucić, ale rzeczywiście - niewiele. Może sobie zarzucić końcówkę sezonu, której nie powinnyśmy tłumaczyć tylko brakiem piłkarzy.

Dla mnie, Newcastle to klub-ewenement. Z tymi nazwiskami, budżetem i wsparciem kibiców - powinni spokojnie rezydować tuż za Wielką Czwórką. Skąd bierze się tak przeciętna gra? Częste zmiany trenerów, brak prawdziwego lidera? W sumie całkiem możliwe. W 2003 mieliśmy tam takie nazwiska, jak Shearer, Bowyer, Speed, Robert, Jenas, Bellamy, Woodgate... a teraz został chyba tylko Given na bramce. Trochę jak u nas...

Znowu on? Niech go w końcu opylą, ale nie za 12 milionów Ł, za tyle można sprzedawać ludzi typu Ramos, a nie piłkarzy "dobrze się zapowiadających". Też się się dobrze zapowiadałem w 1-3, a tu brak ofert. ;)