Komentarze użytkownika pauleta19

kibicarsenalu123, można, nawet wielu kibiców United tak uważa.

Nie chce mi się pisać tego samego wkoło o Wengerze. Już i tak w tym tygodniu licznik "wenger out" osiągnął kilka tysięcy wpisów. Też jestem zdania, że czas na zmianę. Chciałem jedynie zauważyć, że zespół który Wenger budował przez kilka lat Amerykanin spieniężył w półtora roku od objęcia władzy. Natomiast o jego wpływie na Arsenal nie mówi się promila tego co o Wengerze. Kroenke out.

Van Persie który swoją drogą rok później w pojedynkę wygrał mistrzostwo United.

Qarol; a van Persie to co?

Gerwciu, rozgraniczyłbym teraźniejszość z przeszłością. W tamtych latach Wenger zbudował wspaniały młody zespół, który na pewno wiele by osiągnął gdyby Amerykanin nie sprzedał wszystkich najlepszych.

Nie wiem jakie plany wobec klubu ma obecnie Kroneke, ale na początku na pewno wycisnął Arsenal jak cytrynę przez co w 2012/13 mieliśmy najgorszy zespół jaki pamiętam.

*jeszcze Songa. Amerykanin w półtora roku sprzedał 5. kluczowych zawodników z podst. XI.

Co chwilę jacyś piłkarze chcą odejść. Z resztą to nie było pierwsze okienko z sagą z Fabregasem i Barcą w roli głównej.

Jednak do spieniężenia najlepszych piłkarzy doszło gdy właśnie władzę w Arsenalu przejął Kroenke. W ciągu 17 miesięcy od wykupienia większości udziałów sprzedaż: Fabregasa, Nasriego, Clichyego, van Persiego to nie jest przypadek.

Takie tam, jakby ktoś nie potrafił połączyć faktów:

11 kwietnia 2011 - pewien Amerykanin powiększa swoje udziały w Arsenalu z 29.9% do 63%

lato 2011 - Arsenal sprzedaje Fabregasa i Nasriego

No on chce zdobywać tylko te duże puchary - LM (której nigdy nie zdobyliśmy) i Mistrzostwo Anglii (13 razy w 131 letniej historii). Reszta osiągnięć to są tylko "alibi" dla siwego dziada :D

Pamiętam że w 2011 też była taka grupa zwolenników pokrętnego myślenia. Chcieli żeby Arsenal przegrał finał Pucharu Myszki Miki z Birmingham aby nastąpiła rewolucja. Oba życzenia się spełniły. Przegraliśmy finał Pucharu Ligi Angielskiej, a zespół wpadł w taki moralny dół, że ostatnie 3 miesiące były absolutnie katastrofalne. Po przegranym finale wygraliśmy zaledwie 2 z 11 ostatnich spotkań w Premier League i prawie wypadliśmy z top4. Życzenie o rewolucji też się spełniło, bo latem sprzedaliśmy Fabregasa i Nasriego, co było dopiero początkiem rozsprzedawania najlepszych piłkarz.

Kolejny zaślepiony nienawiścią do Wengera, który uważa że Puchar Anglii to "mało znaczące" trofeum, a jak Boss odejdzie to będziemy zgarniać mistrzostwa Anglii i puchary Ligi Mistrzów :D

Jak Wenger jest jeszcze w stanie osiągnąć coś dobrego dla Arsenalu to niech to osiąga. Nienawiść do Wengera nie może być większa od dobra dla klubu czy jakoś tak to leciało :P

Do półfinału łatwa droga. Później jednak trzeba będzie sobie zasłużyć na podniesienie tego pucharu w meczach z Chelsea/United, Tottenhamem czy City.

Zgodnie z moimi przewidywaniami wiele mocnych ekip potraktowało Puchar Anglii bardzo poważnie i jest już w ćwierćfinale. FA Cup na pewno zyska na wadze odkąd w EPL mamy 6 mocnych drużyn, bo te 5. zespołów które nie zdobędzie mistrzostwa będzie chciało odnieść jakiś puchar. Klopp nie potraktował tego pucharu poważnie i niczego nie wygra w tym sezonie. Pozostałych 4. menedżerów nie będzie chciało podzielić jego losu.

Wystarczy pokonać dwóch 5. ligowców i jedziemy na Wembley. Jak tego nie wykorzystają to obiecuję, że nie obejrzę ani jednego meczu Arsenalu do końca sezonu.

W 1/8 5. zespół z 5. ligi. W 1/4 kolejny zespół z 5. ligi. Droga do półfinału nie mogła się dla nas bardziej otworzyć.

Haha jeszcze na Emirates :D

Autostrada w FA Cup

Lincoln xD

mistiqueAFC, dbam o Wasz dobry humor z samego rana :D

*2015 ofc

Tak sobie porównuję skład z naszej porażki 5-1 z Bayernem sprzed dwóch lat z tym z ostatniej i jestem zaskoczony, że tak bardzo te składy się różniły. Tylko trzech tych samych zawodników w podst. XI: Alexis, Ozil i Coquelin. Reszta inna.

Sanchez - asysta w pierwszy, gol w drugim
Ozil - zero
Coquelin - zero

Dołączyć do tych dwóch ostatnich można Gabriela (wszedł z ławki i zwalił kilka bramek, a z tego co pamiętam w 2013 też grał tragicznie) - mniej niż zero.

W obu meczach oczywiście nie zagrał Ramsey i tu bym się dopatrywał przyczyn podwójnego wp*erdolu*.

*nie no żartuję :D Co nie zmienia faktu, że Ramsey mimo, że jest często krytykowany to walczak i skóry by tanio nie sprzedał.

Rafson95, no właśnie nie. Gdy zawodnicy igrają z trenerem jak równy z równym to oznacza, że się za bardzo spoufalili. Ostatnie incydenty w Juve przypominają relacje piłkarz-piłkarz a nie piłkarz-trener. Przy tej drugiej piłkarz albo boi się trenera, albo ma do niego na tyle szacunku, że nie pyskuje. Natomiast między piłkarzami często zdarza się takie starcia czy sprzeczki, a przecież zazwyczaj mają ze sobą luzackie relacje.

Allegri ma chyba zbyt luzackie stosunki z zawodnikami. Stąd piłkarze sobie pozwalają na takie incydenty.

Jak skurcz to małpa przetłumaczyłaby to lepiej i w takim razie racja stałaby po stronie trenera.

Allegri to ostatnio ma większe problemy z szacunkiem u zawodników niż Wenger. Najpierw ta akcja z Dybalą:

youtube.com/watch?v=u3U29V-K_r0

Teraz Bonucci wysyła trenera do diabła. Aż dziwne że Juve ma tak dobre wyniki.

Rafson95, z tego artykułu który wstawił amadeo tak:

"Obrońca „Starej Damy” miał zdenerwować się tym, że pomimo urazu, nie zszedł z boiska. "

Jak jeszcze dodam, że był to mecz z Palermo które znajduje się w strefie spadkowej (więc żaden rywal dla Juve nawet jakby mieli grać ostatnie 15 minut w 10-tkę) i to że za 5 dni Juve gra mecz w 1/8 LM to mocno się zawiodłem na Allegrim. Nie lubię jak trenerzy nie szanują zdrowia piłkarzy.

Moim zdaniem głupie zachowanie Allegriego. Nie dość, że pokłócił się z najlepszym obrońcą to jeszcze narażał go na pogłębienie kontuzji w wygranym meczu (3-0 jak wykorzystał ostatnią zmianę w 75 minucie).

Brakuje najważniejszego pytania. Pytania Claude'a o symulkę Rooneya z 2004 roku, która zakończyła serię the Invincibles :D

Co? Lincoln wygrało z Burnley? Buahaha.

Takie trener to marzenie zarządu. Całowałby ich po stopach za samo dostanie szansy. Na gwiazdy światowego formatu też by nie wydawał, bo w Bournemouth ściąga prawie samych Brytyjczyków. Jak chcemy za rok narzekać jak to źle że Wenger odszedł to Howe jest odpowiednim wyborem.

polandblood, ocena czy Wenger powinien odejść czy zostać nie była głównym powodem umówienia się na spotkanie z Garym Nevillem. Sam pomysł zaczął się od krytyki ArsenalFanTV i nazwania kibica z 'wengeroutowym' banerem idiotą. Dlatego głównym tematem było wyznaczenie granic co mogą kibice, a czego nie wypada mówić ekspertowi sportowemu. Dlatego program był bardziej uniwersalny, niezależnie od tego któremu klubowi się kibicuje.

Co do oceny wywiadu to całkiem okej. Główna rzecz jaka mi się nie podobała to, że miałem wrażenie że każdy z kibiców Arsenalu miał takie same pytania i zarzuty, a z ust Neville'a padały oczywiście te same odpowiedzi. 36 minut materiału, a można byłoby spokojnie upchnąć to w 10 minutach.

Dopiero końcówka wynagrodziła oglądanie. Pytanie Claude'a ni z gruchy ni z pietruchy czy mógłby przyznać, że Rooney zanurkował przez co przerwał serię the Invincibles rozwaliło system xD

Mówi dokładnie to, co pisałem. Odejście Arsene'a niewiele zmieni. W jego miejsce przyjdzie jakiś leszcz łatwy do sterowania. Głównym problemem Arsenalu jest właściciel i zarząd pełen leśnych dziadków. Co prawda Wenger nie jest już topowym menedżerem, ale nie na nim powinien skupić się gniew kibiców. On tu robi za tarczę dla ludzi sterujących Arsenalem.

hodor, skoro wolisz wierzyć w wersję brukowca, a nie menedżera to twój wybór.

sobpiotr,
"informuje Charlie Wyett z "The Sun"."

Wenger na konferencji zdementował te informacje.

Wolałbym, aby trener naszego bezpośredniego rywala bał się naszego trenera, a nie go usprawiedliwiał. Co nie zmienia faktu, że Wenger od pewnego czasu robi za tarczę dla właścicieli, zarządu i piłkarzy i całą krytykę zbiera na siebie.

ljungberg77, ci którzy odsprzedają bilety to typowi kibice sukcesu. Zespół przerżnął 5-1 w pierwszym meczu i odechciało im się kibicowania. Dla mnie postawa godna politowania. Natomiast dla tych odkupujących bilety na rewanż po porażce 5-1 należą mu się oklaski, a nie drwiny.

Arsene powinien ustąpić ze stanowiska menedżera, ale fakt że całkowicie opuszcza klub jest bardzo niepokojący. Zostajemy z samymi leśnymi dziadkami, którzy nie mają zielonego pojęcia o futbolu.

Alexis to raczej i tak odejdzie. Gość widać, że mocno sfrustrowany postawą swoich kolegów, a Wengerowi nie zawdzięcza swojej pozycji w futbolu jak na przykład Koscielny.

Natomiast Ozil tylko czeka ile mu hajsiwa skapnie. Raczej zostanie jak nie przyjdzie bardzo wymagający trener.

I teraz więcej spotkań dostaną Deany, Mossy, Atkinsony, Marrinery i inne patałachy. Szkoda Clattenburga, bo prezentował dobry poziom.

"Jeśli nie ma sensu gdzieś biec, zachowuje siły na następną okazję. "

Tyle sił zachował w meczu z Bayernem, że przeciwko 5. ligowemu Sutton to chyba z 15km przebiegnie.

Krytyka Ozila zaczęła się już przed meczem z Bayernem, bo od jakiegoś czasu gra kiszkę. Przeciwko Bayernowi bez piłki grał beznadziejnie, ale jak ją miał to też ją co chwilę tracił. Krytyka w 100% zasłużona. Ani się nie stara ani nie wykonuje swojej ofensywnej działki jak zdążył przyzwyczaić. Śmiało można powiedzieć, że przeciwko Bayernowi wyszliśmy o co najmniej jednego zawodnika mniej.

"Sir Chips Keswick, Ivan Gazidis, Ken Friar, Lord Harris of Peckham, Stan & Josh Kroenke will pick #Wenger successor" [Times]

xD

Same leśne dziadki i Gazidis. Nikt z nich nie zna się na piłce.

Dopiero zobaczyłem, co tam Wenger naopowiadał przed meczem.

Wenger: "I play with 4 real midfielders and 2 strikers because Ozil will play as a second striker tonight."

Hehe, gość naprawdę żyje w swoim świecie.