Komentarze użytkownika rawicz57

@kaman17: Co z tego?

Rzadko komentuję, a już sędziowanie nigdy. Ale dziś nie dało się patrzeć, jak sędzia "pozwalał na grę", kiedy kunsztowi piłkarskiemu i finezji przeciwstawiała się tępa i złośliwa brutalność. Tak nie można, to się może skończyć naprawdę utratą zdrowia któregoś z tych naszych fajnych chłopaków. A to przecież tylko sport, piękny sport.

Większości komentarzy nie rozumiem. Nawet nie jestem pewien, czy któryś z naszych pomocników to ta klasa co ten nowy "Włoch". Może Partey i Xhaka czasami. Dlaczego jakiś forumowy mądrala stawia swoje kompetencje wyżej niż Artety czy Edu. A ten Jorghinho (czy jak mu tam) dopiero ma 31 lat i miesiąc. To ani emeryt, ani odpad.

Ciężki mecz z groźnym przeciwnikiem. W takich meczach najważniejsze nie przegrać. Zachować czyste konto. I to się udało. A jak często Arsenal przegrywał właśnie z takimi drużynami. Nawet jeszcze za Wengera. Warto zwrócić uwagę na sędziego, który nie gwizdał, co było korzystne dla przeciwników grających bardzo agresywnie. Typowy mecz walki, ligowa szarzyzna, ale i w takiej sytuacji trzeba coś ugrać. I tyle. Może w następnym będzie lepiej.

Jestem zdegustowany wieloma komentarzami tu zamieszczonymi. Państwo chyba nie oglądaliście meczu. Przewaga Arsenalu miażdżąca, fragmentami składna, dynamiczna gra. Piękne akcje. Gdyby Auba był w formie, mogłoby być 2-3 gole więcej. Trzeba też docenić obronę przeciwnika, zwłaszcza bramkarza. Miał też sporo szczęścia. Jak wam się tu nic nie podoba, kibicujcie komu innemu. A wulgaryzmy i przezwiska czy wyzwiska pod adresem trenera i poszczególnych piłkarzy naszego klubu to po prostu chamstwo. Kibicuję Arsenalowi od wielu lat ze względu na piękno gry i miłą atmosferę wokół klubu. Te niekulturalne teksty na tym forum bardzo mnie rażą i nie rozumiem, jak kibic może tak się odnosić do kadry swojego klubu. Na szczęście można tu przeczytać sporo mądrych, wnikliwych analiz i ocen. Dlatego ciągle jeszcze tu zaglądam. Pozdrawiam.

Do Legii na rok. Grałby w Lidze Europejskiej.

Przynajmniej kilka komentarzy prawdziwych kibiców Arsenalu. Trudno, mecz w 100% wygrany - jednak został przegrany. Trzeba szykować się do następnych. Dajcie spokój z tym hejtem na naszych piłkarzy, przecież ostatnio i Luiz, i Xhaka grali znakomicie. Widać, jak powstaje drużyna. A jeśli ktoś nie lubi sportu i szuka okazji do wyżywania się, niech się zainteresuje polityką. Tam będzie więcej okazji do pokazywania swojej nienawiści. To nie na tym polega kibicowanie, nie na opluwaniu własnej drużyny i tych fajnych chłopaków, którzy naprawdę się starają - przynajmniej ostatnio. Myślę, że będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się, bo zasnąć nie będzie łatwo.

Wydaje mi się, że Panowie na tym forum są zbyt porywczy i niecierpliwi. Mamy za słabych zawodników i żaden trener tego szybko nie zmieni. Można sprowadzić trenera, który umie pracować ze słabymi zawodnikami i osiąga z nimi wielkie sukcesy, jak utrzymanie w lidze albo miejsce w pierwszej dziesiątce. Ale tu nie o to chodzi. Arteta tego nie umie i nie pracował z taką drużyną. Pracował z Guardiolą, który umie osiągać sukcesy z utalentowanymi piłkarzami. Wenger też osiągał sukcesy z talentami, ale pod koniec swojej kariery miał piłkarzy, którzy byli za słabi, żeby realizować jego pomysły. Gdzie oni są dzisiaj? Więc trzeba cierpliwości i szacunku do Artety. Trzeba kilku lat, aby wrócić do czołówki. Inaczej ugrzęźniemy na lata w połowie tabeli.

Nie zabierałem chyba nigdy tutaj głosu, ale po ostatnim meczu... Dobrze, jeśli odejdzie Ox-Ch. Dobrze, jeśli odejdzie Sanchez. Może też odchodzić Oezil. Co to zmieni? W zasadzie nikogo mi nie szkoda. To nie są piłkarze na miarę Arsenalu. Po prostu Wenger ma za słabych piłkarzy na swoje koncepcje. Oni nie potrafią tak grać, jak drużyna sprzed np. 14 lat. Są za mało inteligentni, zbyt wolni, gorzej operują piłką, nie potrafią jej opanować, ucieka im, nie trzyma się nogi. Nikt nie strzela dobrze z dystansu (czasem komuś się uda). Nie wychodzą misternie skonstruowane akcje, bo albo ktoś poda niecelnie, albo za słabo, a jeśli wystarczająco mocno, to kolega nie jest w stanie opanować piłki albo jej z klepki odegrać. To nie chodzi tylko o wygrywanie. Kiedyś też nie zawsze wygrywali, ale był spektakl, artyzm, fantazja, radość gry. Radość gry młodych, ambitnych, wesołych i przyjaznych sobie ludzi. Budzili zachwyt. Nikt tak pięknie nie grał w Anglii i mało kto na świecie. Dziś to wszystko jakieś toporne, prymitywne, prostackie. Już nie tylko bywa, że przeciwnik częściej jest przy piłce, ale też przeciwnik rzadziej fauluje. Nie do pomyślenia. Możliwe, że Arsenal powoli i niepostrzeżenie staczał się przez lata ze względu na oszczędności, a teraz potrzeba lat, aby się odbudował. Możliwe, że z innym trenerem, chociaż mnie trudno to wyobrazić - kibicuję Arsenalowi mniej więcej przez cały okres pracy Wengera. Może coś zmieniłby Aguero, bo raczej nie Lacazette. Co się stało z Ramseyem, który kilka lat temu pokazał, że potrafi grać wspaniale. Wilshere, Walcott... Co nabroił Szczęsny, dziś na pewno lepszy od Cecha? Generalnie zakupy ostatnich lat - nietrafione. Tu już 1-2 piłkarzy niczego nie zmieni. Nie ma do kogo dokładać - trzeba zbudować na nowo całą pierwszą jedenastkę. A jest dziś w klubie ponad 30 facetów z gażami, o których większość piłkarzy na całym świecie mogłaby tylko pomarzyć. 300-400 tysięcy dla Oezila czy Sancheza? Za co? Więc smutek...