Komentarze użytkownika sebastianf

Z drugiej strony. Ku pokrzepieniu serc. W zeszłym sezonie Arsenal zaczął impnująco, a skończył jak zwykle... :D
Może tym razem będzie inaczej. Kiepski początek może ich zmobilizuje do większego wysiłku. Ciężko mi uwierzyć, że klub klasy Arsenalu będzie toczył boje w środku tabeli. Mimo wszystko posiadamy kilku zawodników, którzy potrafią grać w piłkę.
Widać niestety, że nie będzie to już futbol tak widowiskowy jak kiedyś. Może jednak czas na angielski futbol w jakby nie było angielskiej lidze.

kanonier...
Zgadzam się absolutnie. Mimo, że van Persi nie jest jakimś zawodnikiem, który doprowadza mnie do ekstazy.
Drużyna zagrała słabo. Przede wszystkim. Powtórzę po raz kolejny. Ramsey powinnien sobie odpocząć od piłki, a van Persi powinien zostać przesunięty na skrzydło.

marzag...
Kapitan nie jest za to odpowiedzialny w sposób bezpośredni. Droga jest następująca.
Wenger... Rice... Arteta i Ramsey. Ewentualnie Song. To środkowi pomocnicy regulują tempo akcji. Często również skrzydłowi.
Wyobrażasz sobie, że mimo ustalonych zachowań (bo przypominam, że takie rzeczy jak zachowanie po strzelonej bramce wyrównującej, dającej prowadzenie są ustalane na odprawach) van Persi staje i mówi... "chodźcie teraz im nastrzelamy" :D

Wiele razy to pisałem. I mówiąc szczerze wiele razy analizowałe sobie (jak potrafię) grę Arsenalu. Uważam, że Wenger powinien zdecydowanie dokonać zmian w pozycjach graczy i ich obowiązkach na boisku.
Świetnie, mimo wszystko grał Song. Świetnie również Gervinho.

marzag..
Z tym Walcottem raczysz żartować. Długo by wymieniać dlaczego się nie nadaje. Sprawa jest prosta. Gdyby Arsenal pokonał Blackburn nikt dzisiaj by się nie zastanawiał nad opaską van Persiego. A tak. Odnoszę wrażenie, że do kiepskiej postawy kanonierów staramy się (niektórzy) dopisać scenariusz, który nam pasuje. Niczym teorie spiskową dziejów.

Obrona. Nie ma co pisać, bo popełniła wiele dramatycznych błędów, ale...
Przede wszystkim przy wyniku 2:1 Arsenal powinien jeszcze podkręcić tempo i spróbować wybić grę z głowy graczą Blackburn. Zdecydowanie łatwiej by się grało!, Widzieliśmy jednak, że nie było takich zamiarów bo kanonierzy cofneli się do defensywy oddając inicjatywę.

Arsenal słabo zagrał pod pressingiem. Wiąże się to bezpośrednio ze słabością drugiej linii, która nie dość że nie potrafiła obsłużyć zawodników ofensywnych podaniami to jeszcze nie potrafiła przytrzymać dłużej piłki. Po za tym w kolejnym meczu widziałem (przecierając oczy ze zdumienia), że Arsenal zaczynając akcję od defensorów... zaczyna ją długim podaniem!?

Myślę, że jest odrobine na wyrost pisanie, że opaska kapitańska "wiąże" nogi van Persiemu. Szukanie przyczyn porażki w tym miejscu jest po prostu śmieszne.

marzag...
W części się zgadzam, ale chyba wolałbym w sobotę widzieć Arsenal ospały i zwycięski niż... poderwany i po porażce.
Do tego wszystkiego jeśli nie o strzelanie bramek i zwyciężanie chodzi... to o co chodzi w tej... piłce nożnej. Po ostatnich sezonach dość już miałem opowieści, które musiałem snuć znajomym, że Arsenal gra najpiękniej... że widziałeś tę czy tamtą akcję... . Wolałbym chyba wzorem kibiców MU napić się za powodzenie w batalii niż cieszyć z iluzorycznych sukcesów estetyczno-wizualnych. :D:D:D

Odnoszę wrażenie, że niektórzy promują Walcotta na zbawcę Arsenalu jedynie dlatego, że sieje chaos w szeregach obronnych przeciwnika. Pamiętajmy jednak, że skutki tego chaosu są raczej wizualne i nie wnoszą nic do wyniku.

lord...
Problem polega na tym, że dodawanie skrzydeł przez "sir" Walcotta polega jedynie na szarpaniu do przodu, biegania niczym po bieżni, a ostatnimi czasy robieniu zdziwionych min i niesamowitych pretensji do wszystkich sędziów. Przypominam, że skrzydłowy lub jak kto woli napastnik schodzący do środka powinien być rozliczony z asyst i bramek. Do tego bierze się oczywiście pod uwagę ilość udanych "rajdów" i ewentualnych podań, które dotarły do celu, ale nie zostały... wykorzystane. Niestety wydaje mi się, że Walcott... jak ktoś tutaj słusznie powiedział to jeździec bez głowy, a do tego z przeciętnymi umiejętnościami technicznymi.

armata...
No nie do końca mi chodziło, aż o takie złośliwe potraktowanie tematu, ale... :D

Zresztą w kilku meczach poprzedniego sezonu pokazał, że cofając się głębiej potrafił podawać świetne piłki. Problem polega na tym, że wchodzący w jego miejsce Gervinho, Ramsey i Arshawin są na tej pozycji mało skuteczni. Więc jak dla mnie... na próbę....
van Persi / made in Korea / Gervinho :P

gigi...
Ja będe dalej przepychał swoją teorię. Zresztą w ostatnim meczu została potwierdzona. Przede wszystkim jeżeli van Persi nie strzela bramek, a jak widać trochę ma... hmm... nieskoordynowane ruchy. :D To na miejscu Wengera zagrał bym van Persim ze skrzydła. Mniejsze ciśnienia na zawodnika... więcej możliwości... dobry strzał z dystansu... i... świetne zagranie do Chamakha.

hmm... a może mi ktoś sprecyzować ile to super snajper van Persi ustrzelił bramek w tym sezonie... to jest jakieś... 8 meczy?

majster...
Spokojnie Panowie tracimy "tylko" 11 pkt do 1 MU nie pozostaje nic innego jak tylko wygrywać...

Arsenal jako zespół nie będzie grał 4-4-2. Trochę inaczej funkcjonują wtedy skrzydłowi i zawodnicy których obecnie posiadają kanonierzy nie mają parametrów do takiej gry.
Ustawienie 4-1-2-2-1 czy, 4-5-1 jest ok, ale uważam że zawodnicy powinni być inaczej przypisywani do pozycji.

A na marginesie. Bo ze mnie brat się ciągle śmieje, że jest błąd w tabeli na kanonierach bo MU wygrał 5 meczy.

Mam ciekawą informację. W sobotę 24.09.2011 zagrają na Emirates najlepiej broniące drużyny w tym sezonie. :D Arsenal i Bolton... wspólnie straciły 27 bramek. :D

Jedyne pocieszenie to takie, że nowi zawdonicy dopiero wchodzą do zespołu, więc w miarę upływu czasu powinno być lepiej. Hmm... napewno?

Reasumując. Kto chce będzie kibicował i "wspierał" kanonierów. Ja tam zawsze mam nadzieję i mimo wszystko cieszy mnie każdy kolejny mecz. Wierzę, że po którymś meczu będe mógł powiedzieć... jest fajnie... Arsenal wygrał w ładnym stylu.

a... malyglod... złośliwości były Twoje... o prostaku.

ale żeby Ci odpowiedzieć do końca...
Mógł w końcówce grać trójką defensorów i przesunąć Santosa bardziej do przodu... grając piątką w drugiej linii... chyba, że czegoś bronił... i wtedy biedny Djoroue nie musiałby się błyskawicznie uczyć być skrzydłowym...

glod...
Miałem iść, ale odpiszę. W spokojnym i mam nadzieję rzeczowym tonie. W wypadku drużyny klasy Arsenalu, która gra z Blackburn i przegrywa tak jak widzieliśmy uważam za nadużycie mówienie o "pechu". Zwracam również uwagę, że to nie pierwszy i nie drugi mecz w tym sezonie. I jak zapewne zauważyłeś tracimy dość sporo bramek, a wygrywamy... przepraszam wygraliśmy dość... hmm... szczęśliwie. Jeżeli chodzi o Wengera, bierność i tak dalej. Mało tu miejsca do napisania wszystkiego, ale jak sam widzisz, a mam nadzieję że tak... od pewnego czasu stał się trenerem biernym. Najczęstszą oznaką aktywności jest trzymanie się za głowę.:D nie widziałem meczu w którym wcześniej niż w TOTALNEJ końcówce zaryzykował i postawił na inne... śmielsze rozwiązania. Nie mówię, że lepsze bo nie nazywam się naprzykład Mourinho...

Spadam. Niedługo zaczną tu śpiewać nic się nie stało. I udowadniać, że porażka świadczy o klasie drużyny. Przypominam jedynie, że Arsenal nie miał takiego początku nigdy. Po za tym... osiem bramek w MU, szczęśliwa wygrana ze Swensea i kolejne 4 na Ewood... ale to przecież pech.

kanonier...
oglądałem... jak zawsze cały sezon... i jak zawsze nagrywałem... od lat :D

Zresztą... po co to pisanie i przejmowanie się. Przecież i tak wszystkim rządzi przypadek. Los chciał i Arsenal przegrał. Taki pech... nas ustrzelił. Może w kolejnym meczu szczęście się uśmiechnie do nas. To może niech nie trenują. Po co transfery. Skoro wszystko w rękach losu. :D

kanonier...
nie pech... i nie miażdżyło... a jedynie brak dobrej gry Arsenalu

kanonier...
a może inaczej... a dwa samobóje to może brak umiejętności... może nie powinni tam być.... może wcześniej powinni zgasić tę akcję... może nie powinni dopuścić do poadania... może powinni strzelić ze trzy bramki w pierwszej połowie... może lepiej żeby nie padało...
może... może... może... człowieku to Arsenal!!! nie powinno być takiej wpadki... a już nie w sytuacji w której jest... Mają do czołówki 8 pkt straty i mecz więcej...

Zrozumiałbym jeszcze z MU, MC... Chelsea ale Blackburn!?

kanonier....
Wiesz jak to miało wyglądać!?
Dobra gra Arsenalu. Gdzieś do 60 minuty 3:1 dla Kanonierów. I nic by się nie stało.

kanonier...
ale dobrze chłopaki w C+ powiedzieli...
"spalony był... sędzia nie widział... ale to już jest problem Arsenalu"

db10...
dziękuje, ale jp3 jest pewnie statystykiem i niezrozumiał myśli.

jp... wiem, że było 4:3 ale nie pisałem o wyniku całego meczu tylko ile Blackburn nam ustrzeliło :D

pomysł od guru :D:D:D da im kamyki na szczęście :D

według guru z kanonierzy.com... nawet Newcastle:Arsenal 4:4 to tylko pech :D:D:D

barney...
Zgadzam się... pech to jest jak z 1:0 na 1:1 coś wpadnie dziwnego, a nie jak się schodzi do szatni z 2:1 i daje się sobie strzelić na 4:2!!!

śmieszne jest to, że tłumaczysz porażkę Arsenalu pechem...

głod...
Ty się ośmieszasz. Bo to nie ja piszę o TRANSFERACH... w zimie. Więc adres Twojego zarzutu jest chybiony. Po drugie kto mówi że kontuzja Sagny to wina sztabu medycznego!? Jesteś niczym Kaczyński, czytasz i słuchasz co Ci pasuje, wkładasz w "usta" innych to co chcesz usłyszeć. Dramat.

a z ciekawostek... obstawiam, że jak wszyscy zagrają + może jeszcze jeden mecz Arsenal będzie w strefie spadkowej.