Komentarze użytkownika siersciu

Pomijajac wszystkie okolicznosci...bo przeciez na fakt sprzedawania i kupowania zawodnikow nie mamy zadnego wplywu...zastanawia mnie jedno...pare lat temu o pilkarzach takich jak Hleb,Flamini nikt nie slyszał...Rozwineli skrzydła w Arsenalu,pod wodzą Wengera...a teraz ktos zaczyna wybierac nam rodzynki z ciasta...a podobno nie chodzi o kase....wiec o co?Wszyscy chwalą sobie atmosfere jaka panuje w Arsenalu...zdaje sobie sprawe z faktu,ze zywot pilkarza jest intensywny i krotki....ale w przypadku Tych dwóch Panow chyba warto odczekac jeszcze rok......

Alex...i gdzie Ty sie chłopie wybierasz....na makaronie sie znają i na szwindlach....jesli chodzi o trofea to tam na pewno nic nie Zdobędziesz...

Czemu klsay Hleba makaroniarze nie dostrzegli przed Jego przejsciem do Arsenalu....Łapy precz od Hleba!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Freddie....Wymieniles wszystkie skladniki oprocz....szczescia....brak Rosickiego,Eduardo,Van Persiego,ktory nie odzyskal dawnej formy....i tak mozna dlugo....wczorajszy wynik Chelsea o czym swiadczy...ze WSZYSTKO jest jeszcze mozliwe....a pewnosc siebie moze zgubic MU....a co do przegranych.....My za duzo remisowalismy w tym sezonie....nie zmieniam zdania....dostalismy od naszych pilkarzy znacznie wiecej,niz oczekiwalem....Thanks GUNNERS!!!!

Jedno pytanie:ilu z Was na początku rozgrywek przypuszczało,ze w tym sezonie Arsenal zajdzie tak wysoko?Przecieralismy oczy ze zdumienia co sie dzieje...a ze tak sie to konczy?wiem,ze apetyt rosnie w miare jedzenia...sam temu uległem...ale nie bede jednym z kilku milionow "trenerow"...Mam pełne zaufanie do Bossa i poczekam cierpliwie na sezon 2008/2009...na koniec jedna rzecz:odebrałem po meczu telefon znajomego sędziego piłkarskiego...definicja zagrania ręką na całym swiecie jest jedna...dobranoc Panstwu:)

Drogi Blue Monday:)....czy Old Trafford ma paralizowac do konca zycia wszystkich ,ktorzy tam przyjezdzają?...City pokazało,ze można:)A kibicom Chelsea dziekuje za modlitwy....szacunek...ale czy to nie jest taka troszke biznesowa modlitwa?:)pozdrawiam The Blues...pomodle sie rowniez o.....remis :)

MU-1 ARSENAL-3 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i Pamietajmy:Pan Bog mieszka na Emirates:)

Kapitanie !!! Jak na Ciebie patrze to widze zajebisty charakter,wole walki i sportowa zlosc...Zbierz chlopakow do kupy i wezcie diably za rogi...oni juz ledwo zipia..."Boro" pokazalo ze jak ich przycisnac to cienko piszcza....JESTESMY Z WAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Brawo Autor:) Nie wiem czy widzicie jak zmienia sie wspołczesny footbol?Piłkarze poddawani sa coraz wiekszym obciązeniom:liga,puchary krajowe(w Anglii dwa),puchary eurpejskie,reprezentacja....taki wysiłek mogą udzwignac tylko młodzi zawodnicy...wiem ze doswiadczony wyga moze jedna akcja i doswiadczeniem zmienic wynik waznego meczu ale czy nie dostrzegacie ze Wallcot,Bendtner czy Fabregas juz maja obydwie cechy(mlodosc i doswiadczenie)...Wenger wie co robi i patrzy troche dalej w przyszlosc...i nie przeszkadzajmy Mu...(przepraszam za to "Mu":))...i jeszcze jedno:TEN SEZON JESZCZE TRWA....

Indorze ....spedzilem trzy lata w pólnocnym Londynie....mieszkałem na Seven sisters Rd...pracowałem w pizzerii tuz obok stadionu....jestem z Arsenalem od czasow Bergkampa...nie ublizaj prawdziwym Fanom nawet jesli sa z koziej wolki....i przelwj Swoje uczucia na IZOLATOR BOGUCHWAŁA...chlopaki potrzebuja wspacia:)

Staram sie byc obiektywny i kur....a nie mogę....całe piękno sportu,jakie pokazał wczoraj Arsenal,zostało zgnojone przez frajera z gwizdkiem....Fani Liverpool...cieszy Was taka "wygrana"? ja z przegranej mojego zespołu jestem na swoj sposob dumny....

Jak to zauwazył ktos z komentujacych po odejsciu Henryego nikt nie dawał Arsenalowi szans...a druzyna pokazuje charakter...tak bedzie i dzisiaj....to bedzie mecz Theo:) a w sobote zmłócimy MU.....:)

Osobiscie nie rozumiem tego "niepokoju" o jutrzejszy wynik...faktem jest,ze to koncowka sezonu i piłkarze czują to w nogach...ale wszyscy...i tu za Arsenalem przemawia młodosc...po wczorajszym meczu MU z Boro smiem twierdzic,ze kazdy moze ograc kazdego...zaopiekowac sie Gerardem i po meczu...

W latach 2003-2005 pracowałem w pizzerii na Hornsey Rd..."The Emirates" powstawało na moich oczach...jeden z klientow przesłał mi własnie esa:"They cannot pass!!!!"...i tak bedzie,bo Clive zna sie na piłce...2:0 DLA NAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Najlepszym komentarzem do tego bezdyskusyjnego faulu byla wypowiedz bodajze Kurowskiego w studio pomeczowym:"pewnie sedzia był z tej samej wsi"(co Kuyt)....

salute all:)...co do ocen, to tak jak kazdy mam swoje zastrzezenia...wydaje mi sie,ze ocene nasi ulubiency wystawia sobie sami wygrywajac Lige Mistrzow...wtedy te 6 czy 7 okaza sie smiesznymi cyferkami...to tyle bo jestem tu "swiezy" i nie chce przeginac:)