Komentarze użytkownika tomeks91

Haha, ten filmik to same jego kiksy ;) To jest za słaby grajek na Arsenal, potyka się o własne nogi. Statystyki 0,2 gola na mecz mówią wszystko. Przecież u nas grał chyba najczęściej jako napastnik, ewentualnie jako drugi wysunięty za Sanchezem. Mamy o klasę lepszych - Lacazette i Aubameyang.

Nie bardzo rozumiem tej afery. Nawet jeśli nie każdy na jego miejscu by odszedł, to miał prawo. Czy to ze względów sportowych czy finansowych albo tak po prostu, bo mu się tam bardziej podoba. Dostaliśmy za niego szmal, zgodziliśmy się na ten transfer i tyle. Dziwię się co poniektórym komentarzom.

Nie przesadzajcie panowie z tą krytyką Wengera. Zaczyna mnie to już denerwować. Zobaczcie sobie na ilość pucharów jakie zdobył za swojej kadencji, na to, że klub ma pieniądze i ma się naprawdę dobrze i ma świetne perspektywy. Ale wy tylko potraficie krytykować kogoś, że przegrał parę meczy z rzędu. Jakoś nikt nie widzi tego, że kluby takie jak United, Liverpool czy Chelsea są za nami w tabeli. Dla mnie to dobrze, że klub nie szasta pieniędzmi sam wyznaje takie zasady i skąd możecie wiedzieć czy to filozofia Wengera czy zarządu i krytykować tego jednego człowieka, który tyle dla tego klubu zrobił.

A mnie mimo bramki OX jakoś nieszczególnie przekonał. Raz albo kilka razy stracił piłkę w takim sektorze, że nie powinno to się zdarzyć, rywale mieli dobrą okazję do kontry. Podobnie Gabriel widać było, że czuje się niepewnie. Za to kolejny rewelacyjny występ Bellerina moim zdaniem.

Miałem napisać tak jak większość, że decyzja o wpuszczeniu Gibbsa uzasadniona, ale w sumie Henry ma dużo racji. Mieliśmy na boisku już Coqelina, drugi obrońca na skrzydle, który w dodatku nie potrafi zbyt dobrze grać do przodu jest słabym pomysłem.

Skoro już na boisku został Ozil, to ja chciałbym zobaczyć na skrzydle Walcotta albo Joela i tak Walcott ma dużo doświadczenia, więc na pewno cośtam potrafi bronić. A do tego nadałby się do kontry i może wreszcie złapałby trochę pewności.

Wengera nikt nie zrozumie, najważniejsze że jest wygrana.

Czerwona zasłużona w 100%, Per jak amator. Wydaje się, że on go po prostu chciał sfaulować, czysta głupota. A do Costy w tym przypadku to akurat nie miałbym większych pretensji. Niby nie widać na zbliżeniach kontaktu, ale Per wjechał mu idealnie pod nogi.