Komentarze użytkownika vincentvanbush

Jeśli nie okaże się lepszy od takiego Kuszczaka, który w zeszłym sezonie bronił tylko gdy Ikeme był kontuzjowany, to zmarnuje sobie tylko kolejny rok.

(Przestrzeliłem trochę, bo wygrana zaległego meczu CFC z Lester utworzy 10, a nie 9 punktów przewagi. Pardonsik.)

Zakładając, że po meczu z Lester Chelsea ma nad AFC 9 punktów przewagi, pomyślmy w których meczach niebiescy mogą ewentualnie potracić punkty.

Czarny scenariusz dla CFC, zakładając - proszę się nie śmiać - że wygrywamy wszystko, co przed nami? Proszę bardzo. Na Emirates Kanonierzy wychodzą z przekonaniem że piłka jest po naszej stronie, wygrywa po ciężkim boju i robi się już "tylko" 6 punktów.

Wyjazdowy mecz CFC z United kończy się ciężko wyszarpanym przez MU remisem i przewaga topnieje do 4 oczek.

Liverpool gra mecz życia na SB, dobijając CFC w ostatnich minutach. Jeden punkt.

O jego zniwelowanie trzeba modlić się do któregoś z "ogórków" których ma jeszcze po drodze Chelsea. QPR i Hull raczej o to nie podejrzewam. O coś ciekawego mógłby pokusić się nieobliczalny ostatnio West Brom lub Sunderland, który w tym sezonie potrafił już powstrzymać CFC i MU, ale i skompromitować się z Soton czy AV...

Brzmi to wszystko jak fantastyka naukowa, ale biorąc pod uwagę, że Chelsea złapała zadyszkę, niczego nie da się wykluczyć. Tak więc Kanonierzy - spinajcie dupy i rżnijcie wszystkich jak leci. Najprawdopodobniej to nie wystarczy, ale wypadałoby kosmicznie zakończyć sezon, by patrzeć z optymizmem w kolejną kampanię.

gunners007: jak spojrzałem na transfermarkt, na jakich grał pozycjach, to raczej było to lewe/prawe skrzydło - chyba, że mają błędne dane ;)

Mógł grać piach na ofensywnych pozycjach w Freiburgu, ale może właśnie to, co wyniósł z pobytu w Bundeslidze i takiej właśnie gry, to brak strachu w grze do przodu. Widać, że nie boi się wybierać w rozegraniu bardziej wymagających wariantów.