Komentarze użytkownika xGun

Ciekaw jestem, czy którykolwiek piłkarz potrafi wypowiedzieć się poprawnie skonstruowanym zdaniem złożonym :(

Just... WOW!
Respect!

synuś nie płacie.... mamusia psituli....
Czy naprawdę nie możemy mieć w formacji ofensywnej piłkarzy takich, jak Rooney, albo Drogba??

Zgadzam się co do opaski kapitańskiej: Verminator wydaje się właściwą osobą na to stanowisko; przynajmniej nic nie wiadomo, żeby Vermalen miał tendencje do plucia na kapitanów przeciwnej drużyny(Ballack), ewentualnie ich menedżerów(nie pamiętam, jak się nazywał ten pajac) ;>

kanonierzy.com/shownews_id-17240_Zubizarreta--Trzeba-bylo-zatrzymac-Ceska.shtml
so?
Radson/badyl7 - nadal jesteście tacy przekonani, że Barcelona mocno się starała, żeby zatrzymać Cesca?

Pozwolę sobie nie zgodzić się z frazesem: "Z niewolnika nie ma pracownika". Wystarczy niepokornego zawodnika postraszyć sezonem spędzonym na ławce rezerwowych, albo jeszcze lepiej, na trybunach... Po roku, albo dwóch bez grania i treningów delikwent zapomni jak się biega i być może dorobi się brzuszka...
Ciekaw jestem, czy wtedy byłby takim pożądanym towarem.
Zawsze jest sposób, aby wyegzekwować od piłkarza wypełniania kontraktu.

Jest dobrze :D Kontrowersyjny news na głównej jest?
Jest!

Mrowie komentarzy pod newsem jest?
Jest!

Odsłony lecą jak wróbelki.... plus 10 centymetrów do e-penisa... Jest!

Będzie czym się pochwalić na dyskotece ;>
Aaaa.... wpływy z reklam też piechotą nie chodzą... Zaraz, czy są na stronie jakieś bannery reklamowe? Mam Adblocka i nie widzę:(

Sorry za ten prześmiewczy wpis, ale naprawdę tak to wygląda, jakbyście szukali taniego sposobu na zwiększenie liczby odsłon serwisu..
Shame on you...

Radson - Trzymam się logiki - dlatego nie przekonałeś mnie. Podkreślam: Gdyby im zależało, to nie byłoby siły aby dokądkolwiek poszedł. Koniec kropka.
Gdyby ktoś Tobie zaoferował porównywalne warunki, to co byś wybrał: ukochany klub w rodzinnych stronach, gdzie mają sjestę, palmy i dziewczyny w bikini, czy może wolałbyś pojechać do nieznanego miasta na północy, w którym ciągle pada?
Halo!
Jaki z tego wniosek? Jak widać, nie postarali się, aby Cesc został w Barcelonie. Mogę tylko domniemywać, że ze swoją mania wielkości byli przekonani, że Francesc im się należy i bez nich nic nie osiągnie. Najprawdopodobniej dlatego nie przyłożyli się do tego, aby go zatrzymać.. Period.

Radson.
Wystarczyło obiecać. Przecież niewiele się wymaga od kogoś, kogo się kocha, prawda? Gdyby ktokolwiek z FCB przyszedł do Cesca ze szczerą prośbą o pozostanie, to Cesc by został.
Są dwie możliwości:
1. Albo Francesc nie do końca jest szczery z tą miłością i wcale Barcelony tak mocno nie kochał.
2. Albo FCB przespała transfer Cesca za bardzo się tym nie przejmując.
Well? Logika się kłania.

Co do Arsenalu, no wybacz mi Słoneczko, ale ze świecą szukać klubu o takich silnych podstawach, zwłaszcza porównując go do bandy nieokrzesanych prostaków, otumanionych manią wielkości, bo w końcu udało się im coś osiągnąć...

Oczywiście badylu, Ty tam byłeś i wszystko na własne oczy widziałeś - stąd taki przekonujący ton, yeah?
Więc słuchaj miłośniku katalońskich drużyn pasterskich z północnej Afryki:

Bullls#it!

I pamiętaj, że nazywając kogoś złodziejem, nie mając jednocześnie na to twardego dowodu, robisz z siebie kłamcę!

Gdyby Barcelonie zależało na Cescu, naprawdę zależało, nie byłoby siły, żeby Cesc znalazł się w Londynie, w klubie o którym prawdopodobnie nigdy nie słyszał. Wystarczyło o Fabregasa zabiegać.
Francesc Fabregas - zadeklarowany miłośnik Guardioli, produkt katalońskiej szkółki Johana Cruyjfa, "socio" - jak sam o sobie mówi, pojechałby do Londynu, gdyby Barcelona - jego ukochany klub dała mu znak, że o niego zabiega? Masz mnie za idiotę?
Wenger obiecał był Cescowi, że ten będzie grał w pierwszej drużynie, dotrzymał tej obietnicy, więc STFU! CF chciał grać, dostał taką możliwość, podpisał wieloletni kontrakt, więc teraz niech siedzi cicho i ma żal sam do siebie.

Jeśli mówimy o patrzeniu na sprawy z różnych perspektyw:
1. Czy uważasz, że publiczne zwracanie się do managera przeciwnej drużyny per: "pan tłumacz" w odniesieniu do trenera CFC przystoi dżentelmenom?
2. Czy uważasz, że włączenie systemu nawadniania murawy w trakcie celebracji zwycięstwa przez drużynę Interu przystoi jednemu z największych klubów świata?
3. Czy uważasz, że przystoi piłkarzowi nakrzyczenie na menedżera zwycięskiej drużyny tuż po zakończonym meczu?
4. Czy właściwym zachowaniem jest publiczne założenie koszulki FCB na piłkarza związanego legalnym kontraktem z inną drużyną?
5. Czy poza formalne nakłanianie do transferu jest właściwym zachowaniem?
6. Czy właściwy jest sposób, w jaki FCB próbuje ściągnąć do siebie CF - Chodzi mi o przyrządzanie medialnej "sieczki", aby zagęścić atmosferę i upokorzyć Arsenal?
7. Czy ludzi zachowujących się w /w sposób nie należałoby nazwać zwykłymi c#amami?
Nie odpowiadaj - mam w nosie, co o tym sądzisz, niemniej dobrze by było, abyś uczciwie spojrzał na swój klub, tak jak widziany jest przez ludzi z zewnątrz.

bla, bla bla... a czy wypowiadając się w ten sposób, Cesc szanuje swoich kibiców?

Pół roku temu osobiście bym go nosił na rękach, gdyby była taka potrzeba, ale w obecnej chwili, kiedy Francesc odznacza się brakiem odwagi i przywiązania do Arsenalu, nie potrafię go szanować.

Co do kwoty odstępnego - pomarzyć sobie można, ale FCB wie na czym świat stoi - nie zapłacą tyle za człowieka, który mniej, lub bardziej jawnie, deklaruje chęć przejścia do ich drużyny. Dlatego uważam, że sprawą honoru jest pozostawienie Cesca, a jeśli zacznie marudzić - posadzić go na ławce...

Ciekaw jestem, jak w te wakacje sprzedają się klubowe koszulki z numerem 4 i nazwiskiem naszego oddanego kapitana...

Przetrzymać go na ławce przez dwa sezony, a potem sprzedać do Mallorki, albo Tenerife hyhyhy.....

video.eurosport.pl/pilka-nozna/news-fabregas_vid144292/
co za niewierny szmaciarz!

Celtic mógłby obdzielić walecznością i charakterem ze trzy takie drużyny, jak my :(
Na szczęście nasze dzieciaki mają zajedwabisty skill :D

ale bieda...
łapy opadają...
nie istniejemy w obronie :(

Ale Almunia ratuje nam tyłki...

:( no tak..

Almunia robi robotę :D

Oliwa sprawiedliwa :D buhahah

buhahha wilsheare, jaki amator...

co ty była za ciotka?
łapy opadają...

Ja wiem, że to biznes i nie ma tu miejsca na emocje, ale jeśli po tych wszystkich upokorzeniach ze strony więcejNiżKlubu rzeczywiście zgodzimy się na transfer, to uważam, że Zarząd zrobi krok w kierunku zeszmacenia AFC.

Powinieneś pisać felietony w jakimś dzienniku :D
Gratki!

Gdzie nasz oddany kapitan?

"bylibyśmy jeszcze bardziej groźniejsi"
??
Cóż to za dziwny związek frazeologiczny?

Odejdzie, nie odejdzie - nie ma to takiego wielkiego znaczenia. Cesc od dłuższego czasu już gwiazdorzy i widać, że woda sodowa mu do głowy uderzyła. Nie pierwszy to przypadek, kiedy człowiek z południa Europy pokazuje psychiczną słabość.
Ale w sumie to wszystko nie jest ważne, przecież trzeba by być megasilnym psychicznie człowiekiem, aby w zarabiając pół miliona złotych tygodniowo w wieku 23-ch lat pozostać "normalnym".
To, co mnie najbardziej boli to fakt, że będąc związanym WIELOLETNIM kontraktem z Arsenal FC, klubem, którego kibice kochają Francesca Fabregasa, nie potrafi stanąć i powiedzieć głośno i raz na zawsze, jaka jest JEGO decyzja. Ja wiem, że ostatnie słowo ma Arsene Wenger, ale na litość boską, niech Cesc pokaże, że jest uczciwy i powie głośno, to co większość z nas podejrzewa, albo niech zaciśnie zęby i raz na zawsze zamknie sprawę transferu do Hiszpanii.

To co pokazał Fabregas nie zdejmując gwałtownie koszulki obcego klubu, nie zajmując twardego i ściśle określonego stanowiska w sprawie przenosin na półwysep Iberyjski, to najzwyklejsze TCHÓRZOSTWO! Czy taki piłkarz powinien być kapitanem jednego z czołowych klubów piłkarskich w lidze, gdzie jednym z pierwszych słów ją opisujących jest "waleczność"?

1. Leń
2. Maruda
3. Poprzedni sezon poniżej oczekiwań

Ale jestem za tym, aby dać mu szansę. Jak nie wróci do swojej najwyższej dyspozycji - niech idzie na wypożyczenie do "Dynama Zaporożec", albo "FC Mińsk" ;)

bla, bla, bla...
Przyjdzie czas, że zabraknie na świecie Johana Cruyffa i nie będzie miał kto zza kulis kierować poczynaniami Guardioli :D

I to będzie koniec tej Waszej wielkiej Barcelony...
Pięć lat temu, kiedy Arsenal był niepokonany na wyspach, Barcelona grała piach, że żal było patrzeć. Uważajcie, bo historia ma to do siebie, że lubi się powtarzać.

Naprawdę przyjemny felieton, co niestety nieczęsto się zdarza, ostatnimi czasy, na tym portalu.

Gratuluję lekkiego pióra i czekam na kontynuację :D

Szczerze? Wydaje mi się, że niepotrzebnie robi się "z igły widły"... Moim zdaniem ten żart nie był zbyt wyszukany, ale w gruncie rzeczy dramatu też nie ma... Trzeba wziąć poprawkę, że ci ludzie przeżywają chwile ogromnego szczęścia.

BTW. W tej chwili to słynąca z niegospodarności Hiszpania może z czystym sumieniem ogłosić upadłość ;) Przecież Europa nie pozwoli umrzeć z głodu mistrzom świata ;-)

Rahu.... Juan Carlos jest KRÓLEM, a nie prezydentem....

"- oraz prezydentem - Juanem Carlosem."
tysiąc punktów za ignorancję....
pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Karol_I_Hiszpański

pewnie będzie podobne do listonosza ;)

Mam nadzieję, że Niemcy pięknie ich wypunktują.

Ten koleś mógłby być megadobry. Ma zacięcie i charakter. Niemniej, na pewno jest zbyt męski, aby Arsenal przyjął go do składu... ;)

Co za ciota...

F! Yeah!!!!
Ale się cieszę...

tomo_18:
jako nie mające związku z głównym tematem, osobiste wycieczki pozostawię bez komentarza...

Co do krytykowania:
Od kilkunastu lat niezmiennie jestem fanem wielkiego Arsenalu. Arsenalu, który od dekady znany jest z grania technicznego i miłego dla oka futbolu. Arsenalu, w którym pierwsze skrzydła w ataku grywali artyści tacy jak Bergkamp(tego pana należałoby wymienić kilka razy), Wright, Henry, Wiltord, Kanu, Anelka i inni, których nie będę w tym miejscu wymieniał... Wszyscy oni ciężką pracą wyrobili sobie swoje własne niepowtarzalne style przyjęcia i prowadzenia piłki. Każdego z w/w poznasz po tym, w jaki sposób wykończali swoje akcje. To są wielkie talenty piłkarskie, a nie drewniak, który ma problemy z podstawami, jak przyjęcie, prowadzenie i skuteczne podanie piłki(to jest jedyny na świecie zawodnik, który walcząc z cieniem, może zejść z boiska pokonany). Na grę w moim ukochanym Arsenalu nie zasługuje na grę smarkacz o przerośniętym ego, którego jedynymi plusami jest dobra gra głową i wybitne warunki fizyczne. Nie jesteśmy w końcu jakimś tam Tottenhamem tfu....
Ciągle słyszę o tym, jaki on będzie wielki w przyszłości, ale jakim ignorantem trzeba być, aby nie wiedzieć, że człowiek, który w dzieciństwie/młodości nie pojął podstaw techniki, nie nauczy się tych rzeczy po dwudziestce... On może stać się szybszy, może nauczyć się jeszcze wyżej skakać, być może będzie umiał biegać bez przerwy przez 90 minut, ale nigdy nie wejdzie z piłką między trzech obrońców przeciwnika wychodząc z tego pojedynku zwycięsko. A skoro tak, nigdy, przenigdy nie będzie wielkim piłkarzem na miarę wcześniej przeze mnie wymienionych, nie mówiąc już o byciu najlepszym na świecie... Być może będzie dobrym, solidnym, ale jednak UZUPEŁNIENIEM w ataku.

gooner80 - no właśnie o to mi chodzi. /piwo\. Ja mu szczerze życzę, aby on stał się najlepszym piłkarzem na świecie, ale najpierw czyny, a potem przechwałki - nie odwrotnie...

drewno do domu hahahaha