Najlepsze komentarze użytkowników

Nasi użytkownicy napisali 4936535 komentarzy. Jednak niewielu z nich zapisało się w annałach historii serwisu złotymi zgłoskami, dostając wyjątkowo dużą liczbę plusów. Zapraszamy do przeglądania komentarzy, które cieszyły się największą popularnością użytkowników.

Rynkos7 komentarzy: 811729.04.2025, 12:22

@Be4Again:

A co Ciebie obchodzi czym się ekscytuje czym nie? Może mnie ekscytuje moda i ubiór i zamierzam się tym ekscytować równie mocno czym kibicowska oprawą na stadionie. Może dla mnie najbardziej epokowym wydarzeniem tego sezonu był Calafiori, który został pierwszym ambasadorem bielizny adidasa w historii i tobie nic do tego. Gdyby zresztą to nie było tak ważne nawet dla klubu to nie wypuszczali by nowych koszulek co sezon i nie robili by tych wszystkich filmów promocyjnych i całą masę innych kolekcji odzieży.
Nigdzie się nie spłakałem tylko wyraziłem swoje zdanie i byłem ciekaw jak inni na to patrzą, na tym polega to forum, na dyskusji a Ty żeś się zesrał o to co według Ciebie jest ważne a co nie i jeszcze mówił mi czym mam się ekscytować. Sam się spłakałeś i zamiast przejść obok tego komentarza to musiałeś wysrać aż 2 bezsensowne komentarze. Weź człowieku się ogarnij i lepiej nie odpowiadaj na moje komentarze bo moje zażenowanie twoją osobą właśnie przebiło próg tolerancji. Ja j*ebie. Wchodzisz rano na stronę sobie normalnie porozmawiać i zawsze taki ważniak się trafi...

Barney komentarzy: 2328811.04.2025, 21:14

Trzaskowki hhahahh jaki to jest dzbanuch wszystko juz robia wcielaja w zycie ,a po wyborach wiadomo

iluzbg komentarzy: 41408.04.2025, 23:01

Gratulacje Kanonierzy, wygraliście zadłużenie, byliście lepsi w każdym aspekcie. Gratuluję wam awansu do półfinału . Powodzenia w półfinale i nie wątpcie nigdy w swoją drużynę ! Bo naprawdę jesteście mocni.

Taki komentarzy: 223517.04.2025, 12:14

Różnie się mówi o Rudzkim ale za ten wpis szacunek.

Przemysław Rudzki
"Ja tak na co dzień nie obcuję z kibicami Realu, ale widzę, że jak ktoś wygrywa z ich drużyną, to po prostu dlatego, że ona była beznadziejna, a nie dlatego, że rywal dobrze grał, że coś umie, że ma świetnych piłkarzy i trenera, więc ogólnie nie ma się czym ekscytować.
Fajna filozofia, taka nie za mądra i pozbawiona szacunku do przeciwnika, umiejętności przyjęcia porażki, uznania klasy zwycięzcy, ale co ja się tam znam.
Piłka nożna akurat w przypadku tego dwumeczu była mało skomplikowanym zjawiskiem - przegrała drużyna nie tyle gorsza, ale przekonana o swojej wyższości na podstawie historii, wygrała ta, która grała, walczyła o teraźniejszość i strzelała gole. Co więcej - jestem skłonny uwierzyć, że gdyby oba zespoły starły się w ciągu najbliższego miesiąca dziesięć razy, dziesięć razy wygrałby Arsenal. Bo jest po prostu lepszy."

Dziadyga komentarzy: 994607.05.2025, 23:07

A i Garfield miej honor i przestań przez 1-2 dni pieprzyć te swoje farmazony,Ty jesteś jak losnumeros,tylko w drugą stronę radykalizmu..

Armata500 komentarzy: 4518 newsów: 13009.04.2025, 09:15

To był chyba najlepszy mecz Arsenalu, jaki widziałem w życiu. Jasne, były różne pogromy w lidze, były znakomite mecze w Lidze Mistrzów (np. 2:1 z Barceloną w prime), były zdobyte FA Cup. Ale nic, po prostu nic, nie dorównuje wczorajszemu spotkaniu.

Byłem w barze z innymi kibicami Arsenalu i po prostu no emocje nie do opisania. Radość po golach, euforia, śpiewy, mam totalnie zdarte gardło dzisiaj. Wspaniałe przeżycie.

Po latach kompromitacji z Bayernami, odpadaniem z Barcelonami w końcu przyszedł taki dzień, którego nawet chyba wyśnić sobie nie mogliśmy.
Ja wiem, że to dwumecz i jeszcze Real na Bernabeu, tak więc spokojnie, ale pocieszmy się tą chwilą. Nigdy za mojego kibicowskiego życia, a kibicuję blisko 19 lat - nie przeżyłem czegoś takiego.

Przyjeżdża Real Madryt, ze swoimi problemami, ale przecież my mamy dokładnie takie samy problemy (albo nawet większe, bo to nie my jesteśmy aktualnym zdobywcą Ligi Mistrzów czy mistrzem kraju), problemy problemami Realu, ale wciąż - Mistrz Europy, 15 krotny zdobywca pucharu, którego my nigdy nie wygraliśmy. To są ich rozgrywki, niezależnie od formy, to jest ich gra. Dodatkowo - mistrz Hiszpanii. Drużyna naszpikowana gwiazdami. I wycieramy nimi podłogę.

To, co zrobił Rice, to przejdzie, a właściwie już przeszło, do historii piłki nożnej. Przecież to jest coś niepojętego. Pierwszy gol, ok, przepiękny, ale raz na jakiś czas coś takiego siada. Ale zrobić to dwa razy w przeciągu kilkunastu minut z REALEM MADRYT w 1/4 LM, przy czym drugi gol 10 razy ładniejszy od pierwszego? I mówimy tutaj o gościu, który nigdy z wolnego nie strzelił? Matko, przecież to jest niepojęte. To jest aż niemożliwe, nierealne. A jednak stało się i byliśmy świadkami historii, czegoś, co przejdzie do legendy Ligi Mistrzów, jako jedne z najwybitniejszych goli w całej jej historii. Cały piłkarski świat oszalał na punkcie Rice'a i tych bramek.

A przecież mogło być jeszcze wyższe zwycięstwo gdyby nie bramkarza Realu. Na uwage zasługuję też gol Merino. Przyćmiony bramkami Declana, ale też piękny, co za wykończenie, co za gość.

No wspaniały to był wieczór, nie zapomnę go nigdy.

Ja tak z ciekawości czasem czytam sobie strony innych kibiców, nigdy tam nie komentuję, ale po prostu czytam, taki fetysz ;)

Wszyscy, podkreślam, wszyscy, kibice Bayernu, United, Interu, a w szczególności Barcelony, po prostu wychwalają Arsenal pod niebiosa, a nad golami Rice'a się rozpływają. Wszyscy mówią, że NIGDY czegoś takiego nie widzieli, że to jedne z najlepszych goli jakie kiedykolwiek widzieli z wolnych i to jeszcze na takim poziomie. Onet, weszło - Arsenal na 1 stronach. Arsenal, który zniszczył Real Madryt superwolnymi (i nie tylko tym). Na stronie Barcelony święto narodowe. A kibice Realu - cóż, pełni podziwu, nie znajdziesz tam komentarza, że fart, że niesprawiedliwość. Nie. Po prostu deklasacja i przyjęcie na klatę tego, że byli słabsi. Wszędzie beka z Realu Madryt i to my jesteśmy tym katem. Świat oszalał na punkcie Rice'a i Arsenalu. I nawet jeśli to potrwa tylko chwilę, to dla takich chwil, momentów, się żyje i kibicuje. Tego się nie da kupić.

Odkąd ja kibicuję nie przypominam sobie, by Arsenal był na ustach wszystkich. Przepraszam, był. Ale wtedy, kiedy się kompromitowaliśmy. Wieczna beka z naszego klubu, z porażek, z wylewów, ze straconych szans. A teraz pierwszy raz jest na ustach wszystkich, kiedy to zmietliśmy Real Madryt z planszy, kiedy to wszyscy, powiedzmy to, spuszczają się nad nami, nad Ricem, nad naszą grą, nad deklasacją wielkiego Realu. No nigdy czegoś takiego nie było, jestem pewny. To takimi meczami przechodzi się do historii właśnie, w świetle reflektorów, grając z największymi.

Moglibyśmy PSV i 15:0 pokonać, a i tak nie ma to porównania z tym co się dzieje, gdy deklasujesz Real Madryt i to takimi golami.

Tak więc nacieszmy się tym wieczorem i tą chwilą, tą magią, tym, że pierwszy raz odkąd ja sięgam pamięcią nie ma z nas beki, nie znajdziesz żadnego komentarza, że wygrali, ale fartownie, bo gdyby to, gdyby tamto. Nie. DE-CLA(N)-SA-CJA. Totalna. Tylko podziw.

O rewanż jestem spokojny. Myślę, że chłopaki dadzą radę. To Real musi. To Real musi atakować, otworzyć się. My możemy sobie bronić (czyli to, co umiemy bardzo dobrze robić, nawet bez Gabriela jak widać) i wyprowadzać kontry. Nie chce mi się wierzyć, że po takim meczu damy sobie wyrwać to prowadzenie. Nie mamy prawy wyjść przestraszeni na Bernabeu. Trzeba postawić kropkę nad i i awansować do półfinału.

Kto wie? Może Monachium czeka. Myślę, że jako społeczność przy tym klubie, ale przede wszystkim klub - zasługuje na to, by w końcu być na szczycie, na Himalajach piłki klubowej. Można z optymizmem zerkać w stronę finału, to na pewno. Choć droga wciąż kręta i z wybojami, bo trzeba przejść jeszcze 3 mecze i wygrać 4 ostatni. Kto wie. Kto wie. Może jednak to jest ten SEZON.

Słowo jeszcze na temat Kiwiora. Uniósł to. Na początku miał swoje problemy, ale z każdą minutą rósł i zyskiwał pewność siebie. Nie miał spektakularnych interwencji (chociaż ja zapamiętam to, jak błyskawicznie po wznowieniu gry z rzutu wolnego na połowie Realu zabrał piłkę Mbappe jak dziecku), ale bardzo, bardzo, bardzo solidny występ. I to również mega cieszy. Brawo.

Damper komentarzy: 343809.04.2025, 00:07

Declan Rice: "Martin said to cross, and I said to Bukayo- it doesn't make sense to cross, and he said- if you feel it, hit it!"

Odegaard był bliski spieprzenia tego, co wyszło.

arsenallord komentarzy: 31261 newsów: 11711.04.2025, 22:43

Nie mogę patrzeć na Trzaskowskiego. Burak totalny. Kłamca. Normalnie wolałbym Jakubiaka.

Thoneick komentarzy: 216516.04.2025, 23:08

Dzisiaj Kiwior lepszy od Saliby. Nie zapraszam do dyskusji

ArsenalChampion komentarzy: 884329.04.2025, 22:06

Losnumeros wypierdalaj

ArsenalChampion komentarzy: 884307.05.2025, 13:25

@darek250s napisał: "A mnie tam nie grzeje pokonanie Realu. W tym sezonie to nawet Valencia pokonała Real. Jak przejdziemy PSG to uwierzę w siłę chłopaków."
A co to sa osiągnięcie pokonać PSG? jak ich nawet Nice pokonała. A co to za osiągnięcie pokonać Inter? jak ich nawet fiorentina 3:0 pokonała.

Czeczeniec komentarzy: 27208.04.2025, 23:55

W ogóle te wolne Rice to jakaś abstrakcja. To były jedne z piękniejszych goli ze stałych fragmentów jakie w życiu widziałem, a fakt, ze zostały strzelone przez tego samego zawodnika, w przeciągu 15 minut, w ćwierćfinale LM przeciwko absolutnemu dominatorów tych rozgrywek, bez kitu to brzmi jak scenariusz z jakiegoś filmu. Ciarki.

majormati komentarzy: 233907.05.2025, 23:00

Wolę football Flicka, Enrique czy nawet Inzaghiego niż to quasi gówno Guardioli zmieszane z Samem Allardycem

Er4s komentarzy: 476707.05.2025, 23:35

Trzeba kończyć pewien etap. Arteta przegrywa sam ze sobą.
Dziś trzeba było robić w przerwie zmiany, tydzień temu w 60-65 minucie. Trossard i Calafior dali jakiś impuls - czemu tak późno? O Nwaneriego w obydwu spotkaniach aż się prosiło bo Odegaard notuje stratę za stratą, zwolnienie akcji za zwolnieniem akcji….
Fatalny dwumecz Artety - on go tak na prawdę przegrał a za nim poszła drużyna.

Garfield_pl komentarzy: 3660408.04.2025, 23:59

Raya's 92 year old granddad at the stadium

Beautiful he got to witness tonight ❤️

Damper komentarzy: 343816.04.2025, 23:32

2 mecz z Realem, 2 raz Declan z nagrodą MOTM. Prawdziwy przywódca i kapitan, tyle, że bez opaski.

MarkOvermars komentarzy: 956618.04.2025, 00:49

Arsene Wenger after Arsenal win : “No matter how much life lets you down, always remember that there’s a team that lost by three goals, then promised revenge in the second leg, filmed a documentary, called themselves the King of Europe, asked their fans to pack the stadium, closed the roof to raise the pressure, and said 90 minutes at the Bernabeu is long time.

And the end? They lost again at home, and got knocked out of the tournament.

This is the truth : History doesn’t make the present , trophies don’t score goals, and the past won’t save you when you face a hungry team that fears no legend.

ZielonyLisc komentarzy: 2085307.05.2025, 23:03

TEJ PŁACZKI CO PŁACZECIE? 20 LAT BEZ ZNACZĄCYCH SUKCESÓW A WY SMAKLECIE? MENTALNE PRZEGRYWY JESTEŚCIE!!!111 5:1 Z REALEM POWINNO WAM WYSTARCZYĆ!

arsenallord komentarzy: 31261 newsów: 11717.04.2025, 19:07

Ogólnie szacunek dla Artety za jeszcze jedno. Jedziemy na Anfield, City, Chelsea czy Bernabeu i gramy swoje. Za Wengera jechaliśmy z pampersem i byle się nie skompromitować. To pokazuje jak świetnym psychologiem również jest Mikel, a jak słaby był Arsene.

thegunner4life komentarzy: 951502.05.2025, 14:19

Ale bym chciał, żeby Arsenal spadł do Championship i wtedy byśmy zostali mistrzami.

Kusi też trochę ta Liga Konfederacji. Można byłoby jakoś spaść na 7 miejsce i byśmy tam zagrali w następnym sezonie.

W ogóle bym odpuścił ligę w następnym sezonie, bo to nie ma żadnej różnicy czy jesteś 2 czy 17

Theo10 komentarzy: 880508.04.2025, 23:20

Człowiek kilkanaście lat czekał na taki mecz, a teraz nawet nie wiem co napisać.

sWinny komentarzy: 834018.04.2025, 14:15

Arsène Wenger po awansie Arsenalu do półfinału z delikatną szpilką w stronę Realu Madryt:

“Bez względu na to, jak bardzo życie daje ci w kość, zawsze pamiętaj, że jest drużyna, która przegrała trzema bramkami w pierwszym spotkaniu, zapowiedziała zemstę w rewanżu, nagrała dokument, nazwała się Królami Europy, poprosiła kibiców o wypełnienie stadionu, zamknęła dach, by zwiększyć presję i powiedziała, że 90 minut na Bernabéu to bardzo długo…”

„A na końcu? Przegrali ponownie. U siebie. I odpadli z rozgrywek.”

„Morał tej historii jest taki, że to nie historia tworzy teraźniejszości (i nie wygrywa meczów), trofea nie strzelają goli, a przeszłość cię nie uratuje, kiedy stajesz naprzeciw głodnej drużyny, która nie boi się żadnej legendy.”

Piękne słowa papcia

Via PL Polska

ksowa90 komentarzy: 173308.04.2025, 22:56

Zapominamy i lecimy dalej

pawel_1986 komentarzy: 112505.05.2025, 22:44

@adek504: No tak jedyny gol i to jest top gracz. Kluczowy. Masz racje. Arteta użył wielkiej siły żeby go wyjąć z Chelsea przepłacając dwukrotnie :D Chętnych więcej nie było na jego geniusz. Zresztą co by człowiek nie napisał to Ty i tak wywalisz swoje na wierzch by pokazać jak wielbisz Artete i jego głupie decyzje. Zawsze wyjmiesz jakieś wytłumaczenie z dup... Opowiadasz jak Arteta o wielkich rzeczach i będziesz to robił przez kolejne 10 lat. Jesteś jakimś psychofanem z klapami na oczach :)

pawel_1986 komentarzy: 112507.05.2025, 23:52

Flick w pierwszym sezonie walnie pewnie mistrza, Slot w pierwszym sezonie mistrza, Enrique w drugim sezonie mistrz i finał LM. Ale tu strach przed tym, że za Artete nie ma kto przyjść bo jeszcze znów spadniemy na 8 miejsce. I piszą to Ci z największym mentalem czyli Adek i Garfield. To jest właśnie zerowy mental i strach przed tym, że może być gorzej bo przecież było tak źle. Najlepiej podniecać sie gownianym projektem i brakiem wygranej czegokolwiek przez 20 lat ale za to grać chociaż w LM.

praptak komentarzy: 935908.05.2025, 00:49

Można zatęsknić za kontrolą spotkań nawet tych sprzed 2 lat. Wtedy kilka razy było tak że przeciwnik strzelił bramkę a my w ciągu sekund/paru minut potrafiliśmy odpowiedzieć (Np. Gabi vs Leicester).
Teraz kładziemy wszystkie siły na niedopuszczenie do takiej sytuacji, bo wiemy że trudno będzie odrabiać. Defensywa jest kluczowa, ale np. Arsenal „wczesnego Papcia” - czynił kibicem nie z tego powodu ^

Armata500 komentarzy: 4518 newsów: 13009.05.2025, 08:47

Dobra, jeju, wiadomo, że lepiej grać w półfinale LM i być w czubie tabeli Premier League realnie walcząć o mistrzostwo od 3 sezonów niż grać w LE i zajmować miejsca poza TOP 4, czy nawet być w dolnej jej części.

Mimo wszystko - puchary to puchary. Po prostu. I za kilka lat nikt nie będzie pamiętał o tym, że Tottenham czy United zajał 15 czy 16 miejsce w lidze, bo będę pamiętać, że wygrali Ligę Europy.

To jest po prostu przykre, że my nic nie wygrywamy i tyle. I przykre, że dwa wielcy rywale stoją przed szansą wygrania trofeum. Poważnego trofeum. Przestańmy się oszukiwać i pieprzyć głupoty, że to nie jest ważny puchar. To JEST ważny puchar, który daje ci furtkę do gry w LM jeśli go wygrasz (w przypadku United i Tottenhamy to mega istotne), daję prestiż wygrania europejskiego pucharu oraz możliwość gry o Superpuchar Europy, czyli kolejne trofeum europejskie.

My graliśmy przez kilka lat w LE i czy udało się wygrać? Nie. Dziękuję, pytań więcej nie mam.

Zanim ktoś powie, że mieliśmy gorszy skład bla bla bla. Tak, mieliśmy gorszy skład od Olimpiakosu jak odpadaliśmy czy Sportingu?
Różnica między nami, a Chelsea w finale była tak kolosalna, żeby dostać 4:1 i jeszcze wypchnięty od nas Giroud nas załatwił? Ja po tamtym finale miałem kaca przez 2 tygodnie, płakać mi się chciało, to był istny dramat.

To co można powiedzieć o United czy Tottenhamie, które zaliczają ABSOLUTNIE FATALNY sezon w Premier League, a mimo to któryś z nich wygra europejski puchar. My zaliczaliśmy słaby sezon w Premier League (bo graliśmy w LE, tak?), ale za to również go nie wygrywaliśmy :D

Tak więc śmieszy mnie to nagłe zaniżanie rangi Ligi Europy. Rozumiałbym kibiców Realu Madryt, którzy nabijają się z tego pucharu. Ale ludzie, my nigdy nic poważnego w Europie nie wygraliśmy. Mistrzostwa nie mamy od 21 lat. Kibic Arsenalu wyśmiewający lub lekceważący puchar europejski, kiedy jego własny klub NIC NIE WYGRYWA, a tej wyśmiewanej LE nie był w stanie zdobyć, to jest naprawdę dobry kabaret.

I nie, nie chciałbym być na miejscu Tottenhamu lub United. Ja tylko mówię, że to jest zajebiście przykre, że nawet takie kluby jak oni, z tyloma wielkimi, wręcz gigantycznymi problemami, będą w stanie wygrać coś istotnego. A my? No fajnie, jesteśmu w czubie tabeli PL, byliśmy w półfinale LM, ale no kurde, przecież nie zdobyliśmy żadnego pucharu. Nawet durnego Carabao Cup. No więc cóż. Ja to mam wrażenie, że ten ból nigdy się nie skończy, choć wiem, że się mylę i przyjdzie dzień chwały. Może za sezon, może za 2 lata, ale w końcu nadejdzie.

Tylko wiecie w czym problem? Od 2006 roku tak myślę. I poza kilkoma Pucharami Anglii (które też są prestiżowe, szczególnie w Anglii), to posucha i wieczne rozczarowania.

W lecie oczekuję wielkiej przebudowy składu (pewnie srogo się rozczaruję), pozyskania napastnika, skrzydłowego przede wszystkim i powrotu do efektywnej i efektownej gry, przestania być bezzębnymi i bezpłciowymi, jak w tym sezonie poza paroma przebłyskami.

No bo właśnie, ten sezon to tylko przebłyski. Jak z Realem, jak z City. Ale tylko tyle. Za to pucharów nie wręczają. I owszem, gole Declana przeszły do historii LM, ale jako klub, jako Arsenal, nikt nie będzie tego pamiętał. Ludzie zapamiętają tylko Inter lub PSG. Bo któreś z nich wygra rozgrywki. I taka jest rzeczywistość.

Mamy aspirację, by być na miejscu tych klubów, mamy ku temu środki, mamy potencjał. Jeśli kogoś zadowala tylko 2. miejsce oraz półfinały, tzn. nie mówię, że nie można się cieszyć z tego, bo można i trzeba, ale chodzi mi o to, że dla kogoś to jest szczyt ambicji kibicowskich, no to sorry, ale czas po prostu zacząć spełniać obietnie i marzenia, o których się mówi.

I tak. Wolę raz na 5 lat wygrać LM, raz na 3-4 lata wygrać Premier League i pomiędzy tymi sezonami wypadać z TOP4 w lidze i nie przejść 1/8 LM, niż co sezon grać w półfinale i odpadać i co sezon zajmować 2. miejsce. Serio, naprawdę ktoś wolałby to drugie? Zero pucharów, ale za to stabilność w czołówce? Ja tam wolałbym wygrywać puchary. I tyle.

metjuAFC komentarzy: 6316 newsów: 107.05.2025, 22:54

Powiem tak. Z takim składem półfinał to duży sukces. Problemem jest to, że taki skład ma Arteta po wydaniu ponad 600 mln.

Dzulian komentarzy: 306209.04.2025, 02:34

Po czym poznać czy Arsenal wygrał mecz bez oglądania?
Nie ma spamu komentarzy od numerosa, furgunnetki i Er4s. Banalny patent. Zawsze działa :)

Nicsienieda komentarzy: 1682 newsów: 102.05.2025, 21:39

@Alffik napisał: "Jedyne co Maciak powiedział to to, że szanuje pewną CECHĘ Putina, a nie jego samego"
Taa podobnie jak chwalenie jakiś cech Hitlera. Dorośnij, to jest polityka, nie teoretyczna dyskusja z ziomkiem przy piwie, i coś innego znaczy.

Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady