16. rocznica zdobycia tytułu na WHL

16. rocznica zdobycia tytułu na WHL 25.04.2020, 20:03, Tomasz Kowalski 7 komentarzy

Równo 16 lat temu Arsenal został Mistrzem Anglii na White Hart Lane, remisując z Tottenhamem 2-2. Kanonierzy byli o włos od wywiezienia trzech oczek z ekipy Spurs, jednak ich plany pokrzyżował Robbie Keane, który "uratował" punkt dla swojego zespołu.

Z tej okazji przybliżymy wam historię Kanonierów, którzy wystąpili w tamtym meczu, a także streścimy to, co starsi kibice mogli podziwiać na własne oczy.

Sezon 2003/04 zapadł w pamięć nie tylko sympatykom Arsenalu, ale również ekspertom, kibicom i zawodnikom na całym świecie. Z pewnością był on wyjątkowy, bowiem nie co dzień zdarza się, aby jedna ekipa aż tak zdominowała ligę. Dodajmy do tego fakt, iż Arsenal nie przegrał choćby meczu, a przed nami wymaluje się drużyna niemal idealna.

Arsenal przystąpił do starcia z Tottenhamem tuż po rozgromieniu Leeds aż 5-0. Rywal zza miedzy nie podszedł do niego w aż tak dobrym humorze. Wystarczy powiedzieć, że Tottenham po raz ostatni wygrał 14 marca i to po samobójczej bramce Andy'ego O'Briena w 86. minucie meczu.

The Gunners rozpoczęli mecz z Tottenhamem z wysokiego C. Gdy na tablicy pojawiła się 3. minuta, Dennis Bergkamp dośrodkował w pole karne, a Patrick Vieira wyciągnął się jak tylko mógł i wślizgiem umieścił piłkę w siatce. Nieco ponad 30 minut później francuski pomocnik po raz kolejny pomógł ekipie Arsene'a Wengera. Tym razem wcielił się w rolę asystenta. Vieira otrzymał podanie od Bergkampa i delikatnie dograł do Roberta Piresa, który bez problemów podwyższył prowadzenia na 2-0.

Jamie Redknapp nie pozostał dłużny Arsenalowi i zdobył fenomenalną bramkę zza pola karnego, pokonując tym samym Jensa Lehmanna. Tottenham złapał kontakt, jednak do ostatnich sekund meczu wszystko wskazywało na to, że to Arsene Wenger wzniesie ręce w geście triumfu, a następnie będzie cieszył się z zajęcia pierwszego miejsca w niesamowitej kampanii 2003/04. Cóż, Jens Lehmann chciał podgrzać nieco atmosferę i dodać odrobinę nutki dramatyzmu.

92. minuta, stały fragment gry dla Tottenhamu. Jens Lehmann przepycha się z Robbie Keanem i łapie go za głowę. Sędzia wskazuje na wapno, a do jedenastki podchodzi sam poszkodowany. Keane się nie myli i zapewnia cenne oczko dla swojej drużyny.

Arsenal potrzebował jednego punktu i wypełnił plan minimum. Jak prezentowała się ekipa, którą do gry desygnował legendarny już Arsene Wenger?

Bramkarz - Jens Lehmann

Nie ma co ukrywać, że to Niemiec zawinił w tamtym spotkaniu i to przez niego Arsenal zdobył tylko jeden punkt, a nie trzy. Lehmann rozgrywał swój premierowy sezon w Arsenalu i nie raz popełniał głupie błędy, jednak częściej ratował Arsenal. Po 5 latach na Highbury, a potem Emirates, Lehmann dołączył do VfB Stuttgartu, aby w 2011 powrócić do Arsenalu i odłożyć rękawice na bok.

Obrona - Lauren, Sol Campbell, Kolo Toure, Ashley Cole

Co ciekawe, Arsene Wenger nie widział w Laurenie defensora, jednak finalnie Kameruńczyk sprawdził się na tej pozycji wyśmienicie. Później groźna kontuzja wyeliminowała go z gry na niemal rok, a na horyzoncie pojawiły się nowe nazwiska. W 2007 roku odszedł do Portsmouth, aby 3 lata później zakończyć karierę w hiszpańskiej Cordobie.

Sol Campbell dołączył do Arsenalu właśnie z Tottenhamu i zrobił to po to, aby wygrywać trofea. Jakby to nie zabrzmiało, jego marzenie spełniło się również na White Hart Lane, gdy kilkadziesiąt minut wcześniej włożył koszulkę z armatką na piersi. Anglik współtworzył blok obronny z Kolo Toure, a jego fundamenty były niemal nie do zburzenia przez napastników rywali. Toure z kolei miał 23 lata i dopiero rozpoczynał swoją wielką karierę. Anglik skończył grać w 2011, a Iworyjczyk w 2017 roku.

Ashley Cole dokonał tego, co Sol Campbell kilka lat wcześniej - odszedł do lokalnego rywala, a konkretnie z Arsenalu do Chelsea. Anglik w nerwowych okolicznościach pożegnał się z Emirates. Cole był bardzo dobrym obrońcą, a po transferze do The Blues stał się jeszcze lepszym. Co ciekawe, Lauren, Campbell oraz Cole znaleźli się w jedenastce roku PFA.

Pomoc - Ray Parlour, Patrick Vieira, Gilberto Silva, Robert Pires

Ray Parlour zakończył swoją karierę w Arsenalu w sezonie 2003/04. Przez 12 lat bronił barw ekipy z Highbury i był bardzo często niedoceniany, pozostając w cieniu kolegów z drużyny. Pele z Romfordu, jak ochrzcił go Marc Overmars, zaliczył 466 występów dla Arsenalu i w 2004 roku odszedł do Middlesbrough, aby 3 lata później zakończyć karierę.

Patrick Vieira szturmem podbił angielskie boiska, zaskarbiając serca sympatyków Kanonierów swoim oddaniem, pasją i walecznością. Francuz był również kapitanem, nie tylko dlatego, że przywdziewał opaskę, ale ze względu na charakter prawdziwego lidera. W sezonie 2003/04 znalazł się w XI roku PFA. W 2005 roku odszedł do Juventusu. Na włoskich boiskach pozostał na dłużej, bowiem w 2006 roku zasilił szeregi Interu, a 4 lata później wrócił na Wyspy, a konkretnie do Manchesteru City, gdzie później pracował w sztabie trenerskim. Obecnie jest menadżerem OGC Nice.

Gilberto Silva zaliczył fenomenalną kampanię 2003/04. W 2002 roku zdobył Mistrzostwo Świata z Brazylią. Gilberto był uznawany za jednego z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Z Arsenalu odszedł dopiero w 2008 roku, a buty na kołku zawiesił 7 lat temu.

Robert Pires w przeszłości odrzucał zakusy m.in. Realu Madryt, aby dołączyć do Arsenalu Arsene'a Wengera. Co ciekawe, Pires uwielbiał grać przeciwko Tottenhamowi, bowiem przeciwko nim zdobył aż 8 goli. Francuz w sezonie 2003/04 był w niesamowitym gazie i wraz z duetem napastników stworzył kolektyw seryjnie zdobywający bramki, a ponadto znalazł się w drużynie roku PFA. Niestety, nic nie trwa wiecznie, podobnie jak kariera Piresa w Arsenalu. W 2006 roku Francuz zdecydował o odejściu. Był on rozczarowany tym, iż został odstawiony na boczny tor. Trafił do Villarrealu i w 2011 roku zakończył karierę, aby później wznowić ją na jeden sezon w FC Goi.

Atak - Thierry Henry, Dennis Bergkamp

Legendarny duet składający się z Titiego, który został wybrany do drużyny roku PFA, oraz Nielatającego Holendra budził postrach pośród praktycznie każdej drużyny profesjonalnie grającej w piłkę nożną. O tej dwójce zostało chyba powiedziane już wszystko. Absolutne legendy, najwyższy poziom sztuki futbolu, którą mogliśmy delektować się przez wiele lat. Niezwykła inteligencja boiskowa oraz nienaganny styl gry i kunszt, który przyciągał również tych nieinteresujących się futbolem. Henry jest obecnie trenerem Montrealu Impact, a Bergkamp przez 6 lat był asystentem Franka de Boera w Ajaxie. Dziś jest asystentem trenera w drużynie do lat 21. Almere City.

Zmiennicy - Edu, Jose Antonio Reyes

Edu Gaspar zagrał wówczas najlepszy sezon w karierze. Brazylijczyk przegrywał walkę o występy w pierwszej jedenastce z Vieirą czy Gilberto, jednak był solidnym elementem składu. W 2005 roku odszedł do Valencii, a dekadę temu odłożył piłkarski trykot. Obecnie jest dyrektorem technicznym w zespole Arsenalu.

Reyes debiutował w barwach Arsenalu w rozgrywkach 2003/04. W drugim spotkaniu z armatką na piersi strzelił jednak samobója, aczkolwiek los się do niego uśmiechnął i Hiszpan rozwiązał worek z bramkami, zdobywając jednego gola za drugim. Skrzydłowy rozwijał się zgodnie z planem, aczkolwiek problemy z zaaklimatyzowaniem się w Londynie spowodowały, iż opuścił Anglię i wrócił do ojczyzny, grając w piłkę do końca swoich dni. Zginął 1 czerwca 2019 roku w wypadku samochodowym.

Gdzie oni sa? autor: Tomasz Kowalski źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Traitor komentarzy: 10405 newsów: 2426.04.2020, 18:40

16 lat to też w cholere, szczerze nie ma co sie śmiać i to jest jedynie równanie do dołu.

Serduszko komentarzy: 117926.04.2020, 13:02

Jak polityka klubu się nie zmieni to za kilka lat ujrzymy takiego newsa z tym kiedy to ostatnio graliśmy w LM.

Elastico07 komentarzy: 1312726.04.2020, 12:14

Jedyne trofeum jakie było na tym stadionie od wielu wielu lat

kuzguwu komentarzy: 550026.04.2020, 12:03

Cóż to był za team

tomash473 komentarzy: 212026.04.2020, 10:23

Piękne czasy... ciekawe czy jeszcze przyjdzie nam zaznać takiej chwały.

MarkOvermars komentarzy: 939925.04.2020, 21:06

Przykład Reyesa pokazuje że nigdy nie wiadomo co czeka nas za zakrętem. Doceniamy to co mamy ;)

BizoNxd6 komentarzy: 292125.04.2020, 20:49

Tyle lat posuchy...
Biedny Tottenham... XD

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
? : ?
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady