2013 rok zakończony na pozycji lidera, 1-0 z Newcastle!
29.12.2013, 15:21, Sebastian Czarnecki 2541 komentarzy
Ostatni mecz Arsenalu w 2013 roku właśnie dobiegł końca. Kanonierzy potwierdzili swoją świetną dyspozycję na przestrzeni całego roku i zdołali pokonać niewygodnego przeciwnika na trudnym terenie 1-0. Choć Newcastle na St. James' Park przegrało do tej pory tylko jeden mecz, a w tej kampanii potrafiło znaleźć sposób na pokonanie Chelsea, Tottenhamu i Manchesteru United, tak Arsenal okazał się dla nich zbyt dobry.
Wygrana w tym meczu ma ogromne znaczenie psychologiczne dla podopiecznych Arsene'a Wengera, bo w Nowy Rok wejdą z pozycji lidera. W całym 2013 roku zdobyli najwięcej punktów ze wszystkich drużyn Premier League i udowodnili, że zasługują na swoją pozycję, wypracowaną świetnymi wynikami. Oby kolejny rok przyniósł nam następne sukcesy Arsenalu, może w końcu zwieńczone jakimś pucharem!
Newcastle: Krul - Debuchy, Williamson, Collocini, Santon - Anita (74. Ameobi), Tiote - Sissoko (78. Haidara), Cabaye, Gouffran (62. Ben Arfa) - Remy
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Koscielny, Mertesacker, Gibbs (70. Arteta) - Flamini, Wilshere - Walcott (80. Jenkinson), Rosicky, Cazorla - Giroud (86. Bendtner)
Mecz zaczął się nieco niemrawo: obie drużyny zapowiadały przed spotkaniem otwartą, ofensywną grę, zaś przez większość czasu oglądaliśmy kopaninę w środku pola i bezowocne próby przedarcia się w pole karne przeciwnika. Obie defensywy stawały na wysokości zadania i bez problemu wywiązywały się ze swoich zadań.
Pierwsza groźna okazja miała miejsce w 12. minucie, a jej autorami byli piłkarze Newcastle. Błąd w kryciu popełnił Kieran Gibbs, co umożliwiło Debuchy'emu wyjście na wolną pozycję. Francuz udowodnił jednak, dlaczego jest prawym obrońcą a nie napastnikiem i nie potrafił przyjąć piłkę, która umożliwiała mu stanięcie oko w oko ze Szczęsnym.
Kilka chwil później z dystansu uderzał Yohann Cabaye, jednak strzelił wysoko ponad bramką. Po dziesięciu minutach o podobną próbę pokusił się Jack Wilshere, ale również przestrzelił.
Klarownych sytuacji jednak wciąż brakowało. Z kreowaniem akcji było tak krucho, że piłkarze Arsenalu próbowali strzelać... z dystansu, a to rzadko się zdarza w drużynie Arsene'a Wengera. W 30. minucie zza pola karnego uderzał Cazorla, ale Krul pewnie złapał niegroźną piłkę.
Prawdziwych emocji dostarczyły nam za to dwie ostatnie minuty pierwszej połowy, kiedy to Moussa Sissoko oddał potężny strzał z dystansu, który we wspaniałym stylu na rzut rożny sparował Wojciech Szczęsny. Dośrodkowanie z kornera przyniosło Srokom kolejną okazję, którą strzałem głową mógł wykorzystać Mathieu Debuchy. Francuz strzelił jednak w poprzeczkę, a chwilę później Jack Wilshere oddalił zagrożenie i wybił futbolówkę z linii bramkowej.
Do przerwy wynik nie uległ zmianie, Kanonierzy remisują z Newcastle 0-0.
Druga połowa zaczęła się całkiem nieźle. Już w 53. minucie drużyna gospodarzy wypracowała sobie dobrą sytuację do strzelenia gola. Dobre podanie otrzymał Gouffran, jednak z bramki w porę wyszedł Wojciech Szczęsny, powstrzymując Francuza. Spowodowało to jednak, że bezpańska futbolówka spadła w polu bramkowym Arsenalu, zaś polski golkiper nie zdążył jeszcze wrócić między słupki. Na całe szczęście na miejscu czekał dobrze ustawiony Laurent Koscielny, który w porę oddalił zagrożenie.
W 65. minucie nadejszła wiekopomna chwila, bowiem do bramki rywala trafił Olivier Giroud. Francuz głową wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego posłane przez Theo Walcotta, a Arsenal wyszedł na prowadzenie.
Trzy minuty później Kanonierzy mogli podwyższyć prowadzenie. Niepewną interwencją Krula spróbował wykorzystać Theo Walcott, który postanowił przelobować holenderskiego bramkarza. Piłkę głową z linii bramkowej wzorowo wybił jednak Mathieu Debuchy. Do dobitki doszedł jednak Olivier Giroud, który miał przed sobą jedynie francuskiego defensora, ale... wzorowo to spartolił.
W 70. minucie w miejsce kontuzjowanego Kierana Gibbsa wszedł Mikel Arteta. Hiszpan zajął miejsce obok Jacka Wilshere'a, zaś Mathieu Flamini powędrował na lewą obronę.
Piłkarze Arsenalu postanowili utrzymać jednobramkowe prowadzenie, zamiast pokusić się o kolejną bramkę. Arsene Wenger cofnął swoich piłkarzy, następnie wprowadził kolejnego obrońcę, a londyńczycy grali głęboko, czekając jedynie na nadarzające się kontry. Zdawało to rezultat, Srokom próżno było szukać dobrych sytuacji strzeleckich.
W 82. minucie fatalny błąd popełnił Wojciech Szczęsny, który mógł w jednej chwili zmarnować to, na co zespół pracował przez cały mecz. Polski golkiper mając przed sobą pustą powierzchnię i jednego Loica Remy'ego, trafił... prosto w twarz Francuza. Piłka cofnęła się w kierunku pilnowanej przez niego bramki, ale na całe szczęście minęła ją. Polak mógł odetchnąć z ulgą.
Newcastle dalej nacierało, ale wciąż nie potrafiło znaleźć sposobu na sforsowanie zagęszczonej defensywy rywala. Dwukrotnie szczęścia pod bramką Arsenalu szukał Tim Krul, który wybiegał ze swojego pola karnego podczas rzutów rożnych, ale również i holenderski bramkarz nie potrafił odmienić wyniku meczu. Po czterech doliczonych minutach, Lee Probert zakończył mecz, który zakończył się zwycięstwem Arsenalu 1-0.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Manchester City | 9 | 7 | 2 | 0 | 23 |
2. Liverpool | 9 | 7 | 1 | 1 | 22 |
3. Arsenal | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
4. Aston Villa | 9 | 5 | 3 | 1 | 18 |
5. Chelsea | 9 | 5 | 2 | 2 | 17 |
6. Brighton | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
7. Nottingham Forest | 9 | 4 | 4 | 1 | 16 |
8. Tottenham | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
9. Brentford | 9 | 4 | 1 | 4 | 13 |
10. Fulham | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
11. Bournemouth | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
12. Newcastle | 9 | 3 | 3 | 3 | 12 |
13. West Ham | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
14. Manchester United | 9 | 3 | 2 | 4 | 11 |
15. Leicester | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
16. Everton | 9 | 2 | 3 | 4 | 9 |
17. Crystal Palace | 9 | 1 | 3 | 5 | 6 |
18. Ipswich | 9 | 0 | 4 | 5 | 4 |
19. Wolves | 9 | 0 | 2 | 7 | 2 |
20. Southampton | 9 | 0 | 1 | 8 | 1 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 10 | 0 |
C. Palmer | 6 | 5 |
B. Mbeumo | 6 | 0 |
Mohamed Salah | 5 | 5 |
N. Jackson | 5 | 3 |
O. Watkins | 5 | 2 |
L. Díaz | 5 | 1 |
D. Welbeck | 5 | 1 |
K. Havertz | 4 | 1 |
L. Delap | 4 | 0 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Klama
bo przegraliśmy 2 mecze wyjazdowe z City i Chelsea i jesteśmy 6 pkt od 1 miejsca, mając wszystkie wyjazdy z czołówką za sobą?
no tylko się wieszać
na pewno oczekiwali tylu punktów na koniec roku w sierpniu
fabik
chyba, że mówisz o meczu w Pucharze Myszki Miki,kiedy wracał po zawieszeniu bo w lidze pauzował, bo była 3 kolejka,a on w 6 zaczął grać
uff i w końcu moi znajomi, którzy są kibicami LFC przestaną wypisywać YNWA na fejsie
Rafson95
A nie wolałbyś dwóch klubów z Merseyside w Top 4 kosztem Chelsea ;P
Rafson
wcale się nie dziwię
LFC w top 4 nie jest na rękę klubom z czołówki, bo żeby sciągać graczy z topu brakuje nam tylko możliwości zaoferowania gry w LM - pieniądze mamy
Matt21
Everton ma Deulofeu.
jimmykanonier1886, nie miał ciężko, bo był na boisku.
W sumie w Premier League wszystko jest możliwe, więc może bramka z trybun też. Kiedyś pamiętam jak Liverpool stracił bramkę bo piłka odbiła się od balonu czy tam piłki plażowej.
Porażki z City i Chelsea dla trzeźwo myślących kibiców Liverpoolu były wkalkulowane. Nie ma co załamywać rąk, bo szansa na Top 4 cały czas jest duża. Zresztą w drugich połówkach sezonu The Reds grają lepiej niż w pierwszych (sprawdzone od kilku sezonów).
Ja tam mu się nie dziwie, Zobaczcie ilu zawodników leciało do Suareza za każdym razem jak dostawał piłkę
fabik
z United z trybun raczej miał ciężko, nie że się czepiam
Jedyne różnica między Evertonem a Liverpoolem jest taka, że LFC ma Suareza.
turysta -> ja wam życzę top4.
1. Arsenal
2. City
3. CFC
4. Liverpool
i może być. :P
w styczniu kluby robią max. 2 transfery, więc nie co oczekiwać za wiele po tym okienku.
szkoda, że Gerrard wraca na następny mecz, a Sturridge za 2 mecze
wszystko skończone!
wrócił właściwy układ sił!
tak wyglądacie :p
A23 transfery pokroju Soldado, Carolla czy Fellainiego? :D
Sucha statystyka - w meczach z Arsenalem, City, United i Chelsea Suarez strzelił dokładnie 0 bramek.
Tak tak wiem, cztery transfery LFC w styczniu.
ja8pl
16 lat to ma Rossiter - drugi chłopak z akademii obok Smitha,który zasiadł dziś na ławce. Mam do ciebie zasadnicze pytanko: O jaki poziom Ci chodzi? Czego oczekujesz o młodego chłopaka, który całą swoją dotychczasową karierę prezentował na szczeblu juniorskim, nie grając jeszcze poważnie w piłkę. Dla mnie nie pokazał nic wielkiego, ale co więcej mógł zrobić?
szkoda, że właśnie skończyło się okienko transferowe i nie można wezwać posiłków!
a nie czekaj.. :p
A23
przejrzałeś mnie!
A23 +1
z LFC robi się szpital jak sezon/ dwa temu z nami
Najważniejsze to trzymać poziom i nie tracić punktów ze średniakami, wtedy można nawet wtopić z zespołem z czołówki. Ligę wygrywa ten co ogrywa zespoły średnie a nie topowe.
turysta próbuje odwrócić sytuacje w śmieszną, ale nikt się nie nabierze.
Everton 1 pkt przed Liverpoolem, koniec szans na wszystko - sezon skończon, trud skończon, top 4 skończon :p
Pewnie miał pełno w gaciach jak mu kazali wejść przy wyniku 2-1 w tak ważnym meczu.
oby 2014 był tak zaje***** dla Arsenalu jak 2013 - przynajmniej jeśli o ligę chodzi.
31, 32 i 33- te kolejki IMO będą kluczowe.
Lateralus@
nie no bo wszyscy na niego naskakuja piszac ze ma 16 lat to sie zdziwilem ale patrze ze ma juz 19 lat wiec jednak gra w takim klubie jak live skladnia do prezentowania jakiegos poziomu na boisku
afcforever
Pewnie czyta swojej wnuczce bajki;)
@Mariusz28
Oczywiście atak. Ich najlepszy napastnik gra w Evertonie.
W Chelsea na ławce siedzi Juan Mata, a LFC wpuszcza Brada Smitha, to jest właśnie ta różnica
od najmniej lubianego z czołówki:
1.MU (wcale nie Tottki)
2.Tottenham
3.Chelsea
4.City
5. LFC
ja8pl
Chłopak dopiero dzisiaj zaliczył profesjonalny debiut i to jeszcze w meczu z Chelsea, więc nie wiem do czego zmierzasz.
LATERALUS to raczej nie "nasi" i nie fan reds....choć mogli się ponaglić o choć 1 punkcik dla NAS ale cóż;D
będzie beka jak Junajted wyprzedzi Pool na koniec sezonu ;o
Ten smith sobie liczy 19 wiosen wiec juz powinien co nieco ogarniac ...
Totki znowu wygrały a Soldado jak zwykle z karnego, tylko to mu wychodzi;p;p
jimmykanonier1886
jego to chyba nawet kibice Chelsea nie lubią , znam dwóch i obydwaj mówią że nie trawią typa
1. Arsenal 42
2. City 41
3. Chelsea 40
nieźle...
ciężki mecz ale najważniejsze ze są 3 pkt
Kolejne mecze to Cardiff(H), Aston Villa(A), Fulham(H), Southampton(A) i Crystal Palace(H) takze 13-15 punktow to jest obowiazek...
Lateralus, sędzia też nie gwizdał gdy były wślizgi na czerwień ze strony przeciwników w meczach z chelsea i city. Tu się już chyba nauczyli ludzie, że trzeba grać tak, żeby sędzia nie zdołał niczego zepsuć.
grand92
dokładnie, piesek. W ogóle on wygląda jakby miał 16 lat, a nie 22, nawet A.Cole z niego śmiał z tego powodu
No i bardzo dobrze, wreszcie wrócił właściwy układ sił w Liverpoolu.
FabsFAN
hahahaha Oscar piesek ? zastanawiałem się co on mi przypomina a ty teraz trafiłeś w punkt , Oscar to z twarzy faktycznie troche psa przypomina
Bardzo słaba gra. Dzisiaj nasi odczuli starcie z City i kondycyjnie nie wytrzymali spotkania. Z ławki też nie było kim straszyć i to jest nasza największa bolączka. O sędziowaniu nie chce mi dyskutować i zasłaniać się nim wobec niekorzystnego rezultatu, ale od kilku lat mnie to cholernie męczy i nie przestaje zaskakiwać, dlaczego w meczach Liverpoolu sędziowie podejmują większość decyzji na naszą niekorzyść. Przecież decyzje takie jak faul Mirallasa, "spalony" Sterlinga, czy dzisiejszy faul Eto'o w polu karnym to nie są sytuacje trudne to podjęcia. To są wręcz kuriozalne błędy i coś takiego nie powinno mieć miejsca, a niestety zdarza się to aż za często. Nie twierdzę, że gdyby ocena tych sytuacji była właściwa to mecze te Liverpool by wygrał, ale powinno być to jak najszybciej wyeliminowane, gdyż nie ma to nic wspólnego z zasadą fair play. Cóż o dzisiejszej porażce trzeba jak najszybciej zapomnieć i wziąć się szybko w garść, bo nadal jest o co walczyć.
Pozdrawiam Lateralus
Mariusz28, strzelającego napastnika pewnie będą chcieli kupić
@hokus_pokus Gimbazy było mało jak Arsenal ledwo się łapał do top4. Teraz to się mnożą jak larwy w padlinie.
Jeszcze kilka dobrych zakładów i uzbieram sporą sumkę ;d Tego może i nie wygram, ale raczej też nie przegram. A ten krzyk radości Ammana tak mnie urzekł, że jestem przekonany co do jego ogromnej determinacji.
Swansea nie urwie punktów City, bo kryzys.
Chelsea też raczej wygra, zaczynają powoli ogarniać myśl szkoleniową Mourinho. Tottki pewnie dostaną od United, taktyka z Fify sprawdza się tylko przeciwko słabym zespołom.