Adams: Arsenal nie wygra ligi pod wodzą Wengera

@TurboGrosik

Wystarczy, że jedna osoba się nie zgadza, żeby sąd Adamsa okazał się fałszywy (tzw. weryfikacja negatywna). Jak wypowiesz sąd "Wszystkie kruki są czarne", a znajdziesz jednego białego, to automatycznie Twój sąd jest fałszywy. Jednak znajdując jednego białego kruka, prawdziwym jest sąd "Nie wszystkie kruki są czarne".
Na marginesie - zapewne jest jeszcze trochę osób, które nie zgodziłyby się z taką wypowiedzią TA.

Tak w ogóle to trzeba zacząć od tego, że drugie z cytowanych przeze mnie zdań jest w ogóle nieprecyzyjne (lub nieprecyzyjnie przetłumaczone - nie czytałem oryginału).
"Myślę, że nie i jest to dla wszystkich oczywiste" - z tego zdania wynika, że oczywiste jest dla wszystkich, że Adams uważa, że Arsenal pod wodzą Wengera nie wygra ligi. I to również nie jest prawda, bo dla mnie nie jest "oczywiste", co myśli Adams. Oczywiste jest dla mnie, co mówi. Jeśli założyć, że mówi to, co myśli i mówi "Arsenal pod wodzą Wengera nie wygra ligi", to wówczas mogę przyznać, że dla mnie oczywiste jest to, że Adams uważa, że Arsenal pod wodzą Wengera nie wygra ligi.

Natomiast jeśli odczytać całą wypowiedź jako skrót myślowy, z którego wynika, że wszyscy uważają, że Arsenal nie wygra ligi pod wodzą Wengera, to podtrzymuję swoje stanowisko z poprzedniego komentarza :)

Może się czepiam, ale nie lubię takich okólników, w których przemyca się takie sądy, jak ten Adamsa.

@rev:
Tak czy inaczej bedac upartym - masz racje, bez Ciebie to juz nie wszyscy.

@rev:
Ty i kto jeszcze tak uwaza?

"Jest związany z Arsenalem przez kolejne 18 miesięcy i pytasz mnie czy ten klub może wygrać ligę. Myślę, że nie i jest to dla wszystkich oczywiste".

To źle myśli, bo dla mnie nie jest to oczywiste. Cóż za arogancja, żeby takie ostateczne sądy w imieniu "wszystkich" wypowiadać.

Adams dobrym trenerem nie jest i nie bedzie. Ale to nie przeszkadza zauwazyc i powiedziec czegos oczywistego.
Przy braku nastawienia na taktyke a nacisku na graniu w piekny futbol nie mamy szans na Top1.
Mysle ze gdyby zaczeli grac brzydziej ale z lepszym efektem ktory przynioslby nam mistrzostwo nikt by sie nie obrazil...

To, że Adams jest słabym trenerem nie oznacza, że nie ma racji w tym co mówi.
Skoro wszyscy wiedzą, że Arsene nie zdobędzie już mistrzostwa z Arsenalem to po co dalej brnąć w tym projekcie?
Nie lepiej dać szansę komuś nowemu, by zaczął układać swoje puzzle?
Teraz jest dobry moment bo skład potrzebuje gruntownej przebudowy.

Mam ogromy szacunek do Tony'ego za to, co zrobił dla klubu i za to jak poradził sobie ze swoją chorobą.
Fajnie jakby takie osoby były w klubie i coś w nim znaczyły, ale...w jakim charakterze Mr. Arsenal miałby do nas wrócić? Manager odpada, bo sukcesów u niego brak. Trener? Może mógłby naszych obrońców trochę pouczyć, zwłaszcza tych młodych, ale trzeba pamiętać, że gra w obronie od jego czasów też ewoluowała. Skaut? No raczej nie. Ambasador? Myślę, że nie zgodziłby się sam Adams, bo ma większe ambicje. Krótko mówiąc, wydaje mi się, że nie ma dla niego posady w Klubie, którą mógłby objąć...
Ale rację ma. Arsenal z Wengerem już mistrzostwa Anglii nie zdobędzie (i przyznaję to z bólem...).

Tony dostał kilka szans na trenowanie i nic z tego nie wyszło, mówiąc delikatnie.

O jakiej więc posadzie mówimy jeśli jego trenerskie skille są wręcz ujemne?

Chyba że mówimy o posadzie maskotki, ewentualnie cheerleadera?
https://www.youtube.com/watch?v=wGhrr0XGqXo

Trudno sie dziwic takiej wypowiedzi Adamsa, nie od dzis wiadomo, ze on i Wenger nigdy sie nie uwielbiali, mino tego, ze przy Francuzie Tony wyszedl na prosta. Polecam jego autobiografie.

Mimo wszystko ma racje, szkoda, ze wszyscy boja sie to powiedziec.

Adams usłyszał o wyliczance ejmati...
"Przedłuży kontrakt..."

Chociaż z tym, że za Wenger nie wygramy ligi akurat się znam. W klubie potrzeba zmian.

Nie wiem co mu się w główkę stało jeśli myśli, że sam fakt, że tu grał i coś osiągnął znaczy, że z góry należy mu się tu jakieś stanowisku.

Wenger na starość tak zdziadział, że nawet doświadczonych i zasłużonych dla klubu piłkarzy omija szerokim łukiem. Dlaczego taki Real czy Barcelona mogą sobie wyprodukować z byłego idola trenera pierwszej drużyny? Bo ich zarząd widzi przyszłość w osobach związanych z klubem niezwykłymi więziami. Za to my będziemy gnić aż do śmierci bez trofeów z Wengerem.

Ból tyłka połączony z powszechnie znaną prawdą.

W sumie szkoda, może Adams mógłby ich kopnąć w jajca, żeby poczuli, że je mają.