Adams wciąż chce trenować

09.05.2009, 16:38, Michał Kowalczyk 27 komentarzy

Legenda Arsenalu, a zarazem były szkoleniowiec Portsmouth - Tony Adams wyznał, że już wkrótce ma zamiar powrócić na fotel trenera. W lutym tego roku, został on zwolniony przez zarząd Pompey, ale mimo to uważa, że angielscy menedżerowie mają coś do udowodnienia na arenie europejskiej.

- Chciałbym być tym, który odbuduje kiepską reputację angielskich trenerów w Europie. - wyznał Adams w wywiadzie dla The Times.

- Kiedy byłem w Feyenoordzie dostrzegłem, że sposób prowadzenia drużyny jest tam trochę przestrzały. Chciałbym być tym, który to zmieni.

- Nigdy nie trenowałem we Francji, czy w Hiszpanii. Podobnie jak w Championship. Miałem kilka ofert, ale nic z tego nie wyszło. Jestem gotowy na kolejne wyzwanie, ale musi to być coś wyjątkowego.

Adams próbował swoich sił z dwiema angielskimi drużynami: Wycombe Wanderers i Portsmouth.

- Wycombe to było dla mnie odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie. No, ale klub tracił 6 tys. funtów tygodniowo.

- Byłem w stanie jakoś nad tym zapanować, jestem z tego dumny. Pomogłem ocalić ten klub. Potrzebowałem jednak znacznie lepszych zawodników, więc odszedłem. Cieszę się, że drużyna dostała się do Coca-Cola League One. To ważne dla kibiców.

W obecnym sezonie Tony prowadził przez pewien czas Portsmouth, o czym wspomniał w dalszej części wywiadu.

- Zdecydowałem się odejść zanim Harry Redknapp przyjął ofertę Tottenhamu. Przez dwa i pół roku pracowałem jednak jako jego asystent, a na odchodne odparł mi: "Bądź tutaj numerem jeden."

- Czułem się dosyć dziwnie, ale nie mogłem zawieść kibiców i piłkarzy. Nie mogłem odmówić. Chciałem także doświadczyć, jak to jest być pierwszym trenerem w klubie.

- Ale sprawy nie miały się najlepiej. Miesiąc po tym, jak objąłem Portsmouth, Lassana Diarra odszedł do Realu Madryt. Potem musiałem sprzedać Jermaina Defoe do Tottenhamu. Nie było mowy o budowaniu drużyny na przyszłość.

- Nie jestem typowym trenerem w garniturze. Uwielbiam przebywać z moimi piłkarzami na boisku, doradzać im, organizować ich akcje. Nigdy jednak nie było mi dane budować drużyny od samego początku, nigdy nie miałem doczynienia z piłkarzami przed rozpoczęciem sezonu. Może dla tego nie odniosłem jeszcze żadnego sukcesu. - zakończył Tony.