Arsenal ogrywa BVB 2-0 i awansuje do kolejnej rundy LM!
26.11.2014, 21:32, Sebastian Czarnecki 990 komentarzy
Kanonierzy w końcu odpowiednio zareagowali na ostatnie niepowodzenia i w bardzo dobrym stylu uporali się z Borussią Dortmund pokonując ją 2-0. Mimo że rywal zajmuje dopiero 16. miejsce w tabeli Bundesligi, to na europejskich boiskach do tej pory był niepokonany. Londyńczycy odrobili straty z Signal Iduna Park i mają jeszcze matematyczne szanse na pierwsze miejsce w grupie, jeżeli tylko z pomocą przyjdzie zespół z Anderlechtu, który musiałby pokonać BVB na jego własnym terenie.
Na razie nie ma co się głowić nad miejscem zajętym w grupie, bo cel minimum został zrealizowany. Arsenal awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów i uczynił to po raz piętnasty z rzędu. Już za dwa tygodnie na londyńczyków czeka wyprawa do Stambułu, gdzie czekać będzie znajdujący się w fatalnej formie Galatasaray.
Arsenal: Martinez - Chambers, Mertesacker, Monreal, Gibbs - Chamberlain (90. Campbell), Arteta (67. Flamini), Ramsey, Cazorla - Sanchez, Sanogo (79. Podolski)
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Ginter, Schmelzer - Bender, Gundogan - Aubameyang (60. Ramos), Mchitarian, Grosskreutz (78. Jojić) - Immobile (60. Kagawa)
Piłkarze jeszcze nie zdążyli wejść mecz, a Kanonierzy już na samym początku spotkania przeprowadzili akcję, która przyniosła bramkę. Yaya Sanogo po dwójkowej akcji z Santiago Cazorlą znalazł się pod bramką Weidenfellera i z bliskiej odległości pokonał niemieckiego bramkarza sprytnym strzałem. Arsenal już w drugiej minucie wychodzi na prowadzenie!
Szybko strzelona bramka sprawiła, że tempo spotkania było bardzo szybkie, a zawodnicy coraz żwawiej poczynali sobie na murawie. W dziewiątej minucie kolejny raz w akcji znalazł się Yaya Sanogo, który wyszedł w akcji sam na sam z Weidenfellerem i zamiast oddać strzał, niepotrzebnie zrobił zwód na lewą nogę, co tylko opóźniło akcję. Francuz tak czy siak znalazł się jednak w pozycji strzeleckiej, ale tym razem jego próba została zablokowana, a dobitka Alexisa Sancheza powędrowała ponad poprzeczkę.
W 11. minucie w końcu z dobrej strony pokazali się napastnicy Borussii, którzy przeprowadzili niezłą akcję zakończoną podaniem Mchitariana do Aubameyanga. Na posterunku czekał jednak dobrze ustawiony Kieran Gibbs, który fantastycznym wślizgiem poniekąd zrehabilitował się za samobója z Manchesterem United.
Na kolejną groźną akcję musieliśmy czekać do 21. minuty, kiedy to prawym skrzydłem zaatakowali dortmundczycy. Z pozoru niegroźne dośrodkowanie znalazło jednak drogę do Mchitariana, który oddał mocny strzał z woleja, ale patrząc na piłkę zmierzającą w najwyższe sektory na trybunach, nie była to chyba najcelniejsza decyzja.
Kolejne minuty to szybka, intensywna, ale i bardzo wyrównana gra w środkowej części boiska. Oba zespoły co jakiś czas szturmowały na bramkę swoich przeciwników, ale za każdym razem coś stawało na przeszkodzie w strzeleniu gola. Oglądaliśmy dobre widowisko z udziałem dwóch świetnych, ofensywnie usposobionych zespołów.
Najgroźniejsza akcja gości miała miejsce na sześć minut przed końcem pierwszej połowy. W sytuacji sam na sam z Martinezem znalazł się Mchitarian, który oddał groźny strzał na bramkę, ale nie potrafił pokonać młodego Argentyńczyka, który popisał się świetną interwencją.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie. Arsenal prowadzi 1-0 z Borussią na Emirates Stadium.
W drugiej części meczu jako pierwsi zagrożenie stworzyli goście: strzał Mchitariana zmierzał jednak w środek bramki, więc nie miał prawa zaskoczyć Martineza. Argentyńczyk całkiem dobrze poczynał sobie dzisiaj w bramce Arsenalu.
Minutę później świetny kontratak przeprowadzili londyńczycy. Alexis Sanchez chciał wziąć ciężar na własne barki i po solowej akcji oddał mocny, plasowany strzał tuż przy słupku, ale dobrze zareagował Weidenfeller.
W 54. minucie zaskakującym uderzeniem z okolicy 25. metra popisał się Alex Olade-Chamberlain. Co ciekawe, z pozoru niegroźnie wyglądający strzał ostatecznie zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką, co zaskoczyło wszystkich obrońców Borussii, a nawet pewnie samego Anglika.
Trzy minuty później Alexis ponownie w pojedynkę chciał zadecydować o wyniku i tym razem mu się udało! Weidenfeller nie zdołał obronić technicznego strzału z dystansu, który wpadł do bramki tuż przy słupku. 2-0 dla Arsenalu!
Jurgen Klopp w 60. minucie zdecydował się na dwie zmiany i desygnował do gry Shinjiego Kagawę oraz Adriana Ramosa. Murawę Emirates Stadium opuścili Immobile i Aubameyang.
6 minut później zmianę musiał przeprowadzić również Arsene Wenger, który zamienił Artetę z Flaminim. Nie wiadomo, czy zdjęcie kapitana Arsenalu było jedynie asekuracyjne, czy może Hiszpan nabawił się jakiegoś urazu.
Kolejne minuty były bardzo spokojne: Arsenal opanował grę w środkowej części boiska i nie dawał dortmundczykom dojść do głosu. 16. drużyna Bundesligi nie grała dziś najlepiej, a w drugiej połowie całkowicie opadła z sił. Jedyne, na co było stać ten zespół w kolejnych minutach to strzał głową Suboticia po dośrodkowaniu Gundogana z rzutu wolnego.
W 76. minucie kolejną okazję do strzelenia gola miał Alex Oxlade-Chamberlain, który w tym sezonie poczyna sobie w barwach Arsenalu jak młody bóg. Piłka po jego potężnym strzale z półwoleja poleciała minimalnie nad poprzeczką.
Boisko z kontuzją musiał opuścić Yaya Sanogo, który ucierpiał w jednym z pojedynków o piłkę. Jego miejsce zajął Lukas Podolski. Minutę wcześniej na murawie pojawił się również Jojić, który zmienił Grosskreutza.
W 82. minucie Ilkay Gundogan chciał zaskoczyć Martineza strzałem z dystansu, ale Argentyńczyk dobrze poradził sobie z kozłującą i mimo wszystko nie taką prostą do obrony piłką.
42 sekundy - tyle czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności otrzymał od Arsene'a Wengera Joel Campbell, który w 89. minucie i 18. sekundzie zameldował się na murawie The Emirates zmieniając Chamberlaina.
Doliczony czas gry mógł przynieść jeszcze kontaktową bramkę dla Borussii, ale Martinez fantastycznie poradził sobie z trudnym strzałem Adriana Ramosa.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Arsenal pokonał Borussię 2-0 i mimo wszystko wciąż zachowuje szanse na pierwsze miejsce w grupie.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
No ochłonąłem po wczorajszym i dzisiaj mogę dodać komentarz :)
Może zacznę od plusów wczorajszego spotkania.
Wczoraj pierwszy raz od dawien dawna nie można było się zbytnio przyczepić do gry naszych pupilków. Wreszcie każdy zagrał na swoim poziomie. Wiadomo było widać mankamenty ale nie były one tak rażące jak to miało miejsce ostatnimi czasy. Przed meczem Ramsey zapowiadał, że wraca do formy no i rzeczywiście trzeba przyznać, że wczoraj rozegrał dobre spotkanie. Może nie był to szczyt jego możliwości ale widać było zdecydowany progres w stosunku do tego co było. Ale imo najmilszym zaskoczeniem był Santi. Wreszcie można było zobaczyć takiego Santiego jak w pierwszym sezonie... Drybling, przegląd pola wszystko to czego od niego się oczekuje.
Po drugie chyba pierwszy raz w tym sezonie widziałem zespół który był przygotowany dobrze pod względem taktycznym. Od samego początku było widać pressing z naszej strony. Po strzelonej bramce było widać, że się wycofaliśmy ale widać było, że to była zamierzona robota. No i imo majstersztyk jeżeli chodzi o poruszanie się pomiędzy formacjami i zawodnikami. Na prawdę wczoraj widziałem taki Arsenal jaki bym chciał oglądać zawsze. Kilka fajnych niekonwencjonalnych zagrań, gra poukładana pod względem taktycznym więc to wszystko wyglądało na prawdę bardzo obiecująco. Jeżeli to miała być rehabilitacja za MU to Wengerowi i jego przydupasom wyszło to idealnie :)
No i teraz może ta gorsza część czyli minusy wczorajszego spotkania.
Największym minusem to jak wiadomo kontuzje! No po prostu to już jest aż żal patrzeć. U nas po prostu trzeba drżeć przed każdym meczem o zdrowie zawodników... Przecież to już jest jakaś masakra. Co mecz są kontuzje i to zawodników którzy są najlepsi na swojej pozycji. Jak np. Arteta, który obecnie jest w bardzo dobrej formie a Flam jak to Flam wszyscy wiedzą o co chodzi...
Drugim minusem wczorajszego meczu jest to, że widać było, że w ataku nie zawsze mieliśmy pomysł na gre. Tak jak słusznie zauważył to komentator wyglądało to tak jakbyśmy nie mieli wytrenowanych schematów pod polem karnym przeciwnika i jakbyśmy odstawiali prowizorkę. Nie wiem z czego to wynika ale taki problem przewija się już od dawien dawna, że dochodzimy do PK przeciwnika i tam kończą się nasze akcje.
I na koniec mały znak zapytania...
Przychodzi mi na myśl takie powiedzenie, że gra się tak jak przeciwnik pozwala. I jestem ciekaw czy wczorajsza dobra forma naszych zaowdników to była przede wszystkim słaba dyspozycja BvB czy też może nasi wracają na właściwe tory i gra zaczyna się kleić.
TVP za 2 tygodnie pokazuje mecz Barca-PSG jakby co.
GKS AFC
nawet jesli RM chcialoby aguero to wyleci...bale.
Z ta forma benzema jest nie do ruszenia, tym bardziej ze to najlepszy asystent CR7 w calym zespole , a w tym sezonie jak nie gol to asysta praktycznie co mecz.
Od dawna widze go na ES , ale nie ma szans na wyciagniecie go , bo to dzis jeden z liderów RM.
Polska wygrywa 3:2 z Bułgarią w pierwszym meczu ME w mini futbolu
'O 1-sze i 4-te miejsce w tym sezonie nie ma co się bić. 1-sze jest zarezerwowane dla Chelsea, 4-te dla Arsenalu".
Hahaha. Jak zobaczyłem ten komentarz pod wypowiedzią van Persiego o ich mistrzostwie BPL w 14/15 to padłem. Wenger już 4. nie odda ;)
@Dancer
Nie
Czy jest tu ktoś z Białegostoku?
Prasa w akcji, czyli skąpiec Januzaj!
Angielska prasa ma to do siebie, że lubi szukać rewelacji i chwytliwych historii. Adnan Januzaj, wątek miłosny, pieniądze, akcja. Prawie jak James Bond, prawie jednak robi dużą różnicę. Ostrzegamy, sprawę traktujemy z przymrużeniem oka!
Wszystko zaczęło się nigdzie indziej, jak w internecie, historia niczym z brazylijskiej telenoweli, ona 25 lat, on 18. Melissa umówiła się z zawodnikiem przez internet. Lecz nic nie potoczyło się po jej myśli.
To musiał być szok, dla dużo starszej kobiety, kiedy na randkę Adnan Januzaj stawił się w klubowym dresie. Młody zawodnik musiał dodatkowo przyprawić o zawał 25-letnią kobietę, kiedy to ona była kierowcą i to ona przybyła po zawodnika swoją Fiestą z rogu ulicy, gdzie Januzaj wcześniej spotkał się ze swoją mamą. Lecz to co zdarzyło się później, musiało całkowicie wstrząsnąć kobietą!
Melissa liczyła na uroczysty wieczór, pełen romantyzmu i wystawności. Nic z tego! Para wybrała się do zwykłej knajpki, a zawodnik wydał oszałamiające 18 funtów, no przecież jak on tak może skoro zarabia 30 tysięcy funtów tygodniowo Melisso!
Umówiliśmy się przez internet, liczyłam na dużo więcej. Musiałam zapłacić za parking, odebrałam go z rogu ulicy, gdzie wcześniej widział się ze swoją mamą. Liczyłam na to, że przyjedzie jakimś fajnym samochodem, a to ja musiałam przyjechać swoją Fiestą.
To był szok jak zobaczyłam go w dresie, przygotował się na wieczór, na włosy i makijaż wydałam 30 funtów! Zawiodłam się również na miejscu, zwykle do takich knajpek wybieram się ze znajomymi, a nie na romantyczne kolacje!
Fakt, współczujemy Ci droga Melisso, że Adnan Januzaj zachowuje się jak zwykły zjadacz chleba!
hahaha :D
tnij.org/5kbh7n8
Kurna, zapomniałem :(
bez czasu, żeby naziści nie najechali*
PS: Szkoda, że Podol wchodzi przed Campbellem
Topek
nie chcę być złym prorokiem, ale zwyżka formy OX`a nic dobrego nie zwiastuje, bo znowu przyplącze się jakiś uraz (odpukać!)
Faktycznie Ox całkiem fajnie ostatnio. Musi jeszcze popracować nad ostatnim zagraniem, bo przedryblowanie dwóch gości powinno dawać większe efekty. Oby to był jego przełomowy sezon (na razie jest to za krótki okres czasu).
Ox wreszcie zaczyna grać na miare swojego potencjału:
http://tnij.org/5kbh7n8
schnor25
Mentalnie to w Polsce już jest średniowiecze :)
Sami ciapatych zapraszają, a za 20-30 lat będą się dziwić, że będą napadani, dyskryminowani, jednym słowem średniowiecze ;)
Dexter
Ktos pisal, ze w Subwayu gdzies w Anglii usuneli wieprzka, bo ciapakom sie nie podobalo.
FabsFAN
ZP to ''przeterminowane'' g*wno.
Czego to się nie zrobi dla pieniędzy.
Sanogo rozpoczyna wyscig o ZP. Jego najpowazniejszym rywalem jest niewatpliwie Balo.
Turek44
Tu nie ma z czego sie smiac...
Eurpejczycy ulegaja Muslimom pod kazdym wzgledem.
ehh szkoda bardzo artety, widac ze wracał do swojej optymalnej dyspozycji i z nim nasza gra wygladala duzo spokojniej z tyłu ;/ licze ze WEnga kupi jakiegos dma w styczniu bo arteta ostatnio często kontuzje a niestety flamini jest za slaby by grac w 1 zespole.
Turek44
Dla takiego zwykłego Polaka to jest temat tabu ja osobiście uwielbiam motyw krzyża i mam go w formie tatuażu, ale nie wierze w Boga..
schnor25, a no tak straszy lewaków.
Jeśli się nie mylę to Sanogo czekał 712 minut na swojego premierowego gola w oficjalnym meczu w barwach Arsenalu.
pauleta
na Twej koronie ;]
Gdzie jest krzyż? Gdzie jest krzyż?
hłehłehłe
eurosport.onet.pl/pilka-nozna/liga-hiszpanska/real-madryt-usunal-krzyz-ze-swojego-herbu/w40lr
Fabsfan - mozna zalowac, ze nie gramy z Liverpoolem teraz, tylko dopiero w okolicach swiat :D
Do naszego meczu moze juz nie bedzie Brendana, a nowy menago w pierwszych meczach moze zadzialac na druzyne niczym magiczna nowa mietla
shark31, Chambers i Gibbs to nasi najlepsi obrońcy dotychczas, ale zgodzę się, że Monreal mimo tego, że gra na obcej dla siebie pozycji spisuje się znacznie lepiej od Mertesackera.
A pamietacie taka sytuacje co Monreal przyszedl i chyba uderzyl noga w slupek w pierwszym meczu i tam z lekarzy Arsenalu wołali Artete zeby przyszedl i im tlumaczyl ? :D
No Mikel wczoraj naprawdę kozaczył, ale jak przystało na standardy AFC - jak ktoś łapie forme to przeważnie i kontuzje.
Arteta w tym sezonie jak gra to gra bardzo dobrze. Powrocil do formy z 2011/12. A Nacho? W tym sezonie nasz najlepszy obronca, a wiekszosc czasu gra na nie swojej pozycji.
michalm1
Gdy Cazorla zaczal rozumiec Papcia, zaczal grac gorzej, wiec w tym szalenstwie jest metoda:D
Strasznie sie ciesze, ze Liverpool teraz przegrywa i remisuje wszystko jak leci. Tak sie pysznili w tamtym sezonie, wiec dostaja kare za brak pokory. Czuje, ze nastepna kolejka LM to bedzie ich ostatni mecz w tych rozgrywkach przez nastepne pare lat :)
live.drakulastream.eu/static/popups/25688505962140.html
Polska - Bułgaria jakby ktoś chciał ;)
Wczoraj to każdy mógł sobie wybrać swojego MOTM bo na prawde, a to Gibbs,a to Arteta, OX, Chambers, Monreal, nawet Martinez zaliczył dobry występ.
Z nikim bym sie nie sprzeczał co do MOTM. Chyba ze byłby to Per albo Sanogo.
FabsFan
No to nawet nie wiedzialem ale jesli to prawda to jest sie z czego posmiac :) Sanchez predzej czy pozniej zakuma jezyk ktory wcale trudny nie jest. W Londynie sie latwiej mowi niz np w innych regionach. Jak widac jemu jak i Aguero nie przeszkadza bariera jezykowa w zdobywaniu goli (Costa chyba tez ma cos z tym wspolnego) moze wlasnie akurat sek w tym zeby tego jezyka nie umiec ?
Kaczaza ma jakas niechec do Monreala, podobnie jak thide ;] zawsze musze bronic Nacho
Arteta rowniez z Dortmundem i United rozegral dobre zawody - trudno bylo o jakas znacznie lepsza gre
Ja Artety nie poznaje ostatnio. W defensywie gra jak czolg. Doslownie. Nawet niezle rozgrywa. Jest w formie i akurat kontuzja.
Kaczaza
Pomyliło mi sie .
Nie Arteta a Cazorla zagrał bardzo dobrze. Dużo udanych dryblingów, pracował na całym boisku, 2 asysty. Oby tylko trzymał ten poziom.
Master
a może to 3 życzenia od złotej rybki?
Kaczaza
nie wiem co Ci wczoraj nie pasowało w występie Artety i Monreala.
Arteta uspokajał grę, dobrze podawał,odbierał.
Monreal zagrał lepiej od Pera, czytał gre, wybijał piłki.
arsenalreport.com/injuryroom/ hehe zobaczcie jak zabawnie są przedstawione avatary graczy. jack z fajorą, a diaby kaleka xD
Porównywanie dorobku strzeleckiego Welbecka, który przez większość kariery był rzucany na skrzydło z Lukaku zawsze grającym na szpicy jest niesprawiedliwe.
Master10
Chodzilo mi tylko o to, aby za bardzo nie czepiac sie Alexisa:P Latynosi nie lubia sie uczyc angielskiego, ale widac ze Sanchez jest ambitny i nie zamierza postepowac jak Aguero.
widzisz Kol, zamiast zazyczyc sobie Mistrzostwa Anglii czy puchar Europy, to Ty swoja spelniajace sie zyczenie wykorzystales na Cazorle i Artete ;]
KingOfLoyal;
Jeśli zagrał na miarę swoich możliwości to niech wraca z Monrealem skąd przyszedł.
Fabsfan - Sanchez juz w pierwszych tygodniach powiedzial, ze bedzie mial 2 czy 3 lekcje angielskiego per week
Zaznaczyl, ze jest to dla niego bardzo wazny, aby komunikowac sie z reszta druzyny po angielsku, choc fajnie, ze mamy kolonie hiszpansko-mowiacych zawodnikow i Sanchez nie czuje sie osamotniony
Poza tym jak mozna Sancheza nie lubic, przeciez to zawsze usmiechniety pracoholik :D
FabsFan - bo Kwietnik to kibic Chelsea, nie wiem tylko dlaczego sie z tym kryje ;]
Nikogo nie obraza i o Chelsea rowniez mozemy pogadac na tej stronie, tylko po co sie z tym kryc.
To wstyd byc sympatykiem Chelsea na stronie innych klubow bpl?
TRzeba sie zwrocic do naszego najwiekszego newsmana, Adama Cygańskiego
Adaś jak to czytasz, to wiedz, ze jestem wdzieczny za robote, jaka wykonujesz na tej stronie :)
dodajesz pewnie z 80% wszystkich newsow ;]
26.11.2014; 20:21
Cazorla prosze Cię zagraj na miare swoich możliwości,bo już nie mogę patrzeć na tą padlinę jaką prezentujesz.
Oby Arteta zagrał tak dobrze jak z United.
Moje prośby zostały wysłuchane!
michalm1
Aguero siedzi w Anglii juz nie wiadomo ile, a nadal ledwo co wykrztusza z siebie cos po angielsku. Pamietam wywiad z nim po zdobyciu mistrzostwa w tamtym sezonie. " YEs happy uhuhuhuhu Champions". Cos w tym stylu:D
Yaya Sanogo is only 73 Champions League goals away from Lionel Messi's all-time record.