Arteta broni Gyökeresa po trudnym meczu z Wolves
14.12.2025, 10:00, Mateusz Kolebuk
10 komentarzy
Arsenal w dramatycznych okolicznościach pokonał Wolverhampton w sobotnim meczu Premier League, zdobywając decydującą bramkę w 94. minucie. Kanonierzy mieli sporo problemów z drużyną z dołu tabeli, ale ostatecznie udało im się wywalczyć trzy punkty. Wolves dzielnie stawiali opór liderowi ligi aż do 70. minuty, kiedy to rzut rożny Bukayo Saki odbił się od słupka, trafił w Sama Johnstone'a i wpadł do siatki. Goście zdołali wyrównać w 90. minucie po sprytnym strzale głową Tolu Arokodare.
Jednak drużyna Mikela Artety uniknęła kompromitującego remisu, gdy Yerson Mosquera skierował piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Saki, zapewniając Arsenalowi zwycięstwo.
Trudny wieczór Viktora Gyökeresa
Jednym z zawodników, którzy nie błysnęli w tym spotkaniu, był Viktor Gyökeres. Napastnik Arsenalu miał zaledwie 15 kontaktów z piłką, zanim w 81. minucie został zastąpiony przez Gabriela Jesusa. Choć oddał jeden strzał, nie trafił w światło bramki, a jego próba dryblingu zakończyła się stratą piłki. Gyökeres przegrał także dwa z czterech pojedynków na ziemi oraz jeden z dwóch w powietrzu. Z kolei Jesus odegrał kluczową rolę przy zwycięskim golu, zmuszając Mosquerę do błędu.
Arteta staje w obronie Gyökeresa
Po meczu Mikel Arteta zdecydowanie stanął w obronie swojego napastnika. Zapytany o to, co skłoniło go do sprowadzenia szwedzkiego snajpera latem, odpowiedział:
- Przede wszystkim ogromne podekscytowanie, bo pozyskaliśmy sprawdzonego strzelca z najlepszymi statystykami w Europie.
- Druga rzecz to pytanie, jak poradzi sobie w najbardziej wymagającej lidze świata, jeśli nie strzeli gola przez pięć czy sześć meczów? Jak zareaguje? Co stanie się w kolejnych stu spotkaniach? To trzeba zobaczyć.
- Próbka jest bardzo mała. Dajmy mu spokój, pozwólmy robić to, co potrafi najlepiej, wspierajmy go, a jestem pewien, że wszystko ułoży się dobrze.
Martin Keown po meczu zastanawiał się nad formą fizyczną Gyökeresa, jednocześnie chwaląc Jesusa za jego wkład w zwycięstwo Arsenalu. Arteta dodał:
- Praca, zrozumienie tego, czego potrzebuje bardziej, co musi poprawić w tej lidze i naszej drużynie, by być bardziej skutecznym i znajdować się w groźniejszych pozycjach.
- W środowy wieczór przeciwko Brugge miał dwie świetne okazje. Trzeba go jak najczęściej stawiać w takich sytuacjach, a na pewno zrobi to, co chce, bo bardzo tego pragnie.
źrodło: londonworld.com
3 godziny temu 0 komentarzy
3 godziny temu 2 komentarzy
3 godziny temu 1 komentarzy
6 godzin temu 10 komentarzy
7 godzin temu 2 komentarzy
20 godzin temu 3 komentarzy
12.12.2025, 21:14 4 komentarzy
12.12.2025, 20:59 6 komentarzy
12.12.2025, 20:53 2 komentarzy
11.12.2025, 13:45 1672 komentarzy
| Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
|---|
| Zawodnik | Bramki | Asysty |
|---|
-
Zagadnienia Taktyczne #39: Skrzynka narzędziowa
- 16.10.2025 7 komentarzy
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
My przed tym transferem mogliśmy różne głupoty pisać bo nie mamy takich narzędzi jakie ma profesjonalny klub do oceny piłkarza ale za zapłacanie 70 mln euro z 200k tygodniówki za zawodnika który nie potrafi dobrze prowadzić piłki w pełnym biegu ktoś powinien odpowiedzieć i wylecieć z tej roboty. Spójrzcie na Ekitike z jakim luzem prowadzi piłkę i z jakim balansem potrafi dryblować przy 190cm. Technicznie dwie półki wyżej.
Przykro się patrzy na to jak Gabriel który wraca po kontuzji i potrafi przyjąć piłkę mając na plecach dwóch obrońców.
A pan Wiktor nie potrafi. Chodź wygląda na kawał konia.
Mógł szybciej iść za akcją i sięgnąć wślizgiem piłkę od Saki, miałby gola i byśmy inaczej mówili.
Jakby jeszcze miał więcej szczęścia to Martinelli mógł się lepiej zachować i dograć do niego piłkę zamiast strzelać i mógłby mieć dwa gole.
Brak pierwszego z tych 2 to tylko i wyłącznie wina Gyo.
Oby odpalił, ale coraz bardziej w to wątpię...
Ja to widzę tak na ten moment :
1. Merino
2. Jesus
3. Gyokeres
dziękuje za uwagę.
Szczerze mówiąc, chyba już wszyscy jesteśmy Gyokeresem zmęczeni.
Murem za JOKEresem
Fajnie jakby Gyo sam się zaczął bronić swoją gra bo na obecną chwilę gra fatalnie
Kiepski start, ale nic nam nie pozostaje niż wspierać Szweda bo zostaniemy z nami tu na kilka dobrych lat.
Zwrócić w ramach niezgodności towaru z umową.
Gyo go home.