Arteta o rozmowie z Trentem Alexanderem-Arnoldem po meczu z Liverpoolem

Arteta o rozmowie z Trentem Alexanderem-Arnoldem po meczu z Liverpoolem 12.05.2025, 11:39, Mateusz Kolebuk 0 komentarzy

Mecz Liverpoolu z Arsenalem zakończył się emocjonującym remisem 2:2, ale to nie wynik, a sytuacja Trenta Alexandra-Arnolda przyciągnęła uwagę kibiców. Prawy obrońca, który ogłosił, że po zakończeniu kontraktu w czerwcu opuści Liverpool i dołączy do Realu Madryt, spotkał się z mieszanymi reakcjami fanów na Anfield. Część kibiców wygwizdała go, gdy wszedł na boisko, choć nie brakowało też tych, którzy go wspierali.

Po końcowym gwizdku Mikel Arteta został zauważony, jak rozmawia z Alexanderem-Arnoldem. Trener Arsenalu wyjaśnił, że jego intencją było jedynie pogratulowanie zawodnikowi zdobycia mistrzostwa Anglii, a nie pocieszanie go w związku z reakcją kibiców.

- Gratuluję wszystkim zawodnikom, bo zasłużyli na to. Byli najlepszą drużyną i jestem pewien, że włożyli wiele pracy i radości w zdobycie tego tytułu - powiedział Arteta w rozmowie z Viaplay.

Alexander-Arnold opuszcza Liverpool po 20 latach spędzonych w klubie, zdobywając osiem ważnych trofeów, w tym dwa mistrzostwa Anglii i Ligę Mistrzów. W przeciwieństwie do Virgila van Dijka i Mohameda Salaha, którzy niedawno przedłużyli kontrakty, Trent zdecydował się na darmowy transfer do Madrytu. To wywołało niezadowolenie części fanów, którzy liczyli na to, że klub zarobi na jego odejściu.

Trener Arne Slot na pomeczowej konferencji prasowej odniósł się do sytuacji Alexandra-Arnolda:

- To dla niego trudne, bo sam mówił, jak ciężko było mu podjąć decyzję o odejściu. Dla nas ważne jest, by utrudniać takie decyzje. Na szczęście wielu zawodników zostaje, jak Virgil czy Mo. Trent jednak postanowił odejść.

Slot dodał również, że reakcje kibiców były mieszane:

- Nie wiem, czy Trent był zaskoczony reakcjami fanów. Były one różne – nie tylko negatywne. Kiedy miał wykonać rzut wolny, wszyscy go dopingowali i był blisko strzelenia gola. Może nie było to tak negatywne, jak się wydaje.

Podkreślił także, że choć klaskanie nie jest tak głośne jak gwizdy, to kibice mają prawo wyrażać swoje opinie.

- Pierwsze, co zrobili kibice, to oddali hołd Stevenowi Gerrardowi za jego wkład w klub. Potem śpiewali dla Conora Bradleya, który zasłużył na to swoją świetną grą przez 60-70 minut.

LiverpoolMikel ArtetaTrent Alexander-Arnold autor: Mateusz Kolebuk źrodło: liverpoolworld.uk
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady