Arteta po meczu z Brighton: Zwycięstwo mimo przeciwności

Arteta po meczu z Brighton: Zwycięstwo mimo przeciwności 27.12.2025, 19:39, Mateusz Kolebuk 2 komentarzy

Arsenal pokonał Brighton & Hove Albion 2:1, a po meczu szkoleniowiec Kanonierów podzielił się swoimi przemyśleniami na konferencji prasowej. Zwycięstwo zapewnił gol Martina Odegaarda oraz samobójcze trafienie Georginio Ruttera. Arteta odniósł się również do sytuacji kadrowej zespołu.

O dzisiejszym zwycięstwie:

- Jestem bardzo zadowolony z występu drużyny, zarówno indywidualnie, jak i zespołowo. Byliśmy dominujący i stwarzaliśmy wiele zagrożeń. Wynik mógł być znacznie wyższy, biorąc pod uwagę ilość okazji, które mieliśmy. Ale taka jest Premier League, musimy zrobić kolejny krok naprzód. Pierwszy strzał rywali zakończył się golem, a potem David musiał interweniować, by utrzymać wynik. Cieszę się, że mimo problemów radzimy sobie świetnie. Wczoraj straciliśmy Jurriena, dziś Calafiori doznał kontuzji podczas rozgrzewki, a Declan musiał zagrać jako obrońca. To pokazuje ducha drużyny i determinację zawodników.

O radzeniu sobie z licznymi kontuzjami:

- Przetrwaliśmy już sześć miesięcy, zobaczymy co dalej. Mamy nadzieję, że sytuacja się poprawi. Dobrą wiadomością jest powrót Gabiego wcześniej niż oczekiwano, co jest zasługą sztabu medycznego i jego determinacji. Straciliśmy jednego zawodnika, ale odzyskaliśmy innego. Ogólnie rzecz biorąc, nasza gra przeciwko silnemu przeciwnikowi była bardzo dobra.

Czy kontuzje jednoczą zespół:

- Tak, mamy problemy z Jurrienem i Richym, ale gdy powiedziałem Declanowi, że musi zagrać na skrzydle, odpowiedział: "Jestem gotowy na wyzwanie". To wspaniała postawa.

O utrzymaniu pozycji lidera mimo wygranej Manchesteru City:

- Możemy kontrolować tylko to, co robimy my sami. Musimy poprawić pewne elementy gry i mieć więcej opcji kadrowych, by utrzymać świeżość zespołu. Granie co trzy dni to wyzwanie, ale jesteśmy na to gotowi.

Czy czeka nas wielkie zwycięstwo:

- Musi tak być, bo mamy dużo jakości. Podoba mi się nasz styl gry i determinacja zawodników do podejmowania inicjatywy. Graliśmy przeciwko bardzo trudnemu przeciwnikowi i przez większość meczu radziliśmy sobie świetnie.

O reagowaniu na kontuzje podczas rozgrzewki:

- To coś, na co jesteśmy przygotowani. Zawsze mówię zawodnikom, by byli gotowi na wszystko, bo w Premier League wszystko może się zdarzyć. Ktoś może zachorować i nie być w stanie grać godzinę przed meczem. Ważne jest, by być mentalnie gotowym do natychmiastowego działania.

O kontuzji Calafioriego:

- Coś poczuł już wczoraj, a dziś podczas rozgrzewki nie czuł się komfortowo.

Kiedy ostatnio czuliśmy się komfortowo w meczu:

- Komfort w tej lidze to duże słowo. Może gdy wynik jest wyższy, ale mam nadzieję, że nie będę musiał tego często używać.

Czy odczuwa nerwową energię:

- Tak, zwłaszcza gdy tracimy gola w ostatniej minucie. Musimy jednak zachować spokój i zrozumieć, że jeśli nie jesteśmy skuteczni w ataku, musimy być doskonali w obronie.

O nerwowości kibiców:

- To chęć zwycięstwa! Wszyscy chcemy wygrać tak bardzo. Mieliśmy dwie ogromne szanse na 3:1, ale ich nie wykorzystaliśmy, więc musieliśmy trochę pocierpieć.

Czy emocje w meczach są do utrzymania:

- Tak, z mojej strony zdecydowanie tak.

Czy wygrana ma efekt domina:

- Jeśli wygrywasz, uczysz się i idziesz dalej. Efekt domina zwycięstwa jest niesamowicie potężny.

Konferencja pomeczowaKontuzjeMikel Arteta autor: Mateusz Kolebuk źrodło: arsenal.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Numer10 komentarzy: 44227.12.2025, 20:59

@Adamo1006: ale w sumie to ma rację, mieliśmy sporo okazji, w tym 2 setki

Adamo1006 komentarzy: 49327.12.2025, 20:53

"Byliśmy dominujący i stwarzaliśmy wiele zagrożeń" - o rany, Arteta był chyba na innym meczu. Zresztą to nie pierwszy raz, kiedy traci kontakt z rzeczywistością. To, co my gramy ostatnio, to jest jakiś dramat i za trzy dni Aston Villa spierze nas na kwaśne jabłko. Timber i Calafiori nie grają, a mimo to doznają kontuzji. Takie rzeczy tylko w Arsenalu. No i jakim cudem Zubimendi i Merino grają w pierwszym składzie skoro już od kilku spotkań są bez formy, a jedynie hamulcowymi. Dlaczego szansy nie dostaje Norgaard?

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady