Arteta po meczu z Sheffield

04.10.2020, 21:39, Mateusz Kubacki 17 komentarzy

Mikel Arteta odpowiadał dziś na pytania dziennikarzy po zwycięskim meczu z Sheffield United. Hiszpan poruszył temat m.in. Nicolasa Pepe, Gabriela i planów na resztę okienka transferowego.

O występie drużyny...
Podobało mi się w naszej postawie to, że dostosowaliśmy się do zupełnie innych warunków meczu, jakie mieliśmy podczas ostatnich dwóch spotkań z Liverpoolem - to był zupełnie inny mecz. Byliśmy odpowiednio cierpliwi i potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje w meczu. W drugiej połowie mieliśmy więcej miejsca na rozgrywanie ataków i strzeliliśmy dwa świetne gole. Powinniśmy wtedy szukać okazji na zdobycie trzeciego. W Premier League zazwyczaj jest tak, że jak drużyna po raz pierwszy idzie z jakimś groźnym atakiem w twoim kierunku, bardzo często kończy się to golem. Wolałbym tego unikać, bo nie chcę tak bardzo cierpieć i prawie straciłem głos!

O urodzie drugiej bramki, gdzie Arsenal wymienił przed jej zdobyciem 19 podań...
Tak, naprawdę ładna była ta bramka. Myślę, że zespół ewoluuje we właściwy sposób, mamy większe posiadanie piłki i potrafimy przebić się przez głęboką obronę rywali. Formacja 5-3-2 u przeciwników powodowała, że mecz był dla nas bardzo trudny. W momencie kiedy przyspieszyliśmy i zaczęliśmy lepiej czytać grę, nasze ataki były bardziej efektywne i tak właśnie zdobyliśmy bramki.

Czy nie może się doczekać debiutu Saki w reprezentacji Anglii?
Zdecydowanie. Będę oglądał to wydarzenie zrelaksowany w telewizji. Będę kibicował chłopakom. Zarówno jemu, jak i Ainsleyowi. Ten tydzień był trudny dla Bukayo. Najpierw dwukrotnie grał na Anfield, a potem dostał powołanie, przez co przyciągnął bardzo dużą uwagę mediów. W takiej sytuacji musisz wykazać się dużym temperamentem i kontrolować swoje emocje. Uważam, że wykonał to bardzo dobrze i wykazał się dużą dojrzałością.

Czy jest pewny nowych wzmocnień drużyny?

Cóż, jestem przekonany, że doskonale wiemy, co chcemy zrobić. Wszyscy staramy się jak najlepiej sfinalizować wszystkie nasze transakcje, niezależnie od tego, czy to jest odejście kogoś z klubu, czy przyjście kogoś nowego. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z Edu, zarządem i właścicielem. Zobaczymy, co się stanie w ciągu najbliższych 36 godzin.

Czy Guendouzi, Kolasinac i Torreira odejdą?
Niestety nie mogę komentować tego, co się dzieje za kulisami.

O występie Nicolasa Pepe...
Jestem z niego bardzo zadowolony. Wniósł bardzo wiele do zespołu. Kiedy taki gracz, jak on, nie gra od początku, oczywiście jest z tego powodu niezadowolony. Zażądałem od wszystkich graczy rezerwowych pełnej koncentracji w dniu meczu, żeby byli w stanie odmienić losy meczu, jak tylko dostaną okazję do gry. Właśnie tego dokonał Pepe. To dla niego krok naprzód. Musi teraz być konsekwentny i dalej dążyć do poprawy. Tego od niego oczekujemy. Niemniej, jestem zachwycony jego występem i jego pomocą w wygraniu tego meczu.

Czy uważa, że ma kadrę na pierwszą czwórkę?
Wiele rzeczy może się wydarzyć w ciągu najbliższych 10 miesięcy. Stoimy przed dużym wyzwaniem. Staramy się odpowiednio szkolić naszych zawodników i zapewnić im odpowiednie warunki do rozwoju oraz odpowiedni komfort. Są jednak sytuacje, do których trzeba podchodzić indywidualnie. Musimy wytrzymać cały sezon z 24 lub 26 piłkarzami i to jest wyzwanie, któremu musimy sprostać.

Czy spodziewa się podpisania kontraktu z przynajmniej jednym piłkarzem?
Nie wiem. Mogę zagwarantować, że robimy wszystko, co w naszej mocy, aby tak się stało. Czy nam się to uda? Nie jestem w stanie odpowiedzieć.

O Gabrielu...
Jestem pod wrażeniem jego występów. Zawsze powtarzałem, że w tej lidze pozycja środkowego obrońcy jest najtrudniejszą pozycją do gry. Od pierwszego jego dnia w klubie widziałem, że ma świetną osobowość i wielką odwagę. Nic nie robi na nim wrażenia, jest silny psychicznie i gotowy na wszystko. Myślę, że ma wszystkie cechy, dzięki którym będzie potrafił odpowiednio przystosować się do tej ligi. Dlatego podpisaliśmy z nim kontrakt. Oczywiście zasługuje na pochwały, bo wykonał wielką rzecz. Aby zespół był stabilny, potrzebuje mieć odpowiednią organizację. Stajemy się w tym o wiele lepsi. Wszyscy obrońcy zdają sobie sprawę z tego, co muszą poprawić w swojej grze.

Czy ma wiadomość dla kibiców Arsenalu?
Zawsze staram się być bardzo szczery. Uwierzcie mi, że ja, właściciel i zarząd robimy wszystko, co w naszej mocy, aby maksymalnie wykorzystać nasze zasoby, ulepszyć zespół oraz zatrzymać wartościowych piłkarzy w drużynie. Dzięki temu klub będzie odnosił sukcesy. Mam pełne wsparcie od wszystkich. To nie tylko słowa - to rzeczywistość. Ktokolwiek mnie zna może potwierdzić, że jestem szczery i zawsze mówię to, co czuję.

O ograniczeniach finansowych...
Właściciele nas wspierają w tym, co chcemy zrobić, ponieważ wierzą w nasze pomysły.

O jakości obecnych piłkarzy
Jestem bardzo zadowolony z obecnej kadry. Moim zadaniem jest ich ulepszanie. Na tym polega moja praca, aby skupiać się na swoich zawodnikach i swoim personelu. Oczywiście, staramy się pozyskać nowych piłkarzy, ale musimy podchodzić do tego realistycznie. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierają. Ktokolwiek wskoczy na nasz pokład, będzie mile widziany, ponieważ będziemy wierzyć w to, że jest w stanie dać nam coś ekstra - niezależnie, czy będzie to nowy zawodnik, czy członek sztabu. Mogę powiedzieć, że cały zarząd ma te same ambicje, co my i chcemy wspólnie realizować nasze cele

O zmęczeniu obecnym tygodniem...
Uwierz mi, naprawdę potrzebuję przerwy!

O sile psychicznej drużyny...
Graliśmy dwa razy na Anfield. Wiedzieliśmy, co nas czeka i wiedzieliśmy, że nie będzie dużo czasu pomiędzy oboma meczami. Znasz jakość swoich przeciwników, więc musisz wymagać od siebie 100%. Gdy zobaczyłem, jak drużyna zareagowała po przegranym meczu w lidze - wiedziałem, że ci zawodnicy są bardzo silni mentalnie. Dzisiaj byliśmy w stanie pokonać Sheffield i jestem zadowolony, że moi zawodnicy potrafili zaadaptować się do innych warunków. W Premier League każdy mecz jest inny i na każdą drużynę musisz przygotować się inaczej. Musimy nad tym pracować, jako zespół.

O Hectorze Bellerinie...
Nie jest tajemnicą, że Hector spędza dużo czasu na treningach indywidualnych i poprawie skuteczności również w ataku. Wiadomo, że efekty pracy nie przychodzą po tygodniu, czy miesiącu, ale czasem trzeba poczekać na nie trochę dłużej. Ma za sobą trudny okres, chwilami przestał w siebie wierzyć i w tle działo się wiele rzeczy. Znam go naprawdę dobrze i ufam mu. Wiem, że może się jeszcze bardzo poprawić. Każdego dnia mi to udowadnia. Odrobinę bałem się, że może odejść, bo rozumiem, że po tak długim czasie spędzonym w klubie mogą pojawić się pewne wątpliwości na temat swojej przyszłości. Bardzo podobało mi się to, że przyszedł któregoś dnia do mnie i powiedział: "Widzę, czego próbujemy tutaj dokonać i jestem przekonany, że to dla mnie właściwe miejsce." Bardzo go szanuję i widzę jego przemianę. Musimy dbać o jego kondycję i uważać na urazy, bo to jeden z głównych problemów, jakie miał w ostatnich latach. Byłem z nim bardzo szczery. Pozwoliłem mu pomyśleć nad swoją przyszłością. Chciałem, żeby porozmawiał ze swoją rodziną i ludźmi, którzy pomagają mu podejmować decyzje. Wrócił do mnie i powiedział, iż jest w 100% zaangażowany i szczęśliwy, że tu jest. Takiego piłkarza tutaj potrzebujemy - nie uznaję postawy na pół gwizdka, musisz dawać z siebie 100%.