Arteta po spotkaniu z Manchesterem City

23.09.2024, 13:44, Pitek 8 komentarzy

Za nami 5 kolejka angielskiej Premier League, w której Arsenal zremisował z Manchesterem City 2:2. Co za tym idzie, klub z północnego Londynu w swoim dorobku nie ma ani jednej przegranej i aktualnie znajduje się na 4 pozycji, ze stratą 2 punktów do lidera.

Po emocjonującym spotkaniu na Etihad Stadium, szkoleniowiec Arsenalu, Mikel Arteta spotkał się z lokalnymi dziennikarzami na konferencji prasowej. Oto co miał do powiedzenia:

O swoich przemyśleniach na temat gry:

- Mieliśmy bardzo trudny początek w pierwszych 10-15 minutach. Walczyliśmy o kontrolę w określonych płaszczyznach boiska i zabrakło nam umiejętności, aby wydostać się z 25-30 metrów naszej połowy. Z każdą kolejną minutą spotkania, zaczynaliśmy rozumieć co musimy zrobić i stawaliśmy się bardziej wydajni. Sytuacja bardzo mocno się odwróciła w 56 minucie i całe tło naszego występu uległo zmianie. W każdym razie staraliśmy się dostosować do sytuacji w jak najlepszy możliwy sposób. Sposób w jaki nasza drużyna rywalizowała, był niewiarygodny. Jestem bardzo dumny z zespołu. Chyba nie można znaleźć się w trudniejszej sytuacji, przeciwko takiemu klubowi, jak Manchester City, a i tak chłopaki starali sobie z tym poradzić.

O czerwonej kartce dla Trossarda:

- Wolałbym tego nie komentować. To dla mnie oczywiste, ale zostawię to Wam.

O atmosferze w szatni:

- Chłopcy byli naprawdę załamani. Włożyli całe serce i duszę w każdą akcję, a sytuacja w ostatniej minucie bardzo mocno sprowadziła nas na ziemię. Mimo wszystko, dziś zrobili bardzo duży krok jako drużyna.

O Timberze i Calafiorim:

- Przez długi czas nie mieli okazji grać w takich okolicznościach przez pełne 90 minut. Natomiast są bardzo zmobilizowani, aby pomóc drużynie i szukać rozwiązań trudnych sytuacji.

O tym, w jakiej kondycji znajduje się Ben White:

- Odbyliśmy rozmowę z Benem dzień przed meczem. Chciałem go chronić, lecz on jest tego typu piłkarzem, który nie powie, że nie jest w formie. Ben jest gotowy przebiec dla ciebie przez mur, a finalnie nie chcieliśmy, aby wystąpił w tej potyczce. Byliśmy zmuszeni do wystawienia go do gry i jestem wdzięczny, bo zagrał naprawdę dobrze.

O występie Calafioriego:

- Był świetny. W swojej grze miał dużo zaangażowania, jakości oraz osobowości. Byłem pod dużym wrażeniem.

O tym, czy wygralibyśmy grając w pełnym składzie:

- Nie wiem, nie mam pojęcia. Na pewno byśmy walczyli. Natomiast mogę powiedzieć, że w 99 na 100 przypadków, jeśli grasz 56 minut przeciwko takiej drużynie w dziesiątkę, przegrasz i to wieloma bramkami. Jesteśmy bardzo dumni.