Chamakh: Wenger źle mnie potraktował
13.10.2016, 17:47, Michał Kruczkowski 34 komentarzy
Były napastnik Arsenalu, Marouane Chamakh, dopiero w tym tygodniu znalazł sobie nowy klub. Jego pracodawcą jest teraz Cardiff City, który zajmuje przedostatnie miejsce w Championship. Marokańczyk był zawodnikiem The Gunners w latach 2010-2013, w ciągu których wystąpił w 40 meczach ligowych, strzelając 8 goli. Choć jego przygoda z Kanonierami zaczęła się obiecująco, to potem znacznie obniżył loty i nie był w stanie przebić się do podstawowego składu.
Chamakh wspomniał ostatnio swój okres gry w północnym Londynie, jednocześnie wyrażając żal do Arsene'a Wengera, który podobno zachował się nie fair w stosunku do marokańskiego zawodnika.
- Początek mojej przygody z Arsenalem był naprawdę udany. Wykorzystałem to, że van Persie był kontuzjowany. Jego nieobecność otworzyła mi drogę do tego, aby się pokazać. Grałem regularnie przez pół roku, strzelałem gole i stwarzałem sytuacje bramkowe. W styczniu Robin wyleczył swój uraz i z dnia na dzień stałem się rezerwowym, bez żadnego wyjaśnienia.
- Właśnie dlatego jestem nieco zły na Wengera, ponieważ myślę, że zasługiwałem na więcej czasu na boisku, który zresztą on mi obiecał. Rok minął i na początku kolejnego sezonu trener powiedział mi, że możliwe, iż taktyka zespołu ulegnie zmianie i może będę grał razem z Robinem w podstawie. Były to jednak tylko obietnice bez pokrycia.
- W tamtych rozgrywkach Robin grał fantastycznie, był piłkarzem roku. Nie mogłem iść do Wengera i powiedzieć, że to ja powinienem grać, bo van Persie był ode mnie o wiele lepszy. Jednak zważając na moje ambicje, uważam, że Boss okazał mi brak szacunku. Dobrze zacząłem, a on tak nagle o mnie zapomniał. Mówił mi, żebym był cierpliwy i że Robin nie zagra więcej niż 10 meczów pod rząd, bo w pewnym momencie złapie kontuzje, jednak to trwało cały rok. W końcu nadszedł moment, w którym musiałem podjąć decyzję o opuszczeniu klubu - powiedział Chamakh.
źrodło: espn.co.ukDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 10 | 8 | 1 | 1 | 25 |
2. Manchester City | 10 | 7 | 2 | 1 | 23 |
3. Nottingham Forest | 10 | 5 | 4 | 1 | 19 |
4. Chelsea | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
5. Arsenal | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
6. Aston Villa | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
7. Tottenham | 10 | 5 | 1 | 4 | 16 |
8. Brighton | 10 | 4 | 4 | 2 | 16 |
9. Fulham | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
10. Bournemouth | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
11. Newcastle | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
12. Brentford | 10 | 4 | 1 | 5 | 13 |
13. Manchester United | 10 | 3 | 3 | 4 | 12 |
14. West Ham | 10 | 3 | 2 | 5 | 11 |
15. Leicester | 10 | 2 | 4 | 4 | 10 |
16. Everton | 10 | 2 | 3 | 5 | 9 |
17. Crystal Palace | 10 | 1 | 4 | 5 | 7 |
18. Ipswich | 10 | 0 | 5 | 5 | 5 |
19. Southampton | 10 | 1 | 1 | 8 | 4 |
20. Wolves | 10 | 0 | 3 | 7 | 3 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 11 | 0 |
C. Wood | 8 | 0 |
B. Mbeumo | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Mohamed Salah | 7 | 5 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Díaz | 5 | 2 |
O. Watkins | 5 | 2 |
Y. Wissa | 5 | 1 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ale upadł nisko... Szkoda chłopa.
mentalność i stan emocjonalny dla Naszego Professur w danym czasie etapie dniu treningu dniu meczowym to równie istotna kwestia co umiejętności piłkarskie. Arsene wie, że umysł oraz nastawienie potrafi wznosić motywować na niesamowite wyżyny umiejętności.
decyzję trenera jaka nie będzie się szanuje a na treningu mógł gryźć piasek, widocznie rvp błyszczał nie tylko stricte piłkarsko ale również mentalnie był świeży i pozytywnie nakręcony. Patrząc na historię, no robił robotę rvp!
To co on myślał? Że grając na takim poziomie wygryzie RvP? Trochę przecenił swoje możliwości. Żal nie uzasadniony.
W Bordeaux też nie był super snajperem. Zdobywał tyle samo goli, więc nigdy nie był wybitny, i dlatego Wonga go nie wystawiał żeby się o własne nogi przewracac...
"Wenger mi obiecywał że bede grał"- a co miał mu powiedzieć ? Przyjdz do Arsenalu nie bedziesz grał ale też bedzie fajnie...
Taki jest biznes każdego kogo chcesz sprowadzic musisz zapewnic o pewnej ilosci minut i tyle
Nikt nie przyjdzie do nas na ławke zeby sobie posiedziec wiec Wenga musial mu cos powiedziec proste
Wydaje mi się, że takie słowa mogły w ogóle nie paść, spójrzcie na świeży przykład Kuby i Tuchela, jeden swoje i drugi swoje, a prawdy nigdy się nie dowiemy. A co do RvP jako dzieciak strasznie się na nim zawiodłem, że odszedł do MU, ale cóż to też wina klubu, a jemu nie ma się co dziwić, że chciał wygrywać trofea.
Myślę, że każdy by wybrał VP zamiast Chamakha w napadzie. Nie oszukujmy się, boss musi ustawić skład pod dobro klubu aby wyniki były zadowalające. Robin miał większe szanse zmienić losy meczu niż Chamakh i co z tego, że Wenger mu naobiecywał. To piłka, wiele w ciągu sezonu może się zmienić, taktyka w głowie szkoleniowca, wszystko. Poza tym gdyby był on jeszcze lepszym zawodnikiem to by zaimponował Arsene`owi i grałby.
Ciamak był naprawdę niezły, wyciągnął nam w sumie wtedy tymi golami ligę mistrzów i jakby grał to by się pewno jeszcze fajniej rozwinął no ale RVP to inna liga - każdy trenejro by na niego (zdrowego) stawiał w każdym klubie na świecie - nigdy nie przeboleję że Wenger oddał go akurat do MU choć mógł pchnąć do włoch za podobną kasę, to było podwójnie głupie i niestety słusznie się zemściło
Piterekj24
Z tego co pamiętam nie od razu wskoczył do składu i aż pofatygowałem się aby to sprawdzić bo nawet na zdjęciu z artykułu widać jak RvP zmienia Chamakha. I tak było 4 razy, zaś w 3 innych meczach Robin wgl nie pojawił się na boisku. Pierwszy raz Holender zagrał w podstawie dopiero 27 grudnia z Chelsea gdy wygraliśmy 3-1 na Emirates. W kolejnym meczu nie było go wgl w składzie, i dopiero od 1 stycznia niemal każdy mecz po 90 minut (jeden wyjątek z Wolverhampton gdy wygraliśmy 2-0 po obu golach RvP) i wyrównany rekord Thierry'ego i Cristiano w golach od stycznia do końca sezonu (18 goli) więc gdy już Robin wskoczył do składu nie było opcji żeby go zmieniać, tym bardziej że Chamakh miał dwa pełne miesiące żeby pokazać że jest lepszy niż wchodzący pomału do składu RvP. Link dla potwierdzenia moich słów ;)
transfermarkt.co.uk/robin-van-persie/leistungsdatendetails/spieler/4380/plus/0?saison=2010&verein=11&liga=&wettbewerb=&pos=&trainer_id=
CCGB
Ale to że coś potrafi to my wiemy, inaczej nie trafiłby do Arsenalu. Z tym że na grę w pomocy nie miał szans u nas bo był za słaby, a jak wykazałem wyżej szansę w ataku dostał ogromną, w końcu przychodził jako napastnik i tam też miał grać i grał. A w rozegraniu że był dobry, okej, nie przeczę, najgorszy nie był ale na tym polu też RvP zjadał go na śniadanie, albo nawet na przystawkę. Nie mógł mieć pretensji bo wiedział gdzie przychodzi. A jeśli chodzi o wartości, oczywiście one są, ale trzeba pamiętać że piłka na najwyższym poziomie to w tej chwili ogromny biznes, tym bardziej w Premier League i Champions League. Poza tym żaden piłkarz nie może być większy od klubu, tym bardziej że za darmo tu nie siedział, a z tego co pamiętam to odchodzić też nie chciał bo "zawsze marzył o Arsenalu" i pogodził się z rolą totalnego rezerwowego w następnym sezonie. A to jaki był słaby w kolejnym sezonie (tak samo rozleniwiony Arshavin i Park w bonusie) pokazało wypożyczenie Henry'ego, który będąc już na "emeryturze" w MLS zdobył tyle samo goli w 4 tygodnie (bo jeszcze kontuzja mu się przytrafiła) co cała w/w trójka razem wzięta przez cały sezon (Titi'emu liczę gola z Blackburn bo szła w światło bramki i rykoszet nie powinien być liczony jako samobój).
Zły Wenger bo obiecywał Szamkowi grę.
Najlepsze jest tylko, że nie mamy całych wypowiedzi z tamtych lat tylko jakieś ochłapy, wspomnienia.
Arszawin oszukany, Szamak oszukany...a o tym jak grali padakę to nikt nie pamięta.
Na sztuczkę Szamaka by wyłudzic karniaka to się sędziowie przestali nabierać po 2 miesiącach i potem żaden faul na nim nie był gwizdany w polu karnym, bo przedobrzył z udawaniem.
Van Persie szedł wtedy na nowego Messiego więc płacz Maruana taki trochę żal.pl
Arsza dostawał szanse ale się tak o pierre dalał w obronie, że szkoda gadać i nic dziwnego, że tracił powoli miejsce.
Taa, już to widzę jak Wenger mówi do Chamakha " Marouane spokojnie, RVP zagra z 10 meczów, rozleci się bo to szklanka i wskoczysz do składu" haha xD Zgodzę się tylko z jednym. Pamiętam tamten czas i rzeczywiście Chamakh dobrze wtedy wyglądał na początku co RVP leczył kontuzje, grał i był w formie. I też uznałem potem jak Van Persie wskoczył do składu, że było to nie fer zachowanie Wengera. Tak o, od od razu, bez żadnego wprowadzenia wskoczył do składu RVP i grał wszystkie mecze po prawie 90 minut a Chamakh z dnia na dzień stał się rezerwowym.
@illpadrino - nie brałbym wypowiedzi Chamakh'a na poważnie... widać że chłopak ma problem z tym że nie grał a głównym problemem było to że nie strzelał.
Cytat z Van Persiem, świadczy tylko o tym, że Wenger polega na najlepszych zawodnikach aż do zajechania.
Mądry Człowiek z Tego Wengi nie ma co.
@Dewry
Mógłbym w to uwierzyć, gdyby to był jednostkowy przypadek. Jest spora grupa zawodników, którą Wenger świadomie okłamał, obiecując regularne występy, by mieć głębokie rezerwy na ogromną plagę kontuzji.
@KanonierTH
Chamakh nie jest typem zawodnika nabijającego cyferki. Ktoś się będzie śmiał, że przecież to napastnik - właśnie w tym problem, że to nie jest napastnik. Świetnie gra głową i dobrze się czuje w grze kombinacyjnej (nie na poziomie Arsenalu) i to wystarczało. Nie ma instynktu strzeleckiego, jest zawodnikiem odgrywającym. Pulis go cofnął na rozgrywającego i tam pokazał prawdziwe umiejętności.
Mogliście go oglądać na tle Fabregasów i twierdzić, że piłka mu przeszkadzała. Ale jako zawodnik Crystal Palace był najlepiej wyszkolony technicznie w drużynie, grał z lekkością i gracją, świetnie kontrolował tempo.
Wiem, jak głupio to brzmi. To samo widzę teraz na przykładzie Chadliego - w Tottenhamie był przeciętniaczkiem, w West Bromie wygląda niesamowicie, na tle tych kopaczy jest wirtuozem.
"Cóż taki biznes"? Przez cały tydzień czytałem o wartościach na jakich oparty jest ten klub. Teraz mi mówisz, że jednak czasem trzeba zrobić kogoś w chhhh?
A nie chodziło czasem, że Robin nie zagra 10 meczów pod rząd bo mógłby dostać kontuzji dlatego Chamakh będzie miał szanse?
Obiektywnie mówiąc słaby jak na Arsenal a i w innym klubie kariery nie zrobił. Nie ma nawet porównania do słynnego Lorda.
"Spokojnie stary, Robin to szklanka, daję mu max 10 spotkań i się połamie, a ty wrócisz do pierwszego składu"
Zajebiste podejście
>Mówił mi, żebym był cierpliwy i że Robin nie zagra więcej niż 10 meczów pod rząd, bo w pewnym momencie złapie kontuzje...
XDDDDD Już nawet Wenger się z tego śmieje
CCGB
Zapewniał mu o regularnych minutach, ale chyba mimo to miał prawo posadzić go na ławie, gdy nie strzelał kilka spotkań z rzędu?
ChatCrapGetBanged
Tak czy siak nie poradził sobie i tyle. Chamakh nawet w Ligue1 miał gorsze statystyki w jego "złotych czasach" niż Ireneusz Jeleń... Miał dobry początek, ale do poziomu i klasy Van Persie'go nawet się nie zbliżył. A to że Wenger obiecał mu minuty aby go chwilę zatrzymać? Cóż taki biznes, jacyś rezerwowi też musza być tym bardziej że Van Persie wcześniej bywał często kontuzjowany więc sam Bendtner (Lord to też lepszy zawodnik niż Marokańczyk) to było trochę za mało.
Piękny powrót na ziemię po 20-leciu Wengera, gdzie został przedstawiony jako najbardziej krystaliczny człowiek na świecie.
Możecie pisać, że Chamakh był za słaby na Arsenal, ale jak chcecie wybronić Wengera z zapewnień o regularnej grze? Wielu zawodników w ten sposób oszukał, wypowiadał się o tym swego czasu nawet Lord Bendtner, Arshavin też był w podobnej sytuacji.
Nie możecie pisać, że Chamakh nie poradził sobie w Crystal Palace. Statystyk nie robił, ale grał świetnie do momentu kilku kontuzji w krótkim odstępie czasu, które zniszczyły mu karierę.
FabsFAN, dodaj #pdk lub w cytatach, bo poza spamerami nikt nie złapie o co kaman.
Cytat o tym, że Wenger nie wierzył, że van Persie zagra więcej niż 10 meczów pod rząd bez kontuzji cytatem tygodnia xD
Co do Hamaka to był za słaby na Arsenal. Po miesiącu czy dwóch i tak wróciłby do swojej skuteczności - 1 gol na 5-6 spotkań. Powinien być wdzięczny Wengerowi, że mógł zagrać w tak dużym klubie, bo dla Marokańczyka Arsenal to były za wysokie progi.
Sanogo był maszyną do strzelania goli przed kontuzją xdddt
Imprecis
Yaya Sanogo?
Mówił mi, żebym był cierpliwy i że Robin nie zagra więcej niż 10 meczów pod rząd, bo w pewnym momencie złapie kontuzji
xDDDD
Mam nawet koszulkę Chamakha z reprezentacji :P
ale to bardziej pamiątka z wakacji. Średni był z niego napastnik, więc nie rozumiem za bardzo jego pretensji. W Crystal Palace też się nie przebił.
Pamiętam początek Chamakha, który był obiecujący, ale van Persie to był van Persie. Powrót po kontuzji i było pewne, że wróci do pierwszego składu. Zaczął strzelać, a w następnym sezonie Robin był już w kosmicznej formie. Chamakh nie ma o co płakać, po prostu miał takiego rywala o miejsce w składzie, że mógł zapomnieć o regularnych występach.
Niech on nic nie gada na Wengera złego, tylko mu dziękuje, że coś w tak wielkim Klubie pograł, bo inny trener wielkiego zespołu by go nawet nie kupił, a co już mówić o grze od 1 minuty czy chociaż od 85 minuty.
Ta, nigdy nie zapomnę tego pamiętnego meczu, kiedy koleś dostał całe 90 minut, marnował jak szalony, a mecz podsumował akcją, w której dostał podanie z lewej strony, stał niecały metr przed pustą bramką, setka na zasadzie dołóż nogę... a koleś nie trafił w piłkę.
Taki to był z niego piłkarzyna.
Początek miał niezły, ale im dalej w las tym było gorzej, a jego ostatni sezon to była kompromitacja.
Co on gada. Przez cały grudzień bramki nie strzelił. To logiczne, że Robin wszedł na jego miejsce po miesiącu cienizny.
Btw.:
7 goli i 3 asysty w pierwszych 20 meczach Premier League. Van Persie wrócił w styczniu do pierwszego składu i 10 goli 2 asysty w pierwszych 7 meczach. Nie ma porównania.
Gdyby miał potencjał na podstawę w Arsenalu to poradziłby sobie w Crystal Palace.
HAHAHAHAHAHAA "Mówił mi, żebym był cierpliwy i że Robin nie zagra więcej niż 10 meczów pod rząd, bo w pewnym momencie złapie kontuzje" AHAHAHA
Nawet Wenger to wiedzial xD