Chambers o debiucie w reprezentacji

08.09.2014, 14:29, Maciej Brzózka 10 komentarzy

Calum Chambers stwierdził, że był to dla niego niezapomniany miesiąc, zakończony debiutem w reprezentacji Angli w meczu przeciwko Norwegii na Wembley.

19-latek przeniósł się tego lata z Southamptonu do Arsenalu, a wkrótce potem wygrał z Kanonierami Tarczę Wspólnoty. W ciągu kilku tygodni otrzymał powołanie od Roya Hodgsona i po raz pierwszy zasmakował gry dla seniorskiej drużyny narodowej, wchodząc na końcówkę zwycięskiego spotkania z Norwegią.

- To był niesamowity miesiąc - powiedział TheFA.com. - Byłem wniebowzięty, gdy otrzymałem powołanie. W końcu każde dziecko marzy o tym, by móc zagrać dla Anglii. To była fantastyczna wiadomość. Wembley to wyjątkowy stadion i fakt, że debiutowałem właśnie na nim, sprawił, że wszystko przeżywałem jeszcze bardziej. Była tam cała moja rodzina i przyjaciele, a moje marzenia się spełniały.

- Byłem nieco zestresowany. Przez to podekscytowanie, chciałem po prostu wejść tam i dotknąć piłki. Otrzymałem taką szanse i jestem z tego bardzo szczęśliwy. To był dla mnie naprawdę dobry dzień.

Kiedy Chambers, który grał również dla reprezentacji U-17 i U-19, spotkał się z resztą reprezentantów Anglii, był jednym z 3 graczy Arsenalu w składzie. Zaraz potem na The Emirates przeniósł się Danny Welbeck, a z czasów gry dla Southampton, przyjaźnił się również z Rickim Lambertem.

- Koledzy z Arsenalu pomogli mi się zadomowić. Miło było też zobaczyć Rickiego, bo nie widzieliśmy się, odkąd przeszedł do Liverpoolu. Każdy był dla mnie miły i ciepło mnie przywitał, co pomogło mi w przeniesieniu się z U-19 do seniorskiej reprezentacji. Trening z chłopakami, gdzie każdy zawodnik prezentuje najwyższą jakość, sprawia, że chcesz się jak najwięcej uczyć. Możesz też porozmawiać z bardziej doświadczonymi graczami, którzy mogą ci pomóc i udzielić cennych wskazówek, co jest bardzo miłe.

Po debiucie w środowym meczu, Chambers ma nadzieję dostać szanse w pierwszym meczu eliminacji Euro 2016, w którym Anglia zmierzy się ze Szwajcarią. Mając stosunkowo młodą drużynę, młody Anglik uważa, że nadchodzi ekscytujący czas dla Trzech Lwów, zdaje sobie jednak sprawę z klasy poniedziałkowego przeciwnika.

- Wiemy, że to dobra drużyna, która ma w swoich szeregach wielu jakościowych piłkarzy. Dobrze pokazali się na Mistrzostwach Świata i nie zamierzamy ich ignorować. Przez ostatnie kilka dni pracowaliśmy naprawdę ciężko, by być gotowym zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to prawdziwy test, ale damy z siebie wszystko i mam nadzieję, że uzyskamy dobry wynik.