Charlie Nicholas o obronie Arsenalu i Pablo Marim

Bardzo dobrze mówi. Wydajemy kasę na półśrodkiem zamiast kupić jednego dobrego obrońcę. Pozbyć się szrotu jak to zrobili parę lat temu z Walcottami tylko że tym razem dorzucić pieniądze z kasy klubu i wtedy wrócimy do walki o top 4. Musi dojść do jakiejś inicjatywy kroenkego. Bez tego nic nie zdziałamy. Tak protestują w sprawie blm a nie potrafią spróbować z tego z Arsenalem?.:)

Zamiast kupić jednego porządnego i drogiego (drugiego młodego do pary dla niego mamy) to kupujemy jakiś ogórków wcale nie za grosze i po sezonie szukamy kolejnych. Czy ktoś w tym klubie myśli? Bez obrony nie ma drużyny. Zamiast wydawać gigantyczną kasę na Pepę, który nie gra, trzeba było kupić prawdziwego SO, który zostałby ostoją tego klubu na kilku kolejnych lat. A tak, to dzisiaj z Brighton też będzie w plecy.

Mamy kiepskich defensorów. Problem polega na tym , że łatamy dziury ściągając obrońców którzy lepiej niby wyglądają od naszych dzisiejszych obrońców ale to wciąż są ledwie średni zawodnicy. To za mało , żeby bić się o LM . To nie są prawdziwe wzmocnienia , tylko pobożne życzenia , że może odpali jak niegdyś Kościelny. Nie tędy droga

Roz*******... to przedszkole bo już patrzeć na to nie mogę .

Tylko klasowy defensor może rozwiązać nasz problem w defie

@kuzguwu: że słabymi rywali grał nieźle. Bo to taki zawodnik na średni klub. Jak tak dalej pójdzie Arsenal będzie takim średniakiem...

Średnio wyglądał z City, ale wcześniejsze mecze jednak ze słabszymi rywalami miał niezłe, ciężko jednoznacznie ocenić jego przydatność.

Pokładałem nadzieje w Marim, a teraz mam mieszane uczucia co do jego przydatności.

I to jest ekspert pierwsza klasa, argumenty, merytoryka wszystko się zgadza. Oby tak dalej - wypowiedź godna uwagi.

Dla nas nie ma rozwiązania. Zanim Mari do nas doszedł zagrał 236 meczów pod rząd bez kontuzji. Nagle przychodzi, gra 3 mecze i poważna kontuzja.
Problem leży gdzie indziej.

Nie sądzę aby Mari miał być podporą defensywy Arsenalu. Będzie raczej solidnym zmiennikiem a w naszym przypadku od przybytku głowa nie boli, zwłaszcza że szykuje się wietrzenie defensywy.