Chwila prawdy Edu Gaspara

Chwila prawdy Edu Gaspara 28.12.2020, 01:10, Bartłomiej Leszner 24 komentarzy

Zbieg okoliczności odegrał swoją rolę w powrocie Edu do Arsenalu. We wrześniu 2018 roku Brazylijczyk brał udział w uroczystości The Best FIFA Football Awards, gdzie pełnił funkcję ambasadora rodzimej federacji. Podróżował sam, a gdy po ceremonii chciał już się wymknąć z imprezy, natknął się na starych znajomych – swojego byłego trenera z Valencii – Unaia Emery’ego oraz Raula Sanllehiego, z którym spotykał się podczas obserwacji Neymara (gdy ten grał jeszcze w Barcelonie). Od słowa do słowa, rozpoczęło się wzajemne zainteresowanie współpracą na linii Edu - Arsenal.

Dla byłego reprezentanta Brazylii powrót do Arsenalu oznaczał powrót do domu – to właśnie w zespole z północnego Londynu zdobył dwa tytuły mistrza Anglii oraz dwa Puchary Anglii. Był przecież jednym z Niezwyciężonych Arsene’a Wengera. Kanonierzy, zdaniem byłego pomocnika, zajmują szczególne miejsce w jego sercu.

Obecna sytuacja musi być dla niego więc bardzo bolesna. Arsenal według Edu ma być zespołem z tą samą mentalnością i duchem rywalizacji, który towarzyszył mu i jego kolegom w szatni Highbury w sezonie 2003/04. Mieszanka młodzieży, zawodników z akademii, z mnóstwem gwiazd, które zapewnią przywództwo i odpowiednią jakość, grająca atrakcyjny futbol i pasująca do ideologii Arsenalu – tak w dłuższej perspektywie ma wyglądać drużyna z Emirates.

Nie da się ukryć, że obecny zespół gra poniżej oczekiwań i bardzo daleko mu do wizji Brazylijczyka. Sam Edu doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Podczas ostatniego meczu z Southampton, kamery uchwyciły dyrektora technicznego, który ewidentnie był sfrustrowany grą i rezultatem. Winnych obecnej sytuacji jest wielu, on sam również nie uniknął krytyki. Głównym zarzutem do jego pracy jest rezygnacja z poprzedniej formy scoutingu na cześć nowego modelu rekrutacji. Korzyści z tego rozwiązania na razie nie widać. Pozyskanie Cedrica oraz Williana (mimo że za darmo), mówiąc delikatnie, wywołało gniew wielu kibiców. Odejście Raula sprawiło, że odpowiedzialny za planowanie składu jest w głównej mierze Edu.

Za niecały tydzień rozpocznie się zimowe okienko transferowe. Okres, w którym będziemy mogli w pełni ocenić pracę Brazylijczyka, jego pomysły i działania. Mając to na uwadze, David Ornstein z The Athletic pyta: czym zajmuje się Edu? Za co do tej pory był odpowiedzialny? Jakie ma plany na przyszłość?

Zimą 2018 roku Raul Sanllehi stwierdził, że brakującym elementem w jego układance jest dyrektor techniczny. Sven Mislintat uważał, że był idealnym kandydatem, wyznaczonym jeszcze przez Ivana Gazidisa. Były działacz Barcelony miał jednak inne zdanie. Dla rozczarowanego Niemca oznaczało to jedno – odejście. Rozpoczęło się zatem poszukiwanie, pierwszego w historii klubu, dyrektora technicznego.

Czym zajmowałaby się osoba na takim stanowisku? Dyrektor techniczny miałby za zadanie planowanie składu w perspektywie średnio- i długoterminowej, podczas gdy trener skupiałby się na następnym meczu. Stopniowo planowałby sukcesję dla każdego stanowiska, koordynując sieć skautów i ściśle współpracując z akademią w celu zidentyfikowania potencjalnych perełek. Arsenal poszukiwał kogoś, kto byłby zwolennikiem analityki i miał szerokie doświadczenie na najwyższym poziomie. Inwestycja w utalentowanych graczy jest ogromnie ważna, więc odpowiednie działanie wobec tych młodych chłopaków jest niezwykle istotne.

Rozpoczęto od sporządzenia listy kandydatów. Edu spełniał wiele kryteriów ze względu na swoje doświadczenie z Corinthians i reprezentacji narodowej. Przez pięć lat Edu był dyrektorem sportowym ogromnego klubu z Brazylii, z ponad 25 milionami kibiców. Piastował to stanowisko w złotym okresie dla zespołu, który zdobył tytuł mistrzowski, Copa Libertadores (odpowiednik Ligi Mistrzów w Ameryce Południowej), a na klubowych mistrzostwach świata pokonał samą Chelsea. Timão osiągnęli to wszystko w okresie pierwszych dwóch lat rządów Gaspara. Przed jego odejściem, Corinthians dodali jeszcze do kolekcji Recopa Sudamericana i kolejne mistrzostwo Brazylii. Wraz z trenerem Tite porzucił Sao Paulo na cześć reprezentacji narodowej. Zatrudnił konsultantów z Ernst & Young (przedsiębiorstwo oferujące usługi audytorskie, doradztwo podatkowe, consulting) aby nakreślić nowy łańcuch dowodzenia, wprowadzając do federacji profesjonalizm i odpowiedzialność. Zwieńczeniem działań Edu było zwycięstwo Canarinhos w Copa America w 2019 roku.

Droga którą przeszedł nie zawsze była kolorowa. Zdarzały się również pomyłki. W Corinthians kosztowne próby przywrócenia blasku Adriano i Alexandre Pato zakończyły się niepowodzeniem. Porażką medialną był również wybór Soczi na bazę na mundial w 2018 roku – w tym mieście Canarinhos nie rozegrali żadnego meczu. Trener zwycięskiej reprezentacji olimpijskiej Brazylii w 2016 roku – Rogerio Micale – krytykował Edu za jego postępowanie wobec reprezentacyjnych drużyn młodzieżowych. Wiele osób podkreśla również, że 42-latek odnosił sukcesy u boku Tite, sugerując, że to trener miał największy wkład w ich zdobycie.

Zarówno Arsenal, jak i Sanllehi byli oczarowani CV Gaspara. Dodatkowym atutem kandydatury byłego zawodnika Valencii była przeszłość na Highbury i fakt, że był on jednym z Niezwyciężonych. Były jednak dwie kwestie przeciwko zatrudnienia Brazylijczyka. Po pierwsze nie był on od razu dostępny, ponieważ chciał zostać w reprezentacji, aż do zakończenia Copa America w czerwcu 2019 roku. Sanllehi uszanował jego lojalność, jednak w danym momencie czas był najważniejszy. Po drugie, nie miał żadnego doświadczenia na europejskim rynku. Do gry wszedł wtedy Monchi – współpracownik Emery’ego z Sevilli, który, po rozstaniu z Romą w marcu mógł zacząć pracę wcześniej. Obaj zdawali sobie sprawę, że rozważane są również inne kandydatury, lecz dostępność Monchi’ego przyspieszyła negocjacje. Ostatecznie jednak Hiszpan zdecydował się na emocjonalny powrót do Sevilli. Jego decyzję Arsenal ocenił nieco neutralnie – szanowali jego doświadczenie, aczkolwiek mieli wątpliwości czy odrębna metodologia i osobowość Monchi’ego nie będzie kolidowała z istniejącą strukturą. Edu był bardziej naturalnym wyborem. Jego brak doświadczenia w przeprowadzaniu transferów na rynku europejskim nadrabiał szerokimi kontaktami i wiedzą. Sam zainteresowany nie bał się przeprowadzki z Brazylii do Wielkiej Brytanii – przecież sam zrobił to już poprzednio, w wieku 23 lat zamieniając Sao Paulo na Londyn.

Wspomniany brak doświadczenia z kontraktami w Europie niekoniecznie był problemem. Unai Emery i Edu identyfikowali cele, a specjalista od umów, Huss Fahmy, wraz z Raulem mieli prowadzić negocjacje. Dyrektor techniczny był obecny podczas rozmów finansowych, jednakże tylko po to, aby przekazać dlaczego Arsenal chce danego gracza i z jakiego powodu piłkarz miałby wybrać przenosiny na Emirates Stadium. Pomysł był taki, że główny trener, dyrektor techniczny, szef akademii (Per Mertesacker) i specjalista od umów (Huss Fahmy) raportowali do Raula. On z kolei miałby przewodzić tej grupie, koordynować jej działania i reprezentować Arsenal w Europejskim Związku Klubowym i Premier League.

Edu połączył doświadczenie piłkarskie z tym biznesowym – jeszcze przed podjęciem pracy w Corinthians reprezentował amerykańską firmę podłogową w Brazylii. Jego spokojna postawa była atutem nie tylko w kontaktach na rynku transferowym, ale także z mediami. Tak obecnego dyrektora technicznego Arsenalu opisał jeden z agentów:

„To bardzo wyluzowany facet. To jego najważniejsza cecha – niesamowity spokój. Nie jest typem faceta, który reaguje emocjonalnie, daje poczucie tego spokoju i wie kiedy zabrać głos.Nie robi z gęby cholewy. Udziela się publicznie, ma wzrost, prezencję, jest uczciwy. Powinien być dyrektorem sportowym Arsenalu. Może to zabrzmi śmiesznie, ale dla wielu to istotne, zwłaszcza kiedy spotykasz graczy, właścicieli, działaczy i agentów. Dobrze się komunikuje, uspokaja ludzi, a gdy trzeba jest twardy i silny.

Ta siła jest niezbędna na jego stanowisku. Kiedy trenerzy czują, że jakaś kwestia dotycząca zawodników wykracza poza ich kompetencje, wzywają Edu do nadzorowania spraw dyscyplinarnych. W ostatnim czasie Arsenal nałożył grzywny: na Williana za nieautoryzowaną wycieczkę do Dubaju, na Aubameyanga za pominięcie testu na COVID-19 przed podróżą do Europy, a także na innych graczy za spóźnienie. Zdyscyplinowanie zawodników jest bardziej skomplikowane w czasach pandemii. Wiele kar, jak na przykład trening w akademii, jest obecnie niemożliwych do zrealizowania.

Patrząc na Arsenal za kadencji Edu, nie sposób nie dostrzec powiązań z pewnym agentem piłkarskim. Kia Joorabchian towarzyszy Brazylijczykowi odkąd ten wrócił do Anglii. W przeciągu 18 miesięcy, na Emirates trafiło już trzech klientów Irańczyka: David Luiz, Cedric Soares i Willian. Kia i Edu mają wspólną historię z Corinthians, mają kontakt również prywatnie. Obaj jednak są oburzeni, gdy słyszą sugestię, że Gaspar jest klientem Joorabchiana. Były pomocnik podkreśla, że miał tylko jednego agenta, którym był jego brat.

Poprzedni pion administracyjny Arsenalu nie był tak chętny do współpracy z agentami (odrzucono możliwość podpisania kontraktu z Luizem w styczniu 2018 roku). Odejście z zespołu Arsene’a Wengera, Dicka Lawa i Ivana Gazidisa, zatrudnienie Raula Sanllehi’ego na stanowisku „szefa piłki nożnej” oraz Edu na stanowisku dyrektora technicznego sprawiło, że podejście do tego typu rozwiązań się zmieniło. Wkład Edu w swoje pierwsze okno transferowe na nowym stanowisku był marginalny, Raul Sanllehi sam mówił publicznie o zamiarze ochrony nowego pracownika.

W przypadku umowy z Davidem Luizem, wsparcie Gaspara okazało się bardzo istotne. Początkowo Arsenal chciał zainwestować większość swojego budżetu na nowego środkowego obrońcę oraz utalentowanego skrzydłowego. To Emery nalegał, aby priorytetem był ten drugi. Ostatecznie na Emirates trafił Nicolas Pepe z Lille. Co ciekawe, już wtedy Kanonierzy byli zainteresowani pozyskaniem Gabriela Magalhaesa, który ostatecznie trafił do Londynu rok później. Reprezentanci The Gunners próbowali ściągnąć obu zawodników do siebie od razu, jednak transfer obrońcy ostatecznie zablokował właściciel Lille – Gerard Lopez – który stwierdził, że potrzebuje go na jeszcze jeden sezon.

Odejście Laurenta Koscielnego spowodowało, że Arsenal musiał poszukać środkowego obrońcy jeszcze pod koniec letniego okienka. Wybór padł na klienta Joorabchiana - Davida Luiza - z którym Edu miał dobre relacje jeszcze za czasów pracy w reprezentacji. Spośród trzech transferów z udziałem tego agenta, to przeprowadzka Luiza spotkała się z najmniejszą krytyką – doświadczony środkowy obrońca stał się kluczową postacią w szatni i pomógł Kanonierom w zdobyciu FA Cup.

Zanim jeszcze zakontraktowano Cedrica, Edu był bardziej aktywny w tworzeniu strategii technicznej zespołu. Chociaż to ostatecznie Sanllehi zlecił właścicielom zwolnienie Unai’a Emery’ego, to inicjatorem tego ruchu był właśnie dyrektor techniczny. Był on również odpowiedzialny za rekrutację nowego trenera, sporządził listę kandydatów i odegrał kluczową pozycję w negocjacjach. Arsenal wiedział, że wytypowani menadżerowie mają kwalifikację do prowadzenia zespołu, jednak zdawał sobie sprawę, że niezbędna będzie odpowiednia chemia pomiędzy Edu, a nowym trenerem.

W wypowiedzi dla Arsenal Player, Edu opowiedział o pierwszym kontakcie z Artetą:

„Moja pierwsza rozmowa telefoniczna z Mikelem była fantastyczna. Szczerze mówiąc, nie rozmawialiśmy o drużynie, lecz o tym co naprawdę uważam za podstawę - o organizacji. Rozmawialiśmy o ludziach, o dyscyplinie, na tym opierała się nasza pierwsza konwersacja. Rozmawialiśmy z wieloma dobrymi trenerami, którzy byli też świetnymi ludźmi, z dużym doświadczeniem w piłce nożnej, ale gdy rozmawiałem z Mikelem miałem przeczucie, że jest między nami ta chemia, to połączenie”.

Pierwsze rozmowy z nowym trenerem na temat wzmocnień składu wskazały dwie pilne potrzeby – środkowy lewy obrońca oraz rezerwowy prawy obrońca. Arteta od początku chciał mieć dwóch lewonożnych środkowych obrońców, w związku z czym pozyskany został Pablo Mari. Przyszłość Ainsleya Maitland-Nilesa była niepewna, a Hector Bellerin wymagał bezpośredniej konkurencji, aby zachować odpowiednią motywację.

Problemem były znaczne ograniczenia finansowe (było to zanim KSE zdecydowało się refinansować zadłużenie Arsenalu). Co więcej, w lutym 2020 roku klub miał przejść audyt finansowy związany z umowami dotyczącymi zadłużenia stadionu. Oznaczało to, że klub był poważnie ograniczony pod względem tego, ile mógł wydać.

Wypożyczenia Pablo Mari’ego i Cedrica stały się atrakcyjnym rozwiązaniem „na już”. Mari był dobrze znany Gasparowi, który miał okazję obserwować go gdy Hiszpan grał dla Flamengo. Arsenal miał klika opcji, jednak osoby odpowiedzialne za transfery stwierdziły, że były gracz Manchesteru City będzie odpowiednim wyborem. W zrealizowanie transakcji naturalnie był zaangażowany dyrektor techniczny. Umowa z Cedriciem miała być świetną okazją – kontrakt zawodnika z Southampton miał wygasnąć pod koniec sezonu, więc istniała możliwość zatrudnienia go w lipcu bez ponoszenia kosztów transferu. Portugalczyk miał trafić na Emirates dopiero po zakończeniu sezonu, jednak sam zawodnik nalegał na przybycie w styczniu, podkreślając fakt, że ewentualna kontuzja wykluczyłaby możliwość podpisania umowy. Co ciekawe, zarówno Soares, jak i Mari, w momencie przybycia do północnego Londynu, byli kontuzjowani...

Oba styczniowe transfery były pierwszymi rezultatami współpracy z siatką agentów. Cedric był klientem wspomnianego wcześniej Joorabchiana, a Mari - Arturo Canalesa. Decyzje o ich definitywnym pozyskaniu były kwestionowane, wiele osób uważało bowiem, że powinni być traktowani jako krótkoterminowe opcje awaryjne, aniżeli transfery na stałe.

Arsenal podkreślał, że tylko dobre kontakty z agentami dały możliwość przeprowadzenia tych transferów w styczniu. Czteroletnie kontrakty były omawiane wstępnie już na początku roku, jednak dopiero w czerwcu zostały sfinalizowane i oficjalnie ogłoszone. Umowy zależały od elementu zaufania. Szczególnie Raul Sanllehi nalegał na ich finalizacje, uświadamiając zarządowi jak ważne jest ich respektowanie.

Mimo że transfer Williana został okrzyknięty „transferem Artety”, zainteresowanie Brazyljczykiem poprzedza przybycie menadżera. Willian i Edu mieli bliskie relacje od czasu pracy w reprezentacji. Do kompetencji Gaspara należało spotykanie się z graczami spoza Brazylii, poprzez te właśnie rozmowy para się zaprzyjaźniła. To Edu powiadomił Arsenal o możliwej dostępności Williana jeszcze w październiku 2019 roku. Wszelkie rozmowy na temat transferu były jednak odwlekane z powodu presji ciążącej nad trenerem Emerym. Ówczesny skrzydłowy Chelsea chciał uregulować swoją przyszłość przed świętami Bożego Narodzenia, jednak klub nie chciał podejmować żadnych decyzji w związku z niepewną sytuacją trenera.

Zaraz po przybyciu Artety wrócił temat kontraktu z Willianem. Sam Mikel zareagował bardzo entuzjastycznie, zawodnik idealnie pasował pod kątem umiejętności technicznych, jak i osobowości. Arsenal, aby definitywnie pozbyć się konkurencji zaoferował Brazylijczykowi 3 letni kontrakt i tym samym wygrał rywalizację o podpis z Interem Miami, Barceloną i Chelsea. Co ciekawe, miejscem podpisania kontraktu był dom Joorabchiana w Londynie (oficjalnie z powodu pandemii i ograniczeń z nią związanych).

Dyskutowano również o pozyskaniu innego klienta Irańczyka – Arteta i Edu byli wielkimi fanami Pierre-Emile Hojbjerga, który był tańszą alternatywą dla Thomasa Parteya. Ghańczyk jednak był pierwszym wyborem. Wzięto również pod uwagę powiązania Duńczyka z Kią – możliwe uwagi co do kolejnego transferu jego podopiecznego do Arsenalu skłoniły wszystkie strony do wybrania innej drogi.

Wśród pracowników nie było oburzenia wobec działań dyrektorów – personel miał świadomość jak istotne są w dzisiejszej piłce kontakty z agentami. Podtrzymywanie z nimi dobrych relacji to część obowiązków dyrektora technicznego. Uczestniczył on przecież w negocjacjach dotyczących umów Aubameyanga, Gabriela czy Runarssona.

Za czasów Wengera Arsenal zachowywał dystans do tego typu relacji z agentami. Rozwiązanie było w pewnym stopniu zderzeniem kultur. Wszystkie dotychczasowe transfery przeprowadzane przez Edu miały miejsce w Brazylii, gdzie taka znajomość na linii klub-agenci jest szerzej akceptowalna.

Różnice wyjaśnia Dick Law, mający doświadczenie w pracy zarówno w Corinthians, jak i w Arsenalu:

„Zależność od agentów w zakresie informacji w Ameryce Południowej była znacznie większa niż w Europie. Po pierwsze, kontrakty z zawodnikami nie wygasały tego samego dnia. Nie ma tam jednolitości. Te kwestie zmierzają obecnie w kierunku standaryzacji. Jednak jeśli spojrzymy na Transfermarkt, zobaczymy, że kontrakty zawodników wygasają w czerwcu, lipcu, grudniu i styczniu. Po drugie, ważniejsze jest zrozumienie charakteru umów. Czy ktoś posiada procent od transferu? Czy część należy się zawodnikowi? Jego agentowi? Czy jakiś inny zespół ma procent od kolejnego transferu? Agenci stali się osobami, którzy posiadają bardzo istotne informacje o statusie swoich podopiecznych. W Europie również potrzebujemy takich danych, ale mamy pewien stopień ujednolicenia umów – większość z nich kończy się 30 czerwca, a procedura rejestracji graczy jest jaśniejsza”.

Ostatecznie transfery są oceniane na podstawie postawy gracza. Jeśli odniesie sukces, to kto jest jego agentem przestaje mieć znaczenie. Bellerin i Maitland-Niles nadal są w klubie, więc przybycie Cedrica wydaje się nieco zbyteczne. Willian strzelił gola lub asystował tylko w jednym z 12 meczów w Premier League. Możesz być świetnym graczem, ale w wieku 32 lat możesz przewidzieć, że forma będzie spadać. Trzyletnia umowa z Willianem i czteroletnia z 29-letnim Cedriciem nie są inwestycjami, które się zwrócą. Zawierając umowę z 31-letni Aubameyangiem, Arsenal przeznaczył znaczne środki na starzejących się graczy. Decyzja aby dać tym zawodnikom długoterminowe kontrakty były decyzjami technicznymi. Arteta odegrał swoją rolę, jednak to Edu, jako dyrektor techniczny, musi wziąć ostateczną odpowiedzialność. „Dobry dyrektor sportowy daje menadżerowi to, czego chce” – sugeruje jeden z agentów. „Wielki dyrektor sportowy wie, kiedy powiedzieć NIE” . Powyższe kontrakty są częścią planowania składu Gaspara. Jak dotąd ciężko jest rozszyfrować spójną strategię.

Lato 2020 był chaotycznym okresem dla piłki nożnej i całego świata. W przypadku Edu nie było inaczej. W środku pandemii zabrał się do likwidacji międzynarodowej sieci scoutingowej Arsenalu. W ten sposób doświadczeni skauci, tacy jak Francis Cagigao, Peter Clarke i Brian McDermott, zostali zwolnieni wraz z innymi 52 osobami. Chociaż Raul Sanllehi ogłosił tą decyzję z dyrektorem zarządzającym – Vinaiem Venkateshamem, to inicjatorem tych zmian był właśnie Edu.

Po części te posunięcie było usprawiedliwiane COVIDem-19 – skauci nie mogli podróżować na mecze, nie było wystarczająco dużo pracy dla ponad 30-osobowej kadry. Ponadto, dyrektor techniczny uważał, że model stał się przestarzały i chciał mniejszego, bardziej wydajnego zespołu ze swoimi ludźmi na pokładzie. Jak tylko skompletował swoich współpracowników, z zespołu zniknął jego przełożony – 17 sierpnia Raul Sanllehi został zwolniony ze swoich obowiązków. Późniejsze przetasowania sprawiły, że Venkatesham objął stanowisko dyrektora generalnego, a Arteta awansował a stanowiska „menadżera” obok Edu. To był kluczowy moment dla Edu – stracił osobę, która niejako zapewniała mu ochronę i wsparcie. W środku okienka transferowego odszedł również jego główny negocjator – Huss Fahmy.

Na szczęście, rozmowy na temat kilku kluczowych transakcji były już w zaawansowane. W nocy poprzedzającej jego zwolnienie, Sanllehi doszedł do porozumienia z Aubameyangiem. Bliskie relacje Raula z właścicielem Lille oznaczały, że Arsenal wiedział o ofercie, którą Napoli złożyło za Magalhaesa. Kanonierzy musieli tylko się do niej dopasować. Wiele pracy w transfer Parteya włożył Cagigao, który współpracował z otoczeniem Ghańczyka. W latach 2019-20, Sanllehi, Edu i Arteta uczestniczyli w serii spotkań dotyczących transferu. Atletico zdawało sobie sprawę z zainteresowania Arsenalu i determinacji gracza do przeprowadzki. W międzyczasie wspomniana trójka pracowała nad sposobem na obniżenie klauzuli wynoszącej 50 milionów euro. Gaspar i Fahmy musieli doprowadzić finalizację umowy do końca, co udało się dokonać na kilka godzin przed zamknięciem okna transferowego. Atetico Madryt nie kryło niezadowolenia z tak późnego działania.

Edu prowadził również inne negocjacje. Arsenal złożył ofertę za Houssema Aouara, jednak ostatecznie zdecydował się na Parteya. Runarsson został zarekomendowany przez trenera Inakiego Canę. Na początku nowego sezonu, Edu i Fahmy spotkali się z agentem Mesuta Özila, aby przedyskutować korzystne rozwiązanie kwestii dotyczącej byłego reprezentanta Niemiec. Ostatecznie te rozmowy okazały się bezowocne, a były zawodnik Realu Madryt pozostał na Emirates.

Niektóre kwestie nie zostały domknięte – wypożyczenie Williama Saliby nie zostało zrealizowane, co jest uważane przez osoby decyzyjne za ogromny błąd. Arteta i Edu rozmawiali również o potrzebie dodatkowego kreatywnego gracza, jednak ostatecznie zdecydowano się na inne rozwiązania. Obciążenie pracą nad transferami było ogromne, pojawiło się nawet stwierdzenie, że „Głowa Edu aż płonie podczas wszystkich negocjacji”.

Wiadomość z października, że Huss Fahmy również opuszcza klub tylko zwiększyła zależność Arsenalu od dyrektora technicznego. Niektórzy sugerują, że to nie przypadek, że Edu zyskał ogromną władzę na swoim stanowisku.

„Ważne jest, aby to było jasne. Od teraz chciałbym, żeby wszystko, co jest związane z piłką nożną, przeszło przeze mnie. Wszystkie kontakty, czy z agentami, którzy chcą porozmawiać o zawodnikach, wewnętrznie czy zewnętrznie, czy inni ludzie z zewnątrz muszą widzieć mnie jako pierwszą osobę z którą się łączą”. – tak na wrześniowej konferencji prasowej wypowiadał się Brazylijczyk.

Stanowisko Edu daje jasność do kogo należy dzwonić, co według jednego z agentów nie było oczywiste. Jeżeli miałeś zawodnika, który twoim zdaniem może być interesujący dla Arsenalu, dzwoniłeś do Arsene lub Dicka Law. Ostatnio nie było wiadomo z kim się skontaktować – z Hussem Fahmym? Z Sanllehim? Z Edu? Z Cagigao? Teraz wiadomo, że trzeba dzwonić do Edu.

To pociąga za sobą odpowiedzialność i presję. Edu przeszedł z pozycji jednego z członków zespołu decyzyjnego na pozycję osoby odpowiedzialnej za kierunek w który ma podążać jeden z największych zespołów w Anglii. Jest coraz bardziej wpływowy, ale też coraz bardziej eksponowany.

Edu i Arteta są teraz dyrektorem technicznym i menadżerem. Taka struktura jest zauważalna również w Manchesterze City, gdzie powyższe role pełnią kolejno Txiki Bgiristain i Pep Guardiola. Podobnie jak ta dwójka, brazylijsko-hiszpański duet mają świetną relację. Często ze sobą rozmawiają, Edu od czasu do czasu ogląda treningi w London Colney, znacznie częściej przebywa w pokoju trenerów, aby porozmawiać o strategii.

Interesujący jest temat hierarchii – zgodnie z modelem Sanllehiego, zarówno Edu, jak i Arteta mieliby prawo wydać polecenie rozwiązania kontraktu drugiej strony. Jest taka możliwość, jednak zarówno dyrektor, jak i trener nadal są zdecydowani współpracować.

Cały personel techniczny i wykonawczy docenia, zarówno prywatne jak i publiczne wyrażane wsparcie dyrektora. Niedawno do zespołu przybył fizjoterapeuta z Paris Saint-Germain – Bruno Mazziotti. Dołącza on do brazylijskiej bazy w północnej Londynie i ma za zadanie zaszczepić w Kanonierach mentalność zwycięzców. To co udało się zrobić wspólnie z Edu w zespole Corinthians.

Arsenal zamierza wyznaczyć osobę, która zapewni Gasparowi pomoc w kwestiach umownych, administracyjnych i prawnych – naturalnego następce Hussa Fahmy’ego. W ostatnich miesiącach Brazylijczyk prowadził negocjację samodzielnie i niektórzy uważają, że przyda mu się wsparcie w tej materii. „Huss był zdecydowane bardziej przebiegły niż Edu i bardzo pryncypialny” – twierdzi jeden z agentów. „Edu ma za to inny wizerunek i lepsze podejście do ludzi. Ostatecznie oboje działają w ramach określonych przez właścicieli parametrów, więc nie będzie żadnych różnic w statystykach. Huss i Edu zaproponują Ci podobną ofertę – Edu może po prostu sprawić, że poczujesz się lepiej”.

Jeśli Edu nie jest w stanie trzymać się budżetu, może się okazać, że jego umiejętności są bardziej ograniczone, niż niektórym się wydaje.

Edu stawia na stabilność. Po okresie burzliwych zmian panuje przekonanie, że nowa struktura musi mieć odpowiednią szansę na sukces. W klubie mówi się o kolejnych nominacjach na stanowiska kierownicze, dodając doświadczenie i nadzór od strony stricte piłkarskiej. W klubie panuje przekonanie, że wybrany model zapewnia większą efektywność i odpowiedzialność. Dla niektórych struktura Gazdidisa w 2018 roku była przypadkiem „zbyt wielu kucharzy”.

Priorytetem Edu jest rynek transferowy. Zrezygnował z dużej części działu scoutingu, teraz pracuje z małym zespołem, który kładzie duży nacisk na analizę wideo. Jason Ayto jest koordynatorem rekrutacji zawodników w klubie, Mark Curtis jest skautem pierwszego zespołu, a Ben Knapper jest menadżerem ds. wypożyczeń. Z siatki scoutingowej Edu zatrzymał Tomasza Pasiecznego w Europie Wschodniej oraz Jonathana Vidalle i Evertona Gushikena w Ameryce Południowej. Zatrzymanie ostatniej dwójki może być spowodowane faktem, że graczom z Ameryki Południowej będzie łatwiej uzyskać pozwolenie na pracę po Brexicie. Będzie to możliwe dzięki nowemu systemowi punktowemu, który będzie obejmował występy w krajowych ligach, młodzieżowych rozgrywkach międzynarodowych i kontynentalnych, takich jak np. Copa Sudamericana.

Edu najpewniej powiększy grono skautów gdy sytuacja pandemiczna się nieco uspokoi i będzie możliwość pojawienia się większej publiczności na stadionach. Obecnie, poprzez restrykcje wprowadzone w Wielkiej Brytanii, nawet dyrektor techniczny nie mógł uczestniczyć w spotkaniu Arsenalu z Manchesterem City w ramach Carabao Cup.

Przebudowa działu skautingu jest przez wielu uważana za odważną decyzję, której powodzenie będzie można ocenić za jakiś czas. Raporty sporządzane przez skautów mają pomóc w procesie rekrutacji przez kilka kolejnych okienek. Celem jest zaangażowanie StatDNA, wewnętrznej firmy analitycznej Arsenalu w procesie rekrutacji. Działem tym steruje obecnie Sarah Rudd, szefowa działu analityki i rozwoju oprogramowania. Zamiast ogólnej siatki w terenie, dział ten będzie pracował w węższy i efektywniejszy sposób. Na początku niezbędne będzie omówienie specyfiki zawodnika z menadżerem. Następnie skompilowane zostają listy kandydatów z danymi wejściowymi zarówno ze skautingu, jak i StatDNA.

Edu nadzorował rozwój wewnętrznego oprogramowania, które łączy analizy wideo, raporty badań i kluczowe informacje dotyczące transferu. Zamiast korzystać z aplikacji branżowych (takich jak Wyscout lub Scout7), to zastrzeżone oprogramowanie umożliwia dyrektorowi oglądanie materiałów wideo, skompilowanych i wyselekcjonowanych przez skautów Arsenalu, bez udziału osób trzecich. Wkrótce system ma również zawierać funkcję podobną do identyfikowania graczy o podobnej charakterystyce. Wykorzystanie danych i oprogramowania cyfrowego jest coraz nowocześniejsze. Menadżer ds. wypożyczeń – Ben Knapper korzysta z narzędzia zbudowanego przez StatDNA, które analizuje drużyny i ich menadżerów pod kątem stylu gry, aby znaleźć odpowiedni zespół dla odpowiedniego rozwoju zawodnika.

Styczniowe okienko transferowe będzie pierwszym, za które Edu będzie w pełni odpowiedzialny. Nie da się ukryć, że pojawia się w krytycznym dla klubu momencie. Głównym celem będzie pozyskanie kreatywnego pomocnika. Będzie to niezmiernie trudne zadanie, szczególnie w obecnych realiach. Poszukiwany będzie również prawy środkowy obrońca, jednak ten transfer bardziej prawdopodobny będzie latem. Arsenal ma 10 graczy z pierwszego zespołu, których kontrakty wygasają w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Klub musi zrobić wszystko, aby zarobić na graczach, których chce się pozbyć.

Zdaniem Brazylijczyka drużyna będzie naprawdę konkurencyjna dopiero w sezonie 2022-23, kiedy nastąpi naturalna zmiana warty i młodzi zawodnicy osiągną odpowiedni poziom. Ciężko jednak myśleć o tym co będzie za dwa lata, jeżeli zespół odnosi tak kiepskie rezultaty. Pozornie krótkoterminowe transfery kłócą się z długoterminowym planem dyrektora technicznego. Znalezienie odpowiedniej równowagi w najbliższym czasie będzie bardzo trudne. Niektórzy uważają, że awans Artety na stanowisko menadżera mogło bardziej zaszkodzić, aniżeli pomóc.

„W tej chwili są dwie możliwości: ten burzliwy okres albo dobije Edu, lub sprawi, że stanie się silniejszy. Osobiście uważam, że on i Mikel są tutaj ofiarami. Struktura klubu została osłabiona, Edu został sam. Dzięki Bogu relacja Mikela z Edu jest silna. Klub będzie chronić Artetę do samego końca, ale najlepszym sposobem żeby go chronić jest pozwolenie mu na skoncentrowanie się na meczach, co jest trudne w obecnej chwili”.

W następnych kilku oknach transferowych plan Edu zostanie wdrożony. Dokonał już kilka ważnych decyzji, a kolejne mogą być tuż za rogiem. Fani Arsenalu są skłonni dać szanse Brazylijczykowi, jednak nadchodzi powoli czas na ocenę jego działań.

David OrnsteinEduThe Athletic autor: Bartłomiej Leszner źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
zdyp komentarzy: 483528.12.2020, 03:36

better call edu!
db czytadlo, dzieki za tlumaczenie.

Fozzie komentarzy: 49327.12.2020, 19:30

Wzmocnienia należałoby zacząć od podpisania długoterminowej umowy z Balogunem, bo jeżeli odejdzie to będzie to duża strata dla nas

bizooon komentarzy: 745027.12.2020, 12:01

Łooo hooy ile liter, przeczytam pozniej jak wydobrzeje po wczoraju

mikbla92 komentarzy: 29527.12.2020, 11:36

@losnumeros: nie widzisz żadnego zbiegu okoliczności, ze obniżyliśmy bardzo mocno loty mniej więcej od momentu kiedy Arteta awansował z trenera na managera?

Chakaa komentarzy: 191227.12.2020, 11:30

"W przeciągu 18 miesięcy, na Emirates trafiło już trzech klientów Irańczyka: David Luiz, Cedric Soares i Willian."
w przeciągu to można stać XD

losnumeros komentarzy: 1398527.12.2020, 11:30

@GunnersFan9: Co mają zmiany na górze, do naszej aktualnej gry? Bo tego nie rozumiem. My krytykujemy trenera, bo nasza kadra nie jest na 15 miejsce w lidze i to jest fakt.

A propo dyrektora technicznego, to jeśli ma on zajmować się tym, co jest napisane w tekście, to lepszy byłby Sven niż Edu. Zobaczymy w styczniu, co nasz dyrektor przygotował.

GunnersFan9 komentarzy: 8735 newsów: 827.12.2020, 10:55

Bardzo dobry artykuł, który powinien otworzyć oczy wielu użytkownikom na tej stronie. W klubie zachodzą wielkie zmiany tam na górze, których nie da się ogarnąć w rok czy dwa. Ludzie są niecierpliwi, ale uważam że warto zaryzykować i dać czas Artecie i Edu.

D_S komentarzy: 106227.12.2020, 09:55

Wielce żałuję tego Mislintata.

arek0097 komentarzy: 23327.12.2020, 07:45

Świetnie czytało się ten artykuł:)

Kondziu10 komentarzy: 89127.12.2020, 02:01

Jest druga w nocy, ale ten artykuł jest tak dobry, że musiałem pochwalić, mimo że oczy odmawiają i proszą o sen, oby więcej takich!

domino178 komentarzy: 254426.12.2020, 23:38

Ja tam wierzę w tandem Edu&Arteta. Kiedyś był Wenger&Dein a dziś mamy inne czasy. Ten tekst pokazuje, że Edu to nie taki no name i coś tam jednak wie. Każda rewolucja pociąga za sobą ofiary i tak jest w tym przypadku. Problemy Arsenalu zaczęły się w momencie kiedy stery w klubie objął Gazidis. W którejś książce czytałem, że ostatnimi transferami stricte Wengerowskimi byli Giroud i Cazorla... co w sumie by pasowało. Wenger nie był fanem kupowania gwiazd za grube miliony a skupowaniem mniej znanych zawodników z potencjałem. Xhaka czy Mustafi kompletnie nie pasowali do filozofii bossa.
Czasu nie cofniemy i mam nadzieję, że sympatyczny Brazylijczyk ogarnie ten klub, wszak ma jednak część DNA Arsenalu :D Partey czy Gabriel są jak na razie genialnymi ruchami. Willian...cóż za free i kto by się spodziewał że to kolejny agent Romka... Zobaczymy co ogarnie w styczniu, pandemia też swoje robi i nie łatwo pozbyć się szrotu który zalega w klubie...

Robin13 komentarzy: 3026.12.2020, 23:35

Jako dziennikarz i osoba działająca w świecie twórców od 10 lat uważam, że takie przetłumaczenie jest żenujące. Kilka osób w The Athletic poświęca czas na stworzenie artykułu dostępnego za opłatą. Opłata ta jest ich źródełem utrzymania. Tymczasem ktoś po prostu sobie to tłumaczy i wrzuca na stronę. Chamski plagiat i nic poza tym. Ciekawe, jakby się czuł autor tłumaczenia, gdyby kilka tygodni jego pracy zostało wrzucone przez inną redakcję. Sam Ornstein na Twitterze nie raz dość dosadnie krytykował takie zachowania. A samo. "The Athletic" można było kilka tygodni temu wykupić za 1 dolara miesięcznie (na rok). Brak szacunku dla pracy dziennikarzy.

losnumeros komentarzy: 1398526.12.2020, 22:58

Szacunek za tłumaczenie tekstu, oby więcej takich artykułów. Wyjdzie za kilka lat, czy Edu to odpowiednia osoba czy też nie. Jednak moim zdaniem, to Sven byłby lepszą opcją na to stanowisko, ale go nie ma i trzeba zobaczyć co Edu tutaj zrobi, już niedługo będzie miał pole do popisu.

allshaq komentarzy: 43526.12.2020, 22:26

sporo czytalem o relacjach arsena wengera i davida deina (i tlustych latach, sukcesach) oraz o relacjach Wengera i ivana gazidisa (chude lata, przeprowadzka na emirates, brak sukcesow). to co gazidis odwalil w klubie to albo wielka niekompetentnosc albo dzialanie na szkode klubu.

to co robi teraz Arteta i Edu to proba naprawienia wieloletniego zaniedbania.

tak jak juz mowil Arteta- potrzebuje kilku okienek transferowych, zeby miec sklad, ktory jest w stanie o cos powalczyc

mikbla92 komentarzy: 29526.12.2020, 22:25

Ornsteina ma u mnie propsy, w końcu ktoś złożył do kupy to co się od******** i przedstawił kibicom. Ciekawe jakie ludzie wyciągną wnioski.

mikbla92 komentarzy: 29526.12.2020, 22:23

Genialny artykuł. Polecam wszystkim obecnym na kanonierach. W końcu jakieś składne, mające sens wytłumaczenie tego co obecnie dzieje sie z Arsenalem. Poprosimy więcej takich artykułów, wszyscy będziemy dzięki nim mądrzejsi. Wesołych Świąt!

Barles komentarzy: 5 newsów: 3126.12.2020, 22:00

@Rafson95: Jest to tekst opublikowany przez Davida Ornsteina na łamach The Athletic (tak jak w treści artykułu)

MCX018 komentarzy: 138826.12.2020, 21:57

Mniej Willianów, więcej Gabrielów i będzie OK, Panie Gaspar.

radzio_TRN komentarzy: 2730 newsów: 1326.12.2020, 21:53

Pogonić tego dziada w taczkę i do Brazylii.

Rafson95 komentarzy: 1061426.12.2020, 21:53

@Koo7i:
W tekście doświadczenie Edu jest dość szeroko opisane i wbrew temu co wiele osób tutaj wypisuje, nie można o nim powiedzieć że był niedoświadczony.

Rafson95 komentarzy: 1061426.12.2020, 21:52

Jakie jest źródło?
Czy to autorski tekst napisany na podstawie informacji z neta?

mel75 komentarzy: 76026.12.2020, 21:52

Jak Wenger i Dein. Może to pyknie.

pawlo12 komentarzy: 114526.12.2020, 21:50

sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie:)mam nadzieje że edu udzwignie cieżar tego wszystkiego i ogarnie to w miarę,ale czy da radę sam...hmmm zobaczymy:)

Koo7i komentarzy: 66226.12.2020, 21:48

Czyli zatrudnilismy człowieka "z przypadku" po znajomości, który mimo braki doświadczenia przearanzowal nam całe struktury klubu i większość rzeczy została na jego głowie? Genialnie xD

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Crystal Palace - Arsenal 21.12.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Everton 14.12.2024 - godzina 16:00
0 : 0
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool15113136
2. Chelsea16104234
3. Arsenal1686230
4. Nottingham Forest1684428
5. Manchester City1683527
6. Bournemouth1674525
7. Aston Villa1674525
8. Fulham1666424
9. Brighton1666424
10. Tottenham1672723
11. Brentford1672723
12. Newcastle1665523
13. Manchester United1664622
14. West Ham1654719
15. Crystal Palace1637616
16. Everton1536615
17. Leicester1635814
18. Ipswich1626812
19. Wolves1623119
20. Southampton1612135
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah139
E. Haaland131
C. Palmer116
B. Mbeumo102
C. Wood100
N. Jackson93
Y. Wissa91
Matheus Cunha83
J. Maddison74
A. Isak74
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady