Ciąg dalszy walki o Ligę Mistrzów
29.01.2013, 22:24, Kuba Tomaszkiewicz 1864 komentarzy
Powoli dobiega końca styczniowy maraton Arsenalu. Podopieczni Arsene’a Wengera bardzo pracowicie spędzili początek roku, gdyż poza rozgrywkami ligowymi Kanonierzy musieli zagrać dwumecz ze Swansea i jedno spotkanie z Brighton w FA Cup. W środę na The Emirates przyjedzie utytułowany Liverpool. To starcie może mieć kluczowe znaczenie w wyścigu o upragnione miejsce w TOP4. W 3. kolejce obecnego sezonu oba zespoły spotkały się na Anfield Road. Wtedy, po kapitalnym występie Abou Diaby’ego, oraz debiutanckich trafieniach Podolskiego i Cazorli, Arsenal pokonał The Reds 2-0. A kto będzie się cieszył w środę po ostatnim gwizdku sędziego Kevina Frienda? Początek meczu o 20.45!
Arsenal w ostatnim tygodniu odniósł dwa bardzo ważne zwycięstwa – z West Hamem w zaległym meczu ligowym i z Brighton w 4. rundzie Pucharu Anglii. Jeżeli Kanonierzy zagrają w środę tak jak przeciwko Młotom, to podopieczni Brendana Rodgersa wyjadą z północnego Londynu bez punktów. Ale, o czym mieliśmy okazję wiele razy się przekonać, piłkarze z The Emirates nie grzeszą stabilnością formy. Nie dalej niż miesiąc temu, The Gunners odnieśli spektakularne zwycięstwo nad Newcastle 7-3. Trzy dni po tym fenomenalnym starciu przyszedł blamaż w południowej Anglii i szczęśliwy remis z przeciętnym Southampton. Nie oznacza to kolejnego słabego spotkania w wykonaniu zawodników z armatką na piersi, jednak warto przestrzec kibiców przed hurraoptymizmem przed starciem z The Reds.
Kibice Arsenalu z pewnością liczą na dobry występ kilku asów z talii Arsene’a Wengera. Krytykowany na początku sezonu Olivier Giroud strzelił po dwie bramki we wspomnianych spotkaniach z West Hamem i Brighton. Zwłaszcza pierwsza bramka w meczu przeciwko Mewom zostanie długo w pamięci fanów Kanonierów. Wreszcie Francuz pokazał coś więcej niż świetna gra głową i wykańczanie dośrodkowań Theo Walcotta, czy Santiego Cazorli. Oprócz Girouda, wielkim wygranym ostatnich spotkań może się czuć Aaron Ramsey. Walijczyk, wyśmiewany wręcz przez kibiców na całym świecie, zaczyna przypominać utalentowanego, młodego Ramsey’a sprzed pamiętnego złamania prawej nogi w 2010 roku. W środowym meczu przeciwko West Hamowi zastąpił kontuzjowanego Artetę na pozycji defensywnego pomocnika. I swoim kapitalnym występem przyćmił dobrą grę Jacka Wilshere’a. Ramsey znakomicie dyrygował poczynaniami ofensywnymi Kanonierów, potrafił także w razie potrzeby zwolnić tempo akcji. Fani zgromadzeni na The Emirates z pewnością będą czekać na bramki Theo Walcotta. Anglik, podobnie jak Giroud, znalazł drogę do siatki w dwóch ostatnich spotkaniach. Podpisanie długoterminowego kontraktu przez Walcotta bardzo dobrze wpłynęło zarówno na jego formę, jak i wyniki drużyny.
Rywal Kanonierów, Liverpool, także znajduje się ostatnio na fali wznoszącej. Strzałem w dziesiątkę okazał się transfer nieco zapomnianego w Chelsea Daniela Sturridge’a. Czarnoskóry Anglik odciążył nieco Luisa Suareza z obowiązku zdobywania bramek. Oczywiście, nie można zapomnieć o niedzielnej kompromitacji w meczu przeciwko trzecioligowcowi z Oldham, który wyeliminował The Reds z FA Cup. Jednak Liverpool wystąpił bez kilku kluczowych zawodników, m.in. Stevena Gerrarda i Glena Johnsona, zatem ta porażka nie może wprowadzić rozluźnienia w szeregach Arsenalu. Wystarczy sięgnąć pamięcią do zeszłej kolejki Premier League, gdzie podopieczni Rodgersa rozgromili Norwich aż 5-0!
Do składu gości wracają Pepe Reina i Jose Enrique. Bramkarz The Reds pauzował przez dwa tygodnie z powodu urazu nosa, natomiast Enrique ostatni mecz rozegrał miesiąc temu przeciwko QPR. W Arsenalu sytuacja z urazami wygląda dość dobrze, jak na słynne już problemy Kanonierów w ostatnich latach. W środę na pewno nie zobaczymy Mikela Artety i Francisa Coquelina, jednak obydwoje mają szansę wrócić na boisko w weekend. Thomas Vermaelen zagra w starciu z Liverpoolem po krótkiej przerwie spowodowanej urazem kostki. Pozostali zawodnicy, którzy wypoczywali w sobotę, również są dostępni.
Wielu kibiców może traktować mecze pomiędzy Arsenalem a Liverpoolem jako starcia ligowe dwóch drużyn, które od dawna nie odniosły sukcesu na miarę swojego potencjału. Jednak zarówno Kanonierzy, jak i piłkarze z Anfield Road udowodnili nie raz w tym sezonie, że cały czas potrafią stworzyć fascynujące widowisko. Tacy zawodnicy jak Luis Suarez, Theo Walcott, Steven Gerrard, czy Lukas Podolski gwarantują maksymalną dawkę emocji. I właśnie dlatego warto spędzić środowy wieczór przed telewizorem i podziwiać pasjonujący spektakl na The Emirates!
Rozgrywki: 24. kolejka angielskiej Premier League
Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium
Data: Środa, 30 stycznia 2013, 20.45
Arbiter spotkania: Kevin Friend
Skład Kanonierzy.com: Szczęsny – Jenkinson, Mertesacker, Vermaelen, Gibbs – Ramsey, Wilshere – Walcott, Cazorla, Podolski – Giroud
Typ: 3-1
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
3. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
4. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ville chcą w Man City za Mario ^^
Ładnie akurat przed kolejka sprzedalem Longa i kupilem Chamakha ...
Potrzebny LO
jakies pomysly?
Tak na szybko. Cóż tak jak pisałem przed meczem remis brałem w ciemno. Strasznie zirytował mnie Liverpool po tym jak prowadził 2-0 i mógł wygrać mecz. Nie potrzebnie tak głęboko cofnął się do obrony. Agger dzisiaj kiepskie zawody,przy każdej bramce dla Arsenalu popełnił błąd w kryciu. Kanonierzy mogą czuć się pokrzywdzeni,wygrana jak najbardziej w ich zasięgu (byli zdecydowani lepsi). Cieszy punkt wywieziony z trudnego terenu. Pozdrawiam Lateralus.
Villa cos w Barcy nie gra
Brac go :D
santos chyba niech zmieni dyscypline, w pilke on nie umie grac i mam nadzieje ze juz u nas sobie nie pogra, dla gibbsa trzeba innego zmiennika, troche braklo szczescia ale rpzede wszystkim: gralilsmy dosc dobrze, lvrpl nie pokazal nic a zremisowal poniewaz nasze bledny sa momentami koszmarne w liniach obrony, ich bramki padly obie po naszych ewidentnych zaniedbaniach z tylu, sagna sie poslizgnal, verma nie trafil w pilke, ramsey miedzy nogami przeleciala, suarez strzela i to jeszce rykoszet... nie pamietam zebysmy my mieli kiedys tyle szczescia, druga bramka to samo...
chciałbym zaznaczyć, ze najlepszy na boisku w drugiej polowie jesli chodzi o gosci to byl santos, prawie wygrali mecz dzieki temu klasowej swiaty defensorowi, brawa dla tego pana!
Bylo blisko
Dobrze że jest ten punkt, szkoda że nie trzy bo koguty remisują z Norwich
obrona jest tragiczne
Live było do ogrania ale jak się śpi w pierwszej połowie i gra tak dysponowanymi obrońcami to nie ma na co więcej liczyć.
Remis. Obrona w tym meczu zagrała tragicznie. Wzmocnienia są konieczne.
szantosz to amator
Giroud za duzo marnuje
Girou jaka bieda....
kurcze prawie
drób remisuje
Obrona żenada:(
Wg komentatorów C+ Reyes nie zaistniał w AFC.... nie mam pytań.
no 10 miin ostatnie obysmy strzelili
santos gra tragedie, zupelny brak zrozumienia z partnerami, same straty
to bylo na czerwien
tylko wygrac koguty przegrywaja
reina hahaha
@marzag mi tez wszystko rypie livemecz dzialal a teraz dupa
Q Fabregas dla Barsy
Oo, ciekawa zmiana
albo ja mam neta do dupy albo wszystkie transmisje jakie znalazlem sa do dupy ;-)
Giroud cisnie
firstrow1.eu/watch/166155/1/watch-arsenal-vs-liverpool-fc.html
Comeback
zaje*iscie transmisja mi padla i theo strzelil
To są nasi strzelcy!! Trzeba wzmocnić obronę!
*****, live przegra
Theo jak Thiery. Super Gunners!
Ale urwał ! :D
walcoot
jest wallcot !!! dojedziemy ich dojedziemy ich
jeeeesttt
Jeszcze dwie bramki i można będzię przymknąć oko na błędy Szczęsnego, Mertesackera, i Sagni.
Istnieje jakikakolwiek transmisja która się nie tnie jak pedał???!!!
Arsenalfcfan
my army lepiej, le ni strzelaja, najlepsza byla mina wengera ktory teraz pewnie mysli ze trzeba napastnika wposcic a tu zadnego nie ma , a po drugie to w przodzie to fajnie wygada ale nasza obroa jest wymiany i jak wengwer nie zrobi transferu stopera to jest jeb....niety
giroud!!!!!!!!!
:D
Jakbym ****€&@&€ oglądał B klasę. To sie w pale nie mieści. Możecie mnie zbanować, ale Wenger z tym swoim promowaniem Ramseya i brakiem transferów jest FRAJEREM.
musimy pojsc za ciosem
jest ***** jest giru!!!!!!
A Cesc strzela gola dla farsy...
Chyba dobrze, że mi transmisje zacinają bo chyba nasi nie grają zbyt widowiskowo.
A był śmiech z Liverpoolu.. To było pewne ze oni bedą lepiej grali.. A było wiadome ze my gorzej.. Ale nie po co transfery..
ciąg dalszy kompromitacji powinno być w tytule!
Ramsey wybija a santos blokuje...