Clichy: Czas na trofea

04.03.2010, 16:54, Michał Kowalczyk 20 komentarzy

Gael Clichy przyznał, że Arsenal Football Club znajduje się aktualnie pod ogromną presją związaną z brakiem trofeów. Francuz uważa jednak, iż zwycięstwo w jednych rozgrywkach spowoduje, że worek się otworzy i Kanonierzy powiększą klubowy gabinet o kolejny puchar.

Nie od dziś wiadomo, iż drużyna Arsene'a Wengera słynie z miłej dla oka i technicznej gry. Mimo tego, ostatnim większym trofeum zdobytym przez Arsenal był Puchar Anglii. Miało to miejsce w 2005 r., The Gunners pokonali w finale w karnych Manchester United. Od tamtego momentu Kanonierzy: grali w finale Ligi Mistrzów w 2006 r., wystąpili w finale Pucharu Ligi rok później, byli blisko zdobycia mistrzostwa w 2008 r. i dotarli do dwóch wielkich półfinałów w minionym sezonie – we wszystkich przypadkach jednak musielu uznać wyższość rywali.

Lewy obrońca zespołu dodał także, że w tym sezonie Arsenal jest w idealnym położeniu w kwestii mistrzostwa Anglii. Na 10 spotkań przed końcem, Kanonierzy tracą zaledwie trzy punkty do lidera – Chelsea. Co za tym idzie, przyszedł najwyższy czas na wygranie Premier League.

- Każdy pretendent do mistrzostwa gra pod wielką presją – powiedział Clichy ma obchodach 25. rocznicy „the Community”.

- Każda drużyna chce zdobyć mistrzostwo swojego kraju, ale to nie jest takie proste. Dodatkowo, zespoły, które nie osiągnęły żadnego sukcesu od lat, czują presją związaną z wygrywaniem trofeów.

- Oczywiście taka presja może motywować i pomagać osiągnąć zamierzony cel. Przez ostatnie pięć lat graliśmy dobry futbol i zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie sięgnąć po mistrzostwo Anglii. Musimy tylko pokazać, że potrafimy wygrywać, aby fani i wszyscy związani z piłką nożną wreszcie nam uwierzyli.

- Człowiek staje się jednak nerwowy, kiedy przez dwa lata jest tak blisko celu, a ostatecznie doznaje porażki. Wierzę, że wraz z pierwszym trofeum otworzą się przed nami drzwi i pójdziemy za ciosem.

Clichy został najmłodszym zawodnikiem, który wygrał Premier League. Przypomnijmy, że Francuz był częścią drużyny 'Invincibles', która bez porażki przeszła przez ligowy sezon 2003/04. Od tamtej pory, kwestia kraju mistrzostwa rozstrzygał się pomiędzy Manchesterem United a Chelsea.

- Nie jestem zazdrosny, gdyż drużyna zwycięska zwykle zasługuje na to trofeum. Jednak pamiętam, jak wznosiłem w górę ten puchar i wiem, jak to smakuje. Zawsze patrząc na mistrzów myślę sobie, że za rok mogę być od nich lepszy. To motywuje to cięższej pracy – dodał Gael.