Co się stało z zawodnikami drużyny The Invincibles?
06.07.2011, 15:00, Michał Kowalczyk 522 komentarzy
Przenosiny Gaela Clichy’ego do Manchesteru City oznaczają, że w Arsenalu nie pozostał już żaden zawodnik z drużyny The Invincibles - ekipy, która sięgnęła po mistrzostwo Anglii w sezonie 2003/04 nie doznając przy tym żadnej ligowej porażki.
Arsenal wygrał wówczas ligę angielską po raz 13. w swojej historii, a dokonał tego w niesamowitym stylu, wygrywając 26 wszystkich spotkań i remisując pozostałe 12. W tamtym okresie podopieczni Wengera podtrzymali passę 49 ligowych meczów z rzędu bez porażki. Nie przegrali od pamiętnej porażki z Leeds United na Highbury w maju 2003 roku, aż do pojedynku na Old Trafford przeszło 15 miesięcy później.
Lewy obrońca Gael Clichy wystąpił w zaledwie 12 spotkaniach w sezonie 2003/04, niemniej to wystarczyło, by zasłużyć sobie na medal Premiership – aby go otrzymać dany zawodnik musi rozegrać co najmniej 10 spotkań w lidze. Jego odejście z Arsenalu oznacza koniec pewnej ery dla Kanonierów, ponieważ był to ostatni piłkarz, który miał swój wkład w tym niesamowitym osiągnięciu, jakim było wygranie ligi i zdobycia miana Niezwyciężonych. Dodajmy także, że obecny kapitan The Gunners - Cesc Fabregas – przebywał już w tamtym okresie w klubie, jednak nie miał żadnego wkładu w sukces swoich kolegów z drużyny.
Przyjrzyjmy się dokładnie, co się stało z resztą ekipy The Invincibles.
Jens Lehmann: Po przenosinach z niemieckiej Borussi do Arsenalu Mad Jens wystąpił w każdym meczu w ligowej kampanii 2003/04. Co prawda, w finale Ligi Mistrzów z FC Barceloną został wyrzucony z boiska, ale nie miało to wpływu na wielkość uwielbienia, jakim darzyli go prawdziwi fani The Gunners. Opuścił Klub na rzecz Stuttgartu w 2008 r., w zeszłe lato przeszedł na emeryturę. Następnie, dosyć niespodziewanie, powrócił do Arsenalu, by pełnić rolę rezerwowego bramkarza. Wystąpił w wyjazdowym meczu z Blackpool, wygranym przez Kanonierów 3-1.
Lauren: W 2007 roku prawy obrońca opuścił Arsenal na rzecz Portsmouth po siedmiu latach spędzonych w Klubie. Grał w The Pompeys kolejne dwa lata, jednak nie otrzymał medalu za wygranie Pucharu Anglii w 2008 roku. Przed przejściem na piłkarską emeryturę Kameruńczyk wystąpił wiele razy w hiszpańskiej drużynie Cordoba. Obecnie mieszka na południu półwyspu Iberyjskiego.
Sol Campbell: W obliczu nieobecności Tony’ego Adamsa, to właśnie były defensor Tottenhamu stanął na środku obrony drużyny The Invincibles. Strzelił pamiętnego gola w finale Ligi Mistrzów. W 2006 r. zasilił Portsmouth, z którym sięgnął dwa lata później po Puchar Anglii. W wyniku kilku złych decyzji i złudnych obietnic stał się w 2009 r. piłkarzem czwartoligowego wówczas Notts County. Wystąpił tam tylko raz w przegranym 1-2 meczu z Morecambe. Po zerwaniu umowy na Meadon Lane stał się wolnym zawodnikiem, co wykorzystał Arsenal, proponując swojemu byłemu zawodnikowi krótkoterminową umowę. Campbell wystąpił 14 razy z armatką na piersi, strzelają bramkę w meczu z Porto w Lidze Mistrzów. Ostatni sezon Sol spędził w Newcastle, gdzie wystąpił zaledwie osiem razy. Teraz jest wolny zawodnikiem.
Kolo Toure: To Arsene Wenger przemianował mało znanego zawodnika WKS z pomocnika na obrońcę. Toure, który ma swoim koncie przeszło 300 występów dla Arsenalu, był w pamiętnym sezonie 2003/04 partnerem Campbella na środku obrony. W 2009 r. Kolo zasilił szeregi Manchester City. Obecnie Toure jest zawieszony przez FA za pozytywny wynik testu antydopingowego. Jak sam tłumaczy, wziął przez pomyłkę odchudzającą tabletkę żony, która zawierała niedozwoloną substancję.
Pascal Cygan: W 2002 roku przeniósł się z Lille do Londynu i mimo, że z początku zapowiadał się naprawdę dobrze i wiele od niego oczekiwano, to nigdy nie przekonał do siebie w pełni fanów The Gunners. Niemniej jednak, w sezonie 2003/04 Francuz wystąpił całe 18 razy. W 2006 roku przeniósł się do Villarrealu, a następnie grał w drugoligowej Cartaginie, gdzie niedawno zakończył profesjonalną karierę.
Martin Keown: W niepokonanym sezonie wystąpił trzy razy od pierwszej minuty i siedmiokrotnie był wprowadzany z ławki, co wystarczyło, by otrzymać medal za wygranie ligi. Jednym z jego pamiętnych zachowań było prowokowanie Ruuda van Nistelrooya, który przestrzelił karnego pod koniec zaciętego meczu na Old Trafford. Pojedynek z Manchesterem United zakończył się 0-0, ale Keown został ukarany przez FA grzywną za w wysokości 50 tys. funtów. Martin opuścił Arsenal po tamtym sezonie i po krótkich przygodach z Leicester City i Reading zawiesił buty na kołku. Obecnie pracuje jako skaut w Arsenalu i jest ekspertem w radiu i telewizji.
Ashley Cole: Cole spędził osiem owocnych lat w Arsenalu, po czym w 2006 roku przeszedł do londyńskich rywali – Chelsea, co naturalnie wywołało wielką frustrację wśród kibiców Kanonierów. W swojej autobiografii Cole napisał, że prawie rozbił swój samochód, kiedy usłyszał, że Arsenal może mu zaoferować „jedynie” 55 tys. funtów tygodniowo zamiast jego wymarzonej pensji - 60 tys. funtów. Po przenosinach na Stamford Bridge Ashley zdobył mistrzostwo Anglii, ożenił się i rozwiódł z gwiazdą Cheryl Cole, na treningu postrzelił przypadkową osobę z wiatrówki, a także został ukarany grzywną za obrażanie funkcjonariusza policji. Obecnie Cole zamierza razem z raperem Jay-Z otworzyć w Nowym Jorku restaurację.
Fredrik Ljungberg: Pomiędzy 1998 a 2007 rokiem błyskotliwy Szwed zdobył 72 bramek w 328 meczach z armatką na piersi. Na boisku charakteryzowała go piekielna szybkość, precyzyjne wykończenie, boiskowa waleczność oraz… pomalowane na czerwono włosy. Następnym pracodawcą Freddiego był West Ham, jednak już po roku Szwed spakował się i wyleciał za ocean, gdzie przez dwa lata reprezentował barwy Seattle Sounders i przez cztery miesiące Chicago Fire. W zeszłym sezonie powrócił na Wyspy i podpisał krótkoterminowy kontrakt z Celtikiem. Obecnie jest wolnym zawodnikiem. Warto także dodać, że Ljungberg pracował w swojej karierze jako model, reklamując bieliznę Calvina Kleina.
Ray Parlour: Sezon 2003/04 był dla Raya 13. z rzędu rokiem spędzonym w klubie z północnego Londynu. Następnie, po nieudanej trzyletniej przygodzie z Middlesbrough, przez kilka miesięcy występował w Hull, o czym jednak mało kto pamięta. Obecnie pracuje jako ekspert telewizyjny.
Patrick Vieira: Francuski pomocnik był kapitanem drużyny The Invincibles w sezonie 2003/04. Po jego rzucie karnym w następnym roku Arsenal zdobył kolejne trofeum – Puchar Anglii. Niestety był to jego ostatni kontakt z piłką w barwach The Gunners (więcej o tym finale w dziale Niezapomniane mecze). Patrick przeniósł się do Juventusu, a Arsenal nie sięgnął od tamtego momentu po żadne trofeum. Po roku przeniósł się do Interu, gdzie zdobył trzy razy z rzędu mistrzostwo Włoch. Potem Vieira został skuszony wysoką tygodniówką przez Manchester City, gdzie grał przez półtora roku i zdobył swój piąty w karierze medal FA Cup.
Gilberto Silva: Tego piłkarza można określić mianem profesjonalisty. Wytrzymały, inteligentny, opanowany defensywny pomocnik, który strzelił w swoim debiucie z armatką na piersi w 2002 roku. Przejął opaskę kapitańską po odejściu Vieiry. Po sześciu latach gry w Arsenalu przeniósł się do greckiego Panathinaikosu. Obecnie gra w brazylijskim Gremio.
Edu: Często zapominany Brazylijczyk, zwykle pozostający w cieniu kolegów z drużyny. Niemniej jednak, wystąpił 30 razy w pamiętnej ligowej kampanii, choć głównie pełnił wówczas rolę zmiennika. W 2005 roku opuścił Arsenal na rzecz Valencii, a cztery lata później powrócił do swojego pierwszego klubu Corinthians, z którego zresztą przeniósł się w 2001 r. do Arsenalu.
Robert Pires: Kanonierski D'Artagnan był jednym z lepszych, jeśli nie najlepszym, skrzydłowym w historii klubu. Podczas sześciu lat w Londynie zdobył 84 bramki i zaliczył o wiele więcej asyst. W 2006 roku dołączył do Villarrealu. Przed rokiem powrócił do Anglii, by bronić barw Aston Villi. Obecnie 37-latek jest wolnym piłkarzem.
Jose Antonio Reyes: Hiszpan dołączył do Arsenalu w trakcie ligowego sezonu 2003/04 za rekordowe 10,5 mln funtów. W ciągu pięciu miesięcy zdołał wystąpić tyle razy w pierwszej drużynie, by otrzymać medal za wygranie ligi. W 2006 r. został wypożyczony do Realu Madryt, gdzie od razu sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii. Obecnie jest zawodnikiem Atletico Madryt.
Dennis Bergkamp: Tego geniusza chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. W sezonie Niezwyciężonych wystąpił w 20 ligowych spotkaniach, strzelając cztery bramki i wielokrotnie asystując. Oficjalnie przeszedł na emeryturę w 2006 roku. Jest pożegnalny mecz - Arsenalu z Ajaksem Amsterdam - był jednocześnie pierwszym spotkaniem rozgrywanym na Emirates Stadium. Aktualnie jest asystentem trenera w Ajaksie.
Thierry Henry: Największa gwiazda drużyny The Invincibles. Henry strzelił w tamtym sezonie w lidze 30 bramek, w tym cztery przeciwko Leeds, zdobywając wiele indywidualnych nagród i wyróżnień. W 2007 roku odszedł do FC Barcelony, z którą zdobył wiele trofeów, w tym upragnioną Ligę Mistrzów. Po trzech latach Thierry przeniósł się do MLS, gdzie regularnie strzela dla New York Red Bulls.
Jeremie Aliadiere: Wiecznie kontuzjowany Francuz przez osiem lat w Klubie zdołał wystąpił zaledwie 29 razy, zdobywając tylko jednego gola. Niemniej, dziesięć z tych występów miało miejsce w sezonie 2003/04, co oczywiście zagwarantowało mu medal za wygranie Premier League. Po trzech latach w Middlesbrough, gdzie strzelił tylko 11 bramek, został zwolniony z klubu. Jako wolny zawodnik trenował w ostatnim sezonie z Arsenalem, by powrócić do formy i znaleźć nowego pracodawcę. Aliadiere swoich sił spróbuje teraz we francuskim Lorient.
Nwankwo Kanu: Kolejny piłkarz, który opuścił sezon po zdobyciu ligi w sezonie 2003/04. Nigeryjczyk wystąpił 10 razy i ze zwycięskim medalem przeniósł się do West Bromu. Następnie zasilił szeregi Portsmouth, gdzie zdobył bramkę w finale FA Cup w 2008 roku. Dwa lata później był natomiast niewykorzystanym rezerwowym w ostatecznie przegranym przez The Pompeys finale Pucharu Anglii na Wembley. 35-letni Kanu ma wciąż przez dwa lata obowiązujący kontrakt z Portsmouth.
Sylvain Wiltord: Na przełomie tysiąclecia Francuz przeniósł do Arsenalu z Bordeaux za 13 mln funtów. W sezonie 2003/04 wystąpił 12 razy, a następnie powrócił do Francji. Z Lyonem zdobył trzy mistrzostwa kraju, a w końcu przeniósł się do swojego pierwszego klubu - Rennes. Po krótkich przygodach w Marsylii i Metz, 37-latek stał się na nowo wolnym piłkarzem.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Z zawodników dostępnych jest kilku którzy są (lub prawie są) na poziomie Samira.
Hazard lub Mata na przykład.
Co innego Fabregas. Tu sprawa wygląda zgoła inaczej. Kto jest dla nas dostępny?
To wygląda tak:
Cesc -> przepaść -> przepaść -> przepaść -> dopiero teraz te wszystkie Martiny i inne Diegi (?).
Jaka była (no bo teraźniejszość przynosi różne kwiatki...) pomiędzy Nasrim a resztą Kanonierów?
Otóż kiedy któryś z Kanonierów niechcący podciął/kopnął/sfaulował wielkiego gwiazdora z Barcuni czy innego MU, to wtedy Kanonier z miną zbitego spaniela: "o jeju... przepraszam. Przepraszam! Nic Ci się nie stało, o, Waynie?". A Nasri? A Nasri wypalał od razu: "co kufa?! jakiś problem?!" Kolejnym po Nasrim był dopiero Wilshere, może RvP czasami...
Oczywiście to sytuacja wymyślona, ale obrazująca nastawienie Nasriego na boisku - walczaka jakich mało. Pod względem piłkarskim także gracz wybitny, na skrzydle konkurencyjny w PL jest chyba tylko Nani. Innego nazwiska nie potrafię przytoczyć.
Tak, boli mnie, kiedy widzę te problemy z kontraktem Nasriego i wydaje się, że to jego fanaberie. Oby skończyło się jak z Rooneyem. Jeśli natomiast odejdzie... krótkie pytanie: "na uj całowałeś ten herb!?"
Ja akurat sądzę, że odejście Fabregasa może nie wyjdzie nam tak źle. Ramsey mógłby wprowadzić trochę inny styl w środku pola. Jasne, że Walijczyk jest gorszy technicznie od Hiszpana, ale przykład ManUtd pokazuje, że nie to jest najważniejsze. Być może Ramsey pokaże więcej charakteru i zdecydowania, a to nam się przyda. Cesc jak i Samir to niesamowici zawodnicy, ale napewno da się ich zastąpić. Jak już to bardziej jestem za pozostaniem Francuza, bo Fabregas i tak w końcu odejdzie. Stąd średnio obstaję przy pozostaniu Fabsa.
A zastąpienie Nasriego będzie bardzo trudne biorąc pod uwagę niechęć Wengera do wydawania kasy.
Jedyne nazwiska, które jeszcze wydawały by się możliwe to Mata, Valbuena i Downing. Chociaż i tak uważam, że Nasri jest od nich lepszy.
Jeśli chcemy coś zdziałać to nie możemy się pozbywać kluczowych zawodników. Tak jak napisał how, Rooney bierze 2 razy więcej niż Nasri. Nie wyobrażam sobie, aby United miało grać bez Rooneya, wiec dali mu ogromną tygodniówkę. Wiemy jaka była awantura z Rooneyem, kibice pdo jego domem, grozili mu, że jak odejdzie to go zabiją, sam zachował się niezbyt dobrze w stosunku do klubu, wiec klub dał mu tyle ile chciał, kibice nie pamiętają o całej sytuacji, Rooney wiele daje klubowi, kase za to bierze, wszyscy są zadowoleni.
Nie mamy czasu, aby znów szukać zastępcy dla Samira, jak wiadomo nie ściągniemy kogoś porządnego, tylko kolejnego średniego zawodnika, bardzo obiecującego.
@ArseneAl
Tak myślimy my. Nie wiadomo co w głowie siedzi Wengerowi.
@howareyou
Jeśli Cesc odejdzie to nie będziemy go nikim zastępować. Po prostu zmienimy taktykę na 4-4-2, a w środku będą grać Wilshere z Songiem. Tylko żeby ta taktyka wypaliła to trzeba kupić bramkostrzelnego napastnika wtedy Robin by grał cofniętego napastnika.
@Eryk
Popieram.
Słychować coś więcej na rynku? ;)
how > porównanie miało raczej pokazać, że nie wyróżniał się swoją produktywnością tak bardzo, jak się wielu (w tym samemu piłkarzowi...) wydaje, tak odnośnie tych opowieści o nieposkromionej ambicji Francuza.
Odejście Ceska przetrwamy tylko, jeśli zmienimy styl gry, nie możemy się wówczas opierać na kreatywności jednego gracza.
No, ale wcześniej jednak były te porównania sugerujące, jakoby znacznie większy wpływ na grę Arsenalu w poprzednim sezonie miał Walcott.
A że zastąpienie Fabregasa jest niemożliwe pisałem już sporo razy. Ciekawe, jak nam to wyjdzie, jeżeli Cesc odejdzie. Ramsey?... Nie no, jakoś tego nie widzę.
how > powtarzam, nie mówię, że Nasri nie jest ważnym piłkarzem i że nic nam nie dał, bo tak nie było. Ale jeśli będą chęci i środki, to zastąpić go nie będzie aż tak trudno, jak niektórzy sugerują. A już na pewno nie tak trudno, jak pewnego Hiszpana, ale to już inna kwestia.
Ale mnie ciary przechodzą...Szczeólnie wyraz twarzy Wojtka po bramce Arszy...Oglądałem ten mecz z kolegą i uszkodziłem mu po tej bramce podłogę i ścianę...ponad to stukłem kubek po Bramce Villi. i przez dwa tygodnie w szkole go spamowałem "We are a Arsenal"
@JanekB
youtube.com/user/ElAlonso14#p/u/16/KecU0_ZmMdU
W dalszej części masz.
Na oficjalnej już jest Dream Team i został wybrany Henry 98 % głosów dostał ,teraz tylko czekać na przetłumaczenie bo z moim anglikiem średnio .
@Vpr
Mówiąc szczerze, gówno mnie obchodzi, ile będzie zarabiał Nasri. Jak dla mnie, mógłby zarabiać i 150 tysięcy. Rooney bierze coś pod 200, robił aferę, potem przeprosił się z klubem i dalej jest ulubieńcem kibiców, a gra coraz lepiej. Wprawdzie sytuacja z Nasrim była trochę inna, ale gdy oczekiwał tylko lekkiej podwyżki, Wenger mógł mu ją zaoferować. Potem Samir zaczął jednak stawiać jakieś chore ultimatum, więc rozumiem chęć pozbycia się go. Mówiąc szczerze, jeżeli stracimy i Nasriego i Fabregasa, nie będę winił Arsene'a. Bo co on miał zrobić? Winić można będzie go wtedy, jeżeli należycie ich nie zastąpi, a to już jest dużo bardziej realne.
Według mnie nadal nie doceniasz Nasriego. Nie bronię jego zachowania TERAZ, ale jego gry w minionym sezonie. Dawał drużynie bardzo dużo i jestem przekonany o tym, że gdyby teraz nie narzekał na Kanonierów, to staralibyście się za wszelką cenę go bronić. Nie znaczy to jednak, że nie można go absolutnie zastąpić, choć mając Wengera będzie to niezwykle trudne.
Co do sprawy z odejściem - chłopak strasznie sfrustrował się przede wszystkim spotkaniami z United (tymi przegranymi, szczególnie w FA) i z Barceloną, nie wspominając nawet o klopsach typu Newcastle czy finał CC. Samir biegał wówczas ile sił w nogach, starał się dryblować, brać na siebie ciężar gry, czego nie było widać w grze jego kolegów, a nawet jeśli udało mu się wypracować jakąś okazję, to jego podanie docierało tylko do jakiegoś Chamakha/Bendtnera/whatever, który od razu tracił piłkę... i potem te płacze o małą ilość asyst. Ja rozumiem jego boiskową frustrację, bo nie jest nieuzasadniona. Szkoda tylko, że teraz wystawia Arsenal, ale to jego decyzja. Ja tam straciłem dla niego całą sympatię, choć jego decyzja nie jest bezsensowna. Jeżeli przejdzie do United/City, to będzie grał w klubie z większymi perspektywami i zarabiał znacznie więcej kasy. Co tu jest niezrozumiałego? Mogłaby zatrzymać go jedynie bezwarunkowa miłość do Arsenalu, ale skoro odkąd jest w klubie nie zdobyliśmy absolutnie niczego, ba - nie zdobyliśmy niczego od ponad 6 lat, to dlaczego nagle ma zmienić zdanie i oczekiwać magicznego ruchu różdżki Wengera, który wszystko zmieni na dobre?
woto --->załatwisz taką kompilację Arsenal-barcelona 2-1 ? ;)
Mat > to jest akurat jasne, mnie też Gervinho jako jego następca nie usatysfakcjonuje ;)
*Vpr, sorry
Vpr0---> Mimo krytyki jaką Samira nie którzy obdarowują to jednak nie pierwszy lepszy gracz i jeżeli odszedłby to musi być w jego miejsce godny następca. IMO Gervinho nim by nie był.
130 bodajże
Mat > to samo myśleliśmy o Ade... Jak podwyżka zmotywowała jego, pamiętamy wszyscy...
Wiecie może ile teraz zarabia Ashley Young w ManU?
Czasami sobie myślę, że jakby Samir dostał te 110tys. tygodniowo to może miałby coś do udowodnienia i dawałby z siebie jeszcze więcej, bo ja w Nasriego wierzę, wierzę, że stać go na gwiazdę światowego formatu.
@woto
ElAlonso to istny geniusz. Robi genialne kompilacje.
Samir jakby mógł, to wykrzesałby z siebie o wiele więcej. Miałby lepsze statystyki niż Theo. Nie przesadzajcie. Dużo razy bez niego gra nam nie szła.
how > Nasri nie schodził poniżej pewnego poziomu, ale sam powiedz: czy jest to gracz za 110 tys. tygodniowo, niespełniona gwiazda uwięziona w gronie przeciętniaków? Nie, tak jak inni nasi gracze, miewał lepsze i gorsze dni i nie jest tak, że on się starał jak mógł, a nasza przeciętna, słaba drużyna uniemożliwiła mu spełnianie ambicji swoją fatalną grą... Nie był wielkim diamentem wybijającym się z szeregu przeciętności, nie odstawał swoją produktywnością od innych, znacznie mniej widowiskowych graczy. To tylko chciałem udowodnić. IMO jedynymi ludźmi, którzy nie mogą sobie po minionym sezonie zupełnie nic zarzucić są Jack i Robin. Oni dawali z siebie wszystko zawsze będąc na boisku.
Ostatnio napisalem na YT do uzytkownika ElAlonso14 z prosba czy moglby zrobic filmik z Henrym. Odpowiedzial, ze pewnie, a kilka dni pozniej film wrzucil na yt
youtube.com/watch?v=rY_C7HSGS1Y
przychylam się do komentarzy howareyou...przesadzacie..!
Co z tego, że City dawało dupy, jak i są przed nami w tabeli i wygrali FA Cup
City przez to wydawanie kasy marnują wielu zawodników (patrz Roque Santa Cruz), którzy w przyszłości mogliby wiele zwojować.
popekns---> Ale u nich jak coś nie idzie, ktoś gra do dupy to się go pozbywają i kupują kogoś lepszego. Fakt, że złym jest to, że klubu wydają grube miliony w dzisiejszym futbolu. My zamiast zainwestować w zespół chociaż te 50 mln to nic, patrzymy jak kolejny sezon nam się marnuje i potem szukamy przyczyn, gdyż ona jest oczywista: Słaby skład. Dowodem są rotacje Arsene, który nie ma w zasadzie kim rotować jeśli chce te 3 pkt. Właśnie rotacje zabrali nam wiele punktów i być może majstra.
Tak, a City nie dawało ciała? Dali ciała z Sunderlandem (1:0 dla Sun.), pomimo że wygrali z Blackpool, to męczyli się do 89. minuty, żeby z nimi wygrać i to jeszcze 3:2, z nami 3:0, z Wolves 2:1 w plecy, ze Stoke gdzie byli zdecydowanymi faworytami zremisowali zaledwie 1:1 (wiem, my z nimi 3:1 do tyłu, ale graliśmy o nic), z Evertonem u siebie przegrali 2:1, znów z Blackpool wymęczyli 1:0, z Wilkami 4:3 bardzo mocno się męczyli, żeby z nimi wygrać, z Villą 1:0 do tyłu, podwójny remis z Birmingham (0:0, 2:2), u siebie z Fulham wymęczyli 1:1, z Liverpoolem ostre manto 3:0 gdzie byli IMO zdecydowanymi faworytami do wygrania tego meczu, znowu z Evertonem 2:1 do tyłu. Tak więc nie gadaj, że w City są lepsze perspektywy, bo oni też potrafią przegrać wygrany mecz.
"Theo dał drużynie więcej, niż Samir w tym sezonie"
Co ja czytam. :|
A jeżeli Wilshere ogłosi chęć odejścia, bo Wenger pożałuje mu kasy, to też okaże się, że lepszy jest Diaby, bo Jack strzela gola raz na 35 ligowych spotkań? Przesadzacie. Nie bronię Nasriego, bo straciłem do niego całą sympatię, ale niedocenianie jego postawy na boisku w minionym sezonie tylko dlatego, że chce zmienić klub - to totalna głupota.
Vpr----> Obecnie nie dysponujemy lepszym skrzydłowym na jego miejsce. Starał się ale każdemu zdarza się mieć krzywiznę formy. Rzeczywiście nie zasługuje na bycie najlepiej zarabiającym Kanonierem. Wypracował sobie renomę dobrego gracza w jesieni 2010 przez co nasi rywale stopniowo zaczęli kryć go intensywniej. To pokazało, że Samir nie radzi sobie jeżeli na niego jest wywierane intensywniejsze krycie.
@Vpr
Nie no, bez przesady. To, że Nasri to cham, który nie jest przywiązany do Kanonierów i leci na kasę to jedna sprawa, a fakt, że od Walcotta odstaje tylko statystykami to druga. Zobacz ile asyst w lidze miał Bale, a Spursi i tak uznają go za ósmy cud świata. Statystyki nie zawsze są wyznacznikiem gry zawodnika. Theo grał nieźle i moim zdaniem w przyszłym sezonie będzie kluczowym graczem Arsenalu, któremu Gervinho będzie mógł buty czyścić, ale ten sezon należał do Samira. W większości meczów grał na prawdę dobrze i nawet, gdy nie był w tej swojej wyśmienitej formie, to poniżej pewnego poziomu nie schodził. Założę się, że gdyby nie cała ta afera z jego odejściem, to teraz na siłę wyszukiwałbyś argumentów na jego korzyść. Zresztą, to nie ty podawałeś statystykę "wypracowanych kolegom okazji", w której Samir znajdował się zaraz po Arshavinie? Strata Nasriego będzie boleć, ale jakoś się po tym pozbieramy, choć obawiam się, że bardzo będzie nam brakować tej jego zaciętości, waleczności.
Realu*
Vpr no i święta prawda. Po Theo jest często pojazd niesamowity, a dał drużynie więcej niż Samir w tym sezonie. Tak samo Song mógłby prosić o mega podwyżkę, bo co jak co, ale on jest świadomy, że jest jednym z naszych najważniejszych ogniw.
Nasriego to najlepiej by było sprzedać do Resalu, daliby porządną kasę, może jakaś wymiana, nie wzmocnilibyśmy rywali, plus barcelona by zadowolona też nie była ;P
Eryk - Epic Win xD
... i tak Eryk zniszczył Mat'a.
Mat, to prawda, ale usprawiedliwianie Nasriego gadaniem, że chce odejść bo tu nie ma perspektyw to można wsadzić sobie.... ;)
popekns----->A my też nie raz dawaliśmy ciała sam wiesz z kim i to u siebie! Każdemu może się zdarzyć a Cioty nie są zgrani to jeszcze potrwa.
Jeżeli chodzi o Barcelone to wiadomo, że obecnie by przegrali.
xTH > "Powinniśmy sprawdzić, czy zainteresowanie Manchesteru United jest prawdziwe i czy są jakieś konkrety."
Sorki, ale dla mnie piłkarz oddany AFC i skłonny pozostać w klubie nawet nie bierze takiej opcji pod uwagę, a już na pewno nie publicznie. To było "come and get me" w najczystszej postaci. IMO całe zainteresowanie MU jest, lub przynajmniej było, zmyślone, to on i jego agent rozpętali zadymę.
Mat > nie znoszę tego pieprzenia o "ambicjach" zawodników. Kto do nędzy wygrywa trofea? Bo mi się wydaje, że piłkarze, na boisku. Więc niech pan Nasri wyprodukuje najpierw z siebie dobry sezon, jak choćby Cesc w 2009/10, a nie dobre 3 miesiące, a wtedy możemy rozmawiać o wyjściu z drabinki płac i niespełnionych ambicjach.
Nasri - 46 spotkań - 15 bramek - 5 asyst
w lidze: 30 - 10 - 1!!!
Walcott - 38 - 13 - 8
w lidze: 28 - 9 - 7
Chcecie mi powiedzieć, że przez pół roku gość grał z będącym w życiowej formie napastnikiem przed nosem, a wszystko co z siebie wykrzesał, to jedna, słownie JEDNA asysta i jedna bramka (tyle strzelił Nasri w 2011...)? To Theo powinien chyba żądać 180 tys.
Mat: fakt, może wygrali FA Cup, ale co z tego, że ich skład się zmienia, kiedy taki dobry gracz jakim jest Robinho musiał po połowie sezonu pójść na wypożyczenie do.... Brazylii. Nie chcę mi się rozpisywać ile tam talentów się marnuję, które dałyby radę np. w Arsenalu, MU i innych europejskich klubach. Nam potrzeba świetnego psychologa i doświadczonego, a zarazem baardzo dobrego gracza, który by nauczył młodzież jak sobie radzić z psychiką w meczach o stawkę. Jak myślisz, City dałoby radę u siebie przeciwko Barcelonie? Bo ja uważam, że nie, skoro dali ciała z Kijowem.
mir4ek---> Jak najlepsi odchodzą to i perspektywy się zmniejszają.
popekns---> Fakt, zwycięstwo w Fa Cup to im się przyśniło a nasza przegrana o Curling Cup najmocniejszym składem to istna fantazja... Dopiero jakieś 3 lata ten klub jest bogaty, ich skład za bardzo się zmienia albo po prostu jest dynamiczny przez co ujemną jest ich zgranie. Za kilka lat będą dochodzić do 1/2 finału LM a w PL będą Jednym z głównych faworytów do wygrania PL.
Mimo iż nie oglądałem Arsenalu gdy wtedy wygrywał mistrzostwo to gdy oglądam filmiki na youtube z Henrym, Bergkampem czy Piresem, to autentycznie płakać mi się chce, że te czasy już przeminęły na zawsze.
Śmiem twierdzić, że już nigdy Arsenal nie będzie miał takiego składu z takimi piłkarzami.
Szkoda że nie udało im się wtedy wygrać LM.
Ale Arsenal z tamtych czasów to była potęga z klasą, a nie to co farsa dzisiaj.
Arsenal nie ma perspektyw?
Fabregas - najlepszy rozgrywający świata.
Szczęsny - bardzo obiecujący bramkarz, być może najlepszy za parę lat.
Jack - nie trzeba nic pisać.
RvP - pokazał w 2011 roku na co go stać.
Vermealen - jeden z najlepszych obrońców PL.
Sagna - solidny, bezkonkurencyjny na swojej pozycji.
Wallcot - poprawi technikę i mamy kapitalnego gracza.
Do tego Song, czy mnóstwo utalentowanej młodzieży.
Wystarczy dokupić paru dobrych graczy.
Mat: super, w Manchesterze City masz wieeeelkie perspektywy... Takie perspektywy, że Ty i Twoje dzieci będą ustawione do końca życia. To wszystko. Z City nie wygrasz Champions League, nawet nie wygrasz Ligi Europy. No sory, ale odpaść z Dynamem Kijów, to już o czymś świadczy. Poza tym, dobrzy gracze, to nie wszystko - potrzebny im jest dobry trener pokroju SAF, Wenger, Ancelotti, Mourinho, Pep itd.
popo --> Gdybym dodał na końcu mojej wypowiedzi ":D" to zapewne Twojego komentarza by nie było ;)
Vpr --> Mógłbyś wyjaśnić dokładniej o co chodzi w tym puszczonym oczkiem?:)
madderns29--. Jak by tak miało rzeczywiście być to jednogłośnie i zdecydowanie pisałbym ,,Wenger out'' Capslockiem.