Comebacki Arsenalu w liczbach
24.11.2011, 23:47, Michał Kowalczyk 171 komentarzy
Tym razem statystyk Arsenalu – Josh James – zajął się analizą spotkań, które Kanonierzy zdołali ostatecznie wygrać, mimo że najpierw stracili jedną lub więcej bramek. W żargonie piłkarskim taka sytuacja nazywa się po angielsku comeback. Zapraszamy do lektury.
W zeszły weekend Arsenal zdołał wygrać z Norwich, mimo że to gospodarze zadali pierwszy cios. Taka sztuka nie udała się Kanonierom przez cały zeszły sezon. Był to trzeci comeback podopiecznych Wengera w wyjazdowych pojedynkach w tym sezonie (Udinese, Chelsea, Norwich).
Poprzedni wyjazdowy comeback miał miejsce w pamiętnym meczu ze Stoke City na Britannia Stadium w lutym 2010 roku (3-1, złamana noga Aarona Ramseya).
Od sezonu 2000/01 Arsenal wygrał 22 wyjazdowe spotkania, w których był już na straconej pozycji (średnio dwa mecze w sezonie). Najwięcej comebacków (4) Kanonierzy mieli w sezonach 2003/04, 2007/08 i 2009/10.
W większości przypadków podopieczni Wengera przegrywali jedną bramką, jednak dwukrotnie (od sezonu 2000/01) było inaczej. Arsenal przegrywał 0-2 po pięciu minutach spotkania ze Standardem Liege w Lidze Mistrzów w sezonie 2009/10, by ostatecznie wygrać 3-2. Podobnie było z Boltonem w lidze dwa sezony wcześniej.
Właśnie to zwycięstwo nad The Trotters, które miało miejsce 29 marca 2008 roku na Reebok Stadium, to jeden ze najwspanialszych comebacków Arsenalu w historii Premier League. Gospodarze prowadzili do przerwy 2-0, a na dodatek grali w przewadze, bowiem po pół godzinie gry arbiter wyrzucił z boiska Abou Diaby’ego. W drugiej odsłonie spotkania bramkę strzelili: William Gallas (62 min.) oraz Robin van Persie (z karnego 6 minut później). Bramkę na wagę zwycięstwa Kanonierów zdobył w ostatnich minutach Jlloyd Samuel (samobój). Co ciekawe, to było pierwsze zwycięstwo Arsenalu na terenie Boltonu od 2002 roku, przełamujące fatalną passę pięciu pojedynków bez wygranej.
Oprócz 22 zwycięstw, Arsenal aż 28-krotnie przegrywając zdołał doprowadzić do remisu.
Comebacki Arsenalu od sezonu 2000/01
W tym sezonie byliśmy również świadkami dwóch comebacków na Emirates Stadium. Oba miały miejsce w rozgrywkach Pucharu Ligi – odpowiednio z Shrewsbury (3-1) i Boltonem (2-1).
Na nowym obiekcie Kanonierzy co najmniej zremisowali 12 z 27 spotkań (44 proc.), w których byli już na straconej pozycji. W każdym z pierwszych siedmiu meczów sezonu 2006/07 mogliśmy obserwować przynajmniej jeden comeback gospodarzy na Ashburton Grove.
We wszystkich 153. meczach na Emirates do tej pory, Arsenal przegrywając wywalczył co najmniej remis w 31 spotkaniach (20 proc.). Szesnaście z tych meczów zakończyło się zwycięstwem The Gunners, a pozostałe 15 podziałem punktów. A to oznacza, że w 15 proc. wszystkich zwycięstw, i odpowiednio w 45 proc. remisów, podopieczni Wengera pierwsi tracili bramkę.
W Premier League rekord ten wygląda następująco – 10 zwycięstw i 11 remisów ze straconej pozycji, co daje 41 punktów ze wszystkich 226 zdobytych do tej pory na Emirates.
Największym comebackiem był niewątpliwie ligowy pojedynek z Boltonem dwa sezonu temu. Po 28 minutach goście niespodziewanie prowadzili 2-0, lecz ostatecznie The Gunners zdołali wrócić do gry i wygrać ten mecz 4-2. Dwukrotnie, przegrywając już dwiema bramkami, Kanonierzy doprowadzali do remisu – z Barceloną w Lidze Mistrzów i z Portsmouth w lidze.
Od początku sezonu 2000/01 Arsenal „miał” na własnym stadionie 34 comebacki, które zakończyły się zwycięstwem i 24, które doprowadziły do remisu. To mniej remisów i więcej zwycięstw niż w spotkaniach wyjazdowych. Wniosek? Grając przed własną publicznością remis nie jest wystarczający, na wyjazdach traktowany jest za to jako w miarę satysfakcjonujący.
Jedne z bardziej pamiętnych comebacków są z pewnością następujące: zwycięstwo nad Leicester 2-1 w ostatniej kolejce sezonu 2003/04 (Invincibles), wygrana z Wigan w ostatnim ligowym meczu na Highbury, czy zeszłoroczna wygrana z późniejszym tryumfatorem Ligi Mistrzów – FC Barceloną.
Comebacki Arsenalu na własnym stadionie od sezonu 2000/01
Co ciekawe, 5 z ostatnich 57 comebacków (5 proc.) na przestrzeni ostatnich 12 sezonów miało miejsce w spotkaniach przeciwko londyńskim rywalom - Chelsea. W tym dwa comebacki w odstępie tygodnia w lutym 2004 roku.
W 2001 roku Arsenal wygrał półfinał Pucharu Anglii z Tottenhamem, mimo że przegrywał 0-1. Arsenal może się poszczycić czteremi takimi comebackami ze swoim odwiecznym rywalem.
Patrząc daleko w przeszłość można znaleźć nawet mecz, w którym Kanonierzy zdołali nie przegrać mimo prowadzenia Kogutów 3-0. Tak było w październiku 1962 roku, kiedy to po 26 minutach na White Hart Lane wydawało się, że jest już po meczu. Jednak dwie bramki 18-letniego Davida Courta (jego trzeci występ w koszulce z armatką na piersi) dały szanse gościom na wywiezienie korzystnego rezultatu. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 4-4.
Ostatni comeback z 0-3 miał miejsce 30 kwietnia 1988 roku. Podopieczni George’a Grahama uratowali wówczas remis w meczu z Sheffield Wednesday.
Najwięcej comebacków Arsenal miał przeciwko następującym drużynom
Sobotni pojedynek z Norwich to czwarty taki ligowy mecz w tym sezonie, w którym Kanonierzy na dziesięć minut przez końcem prowadzą jedną bramką i dowożą korzystny rezultat do końca. Arsenal nie stracił jeszcze w tym sezonie żadnych punktów wynikających ze straty bramki w ostatnich dziesięciu minutach meczu – odrobiona lekcja z poprzednich lat.
W minionym sezonie bramki stracone w końcówce kosztowały Arsenal łącznie dziesięć punktów. Gdyby nie one, Kanonierzy zakończyliby sezon dwa punkty wyżej od mistrza Anglii – Manchesteru United. To największa ilość goli straconych w ostatnich minutach w dotychczasowej karierze Arsène’a Wengera w północnym Londynie. Co może wydawać się dziwne, równie sporo Kanonierzy tracili w sezonach 2001/02 oraz 2003/04, w których jak pamiętamy drużyna sięgała po mistrzostwo kraju.
Od października 1996 roku (przybycie Wengera do Arsenalu) bramki w ostatnich dziesięciu minutach kosztowały The Gunners łącznie 76 punktów (średnio 5,1 na sezon). W niektórych sezonach (1998/99 i 2002/03) właśnie przez gole w końcówce Kanonierzy nie zdobywali mistrzostwa kraju.
Punkty stracone przez Arsenal ze względu na bramki w końcówce
Autorem oryginalnego tekstu jest naczelny statystyk Arsenalu – Josh James.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 10 | 8 | 1 | 1 | 25 |
2. Manchester City | 10 | 7 | 2 | 1 | 23 |
3. Nottingham Forest | 10 | 5 | 4 | 1 | 19 |
4. Chelsea | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
5. Arsenal | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
6. Aston Villa | 10 | 5 | 3 | 2 | 18 |
7. Tottenham | 10 | 5 | 1 | 4 | 16 |
8. Brighton | 10 | 4 | 4 | 2 | 16 |
9. Fulham | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
10. Bournemouth | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
11. Newcastle | 10 | 4 | 3 | 3 | 15 |
12. Brentford | 10 | 4 | 1 | 5 | 13 |
13. Manchester United | 10 | 3 | 3 | 4 | 12 |
14. West Ham | 10 | 3 | 2 | 5 | 11 |
15. Leicester | 10 | 2 | 4 | 4 | 10 |
16. Everton | 10 | 2 | 3 | 5 | 9 |
17. Crystal Palace | 10 | 1 | 4 | 5 | 7 |
18. Ipswich | 10 | 0 | 5 | 5 | 5 |
19. Southampton | 10 | 1 | 1 | 8 | 4 |
20. Wolves | 10 | 0 | 3 | 7 | 3 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 11 | 0 |
B. Mbeumo | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Mohamed Salah | 6 | 5 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 1 |
L. Díaz | 5 | 2 |
O. Watkins | 5 | 2 |
Y. Wissa | 5 | 1 |
L. Delap | 5 | 0 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
youtube.com/watch?v=XpWKXXgro40&feature=related
kurde nie widzialem tego wczesniej.. Cos pieknego:). Niech on szybko wraca bo sposób naszej gry od razu zmieni sie na bardziej widowiskowy i lepszy:)
W tym miejscu chciałem przeprosić szanowną redakcję. Linki w komentarzu poniżej dodałem zanim zauważyłem ostrzeżenie. Sorry.
dailymail.co.uk/sport/football/article-2066065/Arsene-Wenger-die-Arsenal-says-Robert-Pires.html?ITO=1490
101greatgoals.com/individual-highlights-alex-song-outshines-even-rvp-arsenal-2-borussia-dortmund-1/116625/
@Midgardsorm
O tak ... że też człowiekowi wypadło to z głowy, zwłaszcza ta brama Heńka na 3:2
Vpr - > ha..właśnie to była pierwsza rzecz na którą zwróciłem uwagę i też się trochę zdziwiłem
Zdziwiła mnie lekko statystyka dot. punktów straconych w końcówkach przez Invincibles. Zwykło się mówić, że strzelali jedną czy dwie bramki i spokojnie kontrolowali mecz, nie dając przeciwnikowi szans na odpowiedź :P
twitter.com/#!/MikelArteta08/media/slideshow?url=https%3A%2F%2Ftwitter.com%2F%23!%2FGarethDParker%2Fstatus%2F139763751300759552%2Fphoto%2F1
phil jones pozdrawia.
Eyeless
A comeback przeciwko Liverpoolowi w sezonie 2003/2004 i ta solówa Henry'ego?
sWinny
tak, byl taki mecz, ale graly kobitki.;)
Najlepszy comeback jaki widziałem przez te ponad 20 lat to mecz z Chelsea na Stamford Bridge w 99' i Kanu strzelający hattrick w ostatnim kwadransie :) ... to było miażdżące.
Drugi z tych które trudno zapomnieć to spotkanie z Middlesbrough z 2004, w którym Kanonierzy wyrównywali rekord Nottinghamu w meczach bez porażki (ten był 42) i wyszli z wyniku 1:3 na 5:3. Choć akurat nie wiem czy ten drugi mecz jest dobrym przykładem, bo najpierw prowadziliśmy 1:0 :)
sWinny
Nic mi na ten temat nie wiadomo.
A tu jeszcze parę linków:
mirrorfootball.co.uk/news/Arsenal-have-proved-can-succeed-without-Cesc-Fabregas-and-Samir-Nasri-says-Alex-Song-article834558.html
mirrorfootball.co.uk/news/Arsenal-Jack-Wilshere-pencilled-in-for-January-return-from-foot-injury-article834667.html
mam pytanie, czy dzisiaj(wczoraj) czasem grała jakaś Hiszpania z Niemcami, a mecz zakończył się remisem??
Panowie! Tragedia! Messi podpisał kontrakt z EA Sports i będzie twarzą produktów serii FIFA! Przez kilka lat musieliśmy znosić Rooney'a, a teraz będziemy mieli Messiego na okładce! :[ NOT COOL!
mirrorfootball.co.uk/transfer-news/Barcelona-star-Lionel-Messi-completes-historic-transfer-Watch-video-of-his-FIFA-Street-debut-here-article834639.html
FIFA 12 będzie chyba ostatnią grą z tej serii, którą kupiłem.
footballfancast.com/2011/11/football-blogs/the-unsung-hero-of-arsenal%E2%80%99s-quest
guardian.co.uk/football/blog/2011/nov/24/arsenal-champions-league-defence
givemefootball.com/premier-league/arsenals-18m-target-would-consider-chelsea-move---
ostatni z Barcą i ten z tego sezonu z Chelsea jedne z najlepszych jakie widziałem, a panu Jamesowi muszę pogratulować takiego zaangażowania w swoją prace.
Ostatni wykres podsumowuje dlaczego poprzedni sezon zakończył się porażką.
mirrorfootball.co.uk/news/Arsenal-Jack-Wilshere-pencilled-in-for-January-return-from-foot-injury-article834667.html
!!!
Najlepszy comeback to ten z Barceloną rok temu tego meczu nigdy nie zapomne