Debuchy o swojej przyszłości

Mógł się starać powrócić do formy po kontuzji,a nie płakać przed dziennikarzami.

w Arsenalu przyszłości to on nie ma

Plus jego pobytu u nas jest taki, ze byl czesto kontuzjowany i dzieki temu mamy teraz w skladzie Hectora.

Ale go boli to że przegrał z tak młodym chłopakiem

IĆ STONT ;)

Mimo wszystko jedna z jego lepszych wypowiedzi ostatnio. Nie zwala winy na innych, trenera, kogokolwiek. Tylko przyznaje wprost, że na jego pozycji gra młody zawodnik, do tego gra dobrze, więc nic dziwnego, że dla niego nie ma miejsca. Minimalnie poprawił sobie opinię po poprzednich wywiadach. Co nie zmienia faktu, że w Arsenalu jest skreślony, nieważne czy chce grać, czy nawet gdyby jednak chciał zostać i być mentorem Bellerina.

Mówi tutaj akurat otwarcie prawdę - jest na przegranej pozycji i tego nie da się ukryć, jeżeli ma chłop ambicje by GRAĆ, a często ostatnio takich piłkarzy coraz mniej. Chciał w Arsenalu być w pierwszej XI. Ale co od... w poprzednich wywiadach to nie mam słów.

Kurczę,jak przychodził do nas to wszyscy się jarali a teraz wszyscy zgodnie go żegnają,nie ma co zawiódł na całej linii.

Dla tego nie ma przyszłości w tym klubie :)

Każdy by się połasił na miejsce po Bacu. Problem w tym, że w końcu wszyscy się zorientowali, że Mathieu w sumie nie bardzo potrafi grać w piłkę.

Potrafi biegać, ale ma człowieka-rakietę przed sobą.

Gość ma syndrom piłkarza średniego klubu. Gdy usłyszy o rywalizacji to chowa głowę w piasek.

Jak przychodził do Arsenalu to pewnie myślał, że miejsce w składzie będzie mieć za darmo, a tu niespodzianka xd

Nie wiem ile prawdy jest w tych jego wypocinach z wywiadów, ale jeśli wszystko się zgadza, to nie ma tu czego szukać. Rozumiem rozgoryczenie z braku gry, ale ja pierdziele, tego gościu chyba chce żebyśmy go tu niemile wspominali.

Oddał skład bez walki ale prawda jest taka że nasi rezerwowi dostają tylko do gry kilka meczy każdy od nich wtedy oczekuje wysokiego poziomu, a grają słabo bo nie są w rytmie meczowym. Jak jakiś rezerwowy wchodzi do składu bo ktoś dostał kontuzji to sami widzicie ile meczów potrzebuje żeby wejść na inny poziom

zabierz ze sobą mertesackera mathieu

Krzyż na drogę.

No i siema, nie będziemy płakać