Deeney: Arsenalowi brakuje jaj

15.10.2017, 11:40, Patryk Bielski 61 komentarzy

Troy Deeney był jednym z bohaterów wczorajszego meczu na Vicarage Road. 29-letni Anglik pojawił się na murawie w 63. minucie meczu, a mimo to został uznany graczem spotkania. Deeney, który wykorzystał rzut karny na 1-1, w pomeczowym wywiadzie w bezkompromisowy sposób skrytykował zespół Arsene'a Wengera. Kanonierom oberwało się głównie za brak charakteru i woli walki.

- Słyszałem, że Wenger upatruje przyczynę porażki swojego zespołu w podyktowanym karnym. No cóż, nie będę mówić o Panie Wengerze, ale powiem tylko, że jedenastka nie była powodem, dla którego przegrali. Muszę uważać na to co mówię, ale aby osiągać dobre rezultaty, trzeba mieć odrobinę jaj. Zawsze kiedy gram z Arsenalem, wychodzę na murawę i mówię sobie: "pozwól im pierwszym pokazać pazur i zobaczymy, kto naprawdę tego chce".

- Kiedy pojawiłem się dzisiaj na murawie i wyskoczyłem do główki w pojedynku z Mertesackerem - cóż, właściwie to nawet nie musiałem skakać, kiwnąłem głową - tłum od razu podniósł się z miejsc, myśląc: "Mamy kogoś, kto może przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść", a rywale natychmiast się cofnęli.

- Jako piłkarz, będąc na murawie, myślę o szczęśliwych chwilach. To moja siła - jeśli pozwolisz mi wykorzystać ją przeciwko tobie, możesz być pewny, że będziesz miał ciężkie popołudnie. Odnajduję w sobie pewną równowagę. Może nie jestem tak utalentowany technicznie i szybki jak rywale, ale jeśli chcesz stanąć ze mną do walki, będę cię okładać cały dzień.

- Jeśli chcesz wejść do mojego świata, możesz to zrobić tylko jeśli twoje umiejętności utrzymywania piłki, szybkość i podejmowanie właściwych decyzji będą oceniane 10/10, bo ja w zamian czekam już na ciebie ze swoją siłą, tężyzną i zrobię paskudne rzeczy, których nie chcesz. To będzie dla ciebie horror.

Do wypowiedzi Deeneya odniósł się w studio były obrońca Arsenalu, Martin Keown, który zastanawiał się, czy zespół Arsene'a Wengera kiedykolwiek będzie w stanie przeciwstawić się takiej fizyczności rywala.

- Mam nadzieję, że piłkarze Arsenalu tego słuchają, ponieważ gdybym ja był zawodnikiem i usłyszał podobny wywiad, krew by się we mnie zagotowała. Jako gracz musisz pokazać, że jesteś gotowy na walkę i konfrontację z przeciwnikiem. Musisz odeprzeć taka postawę, ponieważ w przeciwnym wypadku jesteś skazany na klęskę i właśnie dlatego Watford wróciło dzisiaj do gry.

- W zespole, w którym dane mi było występować, nie brakowało charakteru. Wenger musi poważnie zastanowić się nad tym problemem, czy w obecnym zespole są ludzie z odpowiednim nastawieniem.