Dlaczego nie mamy mistrzostwa? Część II
12.06.2009, 20:28, Marcin Wierciński 56 komentarzy
Wydaje mi się, że podczas ostatniego mojego dialogu z czytelnikami doszliśmy do konsensusu - jedną z głównych przyczyn kolejnej nieudanej kampanii po najważniejszy tytuł w Anglii była bardzo słaba gra Kanonierów w obronie. Dziś pora na drugą część rozważań i analiz - atak.
Jak powszechnie wiadomo, Arsenal jest drużyną nastawiającą się raczej na strzelenie kilku goli, nawet kosztem stracenia paru, niż odwrotnie. Taki styl gry to jeden z głównych powodów dumy kibiców klubu z Londynu, którzy często wytykają Manchesterowi United "grę z kontrataku", "grę na Torresa" - Liverpoolowi, a Chelsea "murowanie bramki i zanudzanie fanów". Tak buńczuczne tezy powinny mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości - tymczasem z tym akurat bywa różnie.
Arsenal bowiem jest zespołem, który lubi dominować przez całe spotkanie. Rozgrywa piłkę, robi multum akcji, czasem poszczególni piłkarze zdają się chcieć wbiec z futbolówką do bramki rywala, po drodze wymieniając jeszcze klepki z połową swojej drużyny. I wszystko byłoby ekstra, gdyby nie fatalna skuteczność, jaka się za tym wszystkim kryje. Dowód? Tabela bramek zdobytych w Premiership w sezonie 2008/2009:
1. Liverpool - 77
2. Chelsea - 68
2. Manchester United - 68
2. Arsenal - 68
Jak więc widać, często krytykowani za piłkarskie szachy piłkarze The Blues czy też grający z kontrataku zawodnicy Czerwonych Diabłów, strzelili dokładnie tyle samo bramek, co nasi pięknie grający Kanonierzy. Mało tego - Liverpool, który w powszechnej świadomości nie jest raczej drużyną stawiającą na atak, zdobył aż 9 bramek więcej.
"Czego ten facet się czepia?" - myśli teraz zapewne niejeden fan Kanonierów, czytając moje wypociny. "Przecież w tym aspekcie nie odstajemy od czołówki!". No właśnie - i tu pojawia się pewien haczyk. Arsenal, jako klub stawiający na atak i często zapominający o obronie, powinien mieć goli więcej.
Sprawa jest prosta. Zakładamy, że wolimy wygrać 4:3 niż 1:0, a ten drugi wynik w pełni zadowala naszych wrogów ideologicznych - taką Chelsea, na przykład. Dlaczego więc mamy goli tyle samo? Czyżby Chelsea nie grała aż tak defensywnie? A może to nasz atak jest tak nieudolny?
By mieć szerszy obraz, zobaczmy tabelę strzelców Premiership, również - rzecz jasna - pochodzącą z właśnie zakończonego sezonu.
1. Nicolas Anelka (Chelsea) - 19
2. Cristiano Ronaldo (Manchester United) - 18
3. Steven Gerrard (Liverpool FC) - 16
4. Fernando Torres (Liverpool FC) - 14
4. Robinho (Manchester City) - 14
6. Frank Lampard (Chelsea) - 12
6. Dirk Kuijt (Liverpool FC) - 12
6. Wayne Rooney (Manchester United)- 12
6. Darrent Bent (Tottenham) - 12
10. Gabriel Agbonlahor (Aston Villa) - 11
10. Ricardo Fuller (Stoke City) - 11
10. John Carew (Aston Villa) - 11
10. Jermain Defoe (Portsmouth, Tottenham) - 11
10. Robin van Persie (Arsenal FC) - 11
Wnioski z analizy tej tabeli są proste: żaden piłkarz Arsenalu nie był na tyle skuteczny, by znaleźć się w czołówce snajperów ligi. Niezależnie od przyczyn, które spowodowały taki wygląd owego zestawienia (kontuzje, kartki) jest to fakt bardzo niepokojący, jeśli weźmiemy pod uwagę, że najlepszy strzelec Kanonierów jest na tym samym poziomie, co lider strzelców Stoke City.
Owszem, można winę zwalić na rzekome rozłożenie goli na kilku zawodników. Ale, ale - czy to naprawdę dobre rozumowanie? Przecież lider, jeśli chodzi o gole w lidze - Liverpool, także ciężaru zdobywania bramek nie położył na barki jednego zawodnika. The Reds w tabeli strzelców posiadają bowiem aż trzech (!) piłkarzy z większym dorobkiem goli niż Robin van Persie, lider strzelców Arsenalu. Chelsea i Manchester United takich zawodników mają po dwóch, a Tottenham i Manchester City - jednego. Szósta w tabeli Aston Villa natomiast ma aż dwóch piłkarzy, którzy szczycą się podobną regularnością zdobywania bramek, co holenderski napastnik Arsenalu.
Te dane są bardzo smutne. Wniosek z nich można bowiem wyciągnąć jeden - Kanonierzy nie mają piłkarza, który w każdej chwili mógłby strzelić kilka bramek i rozstrzygnąć losy spotkania na korzyść swojego zespołu. Nie jest to jednak - to wiadomość optymistyczna - do końca prawda. Pamiętajmy bowiem, że wśród zawodników Arsenalu bardzo dobrą skuteczność bramkową przejawia Arszawin, którego sprowadzono dopiero w zimie, przez co owych snajperów nie zdołał już dogonić.
Niemniej jednak wskazuje to na pewien problem, na który zwracali uwagę komentatorzy dobre dwa lata temu, kiedy sprzedawany był Thierry Henry - drużyna bez zawodnika strzelającego powyżej 15 goli w lidze nie ma szans na walkę o mistrzostwo.
Jeśli więc Arsenal chce w przyszłym sezonie włączyć się do tej rywalizacji, musi jakoś grę w ataku uporządkować. Nie da się bowiem kontynuować obecnego stylu gry i odnosić sukcesy, jeśli nie dołączy się elementu skuteczności. Miejmy nadzieję, że owy brakujący puzzel w układance Wengera się pojawi - niezależnie od tego, czy będzie to przebudzony Adebayor, rozpędzony Arszawin czy ktokolwiek inny.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
a gdzie adebayor przeciesz on mial 12 bramek
transfery... sprowadźmy Upsona na środek obrony i Bassonga(on gra na srodku czy na boku obrony?) lub A.Ferdinanda. Do tego Yaya Toure na srodek pomocy,taki gosc od czarnej roboty plus Chamakh do ataku a na wypozyczenie niech idzie Vela i młody Simpson. Mielibysmy solidnego srodkowego obronce,w dodatku Anglika,reprezentanta Anglii(Upson),godnego nastepcę Flaminiego i G.Silvy czyli Yaye Toure i alternatywę w ataku czyli Chamakha. Napastnicy,na dzien dzisiejszy: nr1 V.Persie nr2 Adebayor nr3 Bendtner nr4 Eduardo nr5 Chamakh. To, że Chamakh byłby nr5 nie znaczy ze grałby mało. Jak zawsze dopadną nas przedewszystkim kontuzje,tak jak rok temu i 2lata temu(07/08) gdy walczylismy o mistrza długo,beda tez kartki,zawsze ktos moze byc w słabszej formie i musimy miec własnie 5 dobrych napastników,ktorzy potrafia strzelac gole. Obecnie mamy 4, bo Vela jeszcze teraz nie bedzie strzelał,jest za młody zeby tyle strzelac i nie ma takiego talentu jak Rooney zeby w wieku 20lat byc super-snajperem. Dlatego Vela na wypozyczenie,niech sie ogrywa,moze cos z niego bedzie a Chamakh do nas. A nawet gdyby nie bylo tak duzo kontuzji i wszyscy napastnicy przez dłuzszy czas byli w pełni dyspozycji to Chamakh,dzis jako 5 napastnik i tak by grał dosc duzo,w koncu gramy na 4frontach(europejskie puchary,liga,puchar anglii,puchar ligi).
Dun Spiro Spero. Wciąż mam nadzieję, że jesteśmy w stanie wygrać następny sezon i to, że inne kluby tak jak Real Madryt, Barcelona, ManU, Chelsea, Liverpool, nie będą patrzały na nas jak na gorszych i w to że Arsenal znów będzie wielki.
O tak jak był Thierry to w sezonie zawsze był zawodnik z ~20 bramkami. W tej chwili nasz najlepszy zawodnik ma zaledwie 11 bramek. To trochę smutne. Ten sezon był pod tym ale także pod innymi nie udany. Wiadomo, że nie zawsze statystyki odzwierciedlają mistrza ale w kluczowych momentach zabrakło kilku bramek.
nie ma co rozczulac sie nad tym co było, trzeba patrzyc w przyszłość, która moim zdaniem zapowiada się świetlanie, nie mozna patrzec tylko na dobre rzeczy ale nie mozna tez wypominac wszystkich bledow, wenger sam dobrze wie co nie działało, i wie co zrobic aby to naprawic, juz przekonywalismy sie ze zasługuje on na bardzo spory kredyt zaufania
autro ma całkowitą racje, myslę jednak ze nie potrzebne są nam wzmocnienia, prawdopodobnie w następnym sezonie i ade i rvp zdobędą po kilanaście bramek, nie wiele mniej dołoży arshavin i 2 miejsce mamy zapewnione, a kiedy do pełnej dyspozycji wrócą gallas i clichy możemy spokojnie zdobyc mistrzostwo angli i zajść do finału ligi mistrzów
Komentarz Gunnera1886 przypomniał mi o czymś ważnym. Otóż dziękuję wszystkim za komentarze pod tekstem, zarówno te przychylne jak i krytyczne. ;)
@bua
Dlaczego uważasz, że to co napisał autor, to koniecznie krytyka? To zwykła analiza, która w jakiś sposób ilustruje zakończony sezon. Osobiście wierzę, że jest w niej duży procent prawdy. Dlaczego też jesteś przeciwny takim analizom? Przecież to zwykła dyskusja, wymienianie się poglądami. Lepiej sobie pogdybać, porozmawiać, szacować, niż czekać na kolejne newsy z plotkami transferowymi. Akurat tego co napisał Marcin, nie przeczyta ani Clichy, ani Fabregas, uwierz. Jestem jak najbardziej zwolennikiem takich analiz, jest to wręcz potrzebne, tym bardziej, że jest ona poparta dobrymi argumentami i układa się po części w logiczny sens. Co do wspierania zawodników psychicznie, zgadzam się z Tobą jak najbardziej, ale w tym przypadku ten argument nie ma sensu.
PS
Autorowi gratuluję, świetna analiza, zarówno częśc I jak i II. Życzę powodzenia w kolejnych tekstach.
Mityczność pięknej gry Arsenalu schowajcie na lepsze czasy bo już pare wiosen mineło od kiedy można było grę Arsenalu nazwać piekną i fascynującą, a również do tej samej szuflady możecie włożyć bujdy o nudnej grze Chelsea, Manu czy Liverpoolu. Trochę sie kanonierzy pogubili, ale daje im wszystkim bez słowa narzekania ogromny kredyt zaufania na sezon przyszły ... i tyle ... nie ma co rozpamietywać tego co za nami, a jedynie nalezy patrzeć w przyszłość
Bua- jak słusznie zauważył Afcforever, te wyliczanki nic nie dają, jednak jeżeliby odnieść się jakoś do informacji zawartych w jego statystykach, to pogłębiają jedynie wrażenie nieudolności naszej taktyki na tle innych- to pokazuje jedynie, że można nie strzelać dużo goli w sezonie i bić się o mistrza Anglii, przy założeniu że traci się ich jeszcze mniej- tak jak Chelsea w sezonie 07/08- smutne to i żałosne, ale na tym polega w dużej mierze współczesna piłka nożna, co ma zresztą znaczenie uniwersalne- tak robić, żeby zarobić i się przy tym nie narobić^^.
Nikt Ci nie zakazuje bronić Naszej ulubionej drużyny i Naszego (?:P) ulubionego trenera, jednak nie jest on nieomylny- to tylko człowiek. A jak to człowiek, popełnia błędy, które powinno się poprawić.
Takie Nottingham Forest też kiedyś było kiedyś w czołówce Europy (lata 70-te i 80-te), jednak aktualnie bije się w w niższych ligach- ich czas op prostu nadszedł, tak jak nadszedł czas Newcastle w tym sezonie:P.
Aby zapobiec stosunkowej degradacji naszego klubu, należy temu przeciwdziałać- czy to przez transfery, czy to przez zmianę taktyki, polityki. Proste.
Yeti
Wyjmujesz z moich ust slowa ktorych nie powiedzialem i nie masz odwagi odpowiedziec na pytanie o Fabianskim.
Ja ufam Wengerowi. W kazdym meczu nie trace wiray chocbysmy przegrywali
3 : 0. Ja rowniez krytykuje pewnych zawodnikow ale przede wszystkim jestem kibicem Arsenalu i jak ktos tak jak ty jedzie po moim ulubionym klubie i ulubionym trenerze to ich po prostu bronie.
Jeszcze raz powtorze ze mamy wspamialy, bardzo mlody zespol, drugi co dowielkosci stadion w UK, najlepszego trenera w Europie oraz jestesmy w scislej czolowce klubow europejskich. Nie mamy dlugu w wysokosci £600mln jak ManU oraz takiego zaplecza finansowego jak oni. Wiec nie uwazam zebysmy byli tacy slabi jak ty to opisujesz
Jak to slusznie zauwwazyl afcforever takie wyliczanki nic nie daja
@afcforever: strzeliliśmy 74 bramki i zajęliśmy 3 miejsce, tracąc zaledwie 4 punkty do zwycięskiego ManUtd. W obecnym straciliśmy punktów 18. To chyba jednak coś powinno mówić.
Chelsea strzeliła w ubiegłym sezonie o 3 bramki mniej niż w Arsenal w obecnym. Niemniej jednak straconych goli miała 26, a nie jak Arsenal - 37. To znacznie zmienia bilans bramkowy, weź to pod uwagę.
@bua: A czy ja mówię, że ich wspierał nie będę? Czy ja mówię, że należy TYLKO narzekać? Ależ skąd!
Człowieku, po to się uprawia publicystykę sportową, by znajdować przyczyny danych wyników - sukcesów i porażek. W żadnym moim felietonie nie mogłeś spotkać ani razu tekstu, że kogoś należy sprzedać. Co najwyżej, że należy wyrzucić Wengera - ale ja nie o tym teraz piszę, więc o tym dyskutować nie będziemy.
Jeśli sezon kończy się źle, to obowiązkiem Wengera jest znaleźć winnych. My jesteśmy z dala od Francuza. Nie wiemy, co myśli i co wychodzi z jego analiz. Ale mamy absolutne prawo do własnych przemyśleń. Twierdzenie, że znajdowanie niedoskonałości i elementów, nad którymi trzeba mocno popracować jest psioczeniem i autor takich analiz musi nie lubić Arsenalu jest absurdalne, śmieszne.
Twoja postawa jest postawą szalenie zgubną. Nie analizować, nie krytykować - w ogóle zostawić wszystko jak jest. Niech grają, Ty i tak będziesz wierzył. Problem jednak w tym, że kwiatek bez podlewania od samej wiary nie urośnie.
ten artykuł mówi sam za siebie. musimy przed następnym sezonem wzmocnić drużynę. z tym chyba każdy się zgodzi.
Yeti:
Jednak nie odpowiesz na moje pytanie o Fabianskim????
Idac twoim tokiem rozumowania nalezaloby go sprzedac i kupic leprzego tak????
A moze dac muszanse???
Zawodnicy to tylko ludzie. Moze nie maja 5 lat ale tak samo jak ja czy ty potrafia sie zalamac. Wielu pismakow im w tym pomaga. Sami zawodnicy niejednokrotnie prosza o doping i wiare. Im to po prostu pomaga.
Pamietasz mecz z Birmingham City w zeszlym roku. Gdzie Galasowi lekko odbilo oraz kontuzje Eduardo. Oni sie w tamtym sezonie nie otrzasneli po tym meczu.
Krytyka ktora polega na wyszukiwaniu winnych oraz ciaglym narzekaniu nie pomaga im na pewno.
Mamy na prawde niesamowity mlody sklad z wieloma reprezentantami kraju. Wcale nie gramy fatalnie. Tylko Chelsea z wielkiej czworki pokonala nas w Priemier Ligue i to raz,
Problem to konsekwecja i systematycznosc w wygrywaniu szczegolnie z zespolami slabszymi od nas. Oni z tym skladem moga jeszcze wiele osiagnac.
Ja w nich wierze i bede ich wspieral swoim dopingiem. C'mon the gunners!!!!
za duzo remisów i tyle gdyby było ich o 5 lub 6 mnie j bysmy byli w trójce
@bua: To, co Ty mówisz, to jest jakiś Matrix. Zawodnicy mogą się stawać lepsi tylko wtedy, kiedy ktoś wskaże im błędy w ich grze, nie mają szans na poprawę, kiedy każdy wmawia im, że mimo porażki np. 1:4 z Chelsea grali świetnie i nic nie muszą zmieniać.
A piłkarze Arsenalu nie mają pięciu lat, by przez artykuł w prasie nagle się załamać, siąść i płakać. Nie przesadzaj.
dobry artykuł i może uświadomi paru osobom, które twierdzą, że ten ,,sezon nie był taki zły", że drużyna jest w rozsypce. nasz atak jest utalentowany i tyle. nie ma żadnej charyzmatycznej, pewnej postaci, która strzela zawsze. podobnie w obronie, którą rok temu rozbił wasz ulubieniec wenger nie umiejąc zatrzymać flaminiego, gilberto i hleba po których do tej pory nie zatkaliśmy dziury. nie mówiąc o obronie, która w sytuacji ofensywnej gry bocznych obrońców nie ma zmienników i w arcyważnych meczach grać musi gibbs. więc mówienie, że kolejny sezon bez trofeów i nawet bez świetnej gry był dobry, a wenger zaraz zdobędzie wszystkie możliwe trofea jest naiwne i głupie i mam nadzieję, że takie artykuły jak powyższy otworzą oczy niektórym niepoprawnym optymistom
Arshavin to twardy gość . Nie symuluje itd .
Nawet z 7 szwami potrafił rozegrać mecz :P
Moim zdaniem w tym sezonie Arshavin strzeli ze 20 bramek ;) Jeśli nie będzie częstych kontuzji któregoś z napastników to jeśli chodzi o atak to możemy sobie poradzić.
Tabela strzelców mówi sama za siebie , potrzebny nam jest bramkostrzelny napastnik .
Bardzo dobry artykuł.
Nie uwazam zeby ten sezon byl wielka porazka.
Z tak mlodym oraz malym skladem i tak malym budzetem uwazam ze chlopaki pokazali wiele dobrej pilki.
Zamiast szukac winnego i palic go publicznie na lamach strony internetowej. Zastanowmy sie czy z tym skladem co mielismy moglismy zdobyc cos wiecej.
Ja osobiscie uwazam ze moglismy. Moze jest troche za malo doswiadczenia, moze kontuzje, moze slaba obrona, moze slaby atak. Mozemy tak gdybac o przeszlosci i narzekac ze to ze tamto.
Sezon sie skonczyl. Chlopaki wywalczyli czwarte miejsce - wcale nie takie zle zwazywszy co sie dzialo na poczatku sezonu oraz na swietna wtedy gre Aston Villi. Jestesmy rowniez jedna z 4 najlepszych druzyn w Europie.
Chwala im za to. Teraz chlopaki musza skupic sie na przygotowaniu do nowego sezonu. Uwierzyc w siebie. Zdac sobie sprawe z tego ze wcale nie byli tacy kiepscy jak pisze Yeti. Wiara w swoje mozliwosci to na tym etapie to 90% sukcesu.
Moze dwa wzmocnienia i walczymy od poczatku w nowym zespole.
Na prawde jechanie po ekipie Wengera niczego dobrego nie wnosi. Zastanow sie co mysli sobie Clichy jak czyta w prasie ze Arsenal to lipa czy taki Fabregas (oczywiscie nie chodzi mi o twoje artykuly ale o podobne w prasie w UK). Czy chce im sie dalej nosic ta koszulke czy moze inna
Zacznijmy im kibicowac nie tylko w tych pieknych chwilach ale i w tych trudnych tez. Przede wszystkim w tych gorszych.
Yeti uwierz w nich. Tam jest naprawde niezla paka. A bedzie jeszcze lepsza
Yeti
Nie nie yeti nie uwazam. Nie napisalem tego ja po prostu uwazam ze ty nie lubisz Arsenalu i lekcewazysz Wengera i caly sklad.
Po co ta nagonka na znalezienie winnego??? Po co???
Odpowiedz na moje pytanie o Fabiana prosze. Czy wedlug ciebie powinnosmy go pogonic????
juz bylo takie zestawienie i podobnyb news nawet chyba z takim samym tytulem
@Lord: co do Veli - trudno mieć pecha i zaliczać kolejne kontuzje, kiedy wchodzi się w zaledwie kilku meczach na boisko. ;)
@bua: jeśli uważasz, że żeby widzieć wady, trzeba klubu nie lubić, to gratuluję. i w zasadzie powstrzymam się od dalszego komentarza.
Można powiedzieć, że to właśnie głównie przez naszą nieskuteczność w ataku straciliśmy swoje szanse na mistrzostwo. Niestety zawiodła prawie cała drużyna, więc wszyscy ponoszą za to odpowiedzialność. Trzeba jednak znaleźć największego winowajcę braku naszego sukcesu. ;)
Wpływ na naszą nieporadność w ofensywie miało wiele rzeczy. Może niektóre niżej przeze mnie wymienione będą śmieszne, ale w Arsenalu naprawdę wszystko jest możliwe. A więc:
1) Brak lidera w zespole. Od jakiegoś czasu nie mamy w swojej drużynie piłkarza, który poprowadziłby nas do zwycięstwa. Kiedyś takich ludzi mieliśmy mnóstwo i jeżeli któryś z graczy nie był w najlepszej formie, to ciężar gry brał na siebie inny zawodnik. Obecnie w Arsenalu nie ma takiego piłkarza, jak w Liverpoolu, np. Gerrard i Torres, w Chelsea - Lampard i Anelka oraz w United - Ronaldo i Rooney. Zdaję sobie sprawę, że jesteśmy zgranym kolektywem, ale trochę indywidualności nikomu jeszcze nie zaszkodziło (no może Realowi, który wyjątkowo źle dobrał piłkarzy :P).
2) Fatalna skuteczność. Arsenal to drużyna preferująca ofensywny styl gry, więc jeśli rozgrywa jakiś mecz, to na pewno posiada wielką przewagę i ma mnóstwo okazji. Niestety czasem nawet i to nie pomaga, kiedy na siłę próbuje się wejść z piłką do bramki. ;) A jeśli już próbujemy strzałów z dystansu, to ląduje one najczęściej na trybunach lub po prostu obok bramki. Poza tym, jeśli chodzi o samych piłkarzy, najbardziej nieskutecznym piłkarzem w tym sezonie z pewnością był Adebayor. Zresztą statystyki mówią za siebie. W porównaniu z poprzednim sezonem, Togijczyk strzelił bardzo mało goli, ale zaliczył mało pocieszający progres niebywałej ilości spalonych. ;) Okazje i to 100% marnowali także van Persie i Bendtner. Ten pierwszy wydaje się być jednak bardziej technicznym piłkarzem, pracującym na bramki dla zespołu, niż samotnym strzelcem, jak Ade czy Nicklas, ale to i tak nie zmienia faktu, że jest bardzo nieskuteczny. ;)
3) Mała lub mniejsza ilość kreatywnych zawodników w drugiej linii. Sprzedaż Flaminiego, który potrafił uderzyć z dystansu, rozegrać piłkę oraz Hleba, który umiał skupić na sobie uwagę obrońców jest tutaj najlepszym przykładem. Jeżeli chodzi o miniony sezon, to kontuzje kilku pomocników okazały się decydujące. Wszyscy przecież dobrze wiemy, że na bramki snajperów składają się również inne czynniki, takie jak, np. podania pomocników. Tego również brakowało.
4) Kontuzje. Numer jeden jeśli chodzi o pecha Kanonierów. Przez prawie cały sezon uraz leczył Eduardo, kontuzje łapali także Adebayor i van Persie. Jedynie Vela i Bendtner mieli więcej szczęścia. Byliśmy zmuszeni wtedy do gry jednym wysuniętym, osamotnionym napastnikiem, a jak dobrze wiemy, nie mamy w swoim zespole lidera, więc taka taktyka szybko poszła do lamusa, a my strzelaliśmy coraz mniej bramek. Tutaj żadnych wniosków być nie powinno, bo kontuzje poszczególnych piłkarzy, to niczyja wina, ale zawsze warto o tym wspomnieć.
Na końcu chciałbym jeszcze dodać, że brakuje nam napastnika z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście dalej wierzę w umiejętności Robina oraz talent Adebayora, ale czasami i to nie wystarcza. Moim marzeniem jest David Villa z Valencii (już chyba z Realu :P), który z pewnością rozwiązałby nam worek z bramkami lub jeszcze bardziej mniej prawdopodobne do ściągnięcia nazwiska, jak Eto'o, Aguero czy Forlan. I nie chcę tu słyszeć o żadnym przereklamowanym Benzemie i o tym, że nigdy ich nie kupimy. Może i dopóki Wenger tutaj pracuje to tak, ale przypomnę, że pieniędzy na takie zakupy to my mamy. ;)
Czesc Yeti
Ty na prawde nie lubisz Arsenalu. Ciagle marudzisz i wytykasz a moze raz napiszesz cos kontruktywnego.
Prosze tez o szacunek dla zawodnikow Arsenalu, ktorzy dawali z siebie wszystko.
Co z tego ze Liverpool tyle bramek strzeli???
Nic!!! Kompletnie nic. Dotego tona w dlugach.
Cos mi sie wydaje ze to ty najglosniej bys krzyczal na walnym zgromadzeniu, gdzie podobnie myslacy fani jak ty, tak mocno obrazili najbardziej efektywnego trenera jakim jest Wenger w histori Arsenalu.
Apropos twojego artykulu. Ade oraz Robin byli dlugo kontuzjowani.
Fajnie jest wiecznie ponarzekac. Tacy jak ty przyczyniaja sie swoja krytyka na lamach gazet do odejcia Wenger oraz do odbierania wiary w siebie chlopakom.
A co powiesz o Fabianskim???? Pogonic go???? A moze dac mu szanse????
Bardzo dobre i trafne spostrzeżenia! Dobrze opisane.
@Corthal: jasne, ja tylko mówię, dlaczego tego nie umieściłem. Gdybym chciał uwzględnić wszystkie aspekty, zapewne tekst byłby trzy razy dłuższy i połowa userów nie przeczytałaby go. ;p
1. Liverpool - 77
2. Chelsea - 68
2. Manchester United - 68
2. Arsenal - 68
no to nie słabo skoro remisujemy z dwoma gigantami ...
"The Blues zużyli na to hipotetyczne spotkanie x-razy mniej energii, strzelając np. bramkę w 30 minucie i murując grę w środkowej części pola niż my, którzy biegamy przez 90 minut walcząc bramkę za bramkę. A spotkań w sezonie jest ponad 70- jeszcze jakieś wątpliwości co do kontuzjogenności naszych graczy?"
czyli bieganie w defensywie bez piłki wymaga mniej energii niż atakowanie z piłką? chelsea może sobie pozwolić na murowanie, bo jest w stanie zatrzymać każdego (Barca), a Arsenal średnio radzi sobie w ofensywie i o wiele bardziej woli przesiadywać w polu karnym rywala, co oczywiście zmniejsza szansę na stracenie bramki. nie sądzę, że ofensywny futbol ma taki wpływ na kontuzje graczy
Dobry tekst... Zgadzam się w 100%.
Yeti- ja nie twierdzę, że ty tego nie wiesz, wręcz przeciwnie ;).
Istotą komentowania jest, żeby odnieść się do newsa/felietonu/analizy autora z moimi własnymi (niekoniecznie odosobnionymi) wnioskami, jeżeli nie zostały one wcześniej zamieszczone, licząc jednocześnie na inne przemyślenia pozostałych komentujących nieprawdaż:P?
A ogół zamieszczanych w serwisie wniosków (niekoniecznie moich) jest jednoznaczny- potrzebny nam power up defensywy- i to wiedzą wszyscy, pytanie tylko co zrobi Boss.
Henry, ah to byly czasy, on byl zawsze w czolowce, bezwzgledu na wszystko. Nawet w swoim ostanim sezonie, w 15 meczach, strzelil 10 bramek, nie mowiac o tym, ze jak gral caly sezon, to strzelal ich ponad 20
@Corthal: jasne, to wszystko wiem, ja jednak skupiałem się na pokazaniu najprostszej, a kolosalnej różnicy. ;)
autor już po raz drugi trafia w sedno....
dla mnie nie ma dużego znaczenia czy Chelsea muruje bramke czynie przekłada sie to na sukces.. pokazali to w meczu z barca pięknie grali środkiem barca nie mogła nic powiedzieć Arsenal gra piękną piłke trzymajmy sie tego wzmocnijmy sie i jedźmy dalej :)
Ten brakujący puzzel miał nieregularne krawędzie w tym sezonie.
Jeżeli analizować naszą drugą linię w tym sezonie (będę pisał to do znudzenia:P) to jak takie nazwiska jak Song, Denilson, kontuzjowani lub grający poniżej krytyki Diaby i główny reżyser gry- Fabregas, mogli równać się z będącym w tym sezonie w życiowej formie Gerrardem czy nie schodzącym poniżej pewnego poziomu Lampardem? To właśnie ci gracze pracowali na wynik takich piłkarzy jak Anelka czy Torres- taki Francuz nie strzeliłby u nas również więcej niż 10 goli, gdyż 90% jego trafień była aż do bólu identyczna- z paru metrów do bramki wymiarów 7 na 2.
Abstrahując od zniżki formy naszych napastników, to właśnie problemy z rozgrywającym, defensywnym pomocnikiem i linią obrony stanowiły oś konstrukcji kręgosłupa naszej porażki w tym sezonie.
Autor analizując taktyki BIG Four, zapomniał o jednej sprawie- my kończąc spotkanie 4:3 mamy przykładowo taki sam bilans jak Chelsea która wygrywa skromnie 1:0. Jednakże, The Blues zużyli na to hipotetyczne spotkanie x-razy mniej energii, strzelając np. bramkę w 30 minucie i murując grę w środkowej części pola niż my, którzy biegamy przez 90 minut walcząc bramkę za bramkę. A spotkań w sezonie jest ponad 70- jeszcze jakieś wątpliwości co do kontuzjogenności naszych graczy?
O ile nasza taktyka jest genialna w swojej prostocie- bo najprawdziwszą prawdą jest, że najlepszą obroną jest atak, o tyle założenie to musi iść w parze z doskonałą obroną.
Atakując, drużyna odsłania się, co przy ewentualnej kontrze (a Arsenal w tym sezonie nadział się na nich sporo) zaczyna cuchnąć na kilometr bramką dla rywala. Taka Barcelona- oni również atakują, zdobywając te 4 bramki na mecz, jednak przy stracie następuje natychmiastowy odbiór piłki- czy to przez Toure, czy też przez wracającego, kursującego po tym prawym skrzydle niczym TGV Daniego Alvesa. A u nas posucha- przy ewentualnej stracie piłki mogliśmy liczyć co najwyżej na skuteczny faul Denilsona.
Rozwiązanie jest więc proste- przy założeniu, że Boss nie zmieni taktyki i dalej będziemy preferować ofensywę, należy wzmocnić obronę i odbiór (DP), co pozwoli na zdominowanie gry w KAŻDEJ strefie boiska i narzucenie oponentowi naszego stylu gry. Proste i banalne, ale czy Wenger zastosuje się do tego prostego przepisu niczym na kanapkę z dżemem po polsku to zobaczymy we wrześniu.
Na razie jest cienko, bo gracze z wyższych półek, którzy stanowiliby prawdziwe wzmocnienie "od zaraz" albo jest zadowolona z obecnej sytuacji w klubie, albo nie bierze pod uwagę Arsenalu jako równorzędnej opcji dla takich zespołów jak Barca, ManUtd, Chelsea (ambicja), albo Real, Milan, Man City (kasa).
I to jest chyba najsmutniejsze, bo w żadnym z tych aspektów aktualnie nie przodujemy.
patryk878 > Możliwe :D
Cesc_Fan ----> Ty do każdego newsa jakiś link dowalisz XD
A co do naszej skuteczności to mnie też to boli, a jeżeli nasi napastnicy nie wezmą się w garść to potrzebny jest klasowy napastnik.
Ten sezon może być naprawdę wspaniały dla naszych zawodników. Trzeba pokazać, że umiemy grać. Żebyśmy chociaż raz nie mieli tylu kontuzji...
wraca Eduardo, Rosicky, Nasri i Walcott nabrali trochę ogrania w Premier, Vela w CC, Arszawin sam mówił, że gra na 60%, a w przyszłym sezonie pokaże 100%, mam też nadzieję, że Adebayor zapomni o kontuzji i odzyska dawną formę, w tamtym sezonie miał sporo bramek i dzięki temu prawie mieliśmy mistrza
youtube.com/watch?v=5thmX073orM&feature=related - W następnym sezonie liczę na nowego Adebayora :D Niech pokaże klasę .
W tym sezonie irytowało mnie bardzo to że Bendtner dostawał multum szans a Vela grzał i grzał ... Według mnie Carlos jest o wiele lepszym napastnikiem który w tym sezonie powinien grac częściej...
Jak dla mnie ciekawy artykuł, ciekawe rozumowanie i przed wszystkim wnioski, mogę się nawet z autorem zgadzać w 99%;)
W pełni się zgadzam z autorem. Zdecydowanie brakuje nam skuteczności , od dawna to mówię :) Mam nadzieję że Eduardo przejdzie najbliższy sezon bez kontuzji , wtedy powinno być dobrze.
A co do artykułu to jest on naprawdę świetny. Brawo dla autora:)
Lekarstwem na bramki może być Eduardo! On potrafi z każdej pozycji strzelić bramkę. Jeśli nie on to trzeba kupić nowego napastnika!