Dlaczego nie mamy mistrzostwa? Część II
12.06.2009, 20:28, Marcin Wierciński 56 komentarzy
Wydaje mi się, że podczas ostatniego mojego dialogu z czytelnikami doszliśmy do konsensusu - jedną z głównych przyczyn kolejnej nieudanej kampanii po najważniejszy tytuł w Anglii była bardzo słaba gra Kanonierów w obronie. Dziś pora na drugą część rozważań i analiz - atak.
Jak powszechnie wiadomo, Arsenal jest drużyną nastawiającą się raczej na strzelenie kilku goli, nawet kosztem stracenia paru, niż odwrotnie. Taki styl gry to jeden z głównych powodów dumy kibiców klubu z Londynu, którzy często wytykają Manchesterowi United "grę z kontrataku", "grę na Torresa" - Liverpoolowi, a Chelsea "murowanie bramki i zanudzanie fanów". Tak buńczuczne tezy powinny mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości - tymczasem z tym akurat bywa różnie.
Arsenal bowiem jest zespołem, który lubi dominować przez całe spotkanie. Rozgrywa piłkę, robi multum akcji, czasem poszczególni piłkarze zdają się chcieć wbiec z futbolówką do bramki rywala, po drodze wymieniając jeszcze klepki z połową swojej drużyny. I wszystko byłoby ekstra, gdyby nie fatalna skuteczność, jaka się za tym wszystkim kryje. Dowód? Tabela bramek zdobytych w Premiership w sezonie 2008/2009:
1. Liverpool - 77
2. Chelsea - 68
2. Manchester United - 68
2. Arsenal - 68
Jak więc widać, często krytykowani za piłkarskie szachy piłkarze The Blues czy też grający z kontrataku zawodnicy Czerwonych Diabłów, strzelili dokładnie tyle samo bramek, co nasi pięknie grający Kanonierzy. Mało tego - Liverpool, który w powszechnej świadomości nie jest raczej drużyną stawiającą na atak, zdobył aż 9 bramek więcej.
"Czego ten facet się czepia?" - myśli teraz zapewne niejeden fan Kanonierów, czytając moje wypociny. "Przecież w tym aspekcie nie odstajemy od czołówki!". No właśnie - i tu pojawia się pewien haczyk. Arsenal, jako klub stawiający na atak i często zapominający o obronie, powinien mieć goli więcej.
Sprawa jest prosta. Zakładamy, że wolimy wygrać 4:3 niż 1:0, a ten drugi wynik w pełni zadowala naszych wrogów ideologicznych - taką Chelsea, na przykład. Dlaczego więc mamy goli tyle samo? Czyżby Chelsea nie grała aż tak defensywnie? A może to nasz atak jest tak nieudolny?
By mieć szerszy obraz, zobaczmy tabelę strzelców Premiership, również - rzecz jasna - pochodzącą z właśnie zakończonego sezonu.
1. Nicolas Anelka (Chelsea) - 19
2. Cristiano Ronaldo (Manchester United) - 18
3. Steven Gerrard (Liverpool FC) - 16
4. Fernando Torres (Liverpool FC) - 14
4. Robinho (Manchester City) - 14
6. Frank Lampard (Chelsea) - 12
6. Dirk Kuijt (Liverpool FC) - 12
6. Wayne Rooney (Manchester United)- 12
6. Darrent Bent (Tottenham) - 12
10. Gabriel Agbonlahor (Aston Villa) - 11
10. Ricardo Fuller (Stoke City) - 11
10. John Carew (Aston Villa) - 11
10. Jermain Defoe (Portsmouth, Tottenham) - 11
10. Robin van Persie (Arsenal FC) - 11
Wnioski z analizy tej tabeli są proste: żaden piłkarz Arsenalu nie był na tyle skuteczny, by znaleźć się w czołówce snajperów ligi. Niezależnie od przyczyn, które spowodowały taki wygląd owego zestawienia (kontuzje, kartki) jest to fakt bardzo niepokojący, jeśli weźmiemy pod uwagę, że najlepszy strzelec Kanonierów jest na tym samym poziomie, co lider strzelców Stoke City.
Owszem, można winę zwalić na rzekome rozłożenie goli na kilku zawodników. Ale, ale - czy to naprawdę dobre rozumowanie? Przecież lider, jeśli chodzi o gole w lidze - Liverpool, także ciężaru zdobywania bramek nie położył na barki jednego zawodnika. The Reds w tabeli strzelców posiadają bowiem aż trzech (!) piłkarzy z większym dorobkiem goli niż Robin van Persie, lider strzelców Arsenalu. Chelsea i Manchester United takich zawodników mają po dwóch, a Tottenham i Manchester City - jednego. Szósta w tabeli Aston Villa natomiast ma aż dwóch piłkarzy, którzy szczycą się podobną regularnością zdobywania bramek, co holenderski napastnik Arsenalu.
Te dane są bardzo smutne. Wniosek z nich można bowiem wyciągnąć jeden - Kanonierzy nie mają piłkarza, który w każdej chwili mógłby strzelić kilka bramek i rozstrzygnąć losy spotkania na korzyść swojego zespołu. Nie jest to jednak - to wiadomość optymistyczna - do końca prawda. Pamiętajmy bowiem, że wśród zawodników Arsenalu bardzo dobrą skuteczność bramkową przejawia Arszawin, którego sprowadzono dopiero w zimie, przez co owych snajperów nie zdołał już dogonić.
Niemniej jednak wskazuje to na pewien problem, na który zwracali uwagę komentatorzy dobre dwa lata temu, kiedy sprzedawany był Thierry Henry - drużyna bez zawodnika strzelającego powyżej 15 goli w lidze nie ma szans na walkę o mistrzostwo.
Jeśli więc Arsenal chce w przyszłym sezonie włączyć się do tej rywalizacji, musi jakoś grę w ataku uporządkować. Nie da się bowiem kontynuować obecnego stylu gry i odnosić sukcesy, jeśli nie dołączy się elementu skuteczności. Miejmy nadzieję, że owy brakujący puzzel w układance Wengera się pojawi - niezależnie od tego, czy będzie to przebudzony Adebayor, rozpędzony Arszawin czy ktokolwiek inny.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Muszę niestety zgodzić się z autorem artykułu. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie nasi napastnicy będą grali jak w sezonie 07/08
OBY następny sezon był lepszy !
EDUARDO WRACAJ !
wniosek moze byc tez taki, ze bramki w Arsenalu strzela cala druzyna nie tylko napastnicy
Sama boląca prawda... oby w następnym sezonie było lepeje!!!!