Do przerwy: Everton 0 - 1 Arsenal

14.11.2010, 03:58, Sebastian Czarnecki 588 komentarzy

Już dzisiaj o godzinie 15:00 czasu polskiego, Everton podejmie na Goodison Park londyński Arsenal, w ramach trzynastej kolejki Premier League.

Wielu kibiców wciąż ma w pamięci zeszłoroczny mecz na stadionie Evertonu, kiedy to Kanonierzy wręcz rozgromili podopiecznych Davida Moysea 6:1, na inaugurację ligi. Dwie bramki dla Arsenalu strzelił wtedy Cesc Fabregas, a po jednej dołożyli: Denilson, Eduardo, Thomas Vermaelen i William Gallas. Honorowe trafienie dla The Toffies zaliczył Louis Saha, dopiero w doliczonym czasie gry. Ogólnie obie te drużyny spotkały się ze sobą 193. razy. Aż w 94. pojedynkach zwycięsko wychodzili Kanonierzy, w 58. ekipa z Liverpoolu, a w pozostałych 41. potyczkach wynik był nierozstrzygnięty.

Podopieczni Davida Moyesa jak na razie w angielskiej Premier League radzą sobie średnio, bowiem w dwunastu meczach zgromadzili na swoim koncie piętnaście oczek i w chwili obecnej znajdują się dopiero na trzynastej pozycji w ligowej tabeli. Ostatnio The Toffies podejmowali na własnym stadionie spisującą się jak na razie powyżej oczekiwań drużynę Boltonu, jednak z wielkim trudem udało im się ugrać ledwie remis. Gola na wagę jednego punktu zdobył Jermaine Beckford, który pokonał bramkarza rywali dopiero w doliczonym czasie gry.

Kanonierzy jak dotąd spisują się o wiele lepiej od swoich dzisiejszych rywali i jak na razie zajmują trzecią pozycję w tabeli. The Gunners na chwilę obecną tracą do liderującej Chelsea pięć punktów, a także dwa oczka do drugiego Manchesteru United. Czerwone Diabły mają jednak rozegrane jedno spotkanie więcej i jeżeli podopiecznym Arsene Wengera uda się wywieźć trzy punkty z Goodison Park, awansują na drugą lokatę. W poprzedniej kolejce Arsenal pokonał na Molineux drużynę z Wolverhampton 2:0, a bramki w pierwszej i ostatniej minucie meczu zdobył Marouane Chamakh.

Jeśli chodzi o sytuacje kadrowe obu zespołów, to w obu nie będzie mogło wziąć udział kilku ważnych zawodników z pierwszego zespołu. Arsene Wenger na ten przykład wciąż nie może skorzystać z usług Laurenta Koscielnego, który jeszcze przez jedno spotkanie musi pauzować za czerwoną kartkę w meczu z Newcastle. Ponadto w zespole Kanonierów wciąż kontuzje leczą: Manuel Almunia, Thomas Vermaelen, Emmanuel Frimpong, Aaron Ramsey i Abou Diaby. Do pełni zdrowia wrócił natomiast Kieran Gibbs, który nie dość, że znajdzie się w osiemnastoosobowej kadrze na Everton, to na dodatek otrzymał ostatnio powołanie od Fabio Capello na mecz towarzyski z reprezentacją Francji.

Równie ciężki orzech do zgryzienia będzie miał David Moyes, który aż przez trzy kolejki nie będzie mógł brać pod uwagę przy ustalaniu składu Marouane Fellainiego. Belg otrzymał czerwoną kartkę w środowym meczu z Boltonem, która okazała się już kolejną w tym sezonie na jego koncie. Ponadto z powodu kontuzji na pewno nie będą mogli zagrać: Leon Osman, Victor Anichebe i Ross Barkley. Bardzo możliwy jest za to powrót Johna Heitingi, który ma duże prawdopodobieństwo na występ w dzisiejszym spotkaniu.

Sędzią prowadzącym dzisiejsze spotkanie będzie Howard Webb.

Typ Kanonierzy.com: 1:3