Fabiański: Chciałbym zdobyć Carling Cup

11.11.2008, 12:31, Piotr Cieślak 12 komentarzy

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planami Łukasza Fabiańskiego, polski bramkarz wzniesie do góry trofeum wcześniej, niż kapitan pierwszej drużyny, William Gallas.

Łukasz pragnie, by jego francuski kolega mógł cieszyć się ze zwycięstwa w Premier League, Champions League lub FA Cup - a jeszcze lepiej we wszystkich trzech - jednak sam jest zdeterminowany, by już w lutym zatriumfować w Carling Cup.

Dwudziestotrzyletni bramkarz jest kapitanem drużyny wystawianej w Carling Cup od czasu zwycięstwa nad Sheffield United w meczu drugiej rundy Carling Cup, będącego drugim występem Polaka w barwach Kanonierów.

"Objęcie roli kapitana bardzo mnie ucieszyło, uważam, że bycie kapitanem takiej drużyny, w takim klubie, jest wielkim zaszczytem."

"Teraz po prostu chcemy wygrać Carling Cup, mam nadzieję że to ja będę mógł wznieść ten puchar. Czeka nas długa droga, więc skupiam się na następnym meczu przeciwko Wigan."

"To bardzo dobra drużyna. W tym sezonie uzyskali już kilka dobrych rezultatów. Ich zespół jest, jak widziałem, bardzo silny fizycznie, grają tam naprawdę duzi faceci. Naprawdę nie mogę doczekać się meczu, jestem niezwykle zadowolony, ponieważ jest to klub Premier League.

Z sześcioma czystymi kontami w dziesięciu pełnych występach, Fabiański już teraz walczy o miejsce w składzie z Manuelem Almunią. Jeśli urodzony w Kostrzyniu golkiper zdoła zdobyć Carling Cup, odniesie sukces podobny do tego, z jakiego w 2003 roku cieszył się David Seaman, który jako kapitan poprowadził Arsenal do zwycięstwa w FA Cup.

Sprowadzony z Legii Warszawa bramkarz przyjmuje takie porównania ze skromnością. "Obecnie nie można porównywać mnie z Davidem Seamanem! Jestem na początku - mam nadzieję - swojej kariery w Arsenalu. Bycie kapitanem podczas meczów Carling Cup bardzo mnie uszczęśliwia, ale muszę patrzeć w przyszłość i dawać z siebie wszystko na treningach i w czasie meczów."