Fabregas: Byłem wystraszony ilością krwi

11.06.2009, 19:27, Łukasz Klimkiewicz 20 komentarzy

Na jednej z konferencji prasowej przed Pucharem Konfederacji w Republice Południowej Afryki, kapitan Kanonierów - Cesc Fabregas - wyznał, że gdy zobaczył ilość krwi, która wypłynęła z rany na jego głowie, nabawił się niemałego strachu.

Mistrz Europy z 2008 roku doznał niegroźnego urazu głowy w końcówce pierwszej połowy wygranego przez Hiszpanów 6:0 meczu z Azerbejdżanem. Fabregas został powołany na spotkanie, w którym głównie grali piłkarze rezerwowi. Rana na głowie piłkarza Arsenalu na początku wyglądała groźnie, ale później okazało się, że uraz nie będzie sprawiał większych problemów i zakończyło się na siedmiu szwach.

- Byłem nieźle wystraszony, ale ważne, że tylko na tym się skończyło - powiedział Fabregas.

- Przestraszyła mnie ilość krwi, która wypływała z rany. Lekarze szybko założyli mi szwy i w sumie mogłem dalej grać, ale jako że był to tylko mecz towarzyski i byłem trochę zdezorientowany, wszyscy razem uznaliśmy, że lepiej będzie po prostu odpocząć.

Fabregas wypowiedział się również na temat gry swojej reprezentacji w meczu z Azerbejdżanem oraz zapowiedział ostrą walkę w zbliżającym się Pucharze Konfederacji.

- Ogólnie zagraliśmy na dobrym poziomie. Chociaż było tylko tylko spotkanie towarzyskie pokazaliśmy, że każdą grę traktujemy tak samo. Cały zespół jest bardzo mocno podekscytowany zbliżającym się Pucharem Konfederacji. Myślę, że na mecz z RPA jesteśmy dobrze przygotowani. Wydaje nam się również, że ten turniej jest ważniejszy niż niektórym się wydaje.

- Oczywiście chcemy wygrać ten turniej i wrócić do Hiszpanii z drugim trofeum w ciągu roku. Chcemy również po prostu dać fanom powody do radości.

Hiszpanie rozpocznie swoje zmagania w Pucharze Konfederacji w najbliższą niedzielę meczem z Nową Zelandią.