Fabregas: Nie popadajmy w samozachwyt

trzeba utrzymać koncentrację i 4 miejsce w lidze...

gramy nierówno trzeba to przyznać, nie ma co się cieszyć, będzie ciężko...

Ma oczywiście rację, tej drużynie b. wiele brakuje, ale ten fundament... czasem rozumiem marzenia Wengera.

Naprawde nie ma sie z czego cieszyc za bardzo.Chyba z tego ze zawodnicy powracaja.Nadal gramy nie rowno.Gramy jakby dwa mecze.Jeden wspanialy i jeden bardzo zly.Z Hull mial byc ten zly i moim zdaniem byl.Gallas strzelil gola ze spalonego i gdyby nie blad sedziego to nie wiadomo jakby sie to potoczlo.Mam nadzieje ze wyciagna wnioski.

koncentracja przed kolejnym meczem teraz najwazniejsza bo dyspozycja jest zadawalajaca

Ten samozachwy był zauważalny w pierwszej połowiw w meczu z Hull. Myśleliśmy że Tygrysy jadą na ES błagać o litość aby nie wpakować im kilku bramek. Było zupełnie inaczej. Oby w meczu z Newcastle sytuacja się nie powtórzyła.

Ten nagłówek to 100% racja;tym bardziej,ze nie ma się nad czym rozpływać w zachwycie.Póki co nie licząc rozbicia słabego B`burn pokonaliśmy w bólach Romę i Hull.Faktem jest,że gramy nieco lepiej niż jeszcze jakiś miesiąc temu,ale żeby ta tendencja się utrzymała musza nas przede wszystkim omijać kontuzje no i przydałoby się żeby chociaż kilku graczy utrzymywało dobrą i równą formę dłużej niż przez 1,2 mecze.

Ja też się nie spodziewam 4 goli w każdym meczu, ale po zwycięstwie w lidze nad Blackburn spodziewałem się o wiele łatwiejszej przeprawy z Hull mimo jedynej okazji tej drużyny do jakiegoś wielkiego sukcesu. A jakby porównać ten mecz ( FA Cup ) z meczem z PL to był cienki, powinniśmy trzymać formę a nie grać raz tak a raz tak.

jaki słabiutki mecz z hull??? stary co ty mowisz bede sie powtarzal to jest puchar angli hull bylo zmotywowane bo chcialo cos w nim osiagnac to po pierwsze a po drugie nie mozemy sie spodziewac ze arsenal bedzie w kazdym meczu wbijal po 4 gole, nie stwierdzam ze zagrali jakis wybitny mecz ale napewno nie nazwalbym go slabym...

No cieszyć się na pewno nie możemy ;/

Po świetnym meczu z Blackburn przyszedł słabiutki mecz z Hull. Jedyne powody do radości to że nie przegrywamy i to że nasi zawodnicy powracają do gry.

Jednak nie potrafimy ustabilizować gry i wydaję mi się że jest to błąd od strony psychicznej, nasi zawodnicy "napompowani" efektownym zwycięstwem ( z Blackburn ) wychodzą za bardzo pewni siebie i lekceważą rywala ( Hull ), a jak już kontrolują grę to nie mogą strzelić gola ze 100% sytyacji ( Bendtner ;p ).

w sumie zgodze sie z camillo ale gdy bedziemy grac swoje i bedziemy wygrywac to poprstu 'samo do nas przyjdzie' to 3 miejsce XD

o ile zagramy dobrze z newcastle to każdy wynik villi z liverpoolem będzie dla nas dobry :]

camillo------>Lepiej kibicuj w sobotę Arsenalowi.

Naprawde nie ma sie z czego cieszyc za bardzo.Chyba z tego ze zawodnicy powracaja.Nadal gramy nie rowno.Gramy jakby dwa mecze.Jeden wspanialy i jeden bardzo zly.Z Hull mial byc ten zly i moim zdaniem byl.Gallas strzelil gola ze spalonego i gdyby nie blad sedziego to nie wiadomo jakby sie to potoczlo.Mam nadzieje ze wyciagna wnioski.

krzykus1990: A co to ma do rzeczy? Kibicowanie komuś a ich szanse? Jasne że Liverpool jest faworytem, ale to nie znaczy że łatwo te punkty zdobędzie.

Racja , trzeba zachowac zimna krew i rozsadek i dotrzymac z taka forma do konca sezonu , a nastepny bedzie nasz!

camillo---->A jakie ty szanse widzisz, że Villa wygra, pamiętasz mecz Liverpoolu z Realem albo z ManUnited???

A ja w ogóle nie rozumiem waszego podejścia :) W meczu Liverpoolu z Aston Villą będe kibicował Villi. Raz - jeśli naprawdę zasługujemy na to czwarte miejsce to je wywalczymy. Dwa będzie szansa doskoczyć Liverpool na 6 punktów, a w perspektywie mamy jeszcze mecz z nimi. Trzeba patrzeć do przodu, a nie oglądać się za siebie.

No wlasnie AV gra teraz z liverpoolem i mamy szanse im odskoczyc

Jak wygramy następny mecz będzie dobrze

A.Villa teraz na pewno przegra bo gra z Liverpoolem mamy więc szanse odlecieć im.