Fabregas: Nie rozmawiałem z Wojtkiem i Laurentem

To chyba dobrze z jego strony.

Oni napewno wiedza jaki blad popelnili i teraz w meczach nie bd chcieli go znowu popelnic.

Ważne, że Wenger z nimi rozmawiał.

bylo kiedys, gdzies takie powiedzenie, ze czasami milczenie bywa bardziej wymowne niz tysiace slow..

no coz Wojtek i Laurent wiedza co zrobili i ze dali ciala, poklepac ich po plecach i pracowac dalej

Mógłby ich trochę pocieszyć. Ja bym Robina na miejscu kapitana widział.

Tak jakby większość kapitanów otwarcie mówiła o swoich rozmowach poza boiskiem z kolegami na temat błędów, i jakby ktokolwiek mógł tutaj porównać zachowanie Ceska z innymi w tym aspekcie.

A co miał powiedzieć ? "Nic się nie stało. Zdarza się... ". Nic się nie stało ? Stało się, stało. Trzeba do sprawy podchodzić jak profesjonalista, a nie bawić się tu w psychologa ;)

zgadzam się ze powinien zmotywowac kolegów i podnieść morale całego zespołu który zawalił spotkanie bo trudno bramkarza i obrońce winić za to że w 89 min było 1:1 a nie 3:1 dla Arsenalu...

a co ma im powiedziec?
jakby im powiedzial ze nic sie stalo to by sklamal i wszyscy o tym wiedza
niektore tematy trzeba przemilczec

o zdrowie psychiczne Wojtka się nie martwie, toć to niezły zarozumialec. I dobrze, musi być świadom swoich umiejętności. Gorzej z Kościelnym. Nie dość, że musiał się trochę napracować by zdobyć szacunek kibiców Arsenalu, to teraz taki błąd. No nic, mam nadzieje, że się pozbiera i na Camp Nou zagra mecz życia (jeszcze lepszy niż na Emirates).
Co do Ceska, to ja od zawsze powtarzam, że jest zbyt ciotowaty na kapitana. Tą wypowiedzą utwierdził mnie w moim przekonaniu.

Przynajmniej, mógłby ich wesprzeć dobrym słowem, wcisnąć kit, że nic się nie stało... Cescu! jakiś nie przekonujesz mnie jako kapitan

Bardzo ciekawy bedzie mecz z sunderlandem,zobaczymy jak Wojtek i Laurent beda w nim wygladali

To się nazywa lider! Potrafi podnieść kolegów na duchu i wesprzeć w trudnych momentach... Tja. Kapitan, jasna cholera...

Szkoda ich, naprawdę! Oby tylko nie odbiło się to na ich zdrowiu psychicznym, bo to się może skończyć tragicznie.

nie wiem czy jako kapitan nie powinien ich zmotywować i zagrzać do walki, ale może brak słów jest czasami lepszy ;D

Jako kapitan powinien zbyt pewnemu siebie koledze doradzić w takich meczach...