Fantastyczny Giroud prowadzi Arsenal do zwycięstwa

Fantastyczny Giroud prowadzi Arsenal do zwycięstwa 26.01.2013, 16:50, Sebastian Czarnecki 5363 komentarzy

Nadmorska przeprawa w Brighton wcale nie okazała się spacerkiem dla podopiecznych Arsene'a Wengera. Kanonierzy wcale nie byli dużo lepsi od ekipy z Championship, która dzielnie dotrzymywała kroku o wiele bardziej wymagającemu rywalowi. Ostatecznie londyńczycy zdołali się jednak rozprawić z Mewami 3-2, w czym ogromna zasługa Oliviera Girouda, który strzelił dwa gole i wywalczył rzut rożny, po którym padło decydujące trafienie.

Brighton pokazało, że jest bardzo wymagającym rywalem, który coraz śmielej myśli o awansie do Premier League. Jak widać wyeliminowanie w poprzedniej rundzie Newcastle nie było wcale wypadkiem przy pracy, gdyż w pojedynku z Kanonierami zaprezentowali się bardzo dobrze i potrafili wykorzystać największe słabości przeciwnika. Podopieczni Arsene'a Wengera mają więc za sobą niezwykle trudny sprawdzian, który udało im się zaliczyć. W niedzielę londyńczycy poznają swojego rywala w 5. rundzie Pucharu Anglii, do której awansowali.

Brighton: Ankergren - Calderon, Greer (38. Dicker), El-Abd, Bridge - Hammond, Bridcutt - Buckley (46. LuaLua), Lopez, Barnes - Ulloa (74. Mackail-Smith)

Arsenal: Szczęsny - Jenkinson, Mertesacker, Koscielny, Santos (78. Gibbs) - Diaby, Ramsey - Chamberlain (68. Walcott), Rosicky (68. Wilshere), Podolski - Giroud

Pierwsze minuty meczu nie przyniosły nam żadnych ciekawych sytuacji, ale na boisku częściej widoczni byli zawodnicy gospodarzy, którzy świetnie znajdowali miejsce między formacjami The Gunners.

Na pierwszą groźną okazję musieliśmy czekać do 15. minuty. Świetne podanie na wolne pole otrzymał Buckley, który wyszedł między niezorganizowaną obronę Arsenalu i znalazł się w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym. Anglik oddał strzał z pierwszej piłki, ale Polak popisał się fantastyczną interwencją.

Rzut rożny w wykonaniu Brighton nie przyniósł zagrożenia, a piłkę pewnie złapał Szczęsny. Polak w ekspresowym tempie zapoczątkował kontratak Arsenalu, który szybko przeniósł się pod bramkę Brighton. Rosicky przeprowadził samotny rajd, podał Podolskiemu, a ten wycofał do Girouda, a ten potężnym strzałem lewą nogą trafił w samo okienko bramki Ankergrena.

W 31. minucie mogło być 1-1, kiedy to fatalnie przed własnym polem karnym stracił Andre Santos. Futbolówkę przechwycił Barnes, który natychmiast podał na wolne pole do Ulloi, a ten strzelił do pustej bramki wcześniej nieporadnie interweniującego Szczęsnego. Sędzia liniowy podniósł jednak chorągiewkę - spalony.

Dwie minuty później Mewy doprowadziły w końcu do wyrównania, na co zapracowali sobie dobrą grą w poprzednich minutach. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło na głowę Barnesa, który wykorzystał fatalne ustawienie Szczęsnego i umieścił piłkę w jego bramce. Koszmarne krycie - a w zasadzie jego brak - obrońców Arsenalu i ogromny błąd polskiego golkipera, 1-1.

W 38. minucie Bloom musiał przeprowadzić zmianę, gdyż jego środkowy obrońca - Greer - odniósł kontuzję. W jego miejsce na murawę wszedł Dicker.

Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic godnego uwagi - obie drużyny zeszły na przerwę przy wyniku 1-1.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego ciosu ze strony Kanonierów. Rosicky został sfaulowany przed polem karnym Brighton, ale londyńczycy nie byli pewni czy sędzia odgwiżdże faul, więc Jenkinson skorzystał z przywileju korzyści i huknął ponad bramką.

W 53. minucie mogło być 2-1 dla Arsenalu. Lukas Podolski oddał potężny strzał z rzutu wolnego, ale trafił w poprzeczkę. Spore zamieszanie pod bramkę Mew, ale ostatecznie Ankergren nie musiał wyciągać piłki z bramki.

Trzy minuty później Duńczyk jednak skapitulował. Fantastyczne podanie Abou Diaby'ego trafiło do Girouda, który odnalazł się w polu karnym, ograł El-Abda, i z trudnej sytuacji strzelił gola. 2-1!

Niewiele zabrakło, a cztery minuty później Francuz mógł mieć hat-tricka. Giroud otrzymał kolejne znakomite podanie na wolne pole, ale tym razem dobrze interweniował Ankergren.

Kanonierzy długo nie nacieszyli się prowadzeniem. Prawym skrzydłem ruszył Barnes, który w dziecinny sposób ograł Santosa i dośrodkował w pole karne. Najwyżej wyskoczył Ulloa, który wykorzystał koszmarne ustawienie Pera Mertesackera i pokonał równie źle ustawionego Szczęsnego. 2-2!

W 69. minucie nastąpiła podwójna zmiana w Arsenalu. Jack Wilshere i Theo Walcott zastąpili Tomasa Rosicky'ego i Aleksa Chamberlaina. 9 minut później Wenger dokonał ostatniej zmiany, a za nieporadnego Santosa wpuścił Gibbsa.

W 82. minucie Giroud kolejny raz spróbował swoich sił, by ustrzelić hat-tricka. Fantastyczne podanie Wilshere'a na lewe skrzydło do Podolskiego, a Niemiec dośrodkował w pole karne. Giroud oddał ekwilibrystyczny strzał nożycami, ale nie trafił czysto w piłkę.

Giroud najwyraźniej odczuwał niezwykłą radość z tego meczu i całkiem dobrze się bawił, gdyż dwie minuty później oddał kolejny strzał nożycami. Tym razem został zablokowany i piłka wyszła na rzut rożny.

Korner wykonywany przez Wilshere'a został wypiąstkowany przez Ankergrena prosto pod nogi Walcotta, który szybko zareagował i oddał strzał z pierwszej piłki w środek bramki. Duński bramkarz odbił jednak piłkę, która wpadła w samo okienko. 3-2 dla Arsenalu!

Kilka chwil później Walcott mógł strzelić kolejnego gola. Anglik ruszył prawym skrzydłem, wbiegł między dwóch obrońców, przewrócił się, wstał i znowu ruszył na bramkę Ankergrena. Duński bramkarz zdołał jednak obronić jego uderzenie.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, a Kanonierzy, choć nie bez kłopotów, awansowali do 5. rundy FA Cup.

Brighton & Hove AlbionFA CupRaport pomeczowy autor: Sebastian Czarnecki źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
piterj1771 komentarzy: 12826.01.2013, 16:54

Jak patrzę na Santosa to mam ochotę wejść na boisko i mu je***c. Dlaczego znowu pojawia się na boisku, On w tym sezonie prezentuje się tak katastrofalnie że można porównać go do "El Filaro" albo Silvestra. Całe zagrożenie idzie jego stroną w meczach w których występuje.

aaron komentarzy: 337126.01.2013, 16:54

Chcemy Jacka za Diabiego!

barto32 komentarzy: 164826.01.2013, 16:54

a Gerwazy znów strzela..

gunners14 komentarzy: 228426.01.2013, 16:54

Mi się tam co sekundę zacina. Trochę lipa, bronili strefą przy rzucie rożnym a wbiegło tam bodajże trzech zawodników.. Trochę lipa.
Giroud naprawdę ładny strzał. (;

Hans_Zimmer komentarzy: 596826.01.2013, 16:54

bo tam gra z 10 na plecach czyli ma +5 do skilla.

DeptaGUNNER komentarzy: 213126.01.2013, 16:54

OG12 ale brameczka

TheDogg komentarzy: 72026.01.2013, 16:54

Gud kłaliti na lewej obronie szczególnie.

Gofer999 komentarzy: 1509926.01.2013, 16:53

Jak tam AOC? Rosa?

mskafc komentarzy: 579626.01.2013, 16:53

Co za ścierwiszcza, żeby "najlepszym" graczem w srodku pola byl Ramsey? I dont want to live on this planet anymore.

Gofer999 komentarzy: 1509926.01.2013, 16:53

Jak tam meczyk>? Zapomniałem że tak wcześnie gramy. Ale widzę w studio że Santosa nieźle jadą.xD

Damian20 komentarzy: 127526.01.2013, 16:52

Wiec moje strwierdzenie sie potwieradza mecze takie jak Newcastle i West Ham to wypadki przy pracy

cobi90 komentarzy: 135826.01.2013, 16:52

Najlepiej ma Diaby on nie musi się martwić o formę. Wenger powie, że dopiero wraca po kontuzji i musi minąć trochę czasu żeby wrócił do formy wtedy złapie następną kontuzję i tak w kółko.

Calyn komentarzy: 191626.01.2013, 16:52

Ale jeżdżą po Santosie :d

Matheo14 komentarzy: 55126.01.2013, 16:52

Podacie mi jakiś dobry link ?

binio83 komentarzy: 30626.01.2013, 16:52

kurcze Diaby to masakra zero ikry w 1 kolejności powinien zejść.

exitpl komentarzy: 595 newsów: 126.01.2013, 16:52

Gervihno strzela z Tunezją. Dlaczego u nas nie ma takiej skuteczności ?

mitmichael komentarzy: 4924326.01.2013, 16:51

Czy Arsenal kiedys zagra 2 mecze pod rzad na tym samym poziomie? Zawsze jak gramy 1 mecz to potem sie meczymy by zaraz znowu wyskoczyc. 1-0 prowadzimy i oddajemy inicjatywe przeciwnikowi. To tak byc nie moze. A do Santosa nie mam juz słow co ten gosc dzisiaj wyprawia. Oby po sezonie nadal chcial wracac do Fenerbahce.

paw3u komentarzy: 563126.01.2013, 16:51

gramy piach... i po raz kolejny potwierdza sie to, ze nie jestesmy powtarzalni.

Daniho komentarzy: 9765 newsów: 126.01.2013, 16:51

Nudny mecz ;d

Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Tottenham 15.01.2025 - godzina 21:00
? : ?
Brighton - Arsenal 4.01.2025 - godzina 18:30
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool17133142
2. Arsenal18106236
3. Chelsea18105335
4. Nottingham Forest18104434
5. Newcastle1885529
6. Bournemouth1885529
7. Manchester City1884628
8. Fulham1877428
9. Aston Villa1884628
10. Brighton1868426
11. Brentford1873824
12. Tottenham1872923
13. West Ham1865723
14. Manchester United1864822
15. Everton1738617
16. Crystal Palace1838717
17. Wolves18431115
18. Leicester18351014
19. Ipswich18261012
20. Southampton1813146
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah1511
E. Haaland131
C. Palmer116
A. Isak104
B. Mbeumo102
C. Wood100
Matheus Cunha93
N. Jackson93
Y. Wissa91
J. Maddison84
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady