Festiwal żenady, Arsenal 2-3 Olympiakos
29.09.2015, 21:43, Sebastian Czarnecki 2586 komentarzy
Co mają wspólnego Monaco, Anderlecht i Olympiakos? W ostatnich czterech meczach z Arsenalem na Emirates strzeliły po trzy bramki. To doprawdy zdumiewające, jak beznadziejnie spisują się londyńczycy przed własną publicznością w europejskich pucharach. Po serii fatalnych, upokarzających wręcz występów, podopieczni Arsene'a Wengera znajdują się na ostatnim miejscu w grupie z zerowym dorobkiem punktowym. A przed nimi dwa mecze z będącym w wybornej formie Bayernem, więc niewykluczone, że po czterech kolejkach przy nazwie londyńskiej drużyny wciąż będzie widniało wielkie, tłuste, okrągłe zero.
Naprawdę nie można powiedzieć nic dobrego o grze Arsenalu. Gra defensywna wołała o pomstę do nieba, a wszystkie pięć bramek, które londyńczycy stracili w tej edycji Ligi Mistrzów, były po indywidualnych lub drużynowych błędach w kryciu. Pięć straconych bramek z dwoma najsłabszymi przeciwnikami przed podwójnym meczem z Bayernem? To nie wróży nic dobrego. Czyżby w końcu nadszedł TEN sezon, w którym to właśnie Arsenal, a nie Chelsea, United, City czy Liverpool, dołączy do zaszczytnego grona w Lidze Europy? Czwartki z Arsenalem, brzmi przerażająco.
Arsenal: Ospina - Bellerin (85. Campbell), Koscielny (57. Mertesacker), Gabriel, Gibbs - Coquelin (60. Ramsey), Cazorla - Chamberlain, Özil, Sanchez - Walcott
Olympiakos: Roberto - Elabdellaoui, Botia, Siowas, Salino - Cambiasso, Kasami - Pardo, Fortunis (87. Wouros), Seba (73. Hernani) - Brown (46. Finnbogason)
Na pierwszą groźną akcję musieliśmy czekać do 9. minuty, kiedy to świetny kontratak wyprowadzili Kanonierzy. Pędzący Alexis Sanchez dobrze wypatrzył wybiegającego na wolne pole Chamberlaina i to właśnie jego obsłużył podanie. Anglika w porę dogonił jednak Salino, który skutecznie uniemożliwił mu oddanie dobrego strzału. W rezultacie Ox huknął w boczną siatkę.
Trzy minuty później londyńczycy wyprowadzili podobną okazję. Ponownie akcję wyprowadził Alexis Sanchez, ale tym razem Chilijczyk zdecydował się na zagranie do środka, gdzie czyhał Theo Walcott. Anglik znalazł się w dobrej okazji strzeleckiej, ale zabrakło mu siły na oddanie dobrego strzału. W rezultacie piłkę bezproblemowo przechwycił Roberto.
Kolejne minuty nie przyniosły większych emocji. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a żadna ze stron nawet nie podjęła próby zaatakowania przeciwnika.
W 22. minucie na strzał zdecydował się Kostas Fortunis, ale Grek mocno się pomylił.
Kolejne minuty to chwilowa dominacja Arsenalu. Ofensywne trio mocno nacierało na bramkę Roberto, ale każda z prób kończyła się na dobrej interwencji obrońców.
W 32. minucie goście nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło pod nogi Pardo, który mocno huknął z pierwszej piłki. Futbolówka niefortunnie odbiła się od Chamberlaina i zmyliła Ospinę. 1-0 dla Olympiakosu
Na odpowiedź Arsenalu nie trzeba było długo czekać. Trzy minuty później Alexis świetnie wypuścił Walcotta na wolne pole, który z ostrego kąta pokonał Roberto. 1-1
Dwie szybkie bramki sprawiły, że obie drużyny nieco bardziej się otworzyły i częściej szukały akcji zaczepnych.
W 40. minucie Kostas Fortunis dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a David Ospina nie potrafił jej złapać. Kolumbijski bramkarz odstawił prawdziwy cyrk, bo inaczej się tego nie da nazwać, i nie złapał lecącej w niego piłki, samemu pakując ją sobie do bramki. Olympiakos wychodzi na prowadzenie.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Arsenal dał kolejny pokaz żenady w Lidze Mistrzów i po własnych błędach przegrywa z Olympiakosem 1-2.
Druga część meczu zaczęła się od nieco bardziej odważnej gry ze strony gospodarzy. Kanonierzy próbowali przedrzeć się w pole karne Olympiakosu, ale nie mieli żadnego pomysłu na sforsowanie ich linii defensywnej.
W 54. minucie ostrzegawczy strzał w środek bramki oddał Pajtim Kasami. David Ospina z trudem łapie piłkę, wrzawa na trybunach.
Laurent Koscielny z powodu kontuzji nie mógł kontynuować meczu. W jego miejsce w 57. minucie wszedł Per Mertesacker. Trzy minuty później Coquelina zastąpił Ramsey.
Zaledwie minutę po wejściu na boisko były reprezentant Niemiec mógł strzelić gola. Dośrodkowanie Walcotta zostało wybite przez Roberto przed pole karne, gdzie czekał właśnie Mertesacker, ale i jego dobitkę pewnie odbił hiszpański bramkarz. Z kolejną dobitką czyhał Santi Cazorla, ale tym razem piłkę sprzed linii bramkowej wybił Elabdellaoui.
W 64. minucie kolejna podwójna akcja Arsenalu. Roberto w świetnym stylu obronił strzał Cazorli, z kolei dobitka Alexisa Sancheza nie znalazła już drogi do bramki. Piłka przeleciała nad poprzeczką.
W 67. minucie Arsenal doprowadza do wyrównania. Theo Walcott dośrodkował w pole karne na głowę Alexisa Sancheza, a Chilijczyk się nie pomylił. 2-2!
Minuta radości i to by było na tyle. Olympiakos w bardzo prosto sposób rozmontował katastrofalną linię defensywną Arsenalu, a Alfred Finnbogason z najbliższej odległości pokonał Ospinę. 3-2 dla mistrzów Grecji!
W 75. minucie Mesut Özil dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, ale jedynym, kto wyskoczył do lecącej piłki, był Roberto. Pięć minut później mocny strzał z dystansu oddał Aaron Ramsey. Oczywiście ponad bramką.
W 85. minucie Arsene Wenger przeprowadza ostatnią desperacką zmianę. Za Bellerina pojawił się Joel Campbell.
Na kilka minut przed końcem meczu Mesut Özil posłał dośrodkowanie z linii bocznej, a opadająca piłka nieoczekiwanie mogła wpaść do bramki. Roberto sprytnie przeniósł jednak futbolówkę nad poprzeczką.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, a Arsenal kolejny raz upokorzył się w Lidze Mistrzów przed własną publicznością.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ospina na bramce, Cazorla jako kapitan. Brakuje tylko Franka Smudy na ławce. Bronimy się w formacji 4-4-2, gdzię wszyscy muszą zapierdzielać uzupełniając się z takim, a z lewej strony biega taki boiskowy leniuch jak Ozil. Jak to ma się udać ?!
Mnie osobiście boli brak woli walki ze strony naszych grajków. Klasowe drużyny 4 na 5 tego typu meczy kończą wynikiem typu 3:0, albo jak Bayern dzisiaj, a my nie. Wszystko przez to, że Wenger wpoił im minimalizm, jakiś opacznie rozumiany rozsądek w grze. Nigdy nie gramy żywiołowo, nie dogniatamy przeciwnika, ani nie sprawiamy, że atak na naszą bramkę to ostania myśl jaka przechodzi mu przez głowę. Wręcz odwrotnie, swoim łagodnym sposobem prowadzenia meczu, z każdą minutą zachęcamy przeciwnika do coraz częstych ataków.
Nie rozumiem, dlaczego wengeroutowców (także tych, którzy nie zmieniają zdania co mecz) się wyśmiewa. Chciałbym, żeby Arsenal osiągnął sukces z Wengerem, ale to się chyba już nie stanie. Wenger już powoli fiksuje i wypala się. Taktykiem nigdy genialnym nie był, mistrzem transferów też raczej nie. Za to do niedawna, był całkiem dobrym trenerem. Zawodnicy, nie tylko młodzi w większości robili pod jego skrzydłami progres. Teraz kiedy mamy większą stabilizacje, powoli nawet to mu nie wychodzi, przez co dalej stoimy w miejscu.
Nie licząc Coquelina, który jest ewenementem i wydaje mi się, że większa w tym zasługa motywacji Francisa i Monreala czy Bellerina (który też pewnie załapie doła za jakiś czas), to reszta albo stoi w miejscu albo obniża loty. Koscielny już się stary robi, a dalej świetnym obrońcą bym go nie nazwał. Gibbs, Wilshere, Walcott, pomijając ich kontuzje, to zero progresu. Cazorla łapie doła od dłuższego czasu, Giroud jaki był taki jest, Arteta od generała, do szeregowego. Ox to sinusoida, Campbell albo zmarnowany albo MŚ to po prostu jednorazowy wystrzał. Kilku takich jeszcze by się znalazło.
A kibiców wychodzących z meczu nie można popierać. Jednakże przydałaby się jakaś akcja, żeby tych matołów obudzić. Drużynie się kibicuje, ale od drużyny też się wymaga. Przegrana jest do przyjęcia, nawet z cieniasami, ale rzadko i w jakimś w miarę dobrym stylu. Co innego przegrać 0:1, dostając bramkę np. ze stałego fragmentu gry, a potem cisnąć i cisnąć i mieć trochę pecha i nie strzelić nic. Co innego za to dostać 3 lewe bramki, wynikające z lamerstwa, pasywności, arogancji i braku zaangażowania.
Ospina przy bramce na 1-2 zachowal się tak czego nie widziałem chyba w futbolu nigdy ,serio. Pilka mocno wkrecona do bramki a on ja odbija na ziemie jak w koszykówce l? Albo powinien łapać albo wybić.
Długo mi zapadnie w pamiec ta obrona , niczym skorpion tego murzyna z lat 80 co obronił nogami.
Kolejny raz się zastanawiam, jak ten klub musi nisko upaść, żeby coś się na górze wreszcie zmieniło? Chłop pracuje prawie 20lat w tym klubie, a od 10lat szczyt aspiracji, to 4 miejsce, teraz ta tradycja przenosi się nawet na LM.
Benzema w końcu wszedł na to boisko czy nie?
Corthal
Snajper nie spowoduje, ze Olympiakos nie strzeli 3 goli.
Po komentarzach jak zwykle gorące głowy. :)
Nie ma co oceniać drużyny po jednym meczu- tym zawalonym dzisiejszym, jak i tym z Leicester, po którym pojawiły się głosy że wracamy do gry a Alexis się w końcu "przebudził".
Prawda jest taka że bez snajpera z absolutnego topu nie mamy szans na zdobycie Ligii Mistrzów. A za drugie miejsce nagród nie dają. Ba, nawet za 1/4 nie ma pucharu, a my nie mamy szans z aktualnym napadem na nic więcej jak 1/8. I można pisać tak jak niektórzy po tym corocznym rewanżu "o honor", że byliśmy blisko, że nawiązaliśmy walkę, że jeszcze jedna bramka i byłby awans, a ten Bayern to w rewanżu prawie pokonaliśmy i zabrakło jednego gola. Ale tej bramki nie było i przy aktualnym składzie i trenerze nigdy nie będzie. Kropka.
Tak naprawdę lepiej dla nas jak odpadniemy już na tym etapie. Dodatkowy mecz w środku tygodnia, dodatkowe kontuzje- po co to nam? W Lidze Mistrzów mają szanse jedynie drużyny z wybitnym napadem, albo z wybitnym menedżerem- my nie mamy ani jednego ani drugiego.
A w lidze? Nawet bez supersnajpera mamy szansę przy odpowiednio równej formie powalczyć o Mistrza nawet w tym sezonie. Głównie za sprawą tego że od pewnego czasu poziom Premier League niestety cieniuje. I to mocno. Przy naszej aktualnej postawie w tym sezonie powinniśmy tracić do lidera już z 7 oczek. A jesteśmy w tyle tylko 3. To nie dlatego że Liga jest wyrównana, ale dlatego że najlepsze zespoły z Anglii od pewnego czasu sezon w sezon grają padakę.
A Europę zawojujemy albo wtedy gdy dojdzie do nas prawdziwy kiler środka napadu, albo pojawi się trener który taktycznie jest alfą i omegą. Teraz to niemożliwe, obojętnie czy mielibyśmy po tych 2 meczach grupowych 6 punktów czy aktualne 0.
Wrócilem własnie z pracy. Brawo, to w tym sezonie nawet 1/8 nie będzie =) Od początku sezonu gramy piach, i tak pozostanie.
taki mały fakt - BATE ma tyle samo pkt w CL co wszystkie drużyny PL razem wzięte. Baiłoruś > Anglia?
Czeczenia
Mnie irytuje podejście - "biorę remis w ciemno". Kibicem można się nazwać, gdy klub darzy się miłością. A miłość głównie polega na wierze. Wiara jest czymś nieodzownym bez czego nie można osiągnąć sukcesu i czy to w sporcie czy w biznesie. Smutne, że ludzie nie sięgają ponad horyzont, tylko utkwili w zdradliwym oparzelisku.
Panowie,
Klub z ruskim kapitalem i trener Francuz.
Czy to sie moze udac?
Za duzo na raz.
Albo w AFC powinny byc uczciwie zarobione pieniadze
Np. na ropie. Albo trener z kraju ludzi o mniejszym ego.
Mieszanka jaka mamy teraz, to programowa kleska.
simpllemann
Liczy się też styl w jakim się przegrywa. My tego stylu nie mamy. Ciągle jesteśmy drużyną mentalnych niedorostków, którymi się pomiata. To jest najbardziej irytujące, nie sama porażka.
wojt3q
A jak strzelą/wygrają to będziesz pierwszy się cieszył? Wygrywamy razem ale przegrywamy też razem.
Sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Jakie to prawdziwe.
COYG!!!
Dobranoc
O awansu nie ma mowy. Trzeba wierzyć, że zajmiemy 3. miejsce, żeby awansować do LE.
O awansu nie ma mowy. Trzeba wierzyć, że zajmiemy 3. miejsce, żeby awansować do LE.
Holloway
Nie ma mowy o poklepywaniu, ale warto pamiętać, że to jest sport. Każdy ma swoje spostrzeżenia nt. błędów. Ja teraz nie będę się rozwodzić, bo dla mnie już za późno. Parę komentarzy już napisałem.
kaczi
Ciężko komuś w to uwierzyć, ale Arsenal miał mnóstwo sezonów poza czwórką czy bez LM. Świat się nie zawalił, tak jak świat nie zawali się po meczy z Pireusem.
Jak najbardziej rozumiem tych, którzy chcą zmian. Rozumiem, ale zawsze w duchu mówię sobie - uważajcie czego sobie życzcie.
Idę spać.
Dla mnie żenujące - co już kilka razy wyrażałem - są puste trybuny pod koniec spotkania. Zaraz ktoś powie, że skoro najdroższe bilety to i poziom powinien również być wysoki. Ale do zakupu wejściówek nikt nie zmusza. Każdy je kupuje z własnej woli. A kto powinien do końca meczu wierzyć w zwycięstwo swojej drużyny jak nie właśnie kibic? Dla mnie taka postawa jest całkowicie niezrozumiała. Ciesz się z bramek, zwycięstw ale też bądź z drużyną kiedy przegrywa. Bo właśnie w takich momentach to wsparcie jest najbardziej potrzebne. I właśnie takie mecze jak dziś pokazują kto kibicuje a kto tylko udaje kibicowanie.
control
Jakie charaktery?
piotrekkrl
Ramsey rywalizuje z Oxem i CAmpbellem na skrzydle.
Zróbcie sondę - ilu kibiców myśli, że już nie mamy szans na awans. Porównamy z rzeczywistością. Dzisiejsza mina Bossa mówiła sama za siebie szczególnie po golu na 2-3. ;d Jednak po co oglądać mecze skoro nie wierzycie w chłopaków? Uwierzcie mamy parę charakterów w zespole którzy mogą zmienić oblicze tej grupy. Oby!
Wiecie jak jest największy problem w Arsenalu? Brak konkurencji na pozycjach. Jaka konkurencję i z kim ma rywalizować Sanchez Özil Ramsey czy Cazorla? A Walcott czy Giroud?
Jedna bramka z dupy po rykoszecie , druga nie powinna być uznana a trzecia niestety blad w defensywie natomiast my graliśmy urażam dobrze tylko brakowało nam jak zwykle szczęścia i taki jest fakt. Nie zachowujcie się jak pipy , które już przegrały z mulami itd. Tacy kibice wychodzą z meczu żeby s korkach nie stać
No cóż za późno.
Miłego pany i głowa do góry.
Cześć.
Daniho
Trzymaj przyda ci się.
postimg.org/image/3ty9ko93z/
Do Czeczenia.
Arsenal to nie jest wstyd i nigdy nie bedzie, ale niestety cos tu nie gra. Oprucz tego ze jestesmy zawsze na 3-4 miejscu ligi angielskiej i ostatnio 2 puchary zdobyte, to tyle. Ja jako kibic Arsenalu chce zeby ta druzyna w koncu cos pieknego zdobyla (typu Premier League lub Champions League) marzę o tym !!! Ale niestety taki mecz jak z Olympiakosem sprowadza czlowieka na ziemie. Powiedz mi sam, kto z pierwszej dziesiatki klubow Europy przegral by z Olympiakosem u siebie, Kto??? niestety my, szkoda. Muszą się podnieśc i powalczyć z M.U !!!
@Czeczenia
Czy ty myślisz, że wieczne poklepywanie po ramieniu zawodników i Wengera to dobry sposób. Mylisz się niesamowicie. Kibic ma prawo krytykować i ma prawo wymagać. Taka jest jego rola. Klub z mistrzowskimi aspiracjami przegrywa 2 spotkania z klubami z dużo niższej półki. Dodatkowo należy dodać, że to nie pierwszy sezon z takim obrotem spraw. Dlaczego więc wszyscy mają dawać wsparcie bez pokrycia? Przecież to oznaka poddaństwa. Wenger i zarząd nie boją się niczego, bo brak krytyki. Ja już nie wierzę w wieczne zapewnienia rozwoju i wzmacniania składu. Liczą się pieniądze i nic więcej. Jeśli kibice nie wstrząsną tym kurnikiem, to nic się nie zmieni. Gwarantuję ci to.
I bardzo dobrze. 4 miejsce w LM. 4 w Premier League. Srogie bęcki od MU w niedzielę. Może ktoś w końcu zauważy, że czegoś tej drużynie brakuje.
Ja lece narazie :D
JanikK
Aha to jeszcze pierwszy pod punkt pamiętam jeśli chodzi o akcje. Dwa ostatnie już nie bardzo.
alianz arena*
Fanatic
Cos za czesto przeciwnicy maja "meczz zycia" przeciwko ARsenalowi -.-''
kanonier
To na Emirates przegramy ,a na Alian Arena wygrana albo remis.
No praet to taka tyczka jak ozil, lecz bardziej zmieszana z reusem.
Lecę. Baj :)
Patrząc na skrót bayernu-Dinamo to jestem w szoku. Dinamu, które nas ograło m.in. dzięki bardzo dobrej postawie w defensywie, z bayernem zagrali jak by byli drużyną z polskiej okręgówki. Pierwsze 3 gole dla bayernu to jakaś parodia, co pokazali dinamo, ale oczywiście Dinamo z Arsenalem musi mieć mecz życia i być w najwyższej formie, tak jak olympiakos.
Analiza komputerowa pokazała ze bramka nie powinna być zaliczona więc jazda na Ospine nie na miejscu. Nie rozumiem dlaczego nie korzystają z goal linę.
Daniho
Dom.
JanikK
No Tielemans to dzik. Długo nie posiedzi w Fiolkach. Pomimo wieku to młotek w nodze ma. Praet drugi Ozil- tylko by asystowal ale i gole strzela!
K204
Odrazu po wejściu był
-pass do walcotta, tworzący zamieszanie i te strzały merte i Cazorla
-podanie bellerina
-strzał ramosa
-podanie do tylu 5x
-podanie do Theo w pole k. w 94'
Pierwszy mecz z Bayernem jest w domu czy na wyjezdzie ?
Arsenalu nikt nie będzie szanował, póki jego kibice nie zaczną go szanować.
Piszecie jakieś dziwne rzeczy. Dno, wstyd i takie tam. Siadacie czasem przed telewizorem z przekonaniem: dziś to Arsenal na pewno przegra? Mnie to się nigdy nie zdarzyło, chociaż zawiodłem się milion razy. Chociaż po meczach też się często wkurzam i nie przebieram w słowach.
Do Arsenal to nie jest dno i wstyd. Arsenal jest najpiękniejszy.
Theo daję radę na ataku może tu odpali na dobre wtedy kupic super skrzydłowego i będzie dobrze
Jeśli uda nam się wygrać z Bayernem chociaż jeden mecz to będzie to oznaczało tylko tyle, że:
1. Bayern nas zlekceważył.
2. Mieliśmy fuuuuuuuurę szczęścia.
3. Mecz został ustawiony przez bukmacherów.
Przy czym wszystkie 3 przypadki mogą wystąpić jednocześnie :)
Po prostu tak słaba drużyna jaką jest obecnie Arsenal nie jest w stanie wygrać z tak mocnym Bayernem, chyba, że wystąpią jakieś nieprzewidziane czynniki. To tak jakby juniorzy młodsi grali z seniorami.
P.S. Dlatego warto postawić coś na Kanonierów w następnej kolejce LM :)
U Ramseya dziś zapamiętałem:
-podanie do Bellerina (chyba)
-strzał Aarona Ramosa!
K204
Nasz praet 4brameczki w tym sezonie i 1asysta.
A Tielek jaki potencjał dostał w fifie.
Haha, widzę humorki dopisują, Ospina 25.22% na MOTM xD
będzie szybszy*
schnor25
Zgadzam sie. Ramsey gra naprawde slabo.
mar12301
Powiem więcej. Będzie szybko szybszy na boisku niż Costa!
Schnor
Jak widać po dzisiejszym meczu-Ramseya motywuje ławka. Lepiej go posadzić na 45min niz rzucać po skrzydle. W następnym meczu musi grać jak dzisiaj.
Mail dużo ładnych podań, ktore robiły bardzo dużo zamieszania i otwierały ładnie pole do końcowego podania. Brakowało takich podań przez ostatnie mecze, jedyne co to Coq cos tam próbował.
Ramsey na skrzydle to padaka, on nawet nie gra na tym skrzydle, wiec to nie ma żadnego sensu.