Flamini: Arsenal na zawsze pozostanie w moim sercu

14.02.2010, 12:29, 59 komentarzy

Mathieu Flamini wierzy, że kluczem do wygranej z Manchesterem United w 1/8 finału Champions League będzie opanowanie środka pola.

Dwie potęgi europejskiego futbolu zderzą się na San Siro już w najbliższy wtorek. Były zawodnik Arsenalu ostrzegł swoich kolegów z zespołu, że podopieczni Sir Alexa Fergusona postarają się wydrzeć wyjazdowe zwycięstwo ostrą, fizyczną grą w środkowej strefie boiska.

- Powiedziałem kolegom, że należy spodziewać się twardej gry ze strony Manchesteru United - oświadczył Flamini.

- To będzie niezwykle ciężka walka. Stoczyłem już wiele pojedynków z Czerwonymi Diabłami, dlatego wprost nie mogę się doczekać tego spotkania. Zwycięsko z tego dwumeczu wyjdzie drużyna, która zdominuje środek pola.

Były zawodnik Arsenalu ma nadzieję, że to właśnie The Gunners spotkają się z AC Milanem w finale tych elitarnych rozgrywek.

- Wciąż mam wielu przyjaciół w Arsenalu z którymi często rozmawiam. Szczególnie bliskie relacje łączą mnie z Cesciem Fabregasem, który jest wyjątkowym zawodnikiem. Moim marzeniem jest gra przeciwko niemu w finale na Santiago Bernabeu.

- Gram teraz w jednej z największych drużyn Świata, ale nigdy nie zapomnę swojego pobytu w północnym Londynie. Arsene Wenger wychował mnie jako piłkarza, na zawsze pozostanę jego dłużnikiem. Arsenal jest w moim sercu i na zawsze w nim pozostanie, ale czuję się szczęśliwy w Milanie - zakończył Mathieu Flamini.